Skocz do zawartości

Kolejny powód aby żyć bez ślubu


Mosze Red

Rekomendowane odpowiedzi

No panowie prócz przyczyn prawnych i higieny psychicznej dochodzi jeszcze jeden element.

 

Jest to element pro zdrowotny, a nawet pro męsko zdrowotny.

 

Okazało się i mężczyznom żonatym bardzo mocno spada testosteron, a co za tym idzie przyśpieszają się procesy starzenia, spadek masy mięśniowej, wypadanie włosów, siwienie itp...

 

Czyżby matka natura zaprojektowała to tak iż nie dość, że panie aktywują poszukiwanie nowego partnera, to męskie organizmy w długotrwałym związku przestają by męskie co przyśpiesza/ zachęca do w/w reakcji organizm pań? Oto jest pytanie.

 

A tu macie materiał:

 

http://tvn24bis.pl/24-godziny,140,m/zyskuja-zony-ale-traca-wazny-hormon-naukowcy-badaja-dlaczego,733966.html

 

A może to jest tak, że my w związku tracimy teścia, a wtedy paniom odpala się poszukiwanie nowej gałęzi. Czyli nasza wina, znaczy naszych organizmów :lol: 

Chichot natury normalnie.

  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Mosze Red napisał:

No panowie prócz przyczyn prawnych i higieny psychicznej dochodzi jeszcze jeden element.

 

Jest to element pro zdrowotny, a nawet pro męsko zdrowotny.

 

Okazało się i mężczyznom żonatym bardzo mocno spada testosteron, a co za tym idzie przyśpieszają się procesy starzenia, spadek masy mięśniowej, wypadanie włosów, siwienie itp...

 

Czyżby matka natura zaprojektowała to tak iż nie dość, że panie aktywują poszukiwanie nowego partnera, to męskie organizmy w długotrwałym związku przestają by męskie co przyśpiesza/ zachęca do w/w reakcji organizm pań? Oto jest pytanie.

 

A tu macie materiał:

 

http://tvn24bis.pl/24-godziny,140,m/zyskuja-zony-ale-traca-wazny-hormon-naukowcy-badaja-dlaczego,733966.html

 

A może to jest tak, że my w związku tracimy teścia, a wtedy paniom odpala się poszukiwanie nowej gałęzi. Czyli nasza wina, znaczy naszych organizmów :lol: 

Chichot natury normalnie.

Dzięki za ciekawy link. Mam 24 lata i już wiem, że za chuja się nie ożenię. Przecież wejście w umowę małżeńską to dla mężczyzny samobójstwo. Nie tylko z punktu widzenia prawnego, ale jak widać i zdrowotnego. Krótko tu siedzę, ale masę rzeczy sobie dzięki Wam bracia przewartościowałem. Niesamowite jak samcze forum momentalnie otwiera oczy i zmienia światopogląd.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy we wsi wiedzą, nawet dziadek (ale zapomina), że...

(cyt. Ani Mru Mru)

 

Cała propaganda medialno/naukowo/książkowa twierdzi, że mężczyźni w związkach małżeńskich, to są zdrowsi, przystojniejsi, szczęśliwsi, dłużej żyją. Normalnie same plusy, więc ożeń się i będzie cud, miód i orzeszki :)  Przez ile? Rok, dwa lata czasu? 

Nawet Korwin, bodajże w Vademecum ojca pisał, że kobiety wybierają mężczyzn, którzy są zdrowsi i statystycznie mężczyźni w związkach małżeńskich żyją dłużej niż single. A tutaj taka siurpryza i to jeszcze w TVN-ie.

 

 

 

Im dłużej żyję, utwierdzam się w przekonaniu, że kobieta na stałe (w znaczeniu ślub z nią) szczęścia mi nie da.

Edytowane przez Jasiu Horsie
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Jasiu Horsie said:

Im dłużej żyję, utwierdzam się w przekonaniu, że kobieta na stałe (w znaczeniu ślub z nią) szczęścia mi nie da.

Żadna kobieta Ci szczęścia nie da chyba, że szczęście utożsamiasz z dawaniem dupki ;)

 

Dla mnie to kolejny powód by nie wiązać się formalnie. Tak będę sobie żył długo, w dobrym zdrowi i szczęśliwy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Problemem jest, że społeczeństwo uparcie twierdzi, że najgorszą rzeczą, która człowieka może spotkac, jest samotnośc. Jednak nie będąc w związku dalej można życ szczęśliwie, spotykac się z kobietami, znajomymi i poznawac nowe osoby. Kolejna kwestia to fakt, że ludzie panicznie boją się samotności- każdy musi przez to przejśc, a sztuka bycia samemu ze sobą jest do opanowania, a wtedy człowiek jest szczęśliwy. Trzecia sprawa- ludzie decydują się brac ślub, chociaż nie zdawają sobie sprawy z tego, jakie konsekwencje to rodzi. Co więcej- faceci zamiast inwestowac w siebie, to inwestują w ślub. W konsekwencji mamy człowieka, który bierze ślub pod wpływem haju hormonalnego( w wieku 20-25 lat), który nie jest gotowy na to ani mentalnie, ani finansowo.

 

 Poza tym nie ma ślubu- nie ma szans na rozwód i negatywne emocje z tym związane, więcej czasu dla siebie i swojego hobby, więcej czasu na rozwój zawodowy.

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jasiu Horsie napisał:

Cała propaganda medialno/naukowo/książkowa twierdzi, że mężczyźni w związkach małżeńskich, to są zdrowsi, przystojniejsi, szczęśliwsi, dłużej żyją. Normalnie same plusy, więc ożeń się i będzie cud, miód i orzeszki :)  Przez ile? Rok, dwa lata czasu?

Zanim zakazano reklam papierosów wiele lat temu też kojarzyły się reklamy fajek z wolnością i niezależnością (np. w gazetach typu playboy czy innych które czytają mężczyźni).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Krzysiek1991 napisał:

Zanim zakazano reklam papierosów wiele lat temu też kojarzyły się reklamy fajek z wolnością i niezależnością (np. w gazetach typu playboy czy innych które czytają mężczyźni).

 

Reklamowano nawet jako zapobiegające nowotworom :> 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ciekawyswiata napisał:

Problemem jest, że społeczeństwo uparcie twierdzi, że najgorszą rzeczą, która człowieka może spotkac, jest samotnośc.

 

Pod pojęciem człowiek bardziej tu kryje się - kobieta. To kobiety nie mogą żyć w samotności ale wmawiają nam że my też kusząc nas seksem. Z jednej strony to dobre bo nie wyginęliśmy ale jakim to odbywa się kosztem każdy wie. 

 

Facet może żyć samotnie. Zawsze sobie znajdzie jakiś cel czy zainteresowanie. Słyszeliście kiedyś aby mnichem czy pustelnikiem była kobieta ?

 

Kobieta pozostawiona sama sobie dostaje pierdolca od własnych chaotycznych myśli. 

Edytowane przez maVen
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem wczoraj na imprezce , 4 pary w tym dwie po ślubie , ja solo. Nigdy wcześniej nie zwracałem na to uwagi ale nawet para bez ślubu która zna się pół roku waliła w siebie jadem nawzajem. Ci co byli naście lat po ślubie już od dawna się nie kryją z dowalaniem sobie ale że wszyscy to nie przypuszczałem. Na początku bonton silwuple :D ale po jakichś kilku godzinach posiadówy kwasu między nimi przybywało. Te odziecione też na siebie warczały i to chyba najwięcej. Jak to zobaczyłem ten obraz nędzy i niespełnionych oczekiwań to mi się odechciało jakiegokolwiek związku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego posłuchajcie w jaki sposób mężatki wyrażają się o swoich partnerach przy innych kobietach. Nie spotkałem jeszcze samicy, która by swojego męża chwaliła. Ciągle tylko narzekanie albo robienie z niego łajzy. Nawet gdyby facet robił coś na 110% to i tak zawsze jest to samo gadanie i robienie z siebie biednej i pokrzywdzonej w małżeństwie albo takiej bez której misiu sobie nie poradzi w codziennym życiu. Z resztą nawet nie trzeba ślubu, aby to zauważyć. Jeżeli byliście panowie w jakimś friendzone i posłuchaliście trochę gadania samic to myślę, że doskonale zdajecie sobie sprawę z tego, jak za plecami mężczyzn owe wspaniałe panie obrabiają im tyłek i w dupie mają szanowanie swoich partnerów. Wystarczy tylko uważnie obserwować i słuchać.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze ja na spotkaniu z dziewczyną czy cuś wytrzymuje może z 3-4 godziny xD potem po prostu chce spierdalać hahhahaa co tu dopiero mowa że ślub, przebywanie ze sobą 24h/24h z przerwami na prace i pasje? O nie nie nie :D Kiedyś bym się przed tym nie wzbraniał a teraz po wielu radach i postach tutaj czuje wręcz niechęć do tego :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jaro670 @HORACIOU5 to jest kurde klasyk wśród karyn, kiedyś nie zauważałem tego lub też nie słuchałem - trochę alko i zaczyna się festiwal żalów, zaczepek ze strony karyn.

