Skocz do zawartości

Zmiana diety - weryfikacja założeń


TomZy

Rekomendowane odpowiedzi

Przez kilka ostatnich miesięcy wprowadzałem szereg restrykcji żywieniowych, które nie przyczyniły się zmniejszenia wagi, ani poprawy poziomu energii. Czuję, że muszę przemodelować w większym stopniu swoją dietę, aby odczuć rezultaty. Dlatego kieruję do Was pytanie, czy poniższej założenia będą odpowiednie do realizacji dwóch celów - zrzucenia ~5 kg w 3 miesiące i poprawy poziomu energii w ciągu dnia oraz samopoczucia.

Garść danych: BMI wynosi nieco powyżej 24, praca siedząca i 1,5h dziennie dojazdu, aktywność fizyczna - 3 x tydzień cardio 20-30 minut + co 2/3 dni krótki spacer/rozciąganie  

 

Na posiłek jestem w stanie poświęcić 10 minut łącznie z przygotowaniem, więc niewiele.

Śniadanie: 7:30-8:00 - białkowo-tłuszczowe, np. jajecznica z boczkiem; tłusta ryba + warzywa + nasiona; kabanosy/kiełbaski + warzywa; orzechy/masło orzechowe (?); awokado

2-gie śniadanie: 10:00-10:30 - kawa (wcześniej z mlekiem, które teraz zastąpiłbym łyżką oleju kokosowego)

Obiad: 13:00-13:30 - standardowy obiad ze stołówki w pracy, czyli porcja mięsa z sosem, ryż/kasza/ziemniaki, surówka, czasami z zupą (tutaj nie chciałbym nic zmieniać, bo jest wygodnie i tanio)

2-obiad 18:00-18:30 - tutaj robię się głodny, mam ochotę na coś ciepłego - może odrobina mięsa; zapiekane warzywa 

Kolacja 22:00-22:30 - sałatka/serek wiejski z ogórkiem, rzodkiewką/koktajl 

 

W takiej formie jestem w stanie trzymać się diety przez długie miesiące o ile jest dostatecznie urozmaicona. Dodatkowo nie pije słodkich napojów, pieczywo 1x w tygodniu, fast food 1x w tygodniu, ciasto/słodycze 1 raz na 2 tygodnie. Ma to sens, czy rezultaty będą znikome?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W grudniu zrobiłem podobne założenia, tj. całkowicie wyeliminowałem z diety:

- napoje gazowane

- cukier ( do kawy daję miód, ale niewiele)

- jak najmniej węglowodanów, głównie z ryżu, kaszy gryczanej i warzyw

- pieczywo dwa/trzy razy na tydzień, tylko pełnoziarniste

- zero ciast, drożdżówek itd.

-zero mleka, jogurtów

 

Zamiast tego zacząłem jeść:

- na śniadanie: jajecznica na boczku z 4/5 jajek, na oleju kokosowym

- obiad to polski standard i tutaj sobie pozwalam właśnie na węgle, do tego zawsze spory kawał mięsa (codziennie muszę jeść mięso)

- kolacja to różnie, często jajka na miękko, czasami właśnie z pieczywem jw

 

3x w tygodniu siłownia ogólnorozwojowo, w weekendy jakieś ćwiczenia z gumą, albo drążek.

Zszedłem z 85 kg na 78 przy wzroście 186, więc myślę, że całkiem ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest garść danych tylko dosłownie szczypta. BMI nie jest wyznacznikiem czegokolwiek, to tak jakby wierzyć, że posiadanie kutasa czyni każdego mężczyzną.

Waga? Wzrost? Zapotrzebowanie kaloryczne? Ilość przyjmowanych kalorii, podział makroskładników? Gramatura posiłków?

Naprawdę wierzysz, że siedząc większość dnia i robiąc lekkie cardio trzy razy w tygodniu ( plus krótki spacer co drugi dzień) możesz liczyć na cokolwiek poza rozczarowaniem?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adams dzięki, ale póki co mam inne założenia

 

@TheWalrus ćwiczysz siłowo, więc tłuszczu zrzuciłeś pewnie jeszcze więcej i dołożyłeś trochę mięśni.

 

@GluX tu chodzi tylko o kawę, bo potrzebuję się rozbudzić na nowo w pracy (wcześniej z mlekiem, teraz może z łyżką oleju kokosowego). Mam problem z jedzeniem rano czegoś innego niż muesli z mlekiem, więc staram się przejść na coś bardziej wartościowego. Jajecznica z dwóch, max 3 jajek, 2-3 cieniutkie plasterki boczku i już mam dosyć. W formie koktajlu pewnie by weszło.

 

@DeMasta Myślę, że cel (więcej energii i 1,5 kg w miesiąc mniej), to nie są na tyle wygórowane cele, żeby liczyć kalorie poszczególnych makroskładników. To ma być prosta do wprowadzenia dieta, którą utrzymam przez dłuższy czas, a nie 3-4 tygodnie, po rzucę wszystko w pizdu. Jeśli to ma pomóc to mam 182 cm, 80 kg. Zapotrzebowanie z kalkulatora 2600 kcal, waga w ciągu roku 78-81 kg, a przez ostatnie 6 miesięcy idzie to w kierunku górnej granicy, więc chce to powstrzymać.

 

@zuckerfrei - jem małe porcje, tylko obiady są porządne i przy alko się zapominam

 

 

 

 

 

Edytowane przez TomZy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, TomZy napisał:

Myślę, że cel (więcej energii i 1,5 kg w miesiąc mniej), to nie są na tyle wygórowane cele, żeby liczyć kalorie poszczególnych makroskładników. To ma być prosta do wprowadzenia dieta, którą utrzymam przez dłuższy czas, a nie 3-4 tygodnie, po rzucę wszystko w pizdu. Jeśli to ma pomóc to mam 182 cm, 80 kg. Zapotrzebowanie z kalkulatora 2600 kcal, waga w ciągu roku 78-81 kg, a przez ostatnie 6 miesięcy idzie to w kierunku górnej granicy, więc chce to powstrzymać.

To, że jesz małe porcje to nic nie znaczy, liczą się liczby. Skoro tyjesz to znaczy, że jesz za dużo kcal, to proste.

Skoro już na samym starcie wiesz co trzeba a czego nie trzeba robić, to po co założyłeś ten temat?

Nie broń czegoś co nie działa, bo to czyste szaleństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, GluX napisał:

@DeMasta

 

Masz jakieś osoby, które zredukowały się na cardio dobrze?  Bo u mnie bez ciężarów nie było efektów.

Jeśli dana osoba chce wyglądać jak pusty worek po ziemniakach przeciągnięty przez centrum targu w sobotnie południe, to próbuję przekonać do czegoś bardziej ambitnego.

Jeśli jednak wie najlepiej to po prostu odsyłam do kogoś innego. 

Nie mogę złożyć nazwiska pod czymś, co w niedalekiej przyszłości nie będzie wyglądało jak połączenie platyny i diamentów :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minutes ago, radeq said:

 

Jak na moje oko to raczej chodzi niedożywiony, co potem rekompensuje fast foodem i ciastem.

No tak ale chłop siedzi w pracy na pupie o ile dobrze wyczytałem... Ja nie jestem ekspertem żywieniowym w żadnym wypadku ale tak wywnioskowałem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DeMasta

Nie zrozumiałeś pytania, pytałem czy Ci się udało zredukować kogoś na samym cardio, a nie jaki efekt ma 99% ludzi na cardio.

Próbowałem z jednym napaleńcem i jakoś to szło, aż w końcu go przekonałem do HIIT, dzisiaj sylwetka sztos :>

To samo do samego cardio, jako dbanie o formę to fajne narzędzie, ale nie oczekujmy cudów po bieganiu długodystansowym.

Edytowane przez GluX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GluX

Nie udało bo nawet nie próbowałem, nie czułbym w takiej współpracy wyzwania no i sam zdajesz sobie sprawę jakie byłyby koszta takiego postępowania na dłuższą metę dla organizmu.

Cardio jest świetnym uzupełnieniem. Wszystko polega na odnalezieniu złotego środka dla własnych predyspozycji genetycznych, a to właśnie wymaga próbowania nowych rozwiązań jak chociażby przekonanie się do HIIT w drodze do świetnej sylwetki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, TomZy napisał:

 tu chodzi tylko o kawę, bo potrzebuję się rozbudzić na nowo w pracy (wcześniej z mlekiem, teraz może z łyżką oleju kokosowego). Mam problem z jedzeniem rano czegoś innego niż muesli z mlekiem, więc staram się przejść na coś bardziej wartościowego. Jajecznica z dwóch, max 3 jajek, 2-3 cieniutkie plasterki boczku i już mam dosyć. W formie koktajlu pewnie by weszło.

 

Sam miałem zawsze problem z jedzeniem rano, próbowałem przez jakiś czas owsianki, ale nie czułem się po tym dobrze. W końcu przerzuciłem się na jajecznicę (bez opychania się, trzy jajeczka na maśle) i różnica w samopoczuciu zdecydowanie na plus. Zaczynam w ten sposób każdy dzień gdzieś tak od pół roku, jak nie dłużej i do tej pory mi się nie znudziło. Co ciekawe, mam też więcej energii - nie muszę pić kawy, żeby się dodatkowo pobudzać. 

 

Na temat samego odchudzania się nie wypowiadam, bo jestem ekto i jak latem zacząłem biegać dwa razy w tygodniu, to straciłem z 2 cm w łapie. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cardio do tej pory służyło mi głównie jako sposób na pobudzenie/dotlenienie organizmu. W związku z pogorszeniem stanu zdrowia chciałem podkręcić tempo życia i narzuciłem sobie priorytety do których chcę dążyć. Po x miesiącach czuję się przemęczony, więc pomyślałem, że jak doleję do baku bardziej wartościowego paliwa, to będę w stanie dłużej utrzymać organizm na wyższych obrotach. Sylwetka teraz schodzi na dalszy plan, tym bardziej że niedługo kolejna operacja znowu mnie przykuje na dłużej do łóżka. Jak odzyskam nieco sprawność, to zrobię podejście do siłowni.

 

Na razie zacząłem ze zmianą diety. Mam nadzieję, że będę się tego trzymał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.