Skocz do zawartości

Czy istnieje coś takiego jak pech ?


aras

Rekomendowane odpowiedzi

Z jednej strony mam po części wykształcenie socjologiczne i nauka mówi NIE !~

 

z drugiej strony psychologia i duchowość mogą tłumaczyć to ściaganiem przez siebie sytuacji, które są nieuświadomione i mają odgrywać jakąś rolę.

 

A z trzeciej to przydarza mi się tyle kurwa sytuacji, przysłowiowych kłód pod nogi, że już mnie chuj strzela...

 

Wreszcie udało mi się znaleźć pracę w IT, a tu prosze kurwa medycyna pracy nie chce wydać zaświadczenia pozytywnego.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jest. Dlatego jeden znajduje na trawniku stówke a inny, na tym samym trawniku wdepnie w gówno. 

Przysłowie ludowe mówi, że jak ktoś ma pecha to nawet palca w dupie złamie. 

Na szczęście moim zdaniem da się nad tym popracować. Podświadomie przyciągamy pewne rzeczy, wydarzenia. Warto spróbować to zmienić. A jeśli nawet się nie uda to przyjemniej się żyje z pozytywnym nastawieniem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest coś takiego ale wiążę się to z tym jak myślisz świadomie i co ważniejsze podświadomie, to jakie masz wzorce, które poprzez odczucia i nieuświadomione zakopane głęboko stany przyciągają do Ciebie pecha, ma to też związek z karmą zapewne ale tego jeszcze nei zgłębiłem. Im bardziej miałem bałagan w podświadomości i w głowie, typu jakieś depresje, nerwice, negatywne myślenie tym większe gówno przyciągałem, dlatego tak ważna jest praca z podświadomością, swoim niższym ja jak mówią w Hunie. Teraz im mocniej pracuje nad sobą tym bardziej sytuacja życiowa się klaruje, choć jeszcze daleko do ideału. 

 

W IT nie chcą Ci wydać pozytywnego zaświadczenia? Jak ja byłem u lekarza medycyny pracy i chciałem zaświadczenie dla informatyka, wymagał tylko sprawnego wzroku, a i tego nie badał także najlepiej spróbować iść do kilku, aż do skutku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzę z założenia, że nic nie dzieje się bez przyczyny, w sensie materialnym i duchowym. Nie płacisz na czas to przychodzi komornik, inwestujesz myśli w rozpamiętywanie przeszłości, negatywnych wydarzeń itd. to przychodzą problemy.... Niektórzy to tłumaczą tak, że skoro tak dużo o tym myśli, to podświadomość uznaje, iż chcesz tego, więc dostajesz. W pewnym sensie jest to swego rodzaju nauczka/ nauka (raczej to 2). Jeśli nie umiesz cieszyć się życiem, to będziesz dostawał tak długo łomot, aż się nauczysz cieszyć z małych rzeczy, być świadomym myśli i energii (np. kiedy ktoś chcę wydoić z niej i zrobić z ciebie spłuczkę dla jego nieszczęśliwego życia)

 

Wysnułbym konkluzję, że to nie jest kwestia pecha lub farta, a tylko tego jak postrzegasz dane wydarzenie. Może lepiej, żebyś nie poszedł w ten zawód, a może ma Cię to nauczyć wytrwałości Jeśli umiesz się wyciszyć i wsłuchać siebie to bardzo szybko dostaniesz odpowiedź co jest nie, że tak się dzieje. Przynajmniej u mnie tak jest. Zawsze szukaj jasnych stron jak to mówią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra udało się. W każdym razie jest coś na rzeczy, bo bardzo często mam tak, że na czymś mi zależy, załatwiam to, okazuje się, że jest coś jakaś przeszkoda i ile ja się muszę wtedy nazałatwiać, naprzejmować, ryzykować, nawkurwiać, żeby to się udało i ostatecznie zazwyczaj w końcu się udaje, ale przez to potem jestem dość osłabiony psychicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pech nie istnieje. Koniec tematu.

