Skocz do zawartości

Szlifowanie charakterku samicy


Rekomendowane odpowiedzi

Postanowilem odpoczac od karynki x, minimum tydzien lub do czasu "az pierwsza się odezwie". W tym czasie dziwnym zbiegiem okolicznosci trafilem tutaj, wiedze i przemyslenia stad postanowilem wdrozyc w zycie. 100% białorycerzem nigdy nie bylem ale objawy były widoczne. 

 

Coz, faktycznie odezwala sie pierwsza ale nadal sadzilem ze kara w postaci mojego milczenia i braku zainteresowania to ZA MAŁO za moje nerwy zjedzone. Milczenie trwało do wczoraj, doszedlem do wniosku ze mozemy sie spotkac, piątek wolny wiec weekend moge rozpoczac. 

Zaproponowalem spotkanie w miejscu nam znanym na co otrzymałem odpowiedz "nie mam pieniedzy", pomyslalem okej doszlismy do etapu ze wiesz ze nie zaplace za Ciebie lecz po chwili mnie olsnilo. Ona to mowi bo LICZY na to ze zaplace, stwierdzilem ze chyba musi przekonac się o tym sama jak bedzie. 

Przed umowioną godziną zaczely się smsy z zapytaniem czy się spoznie bo nie bedize na mnie czekac, juz jakies dziwne tyrady lekkie shit testy. Dlatego się spoznilem, 20 minut :) I czekała. Zmiana planów, idziemy na dzialke do jej kolezaneczki i innych znajomych. Tu się zatrzymam bo jednak postąpila poprawnie. Nie oznajmiła mi tego lecz zaproponowała, slyszac aprobate oddzwonila do kolezanki z tekstem "okej ON SIE ZGADZA, TO PRZYJDZIEMY" - efekt tego ze wczesniej też ją troszeczke temperowałem. 

Po chwili nasuwa się mysl, nie znam tych ludzi bedzie bestia miała przewage. Nic tylko do ataku, trzeba w ich oczach ją lekko ponizyc. Przychodzac na miejsce spotkalem tam starego kumpla z ktorym w sredniowieczu spozywalo się niebagatelne ilosci wszelakiej masci trunków. Reszcie się przedstawilem i usiadłem spokojnie obok niego. Z dala od Karynki która usiadla ze swoja kolezanka która nie spodobała mi się na starcie. Jak karynka zauwazyla ze lepiej sie odnajduje w towarzystwie jej znajomych niz ona sama przyleciala łasic się, gdyby mogla siadłaby mi na plecy i nie odczepiała się by nie wypasc z centrum uwagi. 

Kumpel wyczuł ze jest miedzy nami jakies zwarcie i tak samo jak ja ignorował jej proby wcisniecia sie do rozmowy poprzez glupie usmieszki i komentarze nic nie wnoszące. Byla po prostu ignorowana na tysiace sposobów. 

 

Stwierdzilem ze to idealny moment na rozpoczecie rozmowy z koleszką o naszych starych kolezankach, nic wulgarnego z podtekstami po prostu, kiedy i którą ostatni raz widzial, co u nich takie pierdoły. Moja droga charpia już totalnie zmiękła, zaczela sie przytulac wreszcie wczepila się szponami ze nie moglem sie ruszyc. Wstalem i komentarz "nie wygodnie mi sie siedzi, to co Hubercik idziemy do sklepu po czipsy i browary? A może jakiś lokal bo zimno się zrobi pod wieczór" 

"- Ide z wami, ale tu nudy." - spodziewalem się raczej focha w stylu przyszedles ze mna a zostawiasz mnie dla JAKIEGOS kolegi? 

No skonczylo się jednak na sklepie bo po drodze wpadl pomysl na grilla. I tu zaczyna się najlepsze. 

