Skocz do zawartości

Niespotykane zachowanie laski w łóżku


Rekomendowane odpowiedzi

Dziwna sprawa. Nie zetknąłem się z tym wcześniej chociaż kilka dziewczyn w pierzynie było.

Wczoraj widziałem się z nowo poznaną dziewczyną 4 raz. Zrobiła kolacja, pogadaliśmy, wypiliśmy wino i wylądowaliśmy w łóżku. Wszystko ok. Mówi, że nie była na to gotowa i jest zaskoczona sytuacją więc czy możemy nie iść na 100%. Jasne myślę sobie - przejdźmy więc do robótek ręcznych... Wziąłem się do pracy. Krzyki, jęki, zadowolenie i zmęczenie. Tylko niekoniecznie dla mnie. Przez cały czas nawet mnie nie dotknęła z podtekstem seksualnym. Już po przytulała się, całowała, namawiała żebym nie wracał do domu, a mnie wkurw, że ona mi nic...

Na drugi dzień mówię jej o tym, że źle mi z tym i w czym problem. Ona na to, że ma małe doświadczenie, nie wiedziała, że ja tego chcę bo zrozumiała mnie inaczej i że w takcie to było tak dobrze, że zapomniała się. Następnym razem się poprawi bo było jej niezręcznie. Na poprzednich spotkaniach mnóstwo się przytulała i trochę się całowaliśmy. Nie jest więc oziębła.

Co mam o tym myśleć i jak interpretować jej zachowanie kompletnego braku nawet dotknięcia mnie w bardziej intymny sposób gdy ona obok leży już całkowicie goła, a ja w pełnym ubraniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, raul_na_102 napisał:

[...]Zrobiła kolacja, pogadaliśmy, wypiliśmy wino i wylądowaliśmy w łóżku. Wszystko ok. Mówi, że nie była na to gotowa i jest zaskoczona sytuacją więc czy możemy nie iść na 100%.[...]

Ale kłamczuszka z niej...

4te spotkanie i dopiero łóżko?

Ona już Ciebie wrzuciła w ramę ,,przyjaciela" i Twoje potrzeby ma w piździe. Czuję pismo nosem, że ma jakiegoś pytonga na boku jeszcze.

Natychmiastowa ewakuacja zalecana.

Edytowane przez Odlotowy
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZAWSZE, zawsze dąż do tego by mieć alternatywe. 

Jej się nie chce? Więc wyciągasz telefon i bez skrępowania przy niej kontaktujesz się z opcją 2 lub 3(im więcej tym lepiej), proponując wypicie dobrego winka przy nocnym seansie filmowym. 

Nie przejmuj się też pretensjami oziębłej karyny, która w kulminacyjnym momencie zapomniała o Twojej przyjemności - to wspaniale rokuje :-/

a jeśli nie zapomniała czyli jest zwyczajnie pierdolnięta - a to już tymbardziej nie warto.

 

Ewentualnie jeßli masz dobry dzień pochylasz się nad nią, dając jej ostatnią szansę rehabilitacji.Niech się wykaże. Ponowna skucha skutkuje zerwaniem przez Ciebie kontaktu; jeßli nie, zostajesz jednym z orbiterów. 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby była naprawdę chętna, to już dawno by się tobą "dławiła":rolleyes:

 

Tak jak już ktoś wyżej wspomniał

 

Cytuj

4te spotkanie i dopiero łóżko?"? 

Prawdopodobnym jest to, że zacząłeś zataczać już wokół niej orbitę. (Jeszcze się na niej nie ustabilizowałeś, ale zataczasz coraz mniejsze te elipsoidy) 

I prawdą jest to, że była zaskoczona całą sytuacją.  Bo liczyła na miło spędzony czas z przyjacielem, a nie myślała o tym, że będzie Cię ujeżdżać. (Widocznie wino sprawiło, że sobie powiedziała 'a co tam, ehh' - ale sama z siebie by tego nie zainicjowała).  Już Ci coś świta? Nie? A może jednak? :P 

 

Do tego - jak sam przecież piszesz - do przytulanek pierwsza, ale do seksu nie bardzo - a dlaczego?

Jak napisałem wcześniej - ty nie jesteś w jej oczach już od tego (może nigdy nie byłeś)?

 

W skrócie - przytulanki, kolacyjki i czasem buziak - tak.  Seks i perwers - ojj, nie z tobą. ;)  I to, że chce się z tobą psytulać^^ - to wcale nie oznacza, że nie jest oziębła - bo jest, w stosunku do Ciebie i twoich potrzeb. 

 

 

PS


 

Cytuj

 

Na poprzednich spotkaniach mnóstwo się przytulała i trochę się całowaliśmy 

 

 

 

Zła kolejność. ;) 

 

Wypunktowałem Ci to bez ogródek, bo widzę, że już się powoli staczasz (nie widzisz oczywistych rzeczy), ale jak już tu któryś z modów pisał:

-Na to forum nie przychodzi się po współczucie - a po rady.

I takowe dostałeś.

 

 

Edytowane przez Wrażliwy Egoista
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku nie była zdecydowana więc dała Ci szansę, ty postanowiłeś zagrać dobrego misia (co wysłucha, przytuli i stworzy romantyczną atmosferę) i zrobiłeś mętlik w głowie. Czyli przeskoczyłeś z potencjalny kandydat -> fajnie się mu zwierza ale jest zbyt dobry -> przyjaciel - > friends with benefits (czyli po winku skorzystała z obopólnej chętki).

Nie wiem ile masz lat i jak bardzo ogarniasz już matrix, ale skoro to było 4 spotkanie to obstawiam:

1. Poznałeś nią w necie bądź w dalszy sposób gdzieś na mieście (w sensie nie znałeś jej wcześniej). I wywarłeś dobre wrażenie.

2. Pierwsze spotkanie lekko przynudzałeś speszony, gadka się trochę nie kleiła ale jakoś ogarnąłeś sytuację bądź ona to zrobiła (zdarza się tak czasem jak dobrze się pokażesz wcześniej a jej zależy to może ciut Ci ułatwić podryw jeśli się peszysz a jej zależy trochę)

3. Drugie spotkanie poszło CI lepiej ale nie przygotowałeś gruntu pod zasadę do 3 razy sztuka....

4. Na trzecim spotkaniu wpadłeś już totalnie w friend zone, chodź tego nie dostrzegłeś bo przecież tak fajnie się rozmawia i spędza czas ;) ...

5. Czwarte spotkanie chciałeś wreszcie poruchać nie dostrzegając swej obecnej wtedy sytuacji. Tj. jak roboczo nazywam "friends with benefits" było maks. co już mogłeś ugrać... Dlatego seksik tak ale bez czułości z jej strony(czysta mechanika).

Bo nie znajduję innego wytłumaczenia dlaczego loszka zgodziła się na czwartą randkę z kimś kto już wpadł w friend zone...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi ale nie jest ze mną tak źle jak piszecie :) Orientuję się trochę w temacie i wiem czym jest friendzone, po czym go widać i jak w niego nie wpaść. Mam też alternatywne kobiety, dlatego jakoś mocno nie boli mnie utrata tej. W kilku zdaniach, rozpoczynając dyskusję ciężko po prostu ująć całe sedno sprawy. 

Powiem tak:

- nie dążę do szybkiego seksu w kilku przypadkach, ponieważ pasuje do mnie bardzo pomysł jednego z gostków na yt i wg. mnie fajnie się sprawdza (nie wiem czy mogę tu pokazać o co mi chodzi, żeby nie robić reklamy)

- wina było mniej niż espresso w starbucks-ie więc nie da rady żeby zakręciło jej w głowie i spowodowało większe otwarcie. Równie dobrze mogło go nie być

- to ona zaciągnęła mnie do sypialni, a nie ja ją

- nie gadam z nią celowo na żadne poważne tematy, nie zawierza mi się ani ja jej

- pierwsze dwa spotkania były bardzo krótkie, dlatego na nich budowałem dotyk i emocjonalną rozmowę

- na drugim zdrowo ją opierdoliłem i myślałem, że po tym już przestanie się odzywać, a zadziałało odwrotnie

 

6 godzin temu, Krzysiek1991 napisał:

Bo nie znajduję innego wytłumaczenia dlaczego loszka zgodziła się na czwartą randkę z kimś kto już wpadł w friend zone...

