Skocz do zawartości

To wina złego mężczyzny! Sprowokował mnie telepatycznie!


Marek Kotoński

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, self-aware napisał:

No właśnie bracia... Co byście zrobili, gdyby jakaś laska obca na ulicy podeszła i Wam piznęła płaskiego? Albo gorzej, z pięści? Facet ma straszną kichę w takiej sytuacji... Jesteś bity, inni się śmieją... Jak oddasz to ta zaraz w płacz i wielka ofiara.

 

Wszystko zależy kim byłaby atakująca ale Ja poszedłbym na obdukcję i na policję. Nie oddałbym bo wtedy prawnie pogrążyłbym się w sytuacji. Oczywiście zakładam, że są kamery gdzieś co to mogą filmować i świadkowie zajścia......

 

... oczywiście gdyby atak zagrażał mojemu zdrowiu, życiu broniłbym się.... o ile możliwe ucieczką, wycofaniem. W dupie mam co inni pomyślą. Po zajściu jak pisałem policja i obdukcja lekarska.

 

 

Edytowane przez SennaRot
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, self-aware said:

Co byście zrobili, gdyby jakaś laska obca na ulicy podeszła i Wam piznęła płaskiego?

Pojechałbym jej po ryju gazem. Żeby nie robić reklamy, powiem tylko, że firma z lisem w nazwie produkuje gaz z zielonym barwnikiem, który utrzymuje się na ryju +/- cztery doby. Przy okazji jest to najmocniejszy gaz pieprzowy na rynku. Krzywdy nie zrobi, a chodzić 4 dni z zielonym ryjem to dość osobliwa niedogodność ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Adams napisał:

Pojechałbym jej po ryju gazem. Żeby nie robić reklamy, powiem tylko, że firma z lisem w nazwie produkuje gaz z zielonym barwnikiem, który utrzymuje się na ryju +/- cztery doby. Przy okazji jest to najmocniejszy gaz pieprzowy na rynku. Krzywdy nie zrobi, a chodzić 4 dni z zielonym ryjem to dość osobliwa niedogodność ;)

 

I panna ma namacalny dowód że użyłeś gazu jak Asad na syryjczykach (pozdrawiam panów z CIA)  na tej biednej, kruchej ,pokrzywdzonej osóbce która przecież nic złego nie zrobiła.

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tam. Przypierdolić tak od serca i się nie zastanawiać co będzie dalej. Chuj, że się na dołek trafi, ale z niej nawet sam św. Michał nie zdejmie. Najlepiej w splot słoneczny zajebać, to ryja o chodnik nie poobija i nie będzie dodatkowych punktów na obdukcji.

Edytowane przez bezprym
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Pozytywny napisał:

Kiedy murzyn klepie dwie feministki, mam dylemat za kim się opowiedzieć aby nikogo nie urazić.

 

Niestety ale prawda jest taka, że jak kobieta staruje z pięściami do faceta, to przestaje posiadać prawo do nazywania siebie kobietą.

Kumpel mój najlepszy spotykał się z prawdziwym potworem, wampirem emocjonalnym. Któregoś razu przyznał mi się, że ona go bije - czasami nawet bez powodu. A zaczęło się od niewinnego, uderzenia w ramię w ramach żartu.

Potem było coraz gorzej. Często widywałem go z podrapaną twarzą, jakimiś plastrami na palcach. Bez powodu nawet mu samochód niszczyła - kierownica, szyby, lusterka. Robiła mu awantury przy sąsiadach, w godzinach nocnych.
Ogarnął się dopiero - ale tylko pozornie - kiedy, w któreś święta wystartowała do niego z nożem. On oczywiście nie zgłaszał tego nigdzie, nigdy jej też nie oddał. Traktował ją jak księżniczkę, która kurwiła się na prawo i lewo.

Do dzisiaj za nią tęskni a w kobietach, szuka podobnych emocji. Bo ona była dla niego ideałem cielesnym.

 

A teraz one będą pierdolić o równouprawnieniach.

Edytowane przez Odlotowy
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wam powiem, że kiedyś pierwszy raz ze 14 lat temu moja próbowała się ze mną szarpać, to bez zastanowienia rozpierdoliłem drzwi od łazienki z półobrotu. Ma szczęście, że się szybko odsunęła o 20 centymetrów, bo inaczej to za rok bym wychodził za dobre sprawowanie. Ale wrażenie pozostało do dziś. Łap nie wyciąga. Marek kiedyś w jakiejś audycji mówił, że jeśli laska by go uderzyła bez zdania racji to by oddał, no i o to chyba chodzi.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

@dobryziomek - Ja długo myślałem nad swoim podejściem w tej sprawie. Swojej kobiety też bym nie uderzył, przy czym gdybym dostał w pysk to po prostu odchodzę. Możemy się kłócić itd, ale bez względu na wszystko, nikt nie będzie mnie gnoił w ten sposób.

