Skocz do zawartości

Kobieta to dziwny gatunek...


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Wszystkim

Opowiem Państwu (będę się starał) w skrócie moją historię która w sumie trwa...

 

Może to postawić mnie w świetle "słabego" człowieka - zrozumiem to jeśli to się potwierdzi i będę w stanie przełknąć gorycz porażki, chyba że uda mi się z tego wybrnąć obronną ręką...

 

Poznałem 2 lata temu dziewczynę... Niestety był to okres w którym miałem dola i korzystałem z portalu sympatia.pl...

 

Nie uważam się za Pierca Brosmana z wyglądu :-) ale też nie sądzę że jestem Golumem :P na siłownię chodzę, staram się dbać o siebie i zrzucać zbędne kg.

 

Ale do rzeczy...  Ona się pierwsza odezwała... I powinien mi się zaświecić alarm w głowie że coś tu nie halo... Ale patrzę na opis... dosyć sensowny bo i opisała czym się interesuje, co robi i jakie ma plany na życie... No zdjęcia też ok...

 

No to stwierdziłem... Raz kozie... i odpisałem... No i się zaczęło miło fajnie i przyjemnie... Starałem się być szczery w rozmowie... i chyba ona też była (aż za bardzo ale cenię szczerość) bo od razu mi napisała że jest po rozwodzie... i ogólnie rzekome ekscesy z byłym i się zbiera po tym...

 

Sobie myślę ok - dam jej szanse... Zaproponowałem od razu spotkanie na żywo - zgodziła się po kilku przekładanych terminach z mojej strony z powodu pracy.

 

Na żywo wygląd - 7/10 moim zdaniem (no ciepło mi się robiło gdy na jej tyłek patrzyłem tylko), zgrabna, ładna, no myślałem że złapałem anioła za nogi (i tu się kur...a pomyliłem teraz stwierdzam) Po pół roku stwierdziliśmy że będziemy razem.

 

I tak tkwię już w tym dwa lata...

 

Może to coś ze mną jest nie tak i tego nie zauważam...

 

Co mi wyjawiła już po "sakramentalnym" "RAZEM"?

 

1. Że musi być na diecie bezglutenowej i ma hashimoto a to znaczy że ma wahania nastrojów gorsze niż słonica z okresem...

2. Z pkt 1. wiąże się to nie możemy iść do każdej restauracji bo oczywiście nie jada tego co ja jadam.

3. Że były przekręcił ją na kilkadziesiąt tysięcy złoty i teraz nie może się pozbierać

4. Że ma utarczki z Rodzicami (mieszka z nimi) właśnie za pkt 3. i jej rodzice nie chcą poznać jej nowego chłopaka co za tym idzie - NIGDY nie mogę zjawić się po nią/u niej w domu

5. Jeżeli ma się przeprowadzić do mnie to koniecznie musi zabrać ze sobą: Psa (kocham psy więc chętnie) ALE KRÓLIKA I ŚWINKĘ MORSKĄ NIE ZNIOSĘ...

6. Zawyżyła swoje zainteresowania które pokrywały się z moimi...

 

A co ja zauważyłem już po takim czasie będąc z nią?

 

1. W sexie jest jak dmuchana lala lub pustak... leży jak kłoda i czeka chyba na objawienie... Czyli aby do czegoś doszło to ja muszę najpierw ją przygotować czyli palcówka i czekanie na znak że już...

- Po punkcie pierwszym otwarcie przyznam że już tylko widok jej w ubraniu mnie podnieca bo bez to muszę sobie wyobrazić że rucham aktorkę Stane Katic żeby w ogóle mógł dojść...

- Sex oralny? Tylko w marzeniach... także pominę tą kwestię

- Przez tą całą sytuację mam już Friend witch Benefits i dobrze mi z tym i jej też... (Ona nie chce się wiązać ale lubi się bzykać)

2. Zawsze musi być jak ona chce a jak już nie ma argumentów to dostaje focha

- Kiedyś powiedziałem jej że jestem zmęczony po piątkowej pracy i chciałbym abyśmy zostali w domu to stwierdziła że się będzie nudzić w domu... i oczywiście dodatkowy argument - w lodówce nie mam nic z jej diety...

