Skocz do zawartości

Przedstawiciel Handlowy


Winston Smith

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio jestem w trakcie szukania swojej pierwszej pracy . Dostałem kilka ofert ,tylko wiadomo - nie są z tego jakieś duże kokosy. Dostałem również ofertę pracy jako Przedstawiciel Handlowy ,tylko na zasadzie - od mieszkania do mieszkania . Miałem ostatnio przebyty jeden dzień szkolenia . I tak sobie myślę (nie znam osób z branży i na takich stanowiskach) ,czy bawić się w coś takiego ? Pomijam kwestię zarobków ,które są tutaj duże ,czy dylematów moralnych ,czyli de facto wbijanie się czasem ludziom do domów czy zagadywanie ,aby nie mieli czasu na zastanowienie się.

Mam pewien dylemat ,bo mógłbym nauczyć się kilka przydatnych rzeczy ,ale z drugiej strony wydaję mi się to wszystko zbyt piękne (pod względem finansowym) ,ale i podejrzane . A mam wrażenie jakby te osoby ,co tam pracują to ostre krętacze ,które nie ufają nawet sobie. Zastanawiam się czy taka pierwsza praca byłaby odpowiednia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro masz tyle wątpliwości, lepiej się w to nie pchać. Znajdź coś, w czym będziesz czuł się pewnie i stabilnie. Po co stąpać po kruchym lodzie skoro masz pod sobą całkiem żyzną glebę? Szukaj, doświadczaj, sprawdzaj się w tym, w czym jesteś dobry.

Zadaj sobie jedno zasadnicze pytanie: Co byś chciał w życiu robić? 

A później, zacznij to robić! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minutes ago, Winston Smith said:

Nie wiem czy to coś zmieni ,ale to branża energetyczna . Niby tańsze rachunki i inne pierdoły

Idź, spróbuj. Nauczysz się baaardzo cennej rzeczy - rozmawiania z ludźmi. Tego nie uczą w szkołach. A szkoda. Nastaw się, że to będzie nauka. Jak coś zarobisz to fajnie, ale na to nie licz. Jak trochę się ogarniesz w tym temacie, to masz szansę dostać robotę jako przedstawiciel handlowy z prawdziwego zdarzenia. Będziesz jeździł do prezesów, podpisywał kontrakty na setki tysięcy lub miliony złotych, zbierał godziwe prowizje itp. Oczywiście musisz wewnętrznie chcieć robić taką robotę. Ta robota wygląda tak:

 

Pracuję z handlowcami i wszyscy mówią, że ten film to samo życie. Ale potem przytulają 300 tysięcy premii rocznej, więc jest też jaśniejsza strona medalu. Pytanie jest tylko takie, czy masz na to nerwy?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idź i próbuj, bezcenna wiedza, w przyszłości da ci spokój w rozmowach z nieznanymi ludźmi, w sprawach dla ciebie ważnych.

 

Miej luz i humor, to praca pójdzie łatwo. Jeśli nastawisz się, że ci nie zależy na kasie (przyjdzie sama, jak kobieta :) ), to nie będziesz spięty i styrany po dniu pracy.

 

A poza tym pamiętaj, taki na przykład listonosz zawsze "puka" dwa razy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś w dobie bezrobocia kiedy to nie mogłem znaleźć roboty po linii swojego wykształcenia próbowałem sił jako agent ubezpieczeniowy. Dowiedziałem się istotnej rzeczy o sobie a mianowicie, że kompletnie się do tego nie nadaję. Spróbuj a na pewno się czegoś nauczysz i dowiesz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym w to nie szedł. Trudna praca i na kokosy nie licz, bo nie jest łatwo coś w ten sposób sprzedać. Będziesz musiał przekonywać starszych ludzi do zmiany operatora/dystrybutora energii elektrycznej.

Ale może to być dla Ciebie ciekawe doświadczenie - choćby na miesiąc.

Daj znać jak Ci poszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się kategorycznie nie pchał w to gówno. Nazywaj rzeczy po imieniu, nie będziesz przedstawicielem handlowym tylko akwizytorem-domokrążcą.

 

Duże zarobki to bajka. Naobiecują Ci, że za rok czy dwa będziesz miał już własną sieć ludzi pod sobą. Gówno prawda.

 

13 hours ago, Winston Smith said:

Pomijam kwestię zarobków ,które są tutaj duże ,czy dylematów moralnych ,czyli de facto wbijanie się czasem ludziom do domów czy zagadywanie ,aby nie mieli czasu na zastanowienie się.

Mam pewien dylemat ,bo mógłbym nauczyć się kilka przydatnych rzeczy ,ale z drugiej strony wydaję mi się to wszystko zbyt piękne (pod względem finansowym) ,ale i podejrzane . A mam wrażenie jakby te osoby ,co tam pracują to ostre krętacze ,które nie ufają nawet sobie. Zastanawiam się czy taka pierwsza praca byłaby odpowiednia. 