 

Natomiast gdyby jakaś obca kobieta podeszła do mnie i zaczęła mnie atakować to nie wiem czy byłbym w stanie się opanować. Przy czym czynnikiem powstrzymującym mnie nie byłaby tutaj moja moralność (w obronie własnej czułbym się jak najbardziej ok z tym, że wymierzyłem sprawiedliwość), zaś chore prawo, które zachęca do szmacenia mężczyzn.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, dobryziomek napisał:

Nie jestem w stanie sobie wyobrazic ze moglbym uderzyc kobiete..bez kitu nie jestem 

Nawet w obronie osobistej? Musisz się wyzbyć tego wzorca bo idąc tym tropem kobieta może cię nawet zabić, a ty nie zareagujesz. Chodzi o pobicie na śmierć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, MoszeKortuxy napisał:

Nawet w obronie osobistej? Musisz się wyzbyć tego wzorca bo idąc tym tropem kobieta może cię nawet zabić, a ty nie zareagujesz. Chodzi o pobicie na śmierć.

Już to pisałem,ale przypomnę tak dla przemyślenia.

W maju 2015 moja ślubna uderzyła mnie jeden jedyny raz,/sytuacja była ogólnie już na ostrzu/ nie oddałem, powiedziałem że jeśli zrobi to jeszcze raz to jej oddam.

W wrześniu 2015 zmarła nagle..., miała dwa tętniaki w mózgu, co by było gdybym jej wtedy oddał  i wtedy by pękł?...

Co by było.... możecie sobie sami dopisać, ja wiem że akurat w mojej sytuacji i tamtym momencie być może ocaliłem życie swoje i syna... dlatego że nic nie zrobiłem.

Różnie to bywa, a w chwili wzburzenia możemy zrobić coś co zrujnuje życie i  nam i dzieciom.

Nie można pozwolić się napierdalać przez babę, ale reakcja czasem może zaważyć na reszcie naszego życia.

To tak z mojego doświadczenia i życia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Nie jestem w stanie sobie wyobrazic ze moglbym uderzyc kobiete..bez kitu nie jestem 

A w łóżku jakby chciała ?:D

 

Kiedyś będąc w klubie  z kumplami, lekko podpity, o mało nie przyjebałem lasce. Była paczka znajomych i jedna taka cwaniara co do wszystkich się przyczepiała bo nikt jej nie chciał przeczyścić komina.

Co chwilę komuś musiała nagadać, taka niewybzykana księżniczka. Wyskoczyła z tekstem do mnie żebym kupił jej piwo, powiedziałem że za darmo nie kupię, ona wie ale nie wzięła z domu kasy i w ogóle, a ja na to kulturalnie "spierdalaj kotku" i wzięła mnie pacnęła w łeb, tak od tyłu, niby lekko ale na palcach miała pełno tych swoich pierścionków świecidełek i jednego z nich mocno poczułem na czaszce.

Zagotowałem. Obok siedziała kumpela, a potem ta księżniczka. Odsunąłem szybko te między nami i chwyciłem tamtą od tyły za włosy, pochyliłem się nad nią i powiedziałem że jak nie przeprosi to "tak ci przypierdolę że łeb ci spadnie z patyka"

wstała oburzona, poleciała do bramkarzy, przyszli powiedzieli żebym opuścił lokal, mówię że nie wiem o co kaman, odpowiedzieli żebym nie zgrywał głupa i poszedł sobie. Wstałem i wyszedłem, tyle. Całe szczęście że jej nie przyjebałem, był monitoring i już na pewno zrobiłaby mi koło dupy.

 

W kwestii bicia kobiet to chyba lepiej obezwładnić i uspokoić babę albo spierdalać daleko. No chyba że mamy pewność że niema kamer i świadków to taki lekki plaskach z otwartej zawsze potrafi ostudzić kobitę. Bardzo ważne żeby chwycić za ręce i obezwładnić bo one tymi pazurami mogą mocno twarz podrapać albo nawet oczy uszkodzić, jak wpadnie w szał to nie patrzą co robią tylko za mordę łapią i drapią. Jak koty.