W sklepie totalna ignorancja, nie pytalem cyz cos chce, czy cos pije. Wzielismy z kolega to co potrzebowalismy, ta natomiast idzie ze swoimi zakupami, nic nie mowilem ale pomyslalem

"no szczyt bezczelnosci nie ma pieniedzy i sadzi ze ja jej za to gowno zaplace?". Miala pieniądze, sama sobie zaplacila :) kłamczuszka, hihi ...

Po powrocie dosiadła się do nas jej kolezaneczka, bez zadnych skrupułów zaczal się wywiad. Przy mojej karynce. 

" A gdzie sie poznaliscie?" " A gdzie to, a gdzie tamto blablabla bełkot" podsumowalem wszystko:

-co, rozmiar buta tez mam podac? czegos innego rowniez moge" 

- nooo mozesz haha hihi hehe 

- No to posluchaj swojej przyjaciolki jak chrypie i od czego to moze byc? Niestety rozmiar mozesz sobie tylko wyobrazic bo na wlasne oczy nie bedzie Ci dane zobaczyc

Dwie karyny zamiecione, cale towarzystwo (oczywiscie meskie) ubawione po uszy. Tym tekstem zainspirowalem chyba bolca jej kolezanki bo odpalił się chłopak i zabardzo ode mnie nie odstawal. Karynka po pewnym czasie zniknela mi z oczu, pomyslalem "no chyba przesadzilem i sie zmyla". Nie lubie jak są takie spiecia miedzy nami bo lubie spedzac z nia czas i lubie ją. Wreszcie znalazlem ją, na schodkach za altanka. Cala rozklejona zabeczana i uspikana ze tak powiem. Nie sadze by to było na pokaz bo zrobila by teatr przy publicznosci. Mozliwe ze faktycznie przesadzilem bo jak jestem troche podchmielony ciezko mi przestac. Fakt, padlo wiele bardziej dosadnych komentarzy niz te o rozmiarze fajfusa itd. 

Wracamy, juz jestem łagodny, miły - widac ze lekcja zapamietana bo karynka ulegla, miła, usmiechnieta i zaczyna miec chcice. 

Poczulem ze stanelem przed BARDZO wazna decyzja w moim zyciu, byc asertywnym i pewnym siebie gosciem ktory narzuca kierunek i nie bierze wtedy kiedy kobita CHCE ale wtedy kiedy ON CHCE czy skorzystac z okazji? Było ciezko, wybrałem tą pierwsza droge. 

 

Siedzimy na ławce, ona wtulona, reka jej wedruje w wiadomym kierunku i pada hasło bardzo dostadne.

- Chodz do Ciebie ruchac mi się chce mozemy poszalec nie ide jutro na wykłady, olac to. 

** Wielka walka z wlasnymi slabosciami, moj umysl to istny Stalingrad **

(tu wyjasnienie: czesto wspomina ze jej ex do niej startuje, co wykorzystalem nie wiem czy w zreczny sposób)

- Idz sobie do marcina niech on cie zerzne bo ja nie mam ochoty dzis

- hehe hihi haha hihi no pojde pojde, przynajmniej on doceni moje kobiece cialko 

- no muche ciagnie do gowna, takie prawa natury 

 

Efekt?

Spojrzenie nienawisci, placz, odwrót i kierunek dom bez słowa. Rano sms "Ja Cie tak kocham a ty jestes takim skurwysynem, nawet dla mnie nie mozesz sie zmienic? Nienawidze tego w tobie". (Nigdy nie mowila ze mnie kocha i nigdy jasno oboje nie przyjelismy do wiadomosci ze ta relacja wyglada jak "zwiazek" ) 

Zastanawialem się czy odpisac, czy nie. Odpisalem...

"Rowniez bym wiele w Tobie zmienił, jesli Ci nie zalezy nie musimy sie spotykac"

 

Cisza.

 

Teraz nie wiem czy nie przesadziłem, pierwszy raz tak dosadnie dostała. Zazwyczaj to były drobnostki, ale mysle ze te drobnostki przygotowały ją i MNIE na wczorajszy dzien bo gdybym ja rzucil na głeboka wode bylaby obrazona na wieki, nie sadzicie?   