3. Nie narzekałem na brak kasy gdy byłem sam... naprawdę starczyło mi na wszystko :-) a teraz gdy spotykamy się RAZ na tydzień to w ciągu jednego dnia na Kino, Restaurację... itd... zostawiam ok 200zł-300zł

4. Jak ją poznałem miała pracę, po pół roku ją straciła i dopiero wtedy był FOCH... O wszystko... nawet o to że się spóźniłem 10 minut

5. Bardzo nie lubi gdy musi gdzieś dojechać sama... (zastanawiam się jak teraz funkcjonuje bo pracę już ma nową i czy ktoś z nią do pracy jeździ) zawsze gdy się umawialiśmy to oczywiście muszę po nią podjechać tam gdzie ona wysiada autobusem bo sama do kina np nie chce dojechać... Zwala to na Hashimoto... Oczywiście po spotkaniu cotygodniowym nie mogę wrócić do domu i zająć się swoimi rzeczami tylko muszę z nią jechać zawsze na dworzec i czekać aż ona wsiądzie do swojego autobusu...

6. NAJGORSZE - podczas podróży jej autobusem do domu muszę z nią wisieć na telefonie... nawet nie muszę gadać wystarczy że oddycham... Już się przed tym wzbraniam mówiąc jej że nic ją nie słyszę bo jest głośno i rozłączam się pogadamy jak będziesz poza autobusem... (pod samą bramę jej domu)

7. Ciągle kur..a płacę za nią... a jak jej zwracam uwagę że nie sram pieniędzmi i nie mam w piwnicy maszynki do jej robienia to odpala tekst że ostatnio ona zapłaciła za grotę solną (12 sesji.. tylko że kurna to ona chce na to chodzić a ja nie bo mnie to nudzi)

8. Nie cierpię jej tekstu w stylu: Co robimy w sobotę? Jakie plany na sobotę? Najchętniej bym powiedział że mam plan taki aby zostać w domu i odpocząć od Ciebie ale jeszcze chyba za miętki jestem aby doznać psychicznego i telekinetycznego kopa z jej strony w głowę... ale miarka się przebiera...

9. Wspólne wakacje? jasne - Oczywiście najlepiej jak ja całe je pokryję oraz TYLKO nad morze bo w góry ona nie może bo Hashimoto bo jej lekarz zalecił jej dużo jodu... A jak w góry to najwyżej na 3 dni i potem od razu nad morze aby uzupełnić magazyn Jodu...

10. Poznawać moich znajomych? Nie - nie lubi ich.. zawsze ma do kogoś jakieś żale z góry.

11. Moich rodziców też nie cierpi a szczególnie kiedy jestem im potrzebny w jakąś sobotę... Gdy np muszę pomóc ojcu to ona potrafi walić tekst w stylu - "a ktoś inny nie może tego zrobić?" (odpowiadam wtedy: możesz mi pomóc jak chcesz, będzie szybciej) - wtedy daje mi luz.

12. Aby od niej odpocząć nie raz już skłamałem że mam sporo pracy lub jestem chory aby tylko odpocząć od niej w domu...

13. I najważniejsze... Po czym stwierdziłem że to materialistka na 102 - Co jakiś czas przesyła mi na email linki do koncertów, biżuterii, sukienek itd... A ja na to tak patrzę i już zacząłem ją zlewać odpisując - ta mi się nie podoba, ta jest ok. tak moze być... itd.. Albo jak masz pieniądze to kup bilety i możemy iść na ten koncert.

 

 

Panowie

 

Już jestem w czarnej dupie czy jeszcze dam radę się z tego wykaraskać?

Wiem że jestem zbyt miękki... Wiem że już dawno powinienem to zakończyć... i nie mam pojęcia dlaczego jeszcze tego nie zrobiłem...

Coś jest ze mną nie tak ale nie wiem co dokładnie.

 

Musze chyba porządnie dostać po dupie aby powiedzieć DOŚĆ - KONIEC Z NAMI!

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Diacon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem na forum od niedawna i mi samemu są udzielane rady, wiec nie wiem czy jestem uprawniony juz do udzielania ich innym, ale sam jestem w podobnej chociaz znacznie lepszej mówiąc szczerze sytuacji (gorszej tylko o tyle, ze seksu w ogóle nie mam, i ze z nią mieszkam i nie bardzo mogę się wyprowadzić). Wypisałeś bardzo dużo negatywów, sam miałbym problem tyle cech mojej (już ex) przypisać, a czy jesteś w stanie wypisać jakieś sfery życia, w których ta kobieta jest dla Ciebie realna pomocą (bo ja np. jestem w stanie i to przysparza dylematów)? Musisz spróbować, ale jeśli nie jesteś w stanie to: brak plusów, dużo minusów - wniosek: musisz to skończyć od razu! 

 

W wykreowaniu mindsetu może pomoc przesłuchanie wszystkich audycji Marka w stylu "wymiana pan na nowszy model dobrym nawykiem dżentelmena" czy "gdy kobieta zaczyna być jak wrzód wytnij go"  (coś w tytułach pomyliłem), jego luźny styl opowiadania o wszystkim i o niczym pomaga mi nieraz gdy ogarniają chwile słabości. Sam jestem w trakcie tego wszystkiego, nie wiem czy dam radę i jak to się skończy, ale walcz o siebie chłopie.

Edytowane przez Samiec92
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Diacon napisał:

bo od razu mi napisała że jest po rozwodzie... i ogólnie rzekome ekscesy z byłym i się zbiera po tym...

 

Standardowy tekst rozwódki.

To nie jej wina, to ON był zły dla niej i niedobry.

A ty pocieszałeś biedną myszkę, pozwoliła Ci poczuć się rycerzem?

Teraz chyba wiesz czemu od niej zwiał?

 

Ciebie traktuje tylko jak bankomat w oczekiwaniu aż trafi się coś lepszego.

Co ty masz z tego związku? Nawet sex do dupy.

 

 

Edytowane przez Pozytywny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Samiec92 napisał:

czy jesteś w stanie wypisać jakieś sfery życia, w których ta kobieta jest dla Ciebie realna pomocą

Tak

 

Gdy potrzebuje rady w sferach medycznych - owszem potrafi pomóc.

 

 

 

29 minut temu, Pozytywny napisał:

 

Standardowy tekst rozwódki.

To nie jej wina, to ON był zły dla niej i niedobry.

A ty pocieszałeś biedną myszkę, pozwoliła Ci poczuć się rycerzem?

Teraz chyba wiesz czemu od niej zwiał?

 

Ciebie traktuje tylko jak bankomat w oczekiwaniu aż trafi się coś lepszego.

Co ty masz z tego związku? Nawet sex do dupy.

 

 

 Masz rację

I najgorsze że ja to wiem... Ale chyba się do niej przyzwyczaiłem i muszę znaleźć bodziec aby powiedzieć DOŚĆ!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Diacon napisał:

1. Że musi być na diecie bezglutenowej i ma hashimoto a to znaczy że ma wahania nastrojów gorsze niż słonica z okresem...

 

Dziwnym trafem 99% twierdzi, że ma tą rzadką chorobę, a tak naprawdę ma ją mniej niż 1% i występuje w 90% przypadków po 45 roku życia :> 

 

 

Godzinę temu, Diacon napisał:

2. Z pkt 1. wiąże się to nie możemy iść do każdej restauracji bo oczywiście nie jada tego co ja jadam.

 

Ponieważ punkt 1 to najprawdopodobniej fejk, zrobiła sobie taką wymówkę żebyś płacił za nią w modnych lokalach :>

 

 

Godzinę temu, Diacon napisał:

3. Że były przekręcił ją na kilkadziesiąt tysięcy złoty i teraz nie może się pozbie

 

Nikt jej nie przekręcił, robili razem biznes jakiś, miały być złote góry, nie wyszło tak bywa. Poszła szukać innego misia bo tamten w długach, a te płacze są tylko w jednym celu, żebyś romantycznie i rycersko spłacił jej długi :>

 

 

Godzinę temu, Diacon napisał:

4. Że ma utarczki z Rodzicami (mieszka z nimi) właśnie za pkt 3. i jej rodzice nie chcą poznać jej nowego chłopaka co za tym idzie - NIGDY nie mogę zjawić się po nią/u niej w domu

 

Kłamie, jak loszka nie chce abyś poznał jej rodziców to ma coś do ukrycia, może drugi amant, którego rodzicom przedstawiła + znów wracamy do schematu miś spłać moje długi :> ewentualnie dalej turla się z tym złym "co jej długów narobił" a ty jesteś potencjalnym misiem, który ma ich długi spłacić.

 

 

Godzinę temu, Diacon napisał:

5. Jeżeli ma się przeprowadzić do mnie to koniecznie musi zabrać ze sobą: Psa (kocham psy więc chętnie) ALE KRÓLIKA I ŚWINKĘ MORSKĄ NIE ZNIOSĘ...

 

Zlituj się nie przedstawiła ciebie rodzicom, a chce z tobą mieszkać, tylko zwierzaki stoją na przeszkodzie. Sztuczne piętrzenie problemów :> 

 

 

Godzinę temu, Diacon napisał:

6. Zawyżyła swoje zainteresowania które pokrywały się z moimi...

 

Standard :> 

 

 

Godzinę temu, Diacon napisał:

A co ja zauważyłem już po takim czasie będąc z nią?

 

Ad1: Jedynym realnym wyznacznikiem sytuacji w związku jest jakość seksu i jego ilość, jest chujowy = jest chujowo.

 

Ad2: Pod pantofel, płać za mnie, zabawiaj mnie :> 

 

Ad3: Czy naprawdę chujowy sex i loszka, która robi cię ewidentnie w wała jest warta kilka setek za każde wyjście ? :>

 

Ad4: Straciła pracę, ty jesteś pod pantoflem, nie było bata w postaci szefa, do którego musiała się normalnie odnosić, czyli przez 8h dziennie była pod nadzorem normalnie reagującego na jej spierdolenie gościa więc była mniej narowista. Zniknął nacisk przełożonego, została tylko relacja z tobą = jesteś w głębokiej dupie, szczególnie że pozwalasz na wszystko.

 

Ad5: Jesteś usługodawcą, taksiarzem, fundatorem rozrywek, nikim więcej. Nawet rodzinie cię nie przedstawiła.

 

Ad6: Kontrola absolutna, jesteś jej sponsorem + łosiem, który ma spłacić jej i jego długi (taki jest plan). Wisisz na telefonie,żebyś nie miał żadnego życia poza nią :>

 

Ad7: Mówisz tak: "Skarbie zamiast kino i obiadek z tobą, to ja sobie pójdę na 12 sesji groty solnej, ciężko pracuj jest mi to bardziej potrzebne niż tobie" :>

 

Ad8: "Idę z kolegami na browara, a ty rób co chcesz" :>  to jest prawidłowa odpowiedź. 

 

Ad9: Jakie kurwa wakacje, pracy nie ma nie stać jej. Gały regularnie nie obrabia - czyli nie zarobiła na nie :>

 

Ad10: Odcięcie od znajomych, klasyka :>

 

Ad11: Odcięcie od rodziny, klasyka :>

 

Ad12: Serio tkwisz w relacji, gdzie musisz kłamać aby odpocząć? :>

 

Ad13: Kisnę :lol: 

 

 

1 godzinę temu, Diacon napisał:

 

Już jestem w czarnej dupie czy jeszcze dam radę się z tego wykaraskać?

Wiem że jestem zbyt miękki... Wiem że już dawno powinienem to zakończyć... i nie mam pojęcia dlaczego jeszcze tego nie zrobiłem...

Coś jest ze mną nie tak ale nie wiem co dokładnie.

 

Musze chyba porządnie dostać po dupie aby powiedzieć DOŚĆ - KONIEC Z NAMI!

 

Już objaśniam co się dzieje. 

 

Wszystko wskazuje na to iż loszka kręciła biznes ze swoim "ex" i biznes nie wyszedł. Wpadli w długi.

 

Teraz szuka jelenia, który to spłaci.

 

Istnieje wielkie prawdopodobieństwo iż nadal jest w relacji z ex i dla tego nie przedstawia cię rodzicom. Być może on teraz odrabia kasę np. za granicą żeby wyjść z długów.

 

I dla rodziców on cały czas jest jej facetem, to jedyny sensowny powód iż cię nie przedstawiła.

 

Ty natomiast jesteś tymczasowy, jak się uda to spłacisz jej i jego długi, on się nagle pojawi i będą żyli długo i szczęśliwie :>

 

Może nawet zaciągnie cię przed ołtarz i skłoni do kupienia mieszkania, a za roczek cię wstawi w jakiś schemat typu przemoc w rodzinie i się ciebie pozbędzie, zostaniesz skrojony z kasy, mieszkania, spłacisz jej długi, a finalnie i tak pójdzie do innego najprawdopodobniej do tego złego ex, który jak przewiduję wcale nie jest ex :>

 

 

 

 

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Diacon napisał:

Dziękuję za odp :-)

 

Możesz w tym rozdaniu powiedzieć sprawdzam.

 

W bardzo prosty sposób, odwiedź niezapowiedzianie jej rodziców, nie istotne czy ona wtedy będzie w domu rodzinnym czy nie :>

 

Może nawet lepiej gdyby była, bo jak cię nie wpuści i będzie udawała, że cię nie zna wszystko będzie jasne. 

 

Ewentualnie spróbuje cię spławić pod drzwiami :> 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz jej że masz Yamato, że to takie 100 razy gorsze Haszimoto :D 

Że masz od tego straszne wachania nastrojów i niestety jesteś bardzo drażliwy i zaraz puścisz salwę.

Potem zacznij na nią krzyczeć gdy cię wkurwia swoimi tekstami. 

Może seks będzie lepszy :D

 

 

Edytowane przez KurtStudent
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się z przedmówcami. Samotność lepsza niż wegetacja z kobietą, która podkrada podstępem zasoby finansowe :) oczywiście nie wspominając o traceniu czasu na jakieś pierdoły. 

 

Tekst z Yamato mnie rozwalił :P

Edytowane przez Ksanti
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym Hashimoto to bardzo dziwne... Mówisz że laska 7/10 a przecież H. to choroba hormonalna, która powoduje także niekorzystne zmiany w wyglądzie. Za Martą Dyks (modelką cierpiącą na H.) "Pojawiają się obrzęki twarzy, powiek, zasinienia pod oczami, wiecznie przesuszona, szara, szorstka skóra, przesuszone i wypadające włosy, rozdwajające się paznokcie, tycie, bądź przybieranie na wadze"

 

Czyli albo wkręca, albo jest brzydsza niż myślisz, i spędza godzinę na malowaniu się

Edytowane przez mefedron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

 

Możesz w tym rozdaniu powiedzieć sprawdzam.

 

W bardzo prosty sposób, odwiedź niezapowiedzianie jej rodziców, nie istotne czy ona wtedy będzie w domu rodzinnym czy nie :>

 

Może nawet lepiej gdyby była, bo jak cię nie wpuści i będzie udawała, że cię nie zna wszystko będzie jasne. 

 

Ewentualnie spróbuje cię spławić pod drzwiami :> 


Tak zrobię.

Dzięki :)

Serio tak zrobię - i to jutro

 

9 minut temu, Ksanti napisał:

Niekoniecznie, znałem laskę która miała tą chorobę i wyglądała jak modelka a nie używała makijażu. Bierze się jakieś tabletki na to, które blokują rozwój choroby, niestety do końca życia trzeba zażywać.

No kurcze ona właśnie bierze jakieś leki przepisane przez Endokrynologa.

 

tyle się naczytałem o tym hashimoto że mógłbym robić za specjalistę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kup jej kilo soli jodowanej w te góry, i niech żre. 

 

Co mógłbym dodać poza tym, co napisali od siebie bracia?

Cóż... należy kategorycznie się ewakuować - bo powiedz sobie szczerze, jakie korzyści ona wnosi w twoje życie, poza tym, że jest -  co jest Ci zbędne? A na pewno już będzie, kiedy odbudujesz siebie.

 

PS

W prawym dolnym rogu masz przycisk "Edytuj", i korzystasz z tego jeżeli chcesz coś dopisać do swojego postu - nie pisz postów jeden pod drugim, bo zaraz moderowe chłopaki wpadną, i Ci napierdolą czerwonych punkcików. 

Posty które chcesz scalić - zgłaszasz. Opcja zgłoś, jest w lewym górnym rogu postu. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Humorystyczny akcent o poranku, dzięki za opowiastkę :)

 

Ten numer ze zjawieniem się u jej rodziców zrób. Tak dla draki a nie z powodu oczekiwania na cokolwiek.

 

A jak już zrobisz to ...

 

                                                                                                   SPIERDALAJ PÓKIŚ CAŁY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Ksanti napisał:

Samotność lepsza niż wegetacja z kobietą

 

Ja pierdole ale porównanie, to tak jakby powiedzieć, że ogromny skarbiec z pieniędzmi jest lepszy niż rak :]

ale widzę, że kolega to samotność traktuje jak jeden stopień wyżej od życia ze zjebaną laską... powodzenia w życiu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, radeq napisał:

 

Ja pierdole ale porównanie, to tak jakby powiedzieć, że ogromny skarbiec z pieniędzmi jest lepszy niż rak :]

ale widzę, że kolega to samotność traktuje jak jeden stopień wyżej od życia ze zjebaną laską... powodzenia w życiu. 

 

Noo ale samotność nie jest dla każdego. Sami naukowcy stwierdzili, że prowadzi do depresji jako, że człowiek jest istotą niby stadną. Moim zdaniem tylko nieliczni są w stanie żyć w całkowitej samotności i być z tego zadowolonym. Nawet Marek nie jest do końca samotny. Mnisi też bo żyją we wspólnocie. Lecz z drugiej strony można też czuć samotność będąc wśród niewłaściwych ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko pewnie Ci naukowcy badali ziomka w totalnej izolacji, czyli sytuacja niemalże niewystępująca. 

Facet to nie baba, która musi ciągle do kogoś coś pierdolić, jak ziomek ma zajawkę to może godzinami żyć w totalnej ciszy, a jak mu laska zacznie pierdolić nad uchem to będzie się musiał powstrzymywać by jej nie zajebać :D

 

Oczywiście pomijam sytuację, gdy kogoś jednym hobby są znajomi i gadanie godzinami. 

 

Edytowane przez radeq
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli tekstem forum dla tego rodzaju sytuacji staje się powiedzenie: "bierz jak najszybciej nogi za pas i spierdalaj z tego związku". 

Nic więcej do dodania nie mam. Po raz kolejny to jedyne rozwiązanie dla tego typu historii...

Potem standardowo: czytaj forum, książki Marka, słuchaj audycji na YT i zacznij wreszcie żyć jak facet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też podejrzewam to co napisał @Mosze Red. Bardzo dziwne, że tak skrupulatnie pilnuje byś nie poznał jej rodziców. Co to za partnerka, która nie chce przedstawić swego faceta swoim rodzicom? Przecież to śmierdzi na kilometr. 

Koniecznie wpadnij tam do mieszkania jej rodziców, jak Cię spławi albo będzie udawać, że nie zna, to wypierdol ją ze swego życia i zacznij nowy rozdział w życiu. Postaw na siebie, samorozwój i ciesz się życiem, wolnym życiem od kretynki.

@Diacon - Jeszcze jedna sugestia drogi kolego, nigdy nie wierz kobietom odnośnie historii z ich byłymi. Zawsze będą oni winni, ale nie one. Dlatego ja sam nie wnikam w to jakie miały relacje z byłymi bo wiem co usłyszę. 
 

 

Edytowane przez CalvinCandie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.