 

13 hours ago, Winston Smith said:

Nie wiem czy to coś zmieni ,ale to branża energetyczna . Niby tańsze rachunki i inne pierdoły

 

Podświadomie rozumiesz, że ta praca nie jest ok.

Czy wytłumaczyli Ci co dokładnie sprzedajesz klientom i wytłumaczyli najdrobniejsze szczegóły?

Bo już słyszałem o zmianach operatora gdzie faktycznie koszt kWh energi był niższy niż u konkurencji, ale nikt nie wspomniał że inne składowe pójdą w górę albo doliczą jakąś opłatę handlową.

 

Na logikę, jeżeli są tacy wspaniali i mają taką świetną ofertę to po co was uczą manipulacji aby tylko wyjść z podpisanym papierkiem?

 

Nie mógłbym spać spokojnie wiedząć, że wcisnąłem dzisiaj staruszce gównianą umowę, za co dostanę parę złotych.

Sprzedasz spokój ducha za parę złotych.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Nomorepanic napisał:

Podświadomie rozumiesz, że ta praca nie jest ok.

Czy wytłumaczyli Ci co dokładnie sprzedajesz klientom i wytłumaczyli najdrobniejsze szczegóły?

Bo już słyszałem o zmianach operatora gdzie faktycznie koszt kWh energi był niższy niż u konkurencji, ale nikt nie wspomniał że inne składowe pójdą w górę albo doliczą jakąś opłatę handlową.

 

Na logikę, jeżeli są tacy wspaniali i mają taką świetną ofertę to po co was uczą manipulacji aby tylko wyjść z podpisanym papierkiem?

 

Nie mógłbym spać spokojnie wiedząć, że wcisnąłem dzisiaj staruszce gównianą umowę, za co dostanę parę złotych.

Sprzedasz spokój ducha za parę złotych.

Mają mi wytłumaczyć szczegóły podczas dłuższego szkolenia ,ale na razie dałem na wstrzymanie. Poza tym chciałem popracować przed pójściem na studia :) 

 

Wiem ,że ta praca nie jest w porządku i trochę usprawiedliwiam własne myśli ,ale czy to w ten sposób wszystko nie działa ? Te całe biznesy ,sprzedaż ,handel ,to jedno wciskanie czegoś drugiej osobie. Wszystko różni się tylko i wyłącznie subtelnością - tutaj wbijasz ludziom do domu i nimi manipulujesz albo tworzysz ludziom przekonanie ,że tego potrzebują (drogie samochody,zegarki i inne bzdety). 

Chciałem sam kiedyś zajmować biznesem ,więc myślałem o np.umiejętnościach sprzedaży ,ale jak chodziłem tam ostatnio z tym handlarzem ,to aż mi szkoda ludzi było (głównie starszych) . Sztuczne to wszystko ,a ludzie klepią czasem taką biedę ,że głowa mała. A może to wina mojego mindsetu ,bo niestety ludzie wykorzystują siebie nawzajem . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe nasze życie to jest handel.

Na etacie sprzedajesz swój czas, którego nikt Ci nie zwróci,

Na randce sprzedajesz swoje walory, które po pół roku okażą się bujdą na resorach,

W gościach sprzedajesz swoją zajebistość, która znika w domu, przed telewizorem, z puszką tatry,

itd itp.

 

Moim zdaniem, WARTO uczyć się sprzedaży, perswazji, i tym podobnych.

W tym przypadku tymczasowo, aby zobaczyć na czym to polega.

Manipulacja? A co nią nie jest?

Przestrzegał bym natomiast własnego systemu wartości w takich działaniach.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można posługiwać się truizmami, że wszystko jest manipulacją, że jedyną różnicą jest subtelność środków użytych do zmanipulowania drugiego człowieka.

 

Moim zdaniem jest różnica pomiędzy reklamą a wmawianiem ludziom, że zapłacą mniej za prąd, podczas gdy rachunki będą wyższe z powodu innych czynników, bo zakładam, że na tym to się będzie opierać.

 

Jak komuś reklama wmówi że potrzebuje nowego samochodu to jego problem, on za to zapłaci.

Natomiast wykorzystanie wiary drugiego człowieka, że może choć odrobinkę poprawić swoją trudną sytuację podczas gdy wiemy, że tak naprawdę dostanie po dupie to jest kurestwo.

Wmawianie im tego, że będzie im lepiej to jest kurestwo.

 

Potem jest narzekanie jaki ten świat jest popierdolony. Pytanie tylko czy to świat jest taki zły - czy my?

 

8 minutes ago, Damian said:

Moim zdaniem, WARTO uczyć się sprzedaży, perswazji, i tym podobnych.

(...)

Przestrzegał bym natomiast własnego systemu wartości w takich działaniach.

Zgadzam się w 100%.

 

Oszukiwanie starszych osób z pewnością jednak nie jest dobrą drogą do nabywania tych zdolności.

 

Oczywiście jeżeli się mylę co do tej firmy i faktycznie rachunki będą niższe to idź i czyń dobro.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.