 

 

 

Znow zastosuje strategie tydzien milczenia, odzywac się pierwszy czy czekac na jej reakcje? Proponowac spotkanie po tym tygodniu? Co sadzicie? Nie lubie takich sytuacji bo mam bezkonfliktowy charakter ale chce wyjsc z tego zwyciezko i wiem ze musze przez ten etap przebrnac. 

Edytowane przez Rapke
pytanie do braci pod koniec, zapomnialem.
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem dobrze zrobiłeś. Nie stosowałbym 2 tygodnia milczenia. Zostaw na kiedyś. Ma dziewczyna zagwozdke. Ja bym teraz np. jutro  ni zgruszki ni z pietruszki zadzwonił będę u ciebie za pół godziny masz się ubrać seksownie.  Jeżeli będzie coś mamrotac to za pół godziny i odłożyć telefon. Nie odbierać, przyjechać przycisnąć do ściany(zobaczysz czy faktycznie się wystroiła) i...  

 

A po seksie bądź zdystansowany, żeby wiedziała że seksem cię nie urobiła, skorzystałeś po mesku z tego co chciałeś, ale ma się zachowywać. Tylko to musi być dobry seks, który będzie pamiętać. 

 

Następnym razem jak będzie jej odwalać to podnieść poziom swojej stanowczości, albo znowu tydzień chłodu. Jak chce żebyś był dla niej miły to on też musi być miła. Jak nie to znowu będziesz zimnym facetem. Takie lustrzane tresowanie.

Edytowane przez slavex
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i chyba tak trzeba jak pisze slavex tak żeby bylo na zmianę raz dobrze a raz zle.Tylko z milczeniem tez nie można przesadzać. zbyt długo obróci sie to przeciw Tobie.Laski to istoty,które kierują sie emocjami dla nich to jest ważne najlepiej dla nich jak sytuacja nie daje jej klarownej pewności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypowiedz jednego kolegi powyżej nasuneła mi pewien pomysł. Od poczatku znajomosci krązymy w kregu lokali, dyskotek tudzież innych klubo-kawiarni lub moj dom/jej raz zdazyl się koncert muzyki klasycznej, ale miasto male i atrakcji kulturalnych jak na lekarstwo. 

 

Mam wolne do srody, moglbym ją zabrac ze sobą własnie w Bieszczady (nie mam daleko, podkarpacie wita :) ) 

analizujac, plusy. 

- czas we 2 

- dostep do łona nie tylko łona natury 

- byłby rollercoaster emocjonalny 

- wyciszyłbym resztki bialorycerskiego sumienia które jeszcze piszczy we mnie

 

minusy

- moze to potraktowac jako przyznanie sie do winy, przeprosiny, zagluszenie wyrzutow sumienia

- dostanie nagrode za tzw "Angielskie wyjscie" i moze to zaczac znow stosowac, myslalem ze mamy to za sobą, temat juz przerabiany. Siegam pamiecia to bylo kilka wyjsc z lokalu bez slowa po uslyszeniu czegos "MIŁEGO" z moich ust :D lecz ostatnio sama mi powiedziala, ze widzi ze to na mnie nie dziala "bo i tak sobie znajde kogos do towarzystwa i zepsucie mi wieczoru spala na panewce". Wrecz przeciwnie, uzyje mocnego slowa by to podkreslic. WKUR*** mnie to niesamowicie, nie moze tego wyczuc. 

 

Jednak chyba przestane chlodno kalkulowac bo zaczne o tym zbyt duzo myslec. I tak haj potrafi się odezwac czasami. 

Chyba postawie wszystko na jedna karte i zaglusze wyrzuty sumenia dobrym jeba**niem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wycieczkę przyjdzie czas jak będzie miła, może coś dobrego upichci, albo może sama kupi bilet na koncert i cie weźmie. Więc masz w zapasie na przyszłość fajny wypad, lub znowu tydzień milczenia. Laski mają co chwilę coś w zanadrzu by facetowi ubliżyć, zawinąć go w okół palca. To i ty zbieraj arsenał. Wszystkiego nie stosuj na raz w krótkim czasie, bo to się obróci przeciwko tobie.

Z tymi minusami to trochę racji masz. Zaczniesz trochę wyglądać jak ten co skacze koło pani jak piesek i robi wszystko by zadowolić swoją panią. Chcesz seksu to będzie go miał i jeszcze na poziomie podświadomym pokażesz jej samczą naturę.  W tym jest kwestia, dostać seks i jeszcze nie musieć przy tym skakać w okół niej jak jakiś orbiter, albo beta provider. Odmówiłeś jej seksu, teraz jeszcze po ten seks przyjdziesz, wszystko w "samczym" wydaniu. 

Edytowane przez slavex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Rapke napisał:

Mam wolne do srody, moglbym ją zabrac ze sobą własnie w Bieszczady (nie mam daleko, podkarpacie wita :) ) 

analizujac, plusy. 

- czas we 2 

- dostep do łona nie tylko łona natury 

Coś w tym roku pogoda nie pewna na majówki.

Co do dostępu do łona zorientuj się kiedy okres ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Rapke napisał:

 

Jednak chyba przestane chlodno kalkulowac bo zaczne o tym zbyt duzo myslec. I tak haj potrafi się odezwac czasami. 

Chyba postawie wszystko na jedna karte i zaglusze wyrzuty sumenia dobrym jeba**niem. 

 

Albo znajdź sobie jedną, dwie orbiterki i ciśnienie samo zejdzie bo jak nie ta to inna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rapke daję Ci za to minusa.

 

Oczywiście zapewne masz na to wyjebane, ale i tak napiszę, co myślę o Twoim zachowaniu.

 

Napisałeś o tej kobiecie karynka X. Wnioskuję po tym, że nie jest to dla Ciebie ciekawa osoba. Domyślam się, że nie pogadasz z nią o "Czarodziejskiej górze" ani o jachtingu, ani o wzornictwie. Jedyne co karynka X może zaoferować to fajny sex.

 

W momencie, w którym miałeś w zasięgu ręki sex, wycofałeś się. Czego w takim razie chcesz?

 

W tym momencie zapaliła mi się w głowie lampka pod tytułem "władza". Z Twojego opisu wyłania się obraz człowieka, którego bawi manipulowanie drugą osobą. Fajnie przycisnąć kogoś do podłogi, to takie elektryzujące uczucie. Lepsze niż sex.

 

 

W podrywaniu kobiet przydaje się bywanie aroganckim i zdecydowanym. Trzeba po prostu brać jak mężczyzna, to co kobieta ma do zaoferowania. Ale bywanie aroganckim, nie oznacza żartów z rozmiarów fajfusa w towarzystwie, doprowadzania kobiety do łez, itp.

 

Kiedyś wydawało mi się, że kobietę można zdobyć, będąc po prostu pożądanym mężczyzną, który wie czego chce i nie boi się kobiety stracić. Potem doszedłem do wniosku, że to za mało. W przypadku ambitnych sztuk trzeba jeszcze wejść do jaskini lwa, tj. podjąć grę na jej terenie i tę grę wygrać. Jak? Przy odbijaniu testów, dając się poznać, jako ktoś, kto sam ma lepszą od niej wyobraźnię, testy i rispostę. Ktoś taki, żeby zabrać panią do łóżka, nie musi przeklinać ani pokazywać jej, jak bardzo jej nie ceni.

 

Ostatnio, kiedy poszedłem do łózka na drugiej randce z pewną panią, w ogóle nie przeklinałem. Ba, na obu nie piłem. Laska była obiema randkami zachwycona, a następnego dnia sama do mnie dzwoniła, aby zapytać, kiedy następna konkurencja. Z tego co udało mi się wydedukować ze skąpych informacji, na co dzień kobieta jest w pracy suczą, bawiącą się orbiterami. Zresztą, na pierwszej randce dzwonił do niej jakiś informatyk, którego ona zlewała.

 

ONSy / FFy można na prawdę osiągnąć bez takich przykrych zagrywek. LTR, no cóż, jak dotąd mi się nie udało takiego zbudować, który by mnie satysfakcjonował. Ale nie wróżę dobrej przyszłości temu, co opisałeś.

 

 

Na koniec puenta. Eksperymenty z władzą uzależniają. Niestety na każdego chama we wsi, w którymś momencie znajdzie się większy cham.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W stosunku do jak to opisałeś zgrabnie ,,karynki" masz w sobie całą masę już wyuczonych, nabytych względem niej zachowań. Moim zdaniem ma się to nijak do szlifowania charakteru samiczki...

Zresztą, który facet przy zdrowych zmysłach będzie babrać się w takim szambie jak praca nad charakterem samiczki? Do tego niczym ,,pizdeusz" w rozmowie z ,,karynką" poruszasz temat jej byłego - wielki wielBŁĄD - wiem co piszę, przerabiałem podobne akcje jeszcze rok a nawet półtora roku temu. Po mojemu to powinieneś ją sobie całkowicie odpuścić bo ilość patologii w tej relacji przekracza dopuszczalne normy przyjęte ustawowo. A teraz sobie wyobraź, że jesteście parą i takie akcje przerabiacie non-stop? Tego chcesz? Czy może też opisałeś tylko to co jest Tobie na rękę i stawia Ciebie w bardzo korzystnym świetle - niczym kobieta oczekująca atencji i wampir emocjonalny poniżający jednostkę w oczach grupy -  aby Bracia pisali w temacie, że ,,mogą się od Ciebie uczyć"?
W kolejnym poście piszesz o białorycerskim sumieniu? Proszę Cię...manipulować to śmiało możesz na NetKobiety albo na Wizaz..zresztą...no ciągnie muchę do gówna...do gówna, która siedzi w tej znajomości.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.05.2017 o 15:34, Rapke napisał:

- hehe hihi haha hihi no pojde pojde, przynajmniej on doceni moje kobiece cialko 

- no muche ciagnie do gowna, takie prawa natury

you made my day! :lol: 

 

18 godzin temu, Oktabryski napisał:

bawi manipulowanie drugą osobą.

tak..a teraz poważniej troche :) zdaje mi się, że Ty doskonale wiesz jak tą dziewczynę temperować, z tego co wyczytałem to również nie bardzo żywisz do niej jakikolwiek szacunek, zdaje mi się, że jest dla Ciebie wyłącznie opcją na sex (to nic złego, o ile nie krzywdzisz innych) i taką troszkę zabawką. Wydaje mi się, że musisz nie lubić kobiet, takie mam wrażenie po przeczytaniu tego co napisałeś ;) może mylne, może nie, nie wiem 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcecie żeby kolega @Rapke żałował tego że trochę karynką pomanipulował, że przez niego płakała? Gdyby sytuacja była odwrotna i karynka na kafeterii opowiadałaby jak zmanipulowała naszego kolegę to co przeczytałaby tam w odpowiedzi? Pewnie to: "Jesteśmy z ciebie dumne, dobrze tak skurwysynowi, niech się przekona jak to jest".

 

A no właśnie, niech się karynka przekona jak to jest. Fakt, nasz nowy brat @Rapke trochę przesadził, ale tylko trochę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

    Proszę Bracia odpierdolić się od Brata @Rapke.

Zastosował wszystkie sposoby o których piszemy. Uzyska to o co dąży. Posłuszną kobietę z którą można zaplanować przyszłość. Przecież o tym ty cały czas piszemy.

Zkąd ten wkurw i biało rycerstwo? 

22 godziny temu, Oktabryski napisał:

Rapke daję Ci za to minusa.

  Za co? bo jest męski i ma wyjebane? Na one? Proszę, nie rób za adwokata.

3 godziny temu, Quo Vadis? napisał:

Wydaje mi się, że musisz nie lubić kobiet, takie mam wrażenie po przeczytaniu tego co napisałeś

   Nie kolego, on autor postu po prostu traktuje baby tak jak na to zasługują. Taka postawa powinna być wzorcowa. Tobie i innym którzy są oburzeni na to jak kolega pojechał z koleżanką.

Wymierzył bym 10 batów na plecy, Tak, jesteście za bardzo biali, potrzeba Wam batów, ciężkich i bolesnych. Kiedy zrozumiecie że to kobieta manipuluje. To my jesteśmy Ci dobrzy.

To my chcemy żeby było dobrze dla wszystkich. Baby to takie stworzenia podobne do hieny, sępa i innych padlinożerców. Nie dajcie się.

 

@Quo Vadis? Spoko, nic do Ciebie.:)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf jak najbardziej rozumiem sens tego, co kolega ww. zrobił ;) nie jestem tym oburzony, zrobił jak uważał, miałem na myśli to, że jak to Marek zawsze wspomina, kobiet nie można nienawidzić za ich naturę, są jakie są. Mam wrażenie, że źle odebrałeś mój post. A nienawidząc drugiego człowieka daleko nie zajdziemy :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwoli scisłosci. Nie czuje pogardy ani nienawisci do kobiet. 

Miedzy mną a nią zaczeły się w pewnym momencie zbyt duze kwasy i niedomowienia, pewnie efekt tego ze zbyt duzo czasu razem spedzalismy. 

 

Uslyszałem w pewnym momencie pare rzeczy które mi się bardzo nie spodobały i obudziło sie we mnie uczucie checi do zemsty i naprostowania jej. Mimo iz zazwyczaj sprawia wrazenie uległej (chyba taki charakter lub moze ja objawiam cechy alfy i tak na nią to działa)  to chec do babskiej dominacji doszła do głosu. 

 

Najbardziej mnie doprowadzały do szału proby dominacji nade mna w postaci wybierania znajomych i chorobliwa zazdrosc o zwykle kolezanki których mam duzo, chodzilem do liceum gdzie mialem same baby, studia analogiczna sytuacja, trzy mlodsze siostry + obecna praca. 

 

@edit

Dziś się z nią widzialem, rozmawialismy normalnie jakby nic się nie stało.

Edytowane przez Rapke
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Quo Vadis? napisał:

Mam wrażenie, że źle odebrałeś mój post. A nienawidząc drugiego człowieka daleko nie zajdziemy :) 

   Masz rację. Ale czy kolega nienawidzi one? Traktuje one tak jak one nas. Manipuluje,  i dla tego ma mój szacun. Na co więcej one zasługują?

Swojej mówię, ile dasz tyle będziesz miała. 

Tyle.

 

   

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie racje z tym nie hodowaniem w sobie nienawiści do bab. Ja też nad tym pracuję choć takie arty jak dziś @Mosze Red o hienie żerującej od 20 lat na orbiterze powodują że cała  praca aby polubić baby idzie w choooooy. Nie umiem o nich myśleć inaczej jak o hienach i sępach jak @Adolf właśnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę nic złego w zachowaniu kolegi wobec koleżanki wyżej przedstawionej. Przecież to są zwykle metody tresowania samiczki. 

Jeśli nie zdominowalby jej na obcym terenie to jak miałby wyjść obronną ręką z tej imprezki?

Co z tego, ze płakała. Dziecko też płacze jak karę dostaje i co ?

Nie wiem czemu część z Was jej współczuję, nie wydarzyła jej się żadna krzywda, takimi wpisami tylko udowadniacie, co Marek mówi od lat. Kobiety są o wiele bardziej zgrane ze sobą jeśli chodzi o stanie ze sobą w walce płci. 

Ziomek robisz dobrze powodzenia 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uuuu wreszcie ciekawy zawodnik nam się trafił na forum;] 

 

Kolego powiem Ci jak ja to widzę ale nie bierz tego do siebie. Od razu mówię- czytałem tylko pierwszy post. 

 

Sadze ze są u Ciebie jakieś tam bialorycerskie cechy ale w głębi siedzi niezły skurwysyn;] 

Jesteś chyba w bardzo podobnej sytuacji w jakiej ja byłem. 

Niby masz wyjebane, niby coś chcesz. Niby czujesz ze nad tym panujesz ale niby nie do końca. Niby masz ją gdzieś ale podświadomie chcesz być lepszy żeby ten związek przetrwał.

 

Ja uważam ze i tak się rozstaniecie ponieważ kobieta jeżeli nie jest utemperowana od poczatku to później dajesz jej do zrozumienia ze coś się zje*alo i pilot od zabawki już nie działa. Nie idzie nią już sterować wiec trzeba zmienić zabawkę. 

Teraz rada dla Ciebie: posłuchaj paru audycji które będą zahaczać o Twój pierwszy post i zobaczysz jak bardzo to wszystko zajeżdża schematem, jak to wszystko jest powtarzalne...

Twoje historie były u mnie normą i powiem szczerze ze teraz chętnie bym do nich wrócił;) wtedy tego nie rozumiałem. 

 

Uwierz mi- dobrze bedziesz wspominał moment w którym tu trafiłeś:) nic więcej w sumie nie powiem bo życie odpowiednio dopieści :) 

Sluchaj audycji Marka- wybieraj te tytuły które Cie interesują i cóż więcej... na pewno dużo się z ta dziewczyna nauczysz ale miej na uwadze ze rzeczy które teraz są dla Ciebie mega ważne po czasie okażą się niczym specjalnym.

 

...aaaaa jeszcze jedno. Nie hoduj w sobie nienawiści do kobiet bo one takie po prostu są to raz. Dwa: pierwszy post i Twoje zachowanie - jak najbardziej na +  Sam widziałeś jak idzie lachy ustawiać i jak to wszystko pięknie ładnie działa. To wszystko to schemat schemat schemat.  To ze odmówiłeś seksu- tez na +. Ja miałem z tym problem ale po czasie jak już wychodziło ze nawet jej ciało mnie nie zwabiała to dostawała furii:D

 

Kolega @Oktabryski i @Odlotowy widać jeszcze jedna noga w Matrixi'e. 

Od kolegi Rapke odpierdolic się proszę bo chłopak na dobrej drodze jest. 

Specialistow w  stylu "ten zwiazek to patola" widzę wielu ale żaden nie pamięta ze w gorszym bagnie siedział i złote rady teraz o szlifowaniu charakteru chcecie dawać ?

 

 

 

22 godziny temu, Odlotowy napisał:

Po mojemu to powinieneś ją sobie całkowicie odpuścić bo ilość patologii w tej relacji przekracza dopuszczalne normy przyjęte ustawowo.

W kolejnym poście piszesz o białorycerskim sumieniu? Proszę Cię...manipulować to śmiało możesz na NetKobiety albo na Wizaz..zresztą...no ciągnie muchę do gówna...do gówna, która siedzi w tej znajomości.

 Kolega aż mnie zagotował.

Co tacy ludzie robią na tym forum...

  @Rapke teraz masz nowe zadanie bo prócz temperowania swojej luby musisz się wziąć za niektórych chłopaków tutaj ;] 

Edytowane przez qbacki
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qbacki Twoja odpowiedź jest bardzo schematyczna. Dobre, ubawiłem się.

 

A, nazwij mnie jeszcze stuleją.

 

Ktoś tu zdaje się napisał, że zmarnował 6 lat życia z jakąś babą. Dobre, wiesz ile w tym czasie przerobiłem panien?

 

Po prostu kiedy widzę, że najlepsze się skończyło i na piasku zamku nie zbuduję, zabieram grabki i wychodzę. Mam kilka ciekawszych rzeczy w życiu do roboty, niż prostowanie kobiecego charakteru.

 

Ps. Konkurencja znaczyła po prostu pójście do łóżka.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.