Tu też inaczej wygląda sprawa bo wczoraj proponowała kolejne spotkanie, przepraszała za zachowanie oczywiście bez logicznych argumentów. Mówi, że teraz wie o co chodzi w łóżku niby. Pytała czy możemy widywać się częściej i pojechać razem na majówkę. Wiem co oznaczają częstsze spotkania - od razu uprzedzam :)

Tu mi jedna sprawa nie daje spokoju. Teoretycznie ona może mieć rację. Teoretycznie... bo jeżeli ja bym takie coś usłyszał to i tak nie powstrzymałbym się od nierobienia czegokolwiek z jej ciałem. Gdy byliśmy w sypialni i jakoś zakomunikowała żeby nie było na 100 bo nie jest do tego "przygotowana" to ja odpowiedziałem coś w stylu: "Ok rozumiem. Leż więc spokojnie ja się zajmę Tobą w inny sposób". Nieprzygotowanie u niej oznaczało, że nie jest idealnie gładka, a chciałaby na pierwszy raz, że nie mamy zabezpieczenia i nie bierze tabsów.

 

Czy istnieje możliwość, że kobieta wstydzi się siebie, nie czuje się atrakcyjna, miała niewielu gości wcześniej, brak poważnych związków przez co rzeczywiście nie wie jak się zachować w danej sytuacji?

 

P.S. - ostatnio tak długą wypowiedź to pisałem na maturze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@raul_na_102
Chłopie Ty łykasz jak mały pelikan wszystko to co ona Ci mówi i wierzysz w to bardziej, niż ona sama.
Sprzedaje Ci masę iluzji, w których już żyjesz, a wiesz dlaczego? Bo wierzysz we wszystko co mówi, we wszystkim ją tłumaczysz. A to nie była przygotowana,a to nie było zabezpieczenia, bo nie jest gładka i tak dalej. A Ty jak dobry i grzeczny Jasiu odpowiadasz, że wszystko rozumiesz. Zrozum, że to nie Ty rozdajesz karty w tej znajomości, od dawna to ona dzierży lejce i nie odda ich Tobie, boś zwyczajnie dał się ustawić do niej w roli petenta. Nie określaj jej po tym co mówi, a po tym co robi.

1 godzinę temu, raul_na_102 napisał:

Czy istnieje możliwość, że kobieta wstydzi się siebie, nie czuje się atrakcyjna, miała niewielu gości wcześniej, brak poważnych związków przez co rzeczywiście nie wie jak się zachować w danej sytuacji?

W jednym takim pytaniu wpisałeś iluzję, w której żyje wielu facetów.

Jakie wyjazdy na majówkę? Dla Ciebie to będzie oznaczać, że laska podda Cię dodatkowej, całej masie testów zanim w pełni udostępni Tobie swoje krocze. Testy, którym nie podołasz.

Na serio zależy Ci na takiej lasce? Zadaj sobie pytanie czy z taką kobietą będziesz szczęśliwy? Masz na talerzu podane od niej samej jaka ona jest i jakie gierki stosuje. Twoje potrzeby nie mają dla niej znaczenia. Tak samo propozycja wyjazdu na majówkę. Prawdopodobnie nie ma innej alternatywy w tym terminie poza Tobą, ale to ona chce korzystać z tego wyjazdu - Ty dla niej będziesz jedynie dodatkiem na tej majówce.

Zalecam chłodnik ale zanim będziesz spotykać się z innymi laskami - pozbądź się z głowy tych iluzji.

Wtedy możesz śmiało przechodzić do kolejnych tematów.

Nie dziękuj za rady, zacznij je stosować.

Edytowane przez Odlotowy
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Odlotowy napisał:

@raul_na_102
 Nie określaj kobiety po tym co mówi, a po tym co robi.

 

Ten cytat wiele razy pojawiał się już w różnych tematach na forum, i zawiera całą prawdę i tylko prawdę.

Często się słyszy od białych rycerzy, że "bo kobieta sama nie wie czego chce, więc skąd ja mam to wiedzieć?..."  Ci chłopcy tego nie wiedzą, bo robią to samo co ty - słuchają tego co mówią kobiety, zamiast robić tylko jedno - interpretować ich zachowanie  - ponieważ tylko to daje w miarę pewną wiedzę co ona myśli, chce zrobić, etc. 