Nie mogę sobie przypomnieć w tej chwili jakiejkolwiek kobiety która dupę nie obrabiała swojemu wieloletniemu partnerowi - zawsze jakieś "ale" miały, goście podpierdalają w pracy żeby te miały dostatnie życie i durne zachcianki - a te w wdzięczności trajkoczą jakie to pokrzywdzone są - wsadzić w pociąg i do afryki  niech nie wracają jak im źle.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mordimer bez alko też jest festiwal żalów i obrabiania dupy facetowi. Wystarczy że samica znajdzie się pośród innych kobiet i zaczyna litanię. Nie spotkałem takiej, która by swojemu partnerowi nie rypała tyłka w ten sposób.

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to nie jest tak, że poziom testosteronu z wiekiem u mężczyzn spada? I nie ważne czy ślub czy nie? A fakt, że u żonatych mężczyzn wykazano niższy poziom testosteronu nie wynika poniekąd z tego, że trudniej znaleźć 35 letniego singla? Zatem większość badanych starszych facetów była jednocześnie żonatymi?

 

Moja teoria jest taka, że żonaci mają niższy poziom teścia, bo prowadzą leniwy i kanapowy tryb życia. Naturalnie z wiekiem ten poziom maleje, ale można go sobie zwiększyć, ćwicząc fizycznie, zdrowo się odżywiając itp. A jak wiemy - po ślubie nie ma czasu na pierdoły takie jak siłka, wszak potrzeby żonki i małego Brajanka są ważniejsze, toteż coby nie zostać zniesławionym jako zły mąż, który zaniedbuje rodzinę - faceci rezygnują z wszelkich form aktywności. Do tego pizza, chipsy i piwo przy wieczornym filmie, które jeszcze bardziej pogarszają sytuację.

 

Niedawno na netkobietach był temat dziewczyny, która stała się zazdrosna o męża, który poszedł na siłkę, schudł i wygląda teraz bardzo dobrze. Powiedziała wprost, że jej poczucie bezpieczeństwa jest zagrożone i najlepiej by było, jakby mąż znów przytył.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mayki oczywiście, że poziom teścia spada z wiekiem - to twoja rola żeby trzymać na możliwie największym poziomie - co przekłada się na ogólne zdrowie.

 

Kanapowy styl życia jest sprzyjający karynom - bo która będzie chciała zaniedbanego faceta? no chyba że dysponuje majątkiem lub pozycją - czyli mamy kolejne schematy.

 

Spotykam kolegów z technikum których nie widziałem ponad 10 lat - strasznie się pozapuszczali - po 30-stce metabolizm i złe nawyki widać gołym okiem; nie wspominając już o kobietach po 30-stce zdarza mi się je nie poznać...

Edytowane przez Mordimer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Mordimer napisał:

@jaro670 @HORACIOU5 to jest kurde klasyk wśród karyn, kiedyś nie zauważałem tego lub też nie słuchałem - trochę alko i zaczyna się festiwal żalów, zaczepek ze strony karyn.

Nie mogę sobie przypomnieć w tej chwili jakiejkolwiek kobiety która dupę nie obrabiała swojemu wieloletniemu partnerowi - zawsze jakieś "ale" miały, goście podpierdalają w pracy żeby te miały dostatnie życie i durne zachcianki - a te w wdzięczności trajkoczą jakie to pokrzywdzone są - wsadzić w pociąg i do afryki  niech nie wracają jak im źle.

