Skocz do zawartości

Wyjaśnijcie mi.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam bracia. Od jakiegoś czasu obserwuję na forum takie wypowiedzi:(zlepek kilku postów)

 

Niektóre osoby z tego forum sądzą, że powstało po to aby, aby biegać za kobietami i je urabiać. Bo na tym ten twój kurs się opiera. Po kursie to TY wciąż biegasz za kobietą, i sprzedając jej swoje sztuczki próbujesz ją uwieść.

 

My tutaj chcemy dojść do tego poziomu, żeby to kobieta pragnęła nas uwieść, i żeby to ona zastanawiała się nad tym, jak to osiągnąć. 

 

Przyjdzie moment, gdy zrozumiesz że właściwą postawą jest - jak się stać takim mężczyzną, by kobiety same były mną zainteresowane, i to one

starały się o mnie a nie ja o nie.

 

Z moich obserwacji wynika, iż dziewczyny jeśli w ogóle biegają za facetami i chcą ich uwieść to robią to naprawdę bardzo rzadkie zjawisko - Dziewczyny w wieku 18-25 latają przede wszystkim za gościami popularnymi oraz ładnymi i zadbanymi(przystojnymi) - np trenerzy personalni, podróżnikami, modelami,aktorami, popularnymi imprezowiczami, piosenkarzami. Czasami też za jakimiś bad boyami. A głównym przesłaniem tej strony jest takie aby robić to co MY chcemy dla SIEBIE a nie pod kogoś. Tylko, że to aby osiągnąć ten stan, w którym kobietami za wami lata nie można robić tego co się chce tylko to, co kobiety uważają za atrakcyjne. Tylko widzę tutaj sprzeczność. No bo jeżeli ktoś znalazł swoją życiową pasje - np bycie rolnikiem i jest w tym dobry realizuję się i nie stawia kobiet na piedestale - to czy jakieś kobiety będą za nim biegać/uwodzić taką osobę? Nie sadze. A z drugiej strony jakiś koleś pochodzi kilka lat na siłownie, wystartuje w kilku zawodach, stanie się trenerem personalnym i uzyska np 10.000 fanów - i już tabun laseczek za nim ustawia się w kolejce.

 

No więc pytanie jak taki młody 20 letni chłopak, który dopiero wkracza w życie ma stać się osobą o którą zabiegają kobiety? Dla popularnych gości to jest możliwe ale czy za zwykłym zjadaczem chleba dziewczyny będą się uganiać i próbować uwodzić faceta? Ktoś wierzy w takie czary? Bo ja nie.

 

Z mojej perspektywy wynika, iż mimo wszystko atrakcyjne młode kobiety i tak nie będą latać za większością z nas o ile nie odniesiemy jakiegoś spektakularnego sukcesu. Dlatego też nie warto czekać i żyć w celibacie aż kobiety zaczną same uwodzić. Tylko działać - w męski sposób bez płaszczenia się - relacje 50/50 - daje tyle od siebie ile daje kobieta - raz ja proponuje spotkanie raz ona bez płaszczenia się, kupowania prezentów i stawiania kobiety na piedestale. Jak olewa albo źle się zachowuje to ucinać kontakt ew palić mosty i brać się za kolejną.

Dlatego nie rozumiem dlaczego w każdym poście proponujecie stawać się tak bardzo atrakcyjnym aby kobiety latały a hejtowane są wszelkie porady aby samemu wyjść z inicjatywa do kobiety(oczywiście jeszcze raz podkreślam - bez płaszczenia się, nadmiernego inwestowania - samo wyjście z propozycja zapoznania się a potem przekazanie "pałeczki" kobiecie aby się sama wykazała)

 

Może komuś z was udało się osiągnąć taki stan, gdzie te kobiety za wami latają i same was podrywają a wy nie musicie nic robić bardzo bym prosił o podzielenie się tutaj informacjami- bo jak narazie to słyszę takie ogólniki a nikt nie chwali się takim stanem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobietom podobają się popularni mężczyźni dlatego, bo są w centrum uwagi. A osoby w centrum uwagi, wyznaczają trendy.

Nie możemy się oszukiwać, dziewczyny z przedziału 8-10/10 szukają jak najbardziej optymalnego rozwiązania, czyli faceta z kasą który regularnie będzie pakował w nią pieniądze, oraz że to dziewczyny z przedziału 8-10/10 to nawet i przystojnego.

Mianowicie, nie muszą szukać "frajera", on sam je znajdzie . Wszystko wina naszej samczej natury, a że konkurencja jest duża, trzeba się ścigać z rywalem.

Edytowane przez MichaelLevitt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GAiQFVI.png?1

 

Młody 20 letni chłopak jeśli nie ma bogatych rodziców, fejmu, samochodu jest dla loszki nikim :) Dlaczego to wszystko jest hejtowanie? Odpowiedź jest oczywista. Tracenie czasu który moglibyśmy poświęcić na coś innego na rozwój siebie, na zarabianie pieniędzy, które będą nam służyć do zdobywania sławy, uznanie w społeczeństwie i tym podobne. To wszystko jest ze sobą skorelowane w prosty sposób.

 

Godzinę temu, Zbychu napisał:

Z mojej perspektywy wynika, iż mimo wszystko atrakcyjne młode kobiety i tak nie będą latać za większością z nas o ile nie odniesiemy jakiegoś spektakularnego sukcesu. Dlatego też nie warto czekać i żyć w celibacie aż kobiety zaczną same uwodzić. Tylko działać - w męski sposób bez płaszczenia się - relacje 50/50 - daje tyle od siebie ile daje kobieta - raz ja proponuje spotkanie raz ona bez płaszczenia się, kupowania prezentów i stawiania kobiety na piedestale. Jak olewa albo źle się zachowuje to ucinać kontakt ew palić mosty i brać się za kolejną.

 

To wszystko działa tylko pod warunkiem, że mężczyzna ma wyższe SMV od swojej wybranki. Nie ma co liczyć na długoterminowe relacje, jeśli Twoja wartość jest niższa od kobiety w danym momencie. Oczywiście możesz liczyć na ONS, ale moim zdaniem nie ma szans na dłuższą relację bez zasobów. W końcu w kobiecym móżdżku do głosu dojdzie natura i od Ciebie spierdoli, a ty zostajesz praktycznie z niczym, innymi słowy przejebałeś swój czas, który mogłeś poświęcić na coś innego. Pakując się w dalsze relacje z kobietami i dalsze poświęcanie swojego czasu nie mając tego co chce kobieta będziesz tylko napędzał to błędne koło.

 

Znam koleżkę, który całe życie latał za kobietami,nie poświęcał swojego czasu na naukę, swoją pasję, tylko ciągle gonił za kobiecym tyłkiem i mam tutaj na myśli przeciętnego zjadacza chleba. I jak rezultaty? A no marnie. Zawsze albo lądował we friendzonie, albo też po prostu jednorazowo poruchał, bez długoterminowej relacji, A mógł ten czas zupełnie inaczej poświęcić i wyrywać najlepszy możliwy towar.

 

Wybór należy do każdego z nas, a forum jest po to, by nie popełniać błędów innych i uczyć się na nich, aby potem spijać śmietankę. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Zbychu napisał:

Z moich obserwacji wynika, iż dziewczyny jeśli w ogóle biegają za facetami i chcą ich uwieść to robią to naprawdę bardzo rzadkie zjawisko - Dziewczyny w wieku 18-25 latają przede wszystkim za gościami popularnymi oraz ładnymi i zadbanym

Z perspektywy 40latka

Wystarczyło być popularnym w danej grupie znajomych.

Nie za często, ale latały, te mało atrakcyjne, oczywiście nie było to wprost, ale typu: pójdziesz ze mną na wesele/studniówkę, zaproszenia na domówki, itp

 

 

@WojtekSk

 

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Brat Jan napisał:

Z perspektywy 40latka

Wystarczyło być popularnym w danej grupie znajomych.

Nie za często, ale latały, te mało atrakcyjne, oczywiście nie było to wprost, ale typu: pójdziesz ze mną na wesele/studniówkę, zaproszenia na domówki, itp

 

 

@WojtekSk

 

Dlatego napisalem o perspektywie młodego 18-25 latka gdzie dopiero stawia pierwsze kroki w dorosłym życiu i uczy się jak zarabiać itp.

 

Jak się ma 40 lat to wiadomo, pozycja i dobra praca, zadbanie to jest dużo łatwiejsze do wypracowania jeśli się nie było leniwym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zbychu ja tylko chciałem podkreślić, że to było w dawnych może trochę innych czasach, a nie to że obecnie w wieku 40 lat zapraszają mnie na studniówki;)

Oraz to, że robiły to te mniej atrakcyjne, do tych atrakcyjnych które mi się podobały trzeba było samemu kombinować jak zagadać/poderwać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to dać sobie spokój z tematem uwodzenia. Wyjść w ogóle poza postrzeganie płciowe. Mężczyźni żyją tymi pięknymi łaniami i mnie to bardzo mocno boli. Ja jestem wolny od miesiąca od tego i staż jest nieznaczny, jak będzie dalej to się dowiem, ale jestem tak szczęśliwy jak chciałem od dawna, czuję niezachwianą dziecięcą radość i żyję z nurtem życia i tyle. Kobieta do szczęścia ani trochę nie jest potrzebna, a ja szukałem tego szczęścia i spełnienia w nich...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Jest wiele ścieżek aby dotrzeć do tego samego celu, jeden będzie szkolił się z pua, drugi zajmie się samooceną i zdobywaniem majątku a trzeci całkiem to oleje, i każda z tych ścieżek ma swoje plusy i minusy

 

 W perspektywie krótko i długo terminowej każdy musi sobie sam odpowiedzieć w jaki sposób chce osiągnąć swój cel. To ze na forum jedna metoda jest popularniejsza od innej nie oznacza ze jest lepsza i jest jedyną oświecona prawdą, każdy sam musi odnieść różne metodologie działania do siebie ,obawiam się ze nie istnieje coś takiego jak uniwersalny przepis na sukces. To że jedna metoda działa u mnie nie znaczy że zadziała u ciebie.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim, skromnym zdaniem jeśli ktoś myśli, że jest facetem, za którym kobiety latają to najpewniej popełnia grzech pychy a co najmniej jest naiwny ;-).
Być może obudzi się z tego snu, w którym jest supermanem gdy jego majątek będzie już dzielony albo babka uzyska inną korzyść, dla której się z nim związała.

 

Dodatkowo uważam, że wbijanie nieatrakcyjnym ludziom do głowy, że jak zrobią to czy tamto i się rozwiną to ich los w relacjach damsko-męskich się odmieni, jest krzywdzące. Mówię to dlatego, że prędzej czy później taka osoba uderzy głową w ścianę rzeczywistości i straci motywację do dalszego działania.

 

Każdy ma inne talenty i zalety i dobrze żeby to właśnie je odnalazł i wykorzystał dla swojego dobra a nie pchał się na siłę w coś w czym przegra z prawie każdym innym człowiekiem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już cytujesz, to podawaj autorów cytatów. 

Cytuj

Niektóre osoby z tego forum sądzą, że powstało po to aby, aby biegać za kobietami i je urabiać. Bo na tym ten twój kurs się opiera. Po kursie to TY wciąż biegasz za kobietą, i sprzedając jej swoje sztuczki próbujesz ją uwieść.

 

 

Chodziło mi o to, że wszelka nauka uwodzenia kobiet, w momencie kiedy nie poświęca własnemu rozwojowi w przynajmniej równym stopniu jest bez sensu. Przez chwilę utrzymasz ramę, a później wszystko szlak trafi. To tak jakby dać 10-latkowi duży, dwuręczny miecz. Rąbnie dwa razy robiąc wrażenie i po robocie, bo w dłuższej perspektywie go nie utrzyma. 

I tak jak mówiłem, wszelkie kursy uwodzenia - bez ogarnięcia siebie wcześniej, polegają jedynie na tym, że to TY wciąż biegasz za kobietą. Teraz biegasz za to z głową bogatszą o pewne sztuczki i gesty. I to nie jest złe  - kobiety lubią być zdobywane, i warte te rzeczy umieć - ale jak mówię - bez uprzedniego ogarnięcia siebie i własnego mindsetu to na nic się zda. 

Sztuka uwodzenia kobiet  powinna być dodatkiem do twojej osoby, nie główną zaletą. Jest pełno takich kurwiarzy, którzy ogarnęli to do perfekcji, i ruchają tak do 40. Potem się budzą, że w sumie nie mają nic, brzuch już też nie ten, a młode już się tak nie dobierają bo jednak dalej wolą wybrać faceta znającego się na kobietach, ale który też ma przy sobie pewne zasoby. A skąd je ma?

Bo najpierw zainwestował w siebie - później kontakty z kobietami.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Shark

Kim jesteś i co osiągnąłeś, że wiesz co jest niemożliwe?

 

@Ethereal

 

Też tak myślałem kiedyś i co gorsza miałem towarzystwo które tak też uważało. Co nas łączyło? Za dużo szukania "złotego środka", a za mało robienia. To jest ten typ mentalny, który zastanawia się pół roku czy iść na siłownię, crossfit czy może MMA, czy dietę wysokotłuszczową wybrać, może paleo, może wegetariańską, może coś innego. I szuka tego złotego środka i szuka, a czas leci i jak nie było efektów, tak nie ma. Nie wiem jak u Ciebie z efektami, czy jesteś zadowolony ze swojego progresu, ale ja wiem, że takie postępowanie u mnie nie miało żadnych efektów oraz u każdego osoby, którą znałem. Zmiany się wprowadza w trakcie procesu, żeby być bardziej efektywnym w tym co się robi, ale właśnie jak już się robi, a nie filozofuje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, GluX napisał:

@Shark

Kim jesteś i co osiągnąłeś, że wiesz co jest niemożliwe?

 

To jest poważne pytanie czy wyzwanie do mierzenia "kto ma większego" ?

 

Teoretycznie istnieje niezerowe prawdopodobieństwa wystąpienia każdego zdarzenia w przyrodzie. Co nie znaczy, że każde zdarzenie zajdzie w skończonym czasie i tym bardziej nie znaczy, że różne zdarzenia są tak samo prawdopodobne.


Więc, jeśli zakładamy, że żyjemy w prawdziwym świecie, gdzie mamy ograniczony czas i ograniczone możliwości wpłynięcia na rzeczywistość to wydaje mi się, że nie warto jest poświęcać swojego życia na aktywności, których prawdopodobieństwo sukcesu jest znikome.

Czyli przykładowo, gdybym miał niewidomego znajomego i miałbym mu doradzić hobby to nie polecałbym mu zostania kierowcą wyścigowym lecz raczej muzykiem. Ogólnie nie wmawiałbym mu, że może odnieść sukces w dziedzinie, w której jego cechy go dyskwalifikują, jeśli tylko się postara (nawet jeśli jest to "teoretycznie" możliwe).

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Shark napisał:

 

To jest poważne pytanie czy wyzwanie do mierzenia "kto ma większego" ?

 

Teoretycznie istnieje niezerowe prawdopodobieństwa wystąpienia każdego zdarzenia w przyrodzie. Co nie znaczy, że każde zdarzenie zajdzie w skończonym czasie i tym bardziej nie znaczy, że różne zdarzenia są tak samo prawdopodobne.


Więc, jeśli zakładamy, że żyjemy w prawdziwym świecie, gdzie mamy ograniczony czas i ograniczone możliwości wpłynięcia na rzeczywistość to wydaje mi się, że nie warto jest poświęcać swojego życia na aktywności, których prawdopodobieństwo sukcesu jest znikome.

Nie poruszaj się od ekstremum do ekstremum. Jeżeli zakładasz, że nie żyjemy w prawdziwym świecie, to możesz usiąść pod palmą i kontemplować możliwość symulacji itd.

Będziesz to robił do momentu, w którym skończy się jedzenie w lodówce albo pieniądze na koncie, wtedy zrozumiesz że poza duchowością istnieje też fizyczność.

Świata nie obchodzi jak się z czymś czujesz, świata nie obchodzi czy Ci się chce czy nie, koniec końców świat ma wyjebane na Twoje samopoczucie i nastrój.

Jedyne co się liczy to to co robisz, nic więcej.

Skoro już masturbujemy się mentalnie to skąd masz pewność, która aktywność będzie sukcesywna? Myślenie również jest aktywnością, więc jeżeli 90% ludzi dopierdala sobie w myślach na zasadzie autosabotażu i umniejszania, to czy myślenie, które nie jest sukcesywne ma w ogóle sens? Za dużo truizmu, za mało polotu i świeżości.

Skąd masz tę pewność, że niewidomy znajomy uznałby Twoje zdanie za jakkolwiek przydatne w kwestii tego co ona ma robić ze swoim życiem, skoro Ty sam nie wiesz jaką drogę obrać.

Najpierw piszesz o grzechu pychy, następnie zakładasz, że żyjemy w prawdziwym świecie, skoro ZAKŁADASZ to z automatu kwestionujesz istnienie boga, więc skąd tutaj grzech, przeciwko komu go popełniasz?

Masa sprzeczności, zero logiki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, GluX napisał:

Nie wiem jak u Ciebie z efektami, czy jesteś zadowolony ze swojego progresu, ale ja wiem, że takie postępowanie u mnie nie miało żadnych efektów oraz u każdego osoby, którą znałem. Zmiany się wprowadza w trakcie procesu, żeby być bardziej efektywnym w tym co się robi, ale właśnie jak już się robi, a nie filozofuje.

 

Ja osobiście jestem zadowolony, (nawet bardzo :) ) ale musiałem przejść przez wiele szkół samorozwoju i filozofii życiowych. 

 

Godzinę temu, GluX napisał:

Też tak myślałem kiedyś i co gorsza miałem towarzystwo które tak też uważało. Co nas łączyło? Za dużo szukania "złotego środka", a za mało robienia

 

Nie pisze tutaj żebyś siedział i rozmyślał o metodach, mam na myśli żebyś nie ograniczał się do jednej tylko metody ale pracował inteligentnie, jeżeli jedna metoda nie działa to zastosuj inną a nawet jeśli działa to warto poszerzać wiedzę może znajdziesz coś wydajniejszego. 

social-media-wewntrz-organizacji-bardzie

 

Godzinę temu, Wrażliwy Egoista napisał:

I tak jak mówiłem, wszelkie kursy uwodzenia - bez ogarnięcia siebie wcześniej, polegają jedynie na tym, że to TY wciąż biegasz za kobietą. Teraz biegasz za to z głową bogatszą o pewne sztuczki i gesty. I to nie jest złe  - kobiety lubią być zdobywane, i warte te rzeczy umieć - ale jak mówię - bez uprzedniego ogarnięcia siebie i własnego mindsetu to na nic się zda. 

Bardzo mądre słowa, pua to z jednej strony potężna dawka wiedzy dla osób które nie mają naturalnych predyspozycji do podrywu (brak urody, majątku itd.) co pozwala na wyrównanie szans, ale z drugiej strony może to być zamiatanie problemu jakim jest utożsamianie swojego szczęścia z kobietą pod dywan.

 

Ja wraz z wzrostem swojego wewnętrznego szczęścia zrezygnowałem z pua, gdyż musiałem na siłę zmieniać swoje zachowanie żeby dostosować je do tego co zalecają spece z podrywu, ale taka zmiana była dla mnie męcząca i sztuczna, nie czułem się sobą. A teraz po prostu jestem sobą i jest mi z tym dobrze, co nie znaczy że nie polecam pua raczej chodzi mi o to że trzeba wiedzieć jakie motywy nami kierują. Dlaczego zdecydowaliśmy się na pua, tak długo jak nie jest to metoda dostarczania sobie szczęścia tylko metody podrywu wszystko jest w porządku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, DeMasta napisał:

Nie poruszaj się od ekstremum do ekstremum. Jeżeli zakładasz, że nie żyjemy w prawdziwym świecie, to możesz usiąść pod palmą i kontemplować możliwość symulacji itd.

No właśnie nie zakładam, że nie żyjemy w prawdziwym świecie. Celowo podkreśliłem to w mojej wypowiedzi więc nie wiem dlaczego zrozumiałeś to dokładnie odwrotnie.

 

44 minuty temu, DeMasta napisał:

Świata nie obchodzi jak się z czymś czujesz, świata nie obchodzi czy Ci się chce czy nie, koniec końców świat ma wyjebane na Twoje samopoczucie i nastrój.

Jedyne co się liczy to to co robisz, nic więcej.

W 100% się z tym zgadzam. Czy napisałem coś co skłoniło Cię od ugruntowania mnie w tych poglądach?

 

44 minuty temu, DeMasta napisał:

Skoro już masturbujemy się mentalnie to skąd masz pewność, która aktywność będzie sukcesywna? Myślenie również jest aktywnością, więc jeżeli 90% ludzi dopierdala sobie w myślach na zasadzie autosabotażu i umniejszania, to czy myślenie, które nie jest sukcesywne ma w ogóle sens? Za dużo truizmu, za mało polotu i świeżości.

"masturbacja mentalna", "aktywność sukcesywna" - rozumiem, że miało być to złośliwe. Jako wyraz dobrych zamiarów i woli nie odniosę się do tych stwierdzeń.

 

44 minuty temu, DeMasta napisał:

Skąd masz tę pewność, że niewidomy znajomy uznałby Twoje zdanie za jakkolwiek przydatne w kwestii tego co ona ma robić ze swoim życiem, skoro Ty sam nie wiesz jaką drogę obrać.

No myślę, że gdybym mój znajomy miał problem jedynie z narządem wzroku to nie uznałby ewentualnej rady z zostaniem kierowcą rajdowym za realistyczne rozwiązanie. To był przykład i miał przekazać ideę, że nie wszystko co sobie umyślimy jest realistyczne do zrobienia. To też truizm ale widać nie zawsze dociera.

 

44 minuty temu, DeMasta napisał:

Najpierw piszesz o grzechu pychy, następnie zakładasz, że żyjemy w prawdziwym świecie, skoro ZAKŁADASZ to z automatu kwestionujesz istnienie boga, więc skąd tutaj grzech, przeciwko komu go popełniasz?

Nie wiem co powiedzieć. Jak bronić się przed takim zdaniem ;-) ?

Dobrze, spróbuję. Wypowiadając się używam czasem pojęć, które są zrozumiałe dla większości ludzi posługujących się językiem polskim. Popełnianie grzechu pychy należy do takich pojęć i moim zdaniem (choć nie jestem polonistą) można go użyć zamiennie z określeniem kogoś jako osoby pysznej (na wszelki wypadek doprecyzuję, że nie chodzi mi o smak).

Po drugie jak rozumiem wcześniej zarzucałeś mi, że nie zakładam, że żyjemy w prawdziwym świecie a teraz zarzucasz, że zakładam. Niektórych to się nie da zadowolić.

Po trzecie jak doszedłeś od zakładania czegoś do kwestionowania istnienia boga? (To pytanie retoryczne i nie interesuje mnie odpowiedź.) 

 

44 minuty temu, DeMasta napisał:

Masa sprzeczności, zero logiki.

Nie zaprzeczę ;-).

 

Ogólnie to nie rozumiem skąd ta wrogość i ataki personalne. Czy kwestionowanie pewnych postaw, z którymi się nie zgadzam jest tutaj zakazane? Musiałem czegoś nie doczytać w regulaminie.

Edytowane przez Shark
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Shark napisał:

W 100% się z tym zgadzam. Czy napisałem coś co skłoniło Cię od ugruntowania mnie w tych poglądach?

To dotyczyło Twojej poprzedniej wypowiedzi:

2 godziny temu, Shark napisał:

Moim, skromnym zdaniem jeśli ktoś myśli, że jest facetem, za którym kobiety latają to najpewniej popełnia grzech pychy a co najmniej jest naiwny ;-).
Być może obudzi się z tego snu, w którym jest supermanem gdy jego majątek będzie już dzielony albo babka uzyska inną korzyść, dla której się z nim związała.

A teraz obiektywnie spójrz jak wiele negatywizmu jest w tej wypowiedzi. Ile strachu i emocji. Bo Ty już uważasz a wręcz wiesz czym jest pycha i naiwność.

To, że czegoś nie doświadczyłeś bo:

- Na to sobie nie pozwalasz,

- Boisz się,

- Wstydzisz się własnych potrzeb i wyższej jakości życia,

- Generalizujesz aby nie wyjść poza własną wyobraźnię,

Nie oznacza, że ktoś, kto rozpracował powyższe punkty jest pyszny, naiwny, albo zostanie puszczony w samych skarpetkach.

Skill społeczny i wysokiej jakości tzw "social circle" daje niezrównaną liczbę możliwości. Tak, nawet takich, w których to kobiety zabiegają o uwagę, czas i uczucia mężczyzny.

Kwestionowanie czegoś bo się nie zgadzasz nie równa się z kwestionowaniem czegoś tylko dlatego, że Ty tego nie doświadczyłeś.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Shark

 

To nie jest mierzenie sie na fiuty, a weryfikacja czy to co mowisz nie jest ograniczeniem Twojej swiadomosci. I jak widze - jest. 

 

 

Tacy mali ludzie, ktorzy uwazaja sie za lepszych maja wlasnie syndrom blekitnej krwi, ale gdy chodzi o pokazanie efektow to jest zawsze wysmianie na zasadzie "nie jestes godzien" to metoda godna nauczyciela w podstawowece, klasy 1-3. I wlasnie tacy ludzie neguja ludzi, ktorzy zapierdalaja w zyciu, zamiast skupiac sie na przyjemnosciach.

 

 

Co do wmawiania innym ze moga byc lepsi:

Wiem ze malo mozna zrobic w rok. Ale nie wyobrazam sobie jak duzo mozna zrobic w 5 lat. I do tego zachecam ludzi na forum - do sumiennej, wytrwalej pracy w celu zmiany. Nie ograniczaj innych ludzi soba - to najwiekszy z grzechow (a nie tam pycha xd). I wole byc pyszny, motywowac ludzi do siegania po wiecej i polepszania swojego zycia niz dawac jakas historyjke z dupy o niewidomym. Jest jakis niewidomy na forum? Jak to czytasz to zglos sie do mnie.

 

Osobiscie nie chce miec z Toba wiecej do czynienia, ograniczaj tylko samego siebie w swoim psudo naukowym stylu.

 

 

@Ethereal

 

Ja ostatnio zrozumialem ze "jak" to najmniejszy problem jesli sie mocno chce.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, DeMasta napisał:

A teraz obiektywnie spójrz jak wiele negatywizmu jest w tej wypowiedzi. Ile strachu i emocji.

Negatywizmu tak ale poza tym raczej opacznie zrozumiałeś moją intencję. Wyjaśnię. Oczywiście istnieją mężczyźni, którzy opędzają się od kobiet: "gwiazdy" - młodzi, przystojni, wpływowi, obrzydliwie bogaci. Nie neguję ich istnienia. Uważam jednak, że w przypadku normalnych ludzi (nie skrajnych jak wcześniej wymienieni) to myślenie faceta, że laski o niego zabiegają to trochę jak myślenie kobiet, że faceci je podrywają bo są wyjątkowe.

 

30 minut temu, DeMasta napisał:

Bo Ty już uważasz a wręcz wiesz czym jest pycha i naiwność.

Że co? :D Powiedzmy, że słownikowe definicje mniej więcej znam.

 

32 minuty temu, DeMasta napisał:

Skill społeczny i wysokiej jakości tzw "social circle" daje niezrównaną liczbę możliwości.

No za sam skill społeczny jachtu sobie nie kupisz, a niech wokół Twojej kobiety zakręci się typek z jachtem ;).

 

38 minut temu, DeMasta napisał:

Kwestionowanie czegoś bo się nie zgadzasz nie równa się z kwestionowaniem czegoś tylko dlatego, że Ty tego nie doświadczyłeś.

Zakwestionowałem wciskanie ludziom, że (w skrócie) jak będą się rozwijać to kobiety same poczują krew i się spłyną. W mojej rzeczywistości teoria naukowa, dla której znajdzie się przypadek, dla którego nie działa, jest obalona. Powiedziałem też (i to jest istotne w tym co chciałem przekazać),  że ważne by nie rozwijać się z tą myślą, że dzięki temu stosunki damsko-męskie się poprawią. Uważam, że jak najbardziej warto się rozwijać, poprawiać swoje życie ale dla siebie i dla swojej radości a nie dla sukcesów z kobietami bo ten może nigdy nie nadejść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, GluX napisał:

@Shark

 

To nie jest mierzenie sie na fiuty, a weryfikacja czy to co mowisz nie jest ograniczeniem Twojej swiadomosci. I jak widze - jest. 

 

 

Tacy mali ludzie, ktorzy uwazaja sie za lepszych maja wlasnie syndrom blekitnej krwi, ale gdy chodzi o pokazanie efektow to jest zawsze wysmianie na zasadzie "nie jestes godzien" to metoda godna nauczyciela w podstawowece, klasy 1-3. I wlasnie tacy ludzie neguja ludzi, ktorzy zapierdalaja w zyciu, zamiast skupiac sie na przyjemnosciach.

 

Stawiając takie sądy powinieneś chociaż mieć jakieś oparcie w moich wypowiedziach a jak na razie to ja staję się obiektem Twoich (i nie tylko) pogardliwych zaczepek a nie odwrotnie. Poza tym skoro nie masz potrzeby stroszenia piór to po co tak na to naciskasz? Po to założyłeś tutaj konto? Bo ja nie.

 

Jeśli chodzi o pracę nad sobą i rozwój to od początku piszę, że jak najbardziej tak, ale dla siebie a nie z myślą, że jak osiągnę to czy tamto to samice będą rozrywały mnie jak dzikie zwierzęta (bo tak może nie być). Chyba o to chodziło też Autorowi tego wątku i ja popieram to aby nie podporządkowywać swoich celów i dążeń powodzeniu u kobiet.

 

Założyłem konto dlatego, że spodziewałem się tutaj merytorycznej i kulturalnej wymiany poglądów. Okazało się, że nadepnąłem na jakiś couchingowy, mały palec.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Zbychu napisał:

 

Może komuś z was udało się osiągnąć taki stan, gdzie te kobiety za wami latają i same was podrywają a wy nie musicie nic robić bardzo bym prosił o podzielenie się tutaj informacjami- bo jak narazie to słyszę takie ogólniki a nikt nie chwali się takim stanem.

 

W podstawówce koleżanka prosiła o chodzenie ale odmówiłem... ? Jednak to nie przedział wiekowy, o który pytasz.

 

Między 18 a 25 rokiem życia mój wacek nie zastanawiał się zbytnio kto pierwszy komu spojrzał w oczy tylko śmigał w tą i na zad w poszukiwaniu... sam nie wiem czego. Po 25 roczku  małżeństwo...

 

I mamy czas bieżący, gdzie będąc 30+ osiągnąłem "kompletność" - moje doświadczenia i wiedza stworzyły całość, którą staram się pielęgnować i rozwijać.

 

Odnosząc sie wprost do Twojej prośby, odpowiadam: chwalenie się jest domeną ludzi słabych, to namiętność która czyni człowieka próżnym i jest zaprzeczeniem prawdy. Próżny mężczyzna ukierunkowany jest zewnętrznie na poklask innych, co jest zaprzeczeniem idei forum - tu piszemy o budowaniu wnętrza własnego i swoistej obojętności na otaczającą nas schematyczność.

 

Forum to, jest jak mężczyzna - ma tajemnicę, którą chce odkryć kobieta - nazywamy to pożądanie. Podrywasz nas kolego, latasz za naszymi doświadczeniami żądny potwierdzenia, że przyspieszysz swój sukces dzięki naszym opowiastkom.

 

Uganiaj się dalej za tajemnicą sromu kobiety lub postaraj się o własną tajemnicę, która stanowić będzie Twój "spektakularny sukces" czego serdecznie Ci życzę.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Shark

 

Oczekujesz merytorycznej wypowiedzi skoro sam nie potrafisz odpowiedzieć na proste pytanie? Strasznie to niespójne. Lubisz odwracać kota ogonem.

 

@XYZ co jeśli to co opowiadam jest prawdą powiązaną na faktach, a nie chwaleniem się żeby połaskotać ego. I osiągnąłem to bo skupiłem się mega na sobie i taki jest efekt uboczny? Też jestem próżny? Bo raczej to traktuję jako zaplanowanie działanie, aby polepszyć swój poziom życia i mam zadowalające efekty.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.