Skocz do zawartości

Miłość w wersji instant - łatwo przyszło, łatwo poszło


Rekomendowane odpowiedzi

Szperając w internecie znalazłem ciekawy artykuł:

 

Cytuj

Zwykły poranek, dzień jak każdy inny. Gosia właśnie skończyła godzinną sesję robienia Selfi. Jest dumna i pewna, że zrobi jeszcze większe wrażenie niż ostatnim razem, gdzie pod zdjęciami w rozpiętych jeansach z wystającymi stringami od Calvina Kleina like zostawili prawie wszyscy koledzy, wszystkie koleżanki… no i faceci koleżanek w sumie też. Dwóch z nich nawet do niej napisało, że jest wyjątkowa, nie taka jak wszystkie inne dziewczyny. Jest niepowtarzalna, inteligentna i w dodatku tak cholernie piękna. Przyjemne uczucie, gdy ktoś potrafi Cię docenić i widzieć taką jaką naprawdę jesteś. Spodobało jej się. Dzisiaj znów ich zaskoczy… mega seksowna bluzka z dekoltem jak stąd do Hongkongu musi działać. Ogień! Już nie może się doczekać!

 

Gdzie indziej inna Gosia właśnie weszła na siłownię. Obcisłe legginsy są. Świecące Nike na nogach są. Sportowy top jest. Shaker jest. Rękawiczki treningowe są. Idealny makijaż jest. Jeszcze tylko poprawi fryzurę i może biec przed lustro zrobić kilka fotek. To nie tak, że wcale nie trenuje. Nie. Ciężko ćwiczy po kilka razy w tygodniu i już niedługo będzie mogła nagrać filmik jak jej jędrny tyłek nie mieści się w zbyt małe jeansowe shorty. Instagram oszaleje.

W kolejnym mieście inna Gosia wybiera się na shopping, musi kupić sobie wystrzałową kieckę na dzisiejszą imprezę. Będzie tam ten przystojny Tomek z trzeciego roku i tym razem zrobi wszystko, żeby wyszedł z niej razem z nią, a nie tak jak dwa tygodnie temu z tą lafiryndą.

 

Dwie ulice dalej inna Gosia trzyma mokrą poduszkę zalaną morzem łez. Tomek powiedział jej rano, że nic do niej nie czuje i dwa tygodnie temu po imprezie przespał się z inną… a ona przecież wciąż tak bardzo go kocha. Dlaczego jej to zrobił? Trzy miesiące temu gdy napisał do niej pierwszy raz na Tinderze był przecież całkiem inny, tak bardzo mu zależało. Te zołzy z pracy śmiały się, że napisał do niej tylko dlatego, że widział jej goły tyłek na zdjęciach zanim nawet się poznali. To nie prawda, Tomek taki nie jest. Dlaczego on się teraz nie odzywa? Może to moja wina? Powinnam mu wybaczyć? Tak, to na pewno wszystko przeze mnie…

 

Inny Tomek przebudził się z samego rana o czternastej trzydzieści i na przywitanie pięknego poranka już musi słuchać narzekania narzeczonej. Ma dość czepialstwa. Ona ciągle mówi, że chce porozmawiać i oczekuje od niego cudów, a mu się po prostu nie chce. On jest facetem, a nie jakaś ciotą i nie będzie za nią biegał. Trzasnął drzwiami, wyszedł na dwór i odpalił papierosa. Po chwili przyszła wiadomość: „Spotkamy się dzisiaj?”. Tak, to była Gosia – koleżanka jego narzeczonej, którą ostatnio wrzuciła fotki w tych stringach. Wyrzucił papierosa, wsiadł do samochodu i napisał „już jadę”.

 

Takich „Tomków” i „Gosi” na świecie są miliony. Poszli z biegiem czasu, z trendami, modą. Wybrali miłość w wersji instant. Zamiast normalnych relacji, wolą szybkie i intensywne przeżycia. Zamiast namiętności i romantyzmu wybrali zdjęcie dupy lub klaty na instagramie. Zamiast rozmowy wybrali lajki i emotikony. Szybkie poznanie, szybki seks, szybkie rozczarowanie. Ale jak to z miłością w wersji instant bywa, jeśli się nie układa to po prostu zmienia się na inną… czasem chwilę popłaczą, czasem nie płaczą wcale i za chwilę znów robią to samo. Nie chce im się starać, poświęcać, wspierać. Niszczą siebie i innych.

 

Jednak gdzieś w tym całym tłumie czasem pojawi się inna Gosia i inny Tomek, tacy którzy chcieliby pokochać raz i kochać do końca życia. Chcieliby być dla kogoś ważni. Chcieliby przytulać i uśmiechać się do siebie każdego poranka. Pić wspólnie kawę w słońcu i rozmawiać o wszystkim, lub kompletnie o niczym. Chcieliby cieszyć się banalnymi gestami, miłymi słowami, drobnymi rzeczami i na końcu swojego życia powiedzieć: BYLIŚMY SZCZĘŚLIWI, BO MIELIŚMY SIEBIE.

 

Pamiętaj! Nie wybieraj tanich ludzi, łatwej drogi i szybkiej miłości… od tych trzech rzeczy nawet gówno jest więcej warte.

 

http://www.oczamimezczyzny.pl/milosc-instant/

 

Patrząc po moich znajomych wszystko dzisiaj wygląda dokładnie tak jak w artykule. "Kocham cię" na drugim spotkaniu, po trzecim mieszkają razem, a "nie chcę cię znać" pada już na czwartym jak się okaże, że ten wymarzony, ta wymarzona to jednak tylko moje wyobrażenie o tym człowieku i jest zupełnie inny. :D

 

Zmoderowane

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry tekst, jak słusznie zauważył tam jeden gostek, w necie każdy kto przeczyta taki tekst nagle staje się tym sprawiedliwym, tym co patrzy na wnętrze i wszyscy nagle szukają tej jednej jedynej miłości i wszyscy są tacy zranieni i biedni a wystarczy że taka statystyczna osoba, zaraz wstanie od kompa i laska - wali selfiaki i wstawia na wszelkie możliwe portale zdjęcie dupy albo cycka, a chłopy - przeszukują te wszystkie portale i ruchają na potęgę. Tak, wszyscy szukają miłości a potem płacz i narzekanie...  Wyjątkowo wyraźny paradoks którego nikt nie widzi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Długowłosy napisał:

Jeśli idiota dobiera się z idiotką to tak się zawsze kończy.

 

Spotkali się w święto o piątej przed kinem
Miejscowa idiotka z tutejszym kretynem.

Tutejsza idiotko! - rzekł kretyn miejscowy -
Czy pragniesz pójść ze mną na film przebojowy?

Miejscowa kretynka odrzekła - Z ochotą,
Albowiem cię kocham, tutejszy idioto.

Więc kretyn miejscowy uśmiechnął się słodko
I poszedł do kina z tutejsza idiotką.

Na miłym macaniu spłynęła godzinka
I była szczęśliwa miejscowa kretynka.

Aż wreszcie szepnęła: - kretynie tutejszy!
Ten film, mam wrażenie, jest coraz nudniejszy.

Więc poszli na sznycel, na melbe, na winko,
Miejscowy idiota z tutejszą kretynką.

Następnie się zwarli w uścisku zmysłowym
Tutejsza idiotka z kretynem miejscowym.

W ten sposób dorobią się córki lub syna:
Idioty, idiotki, kretynki, kretyna.

By znowu się mogli spotykać przed kinem
Tutejsza idiotka z miejscowym kretynem.

 

J. Tuwim

  • Like 21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rambo87 napisał:

 każdy kto przeczyta taki tekst nagle staje się tym sprawiedliwym, tym co patrzy na wnętrze i wszyscy nagle szukają tej jednej jedynej miłości i wszyscy są tacy zranieni i biedni 

 

Wystarczy, że przestajesz być niewolnikiem własnej knagi i panujesz nad popędem seksualnym, a także jesteś posiadaczem na tyle wysokiego SMV, iż, jeśli sam tego chcesz, masz wybór w kobietach.

Jeśli natomiast jesteś statystycznym Januszem to rzeczywiście - czeka Cię los jaki opisałeś.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już tak ze 3 miesiące jestem po zerwaniu z kobietą, popęd czuje bo jak nie czuć ale od tamtej pory nie miałem nawet rozmowy z kobietą i nie żal mi bo wiem już jakie konsekwencje wynikają, zamiast uganiać się za laskami zacząłem dbać o swoje życie i przyjemność bycia ze sobą, latam na moto bardzo dużo, zamykam się w pokoju, odpalam Modlitwę Marka, studiuję jego książki, pracuję nad sobą, od kiedy mam dostęp do neta staram się jakoś tu udzielać.

Modlitwę gorąco polecam jest zajebista :)

 

Najpierw w życiu faceta są kobiety i długo długo nic...

Do czasu aż poznałem Kawasaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Końcówka straszna. Szczęście razem z kawą i zachodami słońca? :> Programowania ciąg dalszy. Tu program występuje w opozycji do żyjących szybko młodych ludzi, nabywając tym samym szlachetnej wartości. Ale to nadal badziewny program, który nie pozwala człowiekowi poczuć szczęścia samego z siebie, tylko żebrać o nie u innych, w tym przypadku u Pań.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Apel do niektórych Braci: przyjrzyjcie się, gdzie i w jaki sposób jest wam wciskane, że tylko dzięki podrywaniu / zaliczaniu panienek będziecie szczęśliwy albo że tylko samica jest wam w stanie dać szczęście. To nic innego jak pułapka polegająca na tym, żebyście uzależnili swoje życie od czegoś albo kogoś, w tym wypadku od kobiety. Łatwo jest w tym tkwić i wciągać do tego innych, bo nie wymaga to wysiłku i pracy nad sobą. Niektórzy nawet będą wam wciskać, że szczęście nie istnieje. Gówno prawda. Istnieje i można go zaznać. Tylko musicie sobie zadać pytanie, czy chcecie do tego uczucia dążyć, żeby być w stanie czerpać je nie z otoczenia, tylko z samego siebie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny na początku udają wielkie zauroczenie czy tam zakochanie żeby się asekurować na przyszłość. Jak potem wszystko pójdzie po ich myśli to jest niby wielka miłość. A to wszystko to potem sprawdzają ile ma kasy dokładnie, jaką przyszłość, czy byłby dobry w łożku, czy nie wstyd się z nim gdzieś pokazać i pewnie jeszcze setki innych rzeczy. I jak stwierdzą że im coś nie pasuje to w sekundę jest koniec zakochania i zaraz kręci głowę i szuka następnego i znów ten sam schemat, wielkie zauroczenie potem testy i ucieczka i tak w kółko aż w końcu biorą tego kto będzie zainteresowany bo lata lecą lub nie znajdują wymarzonego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.04.2017 o 15:19, Sovilous napisał:

A to wszystko to potem sprawdzają ile ma kasy dokładnie

Ba! Znam jedną, która się chwaliła, że w klubie poznała chłopaka, który miał buty z krokodylem (zwykłe trampki za około ~200zł) i że ile to pieniędzy nie ma, mimo, że żył z zasiłku i z kasy od rodziców ledwie od pierwszego do pierwszego - pozory mylą. Jak prawda wyszła na jaw, to już nie był słodki i kochany, tylko "coś nam nie wyszło". :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.