Skocz do zawartości

Śmieciowe jedzenie


Rekomendowane odpowiedzi

A moje zdanie jest takie: Jemy wysoko przetworzoną żywność i jest ona coraz gorszej jakości, ale nigdy nie nazwę "śmieciem" nawet bułki z McDonalda (choć każdy wie jak to śmiesznie wygląda). Mam szacunek do żywności jakiejkolwiek, a nie mam szacunku do pazernego Chuja, który chce się nachapać kosztem zdrowia ludzi.

Po trzecie uważam, że jednak te różne nie zdrowe produkty nie szkodzą aż w takim stopniu jak się nam to głosi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolę nie puszczać tego filmiku. Jutro będę oglądał Multiligę na Canale, wpieprzał biedronkowe czipsy i popijał browarem. Potem jeszcze fajna gala pięściarska na Polsacie Sport się szykuje. Ogólnie sportowo-alkoholowo spędzę sobotni wieczór. No i może po pijaku coś napiszę na samczym forum. A o diecie pomyślę od niedzieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Carl93m termin "śmieciowe jedzenie" jest zwyczajnie skróconą i ogólnie przyjętą formą (specjalnie o negatywnym zabarwieniu) określania wyrobów, o których mówienie "produkty o wysokiej zawartości tłuszczy, cukrów, sztucznych ulepszaczy i barwników o szkodliwym wpływie na zdrowie a w najlepszym przypadku bezwartościowe" jest po prostu przydługie. Zgniła sałata, nadpleśniała marchewka czy zepsute mięso też nadają się wyłącznie na śmietnik i z szacunkiem do nich nie ma to nic wspólnego, prędzej z szacunkiem do siebie samego.

 

Obecnie w PL mamy około 30% otyłych 11-to latków, czyli najwięcej w Europie (raport WHO). Wyjdźcie na ulicę i obejrzyjcie jak wygląda większość dziewczyn w wieku "przedpoborowym". Spójrzcie co kupują kochające mamusie swoim kilkuletnim pociechom, wypasanym chipsami, batonikami i słodkimi niby-soczkami. To nie jest wina "chujów" produkujących trutkę, tylko "chujów" - nabywców. Produkt, który się nie sprzedaje - znika z rynku. 

 

7 godzin temu, Biodro napisał:

A o diecie pomyślę od niedzieli.

Kumam żarcik ;) ale tak ogólnie, proponuję nie tyle myśleć o "diecie" i wyciąć to słowo ze słownika, co o "stylu odżywiania". Słowo "dieta" niesie za sobą jakiś ładunek ograniczeń, a "styl odżywiania" - wybór (coś jak "styl życia" zamiast "życiowych wyrzeczeń").

 

Piszę to również z perspektywy człowieka, którego bliska kuzynka zmarła wskutek powikłań pociążowo-cukrzycowych a pochowano ją bez stopy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"unia zaoszczędzi miliardy na służbie zdrowia" hahahaha urzekający optymizm, unia ma zatrzymać kasę w kieszeni roboli, zamiast umożliwić koncernom jej nieograniczony napływ?

 

A do sklepowego, przetwarzanego żarcia nie mam za grosz zaufania. Kiedy tylko mam możliwość, od rodziny załatwiam domowe wyroby, mięso, miód, przetwory, suszone grzyby itp. Tak jak było kiedyś - rybak z bartnikiem zamienia rybę na słoik płynnej słodyczy, i żaden postronny knur na tym nie zarabia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Bonhart napisał:

A do sklepowego, przetwarzanego żarcia nie mam za grosz zaufania. Kiedy tylko mam możliwość, od rodziny załatwiam domowe wyroby, mięso, miód, przetwory, suszone grzyby itp. Tak jak było kiedyś - rybak z bartnikiem zamienia rybę na słoik płynnej słodyczy, i żaden postronny knur na tym nie zarabia

 

Problem jest tego typu, że dobra żywność kosztuje i dobra żywność wymaga czasu (czasu na przygotowanie) w porównaniu do przetworzonej. Dopóki będziemy krajem na dorobku gdzie liczy się dla wielu każdy grosz i czas (bo go nie ma) to nic się nie zmieni raczej.

Edytowane przez Krzysiek1991
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krzysiek1991, dobra żywność kosztuje, jeśli ma znaczek bio/eko/gmo, ale wtedy wcale nie jest taka dobra jak by się wydawało. Najlepiej robić zakupy na targach, poznawać sprzedawców i wyłapywać, kto pryska toksynami a kto nie. Zrobienie takich dajmy na to korniszonów, w ilości hurtowej, to robota na pół dnia, a stołujesz się przez następne pół roku - i jest to oszczędność względem sklepowych ogórków.

Wędzenie mięs to samo, a machnięcie składanej wędzarni to kwestia dziury w ziemi i kilku blach.

