Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Brakuje mi na męskim forum tego tematu. Panowie Bracia czy ktoś służył, miał kontakt, znajomych po służbie, w ogóle coś wspólnego z tą słynną już formacją?

Szczerze mówiąc to zawsze mnie lekko fascynował Legion sam w sobie. Nawet mając 17 lat miałem poważne zamysły by na gigancie uciec i się zaciągnąć (ah te czasy gniewnej młodości). Do dziś mam takie dziwne uczucie i myśl gdzieś z tyłu głowy, że to mogła by być wspaniała przygoda, którą można by wspominać do końca życia.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najemnictwo jest czymś co kiedyś rozważałem, przygody, dużo siana, jednak rzeczywistość aż tak kolorowa nie jest :) Najemnikom nie przysługuje np ochrona z Konwencji Genewskiej (chociaż ciapate i tak ma to w pompie), także mogą Ciebie nie wziąć jako jeńca wojennego. O Legii trochę czytałem i raczej by mi nie odpowiadało to towarzystwo :) Nie cierpię francuskiego :D

 

ciekawą sprawą jest ochrona okrętów. Podobno spore siano, tylko nie ma Ciebie za często w domu także raczej niewskazane jak się ma rodzine. Ja osobiście tez rozważam bycie medykiem na kontrakcie. 

Ktoś z braci ma w tym trochę doświadczenia? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce zakazane jest by obywatel służył w obcym wojsku, zaliczają się w to różne prywatne armie w tym legię cudzoziemską

Jednak ochrona statków, ratownicy kontraktowi są całkowicie legalni, przynajmniej na mój obecny stan wiedzy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchałem ostatnio wywiadu dotyczącego relacji z wojny w Syrii. Polski najemnik walczy po stronie kurdyjskiej, jednak nie pobiera za to opłaty. Wcześniej sprawdzał na ile sobie może pozwolić, wedle polskiego prawa.

 

Nie przyjmuje zleceń od innych oddziałów, lecz tworzy niezależny własny oddział obcokrajowców, który może pomóc stronie kurdyjskiej. To podobno według prawa jest to legalne, ale nie wiem do końca jak to się przekłada do sprawy legii cudzoziemskiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Stulejman Wspaniały napisał:

Może się mylę, ale chyba bycie w legii jest nielegalne w polsce? Czyli prosicie kogoś, by przyznał się do przestępstwa na forum?:D

To podobno martwy przepis jest. Poza tym można wystąpić do któregoś ministerstwa o pozwolenie i sobie legalnie pojechać.

No ale dla pewności może niech się bracia nie przyznają ewentualnie tylko opowiadają o kolegach co byli :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest legalne, tylko po otrzymaniu zezwolenia (jak napisał kolega powyżej), to czysta formalność. Kiedyś zastanawiałem się aby wstąpić do legii. Ten świetny pomysł wybił mi z głowy były legionista, którego spotkałem przypadkiem, na moje szczęście był bardzo rozmowny.... odsłużył prawie 10 lat i jedyne za co był legii wdzięczny to to, że zrobili z niego twardziela, a po za tym jak sam powiedział "Będę miał zrytą banię do końca życia" , co do kasy to prawie nie możliwe jest odłożenie, żyjąc oszczędnie nie wytrzyma się psychicznie, tam żyje się z dnia na dzień bo nie wiadomo kiedy się padnie.... Mówił, że wiele razy legioniści giną dla kaprysu, albo z głupoty dowódców, a to że legia to jedna wielka rodzina to nie do końca tak jest, na co dzień jeden pod drugim dołki kopie, bo każdy chce mieć lżej... Niestety nie pamiętam wszystkiego co mówił (było to ponad 2 lata temu).

 

A co do przygody, to nie można tego tak nazwać. Prawdziwego żołnierza z doświadczeniem pozna się po oczach (znam kilku), po 5 latach takiej przygody w legii, jak wrócisz do domu co będziesz robił, raczej nie będziesz nadawał się do zwykłej pracy. Zacytuję kolegę który jest żołnierzem "Jak by mnie teraz z wojska wywalili przez jakiegoś frajera to została by mi tylko robota w mafii"

 

Przez kilka lat zrobili by z Ciebie taką maszynkę do zabijania, że np, Strzeliłeś kogoś w ryj, zemdlał od pierwszego uderzenia i zanim padł na glebę to jeszcze w locie dostanie kolejnego strzała i 3 buty z automatu. A potem będziesz siedział przez kilka godzin i żałował, że komuś niepotrzebnie gębę otłukłeś, przecież wystarczył jeden strzał, po co te jeszcze 4 ?........ ale nad tym się już nie panuje.

 

Z tego co słyszałem to najbardziej ryją banie tzw. misje, strzelanie do ciapatych czy przelatujące pociski nad głową, trupy itd..., albo wyobraź sobie, że każą strzelać Ci do dzieci, w końcu od 3 roku życia biegają z ruskim, albo amerykańskim sprzętem na plecach, albo on Ciebie, albo Ty jego, tyle że on nawet do pasa Ci nie sięga...

 

Żołnierzem zostaje się na całe życie... 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Młody_Pelikan napisał:

Chciał byś walczyć w obcych sprawach?Bo to się chyba wiąże z wcieleniem do takiej jednostki,np w Hiszpanii w 1936 Legia Cudzoziemska walczyła jako towarzysz broni dla oddziałów Wehrmachtu.

 

Oszzzzzz, jak coś takiego czytam to mi się nóż w kieszeni otwiera. Liczba bzdur w jednym zdaniu przekroczyła mