Skocz do zawartości

Nie byłam wierna podczas rozstania


Rekomendowane odpowiedzi

@Mosze Red, napisałam przecież, że analogiczną sytuację w wykonaniu kobiety potraktowałabym tak samo. To Ci oczywiście umknęło? :] Akurat dyskrecję w takich sprawach cenię sobie bardzo. A wydaje mi się (choć oczywiście mogę się mylić), że plasterek nie zrobił tego w imię męskiej solidarności, tylko po prostu miał ból dupy, że laska woli exa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, catwoman napisał:

A wydaje mi się (choć oczywiście mogę się mylić), że plasterek nie zrobił tego w imię męskiej solidarności, tylko po prostu miał ból dupy, że laska woli exa. 

 

Ta sama przyczyna pod wpływam, której wy działacie :> 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@agatek2501 tak, większość którzy są nie dojrzali emocjonalnie tak właśnie myślą że na siłę cie zatrzymają i uszczęśliwią.

Z resztą chciałem tu delikatnie wtrącić że już sama się gubisz w tym wszystkim

Bo kolega @Quo Vadis? zacytował cię jak napisałaś że wyraźnie P. czuje coś więcej, a potem sama pytałaś po czym tak twierdzimy...

Coś tu zaczyna nie grać.

Prosimy o szczerość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mosze Red napisał:

 

Ta sama przyczyna pod wpływam, której wy działacie :> 

 

Ano. Tylko jak kobiety tak robią, to dlatego, że są "srakie i owakie, rządzą nimi emocje, nie należy traktować ich poważnie" itp. a jak facet tak robi - "kobiety też tak robią" ;)

Ja rozumiem, że łatwiej Wam przyjąć punkt widzenia faceta, ale minumum obiektywizmu byłoby wskazane :> 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, catwoman napisał:

@Mosze Red, napisałam przecież, że analogiczną sytuację w wykonaniu kobiety potraktowałabym tak samo. To Ci oczywiście umknęło? :] Akurat dyskrecję w takich sprawach cenię sobie bardzo. A wydaje mi się (choć oczywiście mogę się mylić), że plasterek nie zrobił tego w imię męskiej solidarności, tylko po prostu miał ból dupy, że laska woli exa. 

Do tego na dokładkę wygadał wszystko na swoim osiedlu że teraz aż huczy od plotek... Dziwne, że ja jakoś nie wypisuję do jego panny co z nim robiłam.

 

@Rambo87 Ale serio facet myśli, że jak uderzy dziewczynę czy ją zwyzywa to ona go będzie chciała??
Zresztą koniec końców wyszło przypadkiem na jaw, że poza mną ma jeszcze inne do zabawy :)

 

Do tego wychodzi, że wg Ciebie mój ex to nie był prawdziwy facet ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, catwoman napisał:

Ano. Tylko jak kobiety tak robią, to dlatego, że są "srakie i owakie, rządzą nimi emocje, nie należy traktować ich poważnie" itp. a jak facet tak robi - "kobiety też tak robią" ;)

Ja rozumiem, że łatwiej Wam przyjąć punkt widzenia faceta, ale minumum obiektywizmu byłoby wskazane :> 

 

Ależ ja w pełni popieram zachowanie tego Pana. Skoro na przestrzeni wielu tysięcy lat cywilizacji stosując różne metody nie dało się odmienić waszych schematów zachowań, to w celu wprowadzenia prawdziwego równouprawnienia należy realizować konsekwentną politykę wzajemności wobec was :)  

 

Taki ze mnie dzielny bojownik o równouprawnienie płci :>

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, agatek2501 napisał:

Do tego na dokładkę wygadał wszystko na swoim osiedlu że teraz aż huczy od plotek...

poczekaj, pójdę po jakiś zeszyt, bo widzę, że coraz to nowe fakty wychodzą.. :lol: 

2 minuty temu, agatek2501 napisał:

wyszło przypadkiem na jaw, że poza mną ma jeszcze inne do zabawy :)

64609-mozg-rozjebany.gif

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rany... @agatek2501...

A jaki niby z niego facet skoro zabawiał się z inna a kiedy mu nie wyszło to se pomyślał "no nie przecież nie mogę być sam, a skro nie mam ani trochę honoru we krwi to wrócę do byłej"

Rzeczywiście męskie, nie potrafił się pogodzić z tym że trochę pobędzie sam i z braku laku wrócił do ciebie...

No gdzie tu niby jest męskość skoro boi się być sam??? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 7.05.2017 o 21:22, Quo Vadis? napisał:

Zrobiłaś z niego plasterek i tyle ;) z tego co wnoszę po Twoim poście, to on widocznie zaczął chcieć czegoś "więcej" i zaczął się inaczej zachowywać i dlatego ta ucieczka od niego.

 

 

21 godzin temu, agatek2501 napisał:

@Quo Vadis? Ciśniesz widzę, ale spoko :)

Tak, P. zaczął się zmieniać - był agresywny dla mnie i obrażał mnie. Więc ewidentnie chciał czegoś "więcej" ;)

 

 @Rambo87 tu masz te cytaty. Moja odpowiedź to raczej żart na to co napisał Quo Vadis. Bo agresywne zachowanie P. wcale nie wyglądało na to że może coś chcieć więcej. Wręcz odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Mosze Red napisał:

 

Ależ ja w pełni popieram zachowanie tego Pana. Skoro na przestrzeni wielu tysięcy lat cywilizacji stosując różne metody nie dało się odmienić waszych schematów zachowań, to w celu wprowadzenia prawdziwego równouprawnienia należy realizować konsekwentną politykę wzajemności wobec was :)  

 

Taki ze mnie dzielny bojownik o równouprawnienie płci :>

 

 

 

No ja jednak pozostanę na swoim stanowisku, że takie zachowanie nie przystoi ani kobiecie, ani mężczyźnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Rambo87 napisał:

O rany... @agatek2501...

A jaki niby z niego facet skoro zabawiał się z inna a kiedy mu nie wyszło to se pomyślał "no nie przecież nie mogę być sam, a skro nie mam ani trochę honoru we krwi to wrócę do byłej"

Rzeczywiście męskie, nie potrafił się pogodzić z tym że trochę pobędzie sam i z braku laku wrócił do ciebie...

No gdzie tu niby jest męskość skoro boi się być sam??? 

 

Eh, wiesz, on to tłumaczył inaczej.

 

Co do dyskrecji zgadzam się z @catwoman. Jakoś nie wyobrażam sobie tutaj teraz wypisywać ze szczegółami co robiłam z exem czy z P. Bo na co to komu. A do tego co, P. to jakiś celebryta jest że muszą o nim gadać? :D

Edytowane przez agatek2501
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj, pogadamy jutro bo ja już od ślepienia w kompa i od tych zawiłości mam utrudnione świeże postrzeganie sytuacji...

1 - To napisz, jak on to tłumaczył.

2 - wyjaśniłem ci z psychologicznego punktu widzenia że P. jednak liczył na coś więcej z twojej strony. Powiedzmy wprost CHCIAŁ Z TOBĄ BYĆ.

3 - zastanów się czy jesteś może nieszczera, jeśli tak jest to ci nic nie da bo okłamujesz sama siebie i wybielanie siebie tutaj nie ma sensu bo ciebie nadal

będzie boleć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rambo87 nieszczera z czym?

 

1 - Mój ex zanim do mnie wrócił to miał ze mną 2 poważne rozmowy. Ogólnie na tych rozmowach dowiedział się o P. i zakumał, że coś mogło być. Ja potwierdziłam. Na drugiej rozmowie znowu poruszył temat P. i że go to zabolało itp. Ogólnie nie wiedziałam jaką decyzję podejmie. Przez cały następny tydzień kiedy leżałam chora w łóżku to on się mną opiekował, troszczył itp. Którejś nocy przyszedł do mnie i wyznał, że mnie kocha. Mówił że przemyślał sobie wszystko i uznał, że oboje się pogubiliśmy trochę ale decyzja o rozstaniu była niepotrzebna. Został też wtedy na noc, ale seksów nie było (uznał, że widzi, że ja chyba na to gotowa tak od razu z nim nie jestem). Potem (jak już P. mu doniósł) były różne wyznania typu, że jestem kobietą jego życia, że chce mieć ze mną dzieci, rodzinę itp. Ogólnie cały powrót tłumaczył tym, że mnie kocha i uświadomił sobie co stracił.

2 - Co do P. - on mi nigdy nie wspominał że chciałby coś więcej, nie robił żadnych gestów które by też miały na to wskazywać, żadnych wyznań. Raz u znajomych jak był za bardzo pod wpływem % to zaczął mi ubliżać że jestem taka owaka i nawet wystartował do mnie z rękami ale znajomy go przytrzymał. Potem niby przeprosił. Taka akcja powtórzyła się też ponownie ale wtedy już nie był pijany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@catwoman Sama sobie teraz zadaję to pytanie.
Nie ukrywam, że pogubiłam się po tamtym rozstaniu. Przez jakiś czas byłam jak zombie, walczyłam sama z sobą aby nie pisac do exa, nie dzwonić, poblokowałam go gdzie tylko się dało. Zanim P. do mnie napisał to kumpel z pracy zaczął się kręcić koło mnie, widać było, że chciał mnie zaciągnąć do łóżka, ale go skutecznie odprawiłam z kwitkiem (choć pewnie zaraz panowie skomentują że pewnie i tak z nim poszłam :/). Zaczynało mi z czasem coraz bardziej brakować czułości, zwykłego przytulenia się. Z czasem P. zaczął robić podteksty w rozmowach. Potem jak się spotkaliśmy to jakoś tak zeszło na temat luźnej relacji, że skoro oboje jesteśmy wolni to czemu by nie. I reszta się potoczyła jak potoczyła. Szybko jednak doszłam do wniosku że nie odnajduję się w takim układzie. A skoro P. też się nie zaangażował to postanowiłam to zakończyć. Wtedy nawet jeszcze też nie wiedziałam że mój ex wróci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 7.05.2017 o 21:41, Drizzt napisał:

Ale w czym tkwi Twój problem właściwie?

 

Ja tylko zacytuję ten post na który oczywiście nie odpowiedziałaś. Nie ma w twoim wątku żadnego pytania ani oczekiwań co do nas. W jakim celu więc ten wątek powstał? Patrząc na rozwinięcie, cel jest taki jak zawsze - atencja, rozpętanie gównoburzy, bicie piany. Schematycznie pojawiają się nowe, nieoczekiwane fakty, na niewygodne pytania nie odpowiadasz i zadajesz ciągle te same, na które odpowiedzi już udzielono. I oczywiście wszyscy się produkują do pisania chociaż autorka wcale nie wydaje się szukać rozwiązania problemu (jaki jest problem?), a szuka sposobu, żeby podkręcić emocje i kontynuować tę jałową dyskusję. W ciągu 24 godzin powstały już o dziwo 3 strony postów, a dyskusja jest w punkcie wyjścia, a nawet gorzej, bo nikt już nic nie wie i dawno się pogubił w tym gąszczu informacji.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki, widocznie nie zauważyłam jak pisałam z telefonu.
Głównie próbuję jakoś zrozumieć całą tą sytuację, gdzie zawiniłam, czym.

Bo na chwilę obecną to to co powiedział mi były (że powodem rozstania jest to że on nie może się pogodzić że z kimś spałam) wbiło we mnie ogromne poczucie winy i się miotam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, agatek2501 napisał:

Głównie próbuję jakoś zrozumieć całą tą sytuację, gdzie zawiniłam, czym.

 

58 minut temu, catwoman napisał:

@agatek2501, zatem ja już kompletnie nie rozumiem, czemuś Ty się z nim przespała... 

 

Poezja.

 

[...] każda po­wieść sta­nowi przyz­na­nie się do wi­ny ko­goś, kto ab­so­lut­nie nicze­go złego nie popełnił. ;) 

"Jeśli oba­wiacie się sa­mot­ności, nie po­bieraj­cie się."

 

 

Mądrzejszy ten wątek już nie będzie - przysięgam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Rnext zablokował(a) ten temat

@Odlotowy Ja to lubię jeszcze dobrze zjeść :D

 

Co do tematu, no cóż. Było już takich sporo, młodsi stażem może nie pamiętają i jeszcze maja nadzieję na ekhhm, że tak zażartuję, dyskusję :lol: 

3 strony to jeszcze pikuś, przejrzyjcie rezerwat żebyście wiedzieli z czym macie do czynienia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.