Skocz do zawartości

Aseksualizm


Axidan

Rekomendowane odpowiedzi

Aseksualizm− trwałe nieodczuwanie pociągu seksualnego wobec innych osób. Od niedawna uznawany w części środowisk naukowych za jedną z orientacji seksualnych lub za brak orientacji seksualnej. Szacuje się, że 1% społeczeństwa jest aseksualny.


Aseksualizm nie jest tym samym, co abstynencją seksualną, która jest powstrzymaniem się od aktywności seksualnej pomimo odczuwania pociągu seksualnego. 


Tyle teorii.


Czy są wśród was osoby aseksualne (Asy)?


Czy chciałbyś zostać osobą aseksualną?


Uważam ,że takie osoby mają łatwiej w życiu, chciałbym być Asem, jest to jedna z potrzeb fizjologicznych mniej (popęd seksualny).


As jest całkowicie odporny na wdzięki innych ludzi, ciężej nim manipulować, napewno uniknie wielu kłopotów.


A co byście powiedzieli jakby ktos nie odczuwał potrzeby snu lub głodu bez ubocznych skutków zdrowodnych? Nadczłowiek


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wykastrowanie jednej z najprzyjemniejszych rzeczy jaka została dana ludziom na tym łez padole

Seks to siła napędowa życia. W czasie wojny lub stresu i zagrożenia życia ludzki organizm nastawiony jest na silną potrzebę prokreacji stąd powojenny bum narodzin

Aseksualność kojarzy mi się z jakimś nienaturalnym zachowaniem mózgu (choroba, uszkodzenia, wady genetyczne)...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seks jest najprzyjemniejszy bo ma służyć prokreacji, która jest bezsensowna i utrzymuje matrixa. Na szczęście człowiek może wymyślić coś co daje większą przyjemność i nadać temu swój sens. Ja trochę zazdroszczę ludziom aseksualnym i staram się wymyślić sposób na to żeby pozbyć się tej potrzeby nie zaspokajając jej ani nie tłumiąc tylko po prostu wyłączając.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę raczej o wpłynięciu na swój umysł w jakiś sposób żeby przekonać podświadomość, że to bez sensu. Skoro świadomie to wiem to nie powinien to być problem. I jak się trafia okazja to można sobie zaruchać ale to może być zachcianka a nie potrzeba.

 

Myślę że takie osoby nie do końca potrafią stłumić coś co jest w ich DNA. Może łykają na to jakieś "leki"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę raczej o wpłynięciu na swój umysł w jakiś sposób żeby przekonać podświadomość, że to bez sensu. Skoro świadomie to wiem to nie powinien to być problem. I jak się trafia okazja to można sobie zaruchać ale to może być zachcianka a nie potrzeba.

 

Metoda wojskowo-farmakologiczna: bromek potasu. Wpierdalasz i blokuje ci wytwarzanie testosteronu. Spadnie Ci libido, ale i motywacja. Będziesz miał skłonności do tycia i senności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to chujowa opcja. Myślę o przejściu na sterowanie fizjologią za pomocą woli :D Albo raczej umiejętnością skutecznego odcięcia się od tych elementów, których świadomie nie potrzebuję.

 

To zacznij zgłębiać tajniki ludzkiej psychiki a za jakiś czas będziesz wolnym człowiekiem. Wolnym w pełnym tego słowa znaczeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak oni walczyli bez testosteronu? Jak francuzi? :D:D:D

 

Nie jak walczyli, tylko jak siedzieli na koszarach. Siedzi sobie kilkuset chłopa na jednostce, produkcja testosteronu pobudzona bo młodzi i jeszcze ćwiczeni fizycznie. Dużo agresji w zachowaniu. Nerwówa ze względu na fale i kontrole zewnętrzne. Bomba zegarowa. Duże ciśninie - łatwo o bijatyki i akty agresji. No to podawali poborowym ten bromek. Podobno i tak mało to pomagało. Ale jak ktoś by brał na chacie to efekty byłyby pewnie takie jak napisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej uprzedzenia + złe doświadczenia, libido słabnie po 40roku zycia.

 

I tu możesz się konkretnie mylić. Dieta to raz. Druga rzecz poczytaj sobie o czymś co się nazywa żylaki powrózka nasiennego. Wzrost temperatury w mosznie = pogorszenie jakości nasienia i spadek wydzielania teścia.

 

 

Chciałbym byc tak wolny ale wiem że nie zostanę zrozumiany przez moją kobietę która jest dla mnie całym światem

 

Jeżeli to sarkazm to nie wyłapałem. A jeżeli piszesz na serio, to chyba wiesz jakie są konsekwencje w upatrywaniu w drugim człowieku 'całego świata'?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu możesz się konkretnie mylić. Dieta to raz. Druga rzecz poczytaj sobie o czymś co się nazywa żylaki powrózka nasiennego. Wzrost temperatury w mosznie = pogorszenie jakości nasienia i spadek wydzielania teścia.

 

 

 

Jeżeli to sarkazm to nie wyłapałem. A jeżeli piszesz na serio, to chyba wiesz jakie są konsekwencje w upatrywaniu w drugim człowieku 'całego świata'?

 

Ok, może teraz ta granica obnizyła się bo rzeczywiście żyjemy szybko, jemy źle. Ale nie powiesz mi że żylaki powrózka nasiennego stanowią jakiś duży procent w ogólnej ilości przypadków aseksualizmu.