 

To ja se od jakiegoś czasu robię bekę i jak loszki jadą po swoich facetach to ja opowiadam o gościach w samych superlatywach , jacy to super goście i jakie piękne kobiety przed karynką mieli. Fajnie patrzeć jak się zwoje przepalają.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

Testosteron wpływa między innymi na porost włosów, popęd seksualny i masę mięśniową, ale naukowcy na razie nie są w stanie powiedzieć, dlaczego związki odgrywają tutaj istotną rolę

 

53997699.jpg

 

Czyli z cyklu:

 

"Wiemy, ale nie powiemy bo będzie niepoprawne politycznie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, EnemyOfTheState napisał:

Poziom testosteronu to się zmniejsza kiedy mężczyzna zostaje ojcem. Czy w tym badaniu w ogóle to uwzględniono? 

 

Nie wiem na jakie badanie powoływali się w TVN, ale tutaj np. jest to uwzględnione. 

https://www.psychologytoday.com/blog/homo-consumericus/201509/long-term-relationships-and-men-s-testosterone-levels

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiek + małżeństwo + dzieci = spadek testosteronu.

 

Nie ma na to siły, tak jest bo tak stworzyła nas natura,  choć można się bronić.

 

1. Intensywny wysyłek fizyczny, minimum 3x w tygodniu.

2. Suplementacja: Tribulus terrestris (po naszemu buzdyganek naziemny), kapsułki min 1000mg ekstraktu 1x dziennie, najlepiej przed spaniem.

3. Opcjonalnie jak ktoś lubi - "dupa na boku".

 

Trzeci punkt to moja własna obserwacja, niekoniecznie naukowo potwierdzona, raczej własne przemyślenia. 

 

Z ciekawostek, przeczytałem ostatnio o badaniach, które pokazały jak w prosty sposób podnieść jakość produkowanego przez nas nasienia. Jest to tak prosty sposób, że aż można powiedzieć prostacki, jednak działa... Mianowicie trzeba oglądać filmy pornograficzne z seksem grupowym. Poważnie, sam widoku kilku kopulujących grupowo samców powoduje uruchomienie mechanizmów w organizmie faceta, podnoszących jakość produkowanego nasienia.

I niech ktoś mi powie, że ludzkość to przede wszystkim sztuka, kultura, cywilizacja, nauka i takie tam i że daleko nam do naszych zwierzęcych krewnych...

:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ślubie często faceci dochodzą do tego "pewnego" punktu w swoim życiu. Myślą, że osiągnęli wszystko - no może jeszcze w trakcie małżeństwa dom i dziecko. I co dalej?

 

Jak się już "wszystko" niby ma. Opada zaangażowanie - tv, pilot, ciapki - wielu tak kończy. 

 

Wspmniani w materiale rozwodnicy zaczynają jakby od nowa. Wiele spraw muszą ogarnąć, z wieloma się zmierzyć, czas na pracę, swoje pasje, sport czy choćby kontakty z płcią przeciwną itd - to wszystko nabija im na nowo testo.

 

Steorotypowy obraz zachlanego i załamanego rozwodnika nie jest prawdziwy. 

 

 

Edytowane przez Normalny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@K272 co do tribulusa - kojarzę że nie udowodnili jego działania to samo, żeń szeń - nie podam Ci źródeł w tej chwili.

 

Natomiast spotykałem się w wielu opracowaniach, że nawyki żywieniowe mają tu ogromne znaczenie - generalnie konkluzja była jak najmniej węglowodanów, natomiast dieta bogata w tłuszcze i białka dobrze wpływały na ogólne zdrowie i płodność.

Jakość jedzenia, higiena i regularny ruch - tutaj jest wiele badań potwierdzających pozytywny wpływ. Ale każdy organizm ma inaczej niedawno znajomy 36 lat spłodził dzieciaka - gość zapuścił się strasznie od ponad 5 lat codziennie piwo/alko niezdrowe żarcie itp. i nie miał problemu z szybki zapłodnieniem, na pewno ma tu wpływ jego dobry genotyp jest naturalnie dobrze zbudowany i zwinny w młodości był zapaśnikiem. 

 

---------------------------------------------

 

15 minut temu, Normalny napisał:

Steorotypowy obraz zachlanego i załamanego rozwodnika nie jest prawdziwy. 

 

zgadza się mam dwóch znajomych ogarneli się niesamowicie, plus dla nich - widziałem ich karyny... obraz rozpaczy spasione ciąglę wkurwione, że misio ogarnął się po rozstaniu, a one nie mogą znaleźć jelenia.

Edytowane przez Mordimer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.