Hmm... może rozwinę. Pech nie istnieje, a to co jest nazywane pechem to podświadome warunkowanie i dążenie do określonych sytuacji, pomimo, iż w kalkulacji świadomej mają negatywny wpływ na życie bohatera. Ja osobiście zastanawiam się nad hipnozą, ale tak naprawdę nie wiem do czego się mam odwoływać. Muszę poznać jakiegoś specjalistę i z nim na ten temat pogadać. Pech nie istnieje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hipnoza je4st fajna, ale to musi być powazny specjalista, bo z transu hipnotycznego może Cię wybić to, że chce Ci się bąka puścić i jest mnóstwo takich rzeczy, musza być bardzo kurewsko dobre warunki, bardzo dobry specjalista wyselekcjonowany na podstawie wywiadu z Tobą, z którym po prostu jest dobra gadka, a do tego odpowiedni biorytm, bo co z tego jak pójdziesz na hipnozę i organizm dojebie Ci kortyzolu, adrenaliny i insuliny, chuj z transu...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"oooo" :D

 

---------------------

 

Z racji, że nikt nie dopisał po moim ostatnim poście, pozwolę sobie na napisanie, następnego.

 

Mianowicie zacząłem pracę, jak pisałem jak asystent it, okazało się, że mało ma wspólnego to z it, a więcej z pracą fizyczną, popracowałem tydzień i zrobiła mi się przepuklina, a do tego termin operacji wyznaczono mi na lipiec od dzisiaj, bo podobno, nie jest to pilne, żeby mnie operować... jak mam się odnieść do tego ? Bo ja czuję, że mam jakies destruktywne wzorce, ale mimo usilnych starań, to ten pech mnie jednak dotyczy. Ma ktoś jaskiś pomysł jak to ugryźć ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Jaknto mówił Kapitan Jack Sparrow : 

" Problem nie jest problemem, problemem jest Twoje podejście do problemu " :)

Ja uważam, że pech nie istnieje, 

Trudno Ci znaleźć punkt odniesienia bo Ty , jak kazdy z resztą widzisz tylko swoje problemy i tak na prawdę nie wiesz z czym borykają sie inni . 

Mozliwe , ze dla kogos z zewnątrz, kto nie wie o Twoich kłopotach jestes zajebistym farciarzem.

Czysto lidzie oficjalnie nie mówią o swoim życiu i tak na prawdę nie masz punktu odniesienia .

Możliwe, ze faktycznie masz w życiu dużego farta a nawet sobie nie zdajesz z tego sprawy -  nie wiem , nie znam Cię. 

Patrz , masz dwie ręce, dwie nogi, oczy ,

Dużo ludzi tego nie ma , zastanów sie co masz ponad to . A problem z pracą to chwilowa bzdura.

Z drugiej strony myślę, że problemy z pracą a co za tym idzie z kasą ma większość Polaków, bo zyjemy gdzie żyjemy i to panstwo jest mam wrażenie tak skonstruowanie, zeby na kazdym kroku wykończyć " obywateli " 

W normalnym panstwie na zachodzie Europy czy w USA gdybys nie dostal jednej pracy to miałabyś to w dupie i podszedł bys do innej i tyle,

Gdybys dostal pracę w it i okazało by się, że yak na prawdę to praca fizyczna,

ktora Ci nie odpowiada, to prawdopodbnie jebnąbyś nią i poszukał nowej, lepszej a nie zaharował sie tak, że dostałaś przepukliny, a pracodawca jeszcze zapłaciłby Ci odszkodowanie za to, że blędnie poinformował Cię o warunkach pracy.

W Polskich warunkach jednak , ludzie o mentalności niewolnika , który bez pracy i comiesięcznej jalmużny po prostu zginie z głodu , trzymają sie kurczowo gównianych posad. Jednak myślę, że ktos to bardzo mądrze wlasnie po to skonstruował.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 lat później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.