Wiadomo że przypadki kliniczne schorzeń układu moczowo-płciowego też należy brać pod uwagę ale tu chyba bardziej chodzi o przypadki uwarunkowań społecznych

 

Ja Brzytwa jak ładuję się w związek to idę na całość i poświęcam się w 100% a to wiąże się z pewnymi wyrzeczeniami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amputuj jaja tępą żyletką. A ranę zalej stopionym masłem.

Ja mam inny pomysl. Za kazdym razem gdy ma sie mysli krzaczaste to proponuje wyrywac penseta z jaj tyle wlosow (jeden za drugim) az przejda....

Sam osobiscie mam ciarki na mysl, ze piekna, zdrowa i jedrna 18-to letnia piers nie pociagala mnie... albo ze traci urok dla mnie zgrabny, foremny tyleczek w leginsach... brrr....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli aseksualność wypływa z jakiejś traumy, to mamy duży problem, bo ta energia znajdzie gdzieś indziej ujście, najczęściej w aktach autoagresji, wyjdzie jako ciężka depresja, otępienie. Jeśli to jakaś skaza fizjologiczna której nie można naprawić, to pewnie JA chciało doświadczyć takiego akurat życia. Aseksualność u Mistrzów duchowych polegała na tym, że nie tłumi energii jak męczennicy, tylko puszczali ją wyżej by przemieniała się w miłość i zrozumienie. Wykorzystywali ją nie do ruchania, ale do doświadczania innego rodzaju, wyższej rozkoszy. Ponieważ miałem kilka satori, zwykły seks to po prostu gówno przy tym. Ekstaza jest tak wielka, a przede wszystkim nie polega na napięciu a na odprężeniu, lekkości. Nie ma fazy ładowania napięcia i rozładowania co daje rozkosz, tylko jest linia prosta, ekstaza cały czas. Trudno to ująć w słowa, trzeba doświadczyć. 

 

Np. taki Tolle, który jest świadomie w tu i teraz, a jego umysł mu służy, zamiast sterować jak nami - on jest w ekstazie duzo większej niż seks, więc po co mu seks? A ludzie się dziwią, że się nie ożenił - bo i po co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek dobrze napisałeś, ja chciałbym osiągnąć taki stan jak ci mistrzowie duchowi, nie z powodu problemów tylko z powodu bezsensowności bycia w potrzebie seksu.

 

Jeśli to jakaś skaza fizjologiczna której nie można naprawić, to pewnie JA chciało doświadczyć takiego akurat życia.

 

Nie sądzę, tego typu poglądy uważam za najbardziej szkodliwe w rozwoju duchowym i robiącym ludziom wodę z mózgu. Fizjologiczna skaza to jakiś brak, nieprawidłowość a nie chęć doświadczenia czegoś złego. Tak jak każdy inny problem, który boli człowieka przy czym nieprawidłowość może być logicznie prawidłowa ale niepasująca do społeczeństwa i zwierzęcego organizmu ludzkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie powiesz mi że żylaki powrózka nasiennego stanowią jakiś duży procent w ogólnej ilości przypadków aseksualizmu.

Wiadomo że przypadki kliniczne schorzeń układu moczowo-płciowego też należy brać pod uwagę ale tu chyba bardziej chodzi o przypadki uwarunkowań społecznych

 

Oczywiście, że chodzi o przypadki uwarunkowań społecznych. Ale uwarunkowanie plus niedoczynność gruczołu będzie o wiele trudniejsze do wykrycia i leczenia.

 

Błąd. Należy brać wszystkie przypadki schorzeń, a nie tylko te kliniczne, bo to tylko wierzchołek góry lodowej. Chyba nie lekceważysz tego co jest ukryte pod powierzchnią? Spadek wydzielania testosteronu nie dotyczy wyłącznie klinicznych przypadków ŻPN, ale WSZYSTKICH przypadków ŻPN. Niższy testosteron = niższe libido. Proste jak precel. Poza tym sprawdź sobie ile procent mężczyzn ma ŻPN. Statystyki mówią o 15, a niektóre nawet o 20% męskiej populacji. Coś na ten temat wiem, bo do niedawna miałem ŻPN.

I tu apel do wszystkich młodych i starych chłopaków: Boli was jajo, albo nerka, kłuje w pachwinie, macie dziwne uczucie dyskomfortu w lewej nodze (najczęściej lewa noga pod kolanem) - ZA-PIER-DA-LAĆ do urologa. W rzadkich, klinicznych przypadkach ŻPN możecie stracić jądro. Temat ŻPN dotyczy najbardziej samców wysokich, choć bywają wyjątki.

 

 

Ja Brzytwa jak ładuję się w związek to idę na całość i poświęcam się w 100% a to wiąże się z pewnymi wyrzeczeniami

 

Świeć Panie nad Jego duszą. Chcesz się poświęcić? Ok, szanuje wybór. Ale zapamiętaj kurwa jedną rzecz: poświęca to się barana na ołtarzu ofiarnym na cześć idealizowanego bóstwa.

 

 

Sam osobiscie mam ciarki na mysl, ze piekna, zdrowa i jedrna 18-to letnia piers nie pociagala mnie... albo ze traci urok dla mnie zgrabny, foremny tyleczek w leginsach... brrr....

 

Nie Ty jeden.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.