Po tym jak mi odpowiedziałeś, to już dałeś jasny ogląd na to, że zacząłeś już przymierzać lśniącą, białą kolczugę dla swojej damy. Jej zachowań nie starasz się interpretować - tylko tłumaczyć (a bo to, a bo nie było tego, a bo to siamto). 

Zrozum, że jak laska ma naprawdę na Ciebie crush, to nie przejmuje się takimi rzeczami. 

 

 

Cytuj

Dzięki za odpowiedzi ale nie jest ze mną tak źle jak piszecie :) Orientuję się trochę w temacie i wiem czym jest friendzone, po czym go widać i jak w niego nie wpaść.

Tak, to my nie mamy racji oczywiście. ;) Musisz wiedzieć, że to, iż masz wiedzę na temat tego wszystkiego, wcale nie oznacza, że w nic nie wpadniesz - powód? Bo nie myślisz teraz racjonalnie. I o to w tym chodzi. I to nie jest nic złego! Każdy ma czasem chwile słabości, ale zauważ, że naprawdę ją tłumaczysz. Zależy Ci na tej relacji - imho, przestałeś rozdawać w niej karty. 

Zbyt duża pewność siebie nie jednego już zgubiła. 

 

Możesz przyjąć te rady, albo napisać znów, że ty to się znasz na kobietach, a my nie rozumiemy waszej motylkowej relacji - bo gdyby ona była taka jaka powinna być - to byś tego postu nie musiał tworzyć. Z reguły w tym dziale pojawiają się przegrane już historie, a tylko iluzje poszczególnych bohaterów nakazują im w tym wszystkim trwać. 

 

 

Dobra, i teraz tak:

Spotykasz się z nią przed majówką, i ruchasz.  Jak wyjdą podczas tego jakieś niuanse, to się ewakuujesz i już nie odpisujesz. Proste? Tak?

Tak.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz zrozumieć, że tak jak do sądu idziesz po wyrok a nie sprawiedliwość, tak od mężczyzn słyszysz konkretne zdanie i radę a nie wsparcie i zrozumienie. Każdy z nas dał Ci jakąś radę co on zrobiłby a mam wrażenie że bronisz swego za wszelką cenę. Niestety masz wybór:

- przyjąć jak jest, bo tylu facetów na raz chyba się nie myli co do sytuacji;

- iść na kafeterię, tam Ci księżniczki i biali rycerze powiedzą jakim powinieneś być frajerem  facetem XXI wieku.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, raul_na_102 napisał:

Czy istnieje możliwość, że kobieta wstydzi się siebie, nie czuje się atrakcyjna, miała niewielu gości wcześniej, brak poważnych związków przez co rzeczywiście nie wie jak się zachować w danej sytuacji?

 

Samice sa jak dzieci i tak należy je traktować. Włożyłes jej język czy palca - przejales inicjatywę. Bravo! Ale oczekując, ze młoda dziewoja sama sie rozbieże i włoży palca Tobie, popełniłeś błąd - potraktowales ją jak dorosłego...

 

Ona potrafiła Ci powiedzieć, ze "nie na 100%" i Ty grzecznie wykonałeś zamiast włożyć do połowy ? I Ty zbierales sie da rana z powiedzeniem jej, że zapomniała Ci jajka wylizać...

 

Widzisz, juz ze choć niedoświadczona w łóżku samica, dostała od Ciebie rozkosz, a Ty poszedles spać z opuchniętą torbą i to bez słowa sprzeciwu? Ona, jak dziecko, bez rozumu, jedynie z podświadomością i za pomocą narzędzia tortur - dostęp do waginy - rozwalił na łopatki kolejnego samca... który odurzony zapachem i smakiem sromu zapomniał, że to jemu ma być dobrze w pierwszej kolejności!

 

Twoje pytania, które zacytowałem są nietrafione. Odpowiedz na te, tak uczciwie:

1. Czy wstyd kobiety przeszkadza mi rozebrać sie pierwszemu i pomachać kutangą przed jej nosem? Czy ja sie wstydzę?

2. Czy chce spotykać sie z samica, ktora czuje sie nieatrakcyjna i czy w ogóle ma to dla mnie znaczenie co ona myśli?

3. Czy ja wiem jak mam zachowywać sie w danej sytuacji i czy potrafię nauczyć samicę określonych zachowań?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te odpowiedz dużo więcej wniosły do mojej głowy :) Nie oburzam się żeby nie było wątpliwości, nie staram się wybielić, itp. Po prostu staram się doprecyzować sytuację, w której się znalazłem.