Zioła - wysiewasz w ogródku i jesteś zasypany cholerstwem, zamiast kupować w saszetkach po 5zł. Zrywasz, suszysz, zimą jesteś niezależny.

UE bardzo się stara, żeby powyższe możliwości zablokować i uzależnić lud od zagranicznych dostaw, na zwierzęta gospodarskie musisz się rejestrować (poza kurami), zioła chcą opatrzyć certyfikatami, na których kupno będzie stać tylko koncerny

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

@DOHC jesli chodzi o jedzenie w USA. W UK w tesco (kazdym bodajze) jest kacik amerykanski. Wiadomo - pianki na ognisko, Twinkies, zelki swiecace, super strzelajace gumy i kule sniezne. Kule kurwa sniezne. Mieciutkie, bielutkie, obsypane kokosem. A to zdjecie, ktore zrobilem:

w8sra9.jpg

2guidxx.jpg

Milej lektury. Najciekawsze jest to, ze wszystkie - powtarzam WSZYSTKIE rzeczy na tej polce maja podobny sklad. Nawet czekolada Hershey's ma GMO w sobie. Najmniej chemiczny sklad mialy... pianki na ognisko.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@CalvinCandie pewnie gdybym dobrze poszukal, to bym znalazl dluzsza liste. Samych E tam jest kilkanascie, do tego prawie kazda czesc skladu to GMO. Od soi, przez syrop glukozowy az do kukurydzy.

Nie trzeba prowadzic zintensyfikowanych badan zeby dostac odpowiedz skad sie bierze problem otylosci w USA i dlaczego tam wlasnie tak preznie rozwija sie big pharma. Strach pomyslec co bedzie za 20lat. I dziecie to wpierdalaja!

Najgorsze jest to, ze to powoli idzie do Polski droga naokolo przez UK wlasnie (tesco i inne gigantyczne sieci).

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@CalvinCandie O, nawet nie wiedziałem o takim procederze, i zupełnie nieświadomy zauważyłem, że parę lat temu obalałem milkę nugatową 300g w kwadrans a teraz małej nie zmęczę bo mi niedobrze.

Już myślałem, że się odtrułem, a tu takie info...

 

Edytowane przez Bonhart
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monsato powinno beknąć za ludobójstwo. To wojskowa korporacja odpowiedzialna za produkowanie narzędzi (jedzenie, chemikalia, GMO itd)

do zabijania ludzi... Nic dobrego dla naszego świata nie wnieśli. Np Roundup - przenika do organizmów i powoduje straszne szkody. Oglądałem na YT film jednego pana co zajmuje się ziołami, medycyną naturalną itd i opowiadał jak Roundup wnika w bawełnę, która idzie w podpaski, tampony i drogi rodne kobiet powoli powodując bezpłondość itd. 

W razie pytań podeślę link.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonhart - Sam też bym nie wiedział gdybym nie odczuł wyraźnej różnicy w smaku wielu produktów, które kiedyś lubiłem jeść albo pić (kakao). Nawet do kakao dodają słodziki zamiast cukru. Takie chujowe w smaku, że wyrzuciłem opakowanie. A lubiłem sobie popić od czasu do czasu dla lepszej pracy organizmu.

Teraz wszystko robią pod zatruwanie ludzi. Jedzenie/picie, z góry zauważ, że jak jest piękne niebo, to potem jakieś skurwiałe samoloty pokrzyżują je w kratownicę z białymi obłokami, które są wiele godzin na niebie. Normalnie jak samolot leci to obłok znika w ciągu max minuty. 

To jest takie legalne ludobójstwo w białych rękawiczkach. Jedzenie ma doprowadzić do nowotworów, innych problemów z organizmem, opryski mają osłabiać organizmy na różne infekcje. Promocja ruchania na wielką skalę, ale z zabezpieczaniem bo dzieci są be. Nie warto mieć dzieci, stąd takie promowanie by ludzie robili kariery, bawili się wiecznie i mieli w dupie posiadanie dzieci. 

W sieci były filmy gdzie bogaci mówili, że trzeba dokonać depopulacji planety do około 600 mln ludności. Te 600 mln będzie oczywiście robić na bogatych by mieli prąd, żywność i inne luksusy. 

@DOHC - Jeśli możesz to podeślij link.
 

Edytowane przez CalvinCandie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już mamy zjeść na mieście to najlepiej żeby to były polskie dania typu schabowy+ziemniaki+surówka :)  raz że taniej (zależy od restauracji)  a dwa będziemy najedzeni bo takie jedzenie z Mc`donalda tylko zabija uczucie głodu ale jednocześnie w pewnym sensie nasz organizm według pewnej statystyki za 30-40 lat będziemy mieli falę i ,,epidemię" miażdżycy oraz cukrzycy  co będzie to katastrofalne w skutkach/  do tego kupując polski posiłek  wesprzemy ,,polaka" :)  ba! może nawet skusimy turystów  na ,,polską kuchnię"  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.