 

Na miejscu tego chłopa z filmiku bym uciekał daleko. Nie wdawałbym się w jakiekolwiek szarpaniny z histeryczkami.

 

A i taka anegdota. Mój znajomy mechanik, starszy gość mówił że jak kiedyś przyjebał babie na weselu kolegi to zrobiła 2 kozły na podłodze i spadła ze sceny. Jego żona to potwierdza.

No i pytam czy zadzwoniła na policję, a on na to, coś ty głupi, 2 godziny potem tarzaliśmy się na sianie w stodole u Staszka:lol:

No tak to jest z babami !!!

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, dobryziomek napisał:

Nie jestem w stanie sobie wyobrazic ze moglbym uderzyc kobiete..bez kitu nie jestem 

 

Ja nie jestem w stanie wyobrazić sobie jak to się stało, że kobiety nie zatłukłem, nie uderzyłem. Mam silne nerwy i na prawdę ciężko mnie wyprowadzić z równowagi. Ale uwierzcie, mi kobieta to potrafi. Wyprowadzić z równowagi, sprowokować. Perfekcyjnie, powoli, sukcesywnie z premedytacją. Bez żadnych świętości, bez moralności. Ma w tym cel i chce abyś w końcu nie wytrzymał, stracił nerwy, spokój i ją .... uderzył, zbił, zlał.

 

Wtedy Bracie jest po Tobie i nikogo nie będzie obchodzić, że ona przez ostatni dzień, tydzień czy miesiąc torturowała Cie psychicznie. Nie wytrzymałeś, nikt by nie wytrzymał. Liczy się sam fakt użycia siły wobec niej. Wykorzysta to już zawsze przeciwko Tobie. W instytucjach już zawsze uchodzisz za winnego.

 

Ja wytrzymałem, chyba podświadomość podpowiedziała mi aby tego nie robił. Patrząc jej w oczy widziałem zło, czyste zło. Pierwszy i jak dotąd ostatni raz w życiu. Pisze o sytuacjach związków, poważnych zaawansowanych związków gdzie już się pierdoli. Jeżeli kobieta Cie prowokuje do agresji, czujesz to gdzieś, że prowokuje do tego, słyszysz nawet wprost, że chce abyś ją uderzył (znam taki przypadek) to wiedz Bracie, że taki właśnie jest jej cel. Tak.... z rozkoszą zniesie przemoc fizyczną aby wykorzystać ja przeciwko Tobie.

 

Zawsze już będzie tą biedną, poszkodowaną cierpiętnicą ze sadystą i damskim bokserem w domu. W sądzie ma dowody. Są kamery, jest policja, są obdukcje, kwity na Ciebie zostaną. Nie wiem po co moja eks mnie do tego prowokowała (nie mieliśmy ślubu). Zazwyczaj chodzi o winę w przypadku ewentualnego rozwodu.

 

Mężczyzna wygrywa opanowaniem i spokojem. Trzeba mieć nerwy ze stai aby w takiej chwili wrzenia emocji eskalowanych przez kobietę i bycia prowokowanym nie przypierdolić kobiecie. One wiedzą, że mężczyźni tak dają upust emocjom. Niech te wpis pozostanie Wam Bracia w pamięci.

 

Zignoruj, odpuść, olej ją. Pokaż swoją siłę. Spokoju i opanowania, pewności siebie a nie grania tak jak ona dyryguje. Nic tak nie upokarza kobiety i nic tak jej nie boli jak zignorowanie, olanie, pozostawienie. Nie daj znać po sobie, że wzbudziła jakiekolwiek emocje w Tobie.

 

Masz mieć hajs, masz mieć hajs swój schowany. Ma Cię być zawsze stać, na hotel, wyjazd, niezależność ... jak to Marek mówi w swoich audycjach. Wyjdź. Zostaw ją. Niech się sama gotuje w swoich emocjach. Ty musisz być Samcem, zawsze silniejszym emocjonalnie i psychicznie i zawsze nie dającym się wmanipulować w jej gierki.

 

Kobieta może sprowokować i nie poniesie zazwyczaj żadnych z tego powodu konsekwencji prawnych, społecznych, rodzinnych..... ech tak sobie przypomniałem jedną z sytuacji z moje przeszłości... i pisze w kontekście sytuacji związku i prowokowania agresji przez kobietę.

 

.....i tak sobie myślę, nie ma takiej opcji, nie ma..... abym kiedykolwiek się ożenił w tym systemie. No.... nie ma takiej opcji.

 

 

 

 

 

Edytowane przez SennaRot
  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.