O to czy się wstydzi bo coś tam albo jest nieogolona to nie chodziło mi o usprawiedliwianie jej tylko np. ja też tak mam, że na 100% nie poszedłbym z laską do łóżka jeżeli nie byłbym np. po prysznicu i czysty. I nie chodzi tu o nią, a o mój własny komfort i zasady. Tak samo jak nie poszedłbym z laską, która przed spotkaniem nie brała kąpieli, nie czuję, że jest pachnąca i ma świeże włosy.

 

Co do majówki to zastanawiałem się żeby pojechać z nią żeby mieć towarzysza podróży i kogoś na wieczór z piwkiem w ręku, a nie po to żeby wiązać z nią przyszłość później ;)

Edytowane przez raul_na_102
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki znowu brutalnie acz prawdziwie przedstawiają rzeczową prawdę...

Opowiem wam historię...

Rambo był przykładem 120%-owego białorycerstwa, marnując na nieudane związki całe 13 lat.

3 związki 4, 7 i 2 letnie zakończone sromotną porażką, 2 przygody odbierające mu honor, i raz prostytutka.

Po tym wszystkim Rambo doszedł do wniosku że nie ma już siły poświęcać się kobietom i oddawać wszystkiego,

bo gdyby nie dawał się wciągać w hujowe gierki panienek być może dzisiaj miałby mieszkanie, jakieś oszczędności, może biznes...

A tak, Rambo sam sobie odstrzelił stopę i teraz mając 30 lat mieszka z rodzicami i nie ma nic.

 

Stary, ja do ciebie od serca, odpuść panienki, kup sobie moto - emocje zastępują seks przysięgam.

A gdyby nie Marek i chłopaki z forum od których przysłowiowo dostałem mokrą szmatą po ryju to bym się nie obudził że jestem w gównie aż do nosa

i nadal niszczyłbym swoje życie usprawiedliwiając jednocześnie czyjeś pasożytowanie na nim...

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha, chłopak nie zrobił prostego ruchu, a Wy go już wysłaliście na ostatnią orbitę friendzone i założyliście teczkę jego lasce.

 

@raul_na_102 Po zrobieniu jej dobrze powinieneś po prostu POŁOŻYĆ JEJ DŁOŃ NA SWOIM PENISIE. To się nazywa prowadzenie. Bywają takie akcje, że laska jest prawie naga w łóżku, masz tylko zdjąć jej majtki, a ona nagle zaczyna mieć wątpliwości. I to nie znaczy, że Cię sfirendzonowała, knuje przed Tobą intrygę czy uj wie co tam jeszcze koledzy wymyślili.

 

Zauważyłem, że gdy na tym forum pojawia się jakiś wątek z prośbą o pomoc w rozpracowaniu kobiety to prawie zawsze pada odpowiedź: olej ją, ewakuuj się, nie jest warta Twojego czasu itp. Jakby iść waszym tokiem myślenia to jedyna kobieta, która się nadaje to taka, która nie ma żadnych oporów i sama doprowadza do randki, prowadzi do domu i sama zdejmuje majtki.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Zwierzak napisał:

Haha, chłopak nie zrobił prostego ruchu, a Wy go już wysłaliście na ostatnią orbitę friendzone i założyliście teczkę jego lasce.

 

@raul_na_102 Po zrobieniu jej dobrze powinieneś po prostu POŁOŻYĆ JEJ DŁOŃ NA SWOIM PENISIE. To się nazywa prowadzenie. Bywają takie akcje, że laska jest prawie naga w łóżku, masz tylko zdjąć jej majtki, a ona nagle zaczyna mieć wątpliwości. I to nie znaczy, że Cię sfirendzonowała, knuje przed Tobą intrygę czy uj wie co tam jeszcze koledzy wymyślili.

 

Zauważyłem, że gdy na tym forum pojawia się jakiś wątek z prośbą o pomoc w rozpracowaniu kobiety to prawie zawsze pada odpowiedź: olej ją, ewakuuj się, nie jest warta Twojego czasu itp. Jakby iść waszym tokiem myślenia to jedyna kobieta, która się nadaje to taka, która nie ma żadnych oporów i sama doprowadza do randki, prowadzi do domu i sama zdejmuje majtki.

 

Właśnie o to mi chodzi. Próbuję to dokładnie wytłumaczyć bo wiem, że to żaden friendzone. Chcę zrozumieć istotę problemu. Akcja tak na prawdę jeszcze się z nią nie rozkręciła, a już nie nadaje się do niczego. Sam reaguję na różne rzeczy w różny sposób tak jak wyżej napisałem jeżeli chodzi o higienę i zapach. Nie wątpię, że popełniłem już na początku błędy albo że ona rozpoczyna gierki ze mną. Jeżeli zachowaniami osób działają różne mechanizmy to wystarczy mi to: 

6 godzin temu, Wrażliwy Egoista napisał:

Spotykasz się z nią przed majówką, i ruchasz.  Jak wyjdą podczas tego jakieś niuanse, to się ewakuujesz i już nie odpisujesz. Proste? Tak?

Tak.

 

I z tego z pewnością skorzystam :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, raul_na_102 napisał:

Próbuję to dokładnie wytłumaczyć bo wiem, że to żaden friendzone. Chcę zrozumieć istotę problemu.

Tu jest błąd w Twoim myśleniu. Nie tłumacz, nie próbuj zrozumieć. Wyszło jak wyszło. Następnym razem powiedz, że ona zaczyna, ale absolutnie nie przytakuj, że nic się nie stało, że rozumiesz itd.

Będzie coś pytała, to mów szczerze, że wyszło bardzo źle i tyle, tylko też bez przesady, żebyś się bardzo jej żalił, jak Ci było źle i jak Cię jajka na drugi dzień bolały, nie o to też chodzi. ;) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz zobaczyć czy nie kłamie. Co miała na myśli mówiąc, że nie jest przygotowana (na czwartym spotkaniu, gdzie jest alkohol? Dziwne)

Poczekaj z oceną sytuacji do następnego spotkania, bo może mówić prawdę... A może nie mówić prawdy... Obserwuj.

Daj znać jak było i wówczas będzie można wyciągnąć jakiekolwiek konstruktywne wnioski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Sytuacja rozwinęła się następująco:

Spotkałem się z nią przed wyjazdem w piątek. Mówiła, że ma okres więc się wkurwiłem bo myślałem, że kolejny raz coś pajacuje. Rzeczywiście miała. Powiedziała, że ostatnio ja na niej działałem to teraz ona zajmie się mną.

Byliśmy na wyjeździe. Przetyrałem ją długimi ścieżkami na spacerach. Nie marudziła, nie płakusiała. Było całkiem ok. Sex też był i to w całkiem dobrym wydaniu.

Problem polega na tym, że średnio u mnie z zaangażowaniem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadam do niej wczoraj. Ona czeka wypiękniona jak na wesele, w szpilkach, wypachniona. Rozmowa, sex, przytulanie, wszystko super do momentu gdy powiedziałem o 23:30, że nie zostaję na noc bo rano wstaję. Strzeliła focha. Rano wysłała mi sms, że nie odzywała się bo "zastanawia się" nad decyzją i że nie powinniśmy się dalej spotykać. Niech każdy idzie w swoją stronę lepiej. Odebrałem go na zasadzie szantażu: rzucam Cie, a teraz pokaż, że Ci zależy bo nie robisz tak jak ja chcę. Odpisałem: "Nie zastanawiaj się bo widzę, że decyzję podjęłaś". Odpisała: "Ale jest mi bardzo przykro". Olałem go i nie odpisałem. Temat z tą kobietą można uznać za zakończony :) 

Edytowane przez raul_na_102
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Biodro napisał:

Nie dorabiaj zbędnej filozofii do waszej relacji. Jak Ci dupa nie chce dać dupy to ją zostaw i nie marnuj na nią czasu. W końcu po co Ci kobieta, która nie wypełnia swojej podstawowej funkcji??

 

Nie wiem odnośnie czego to napisałeś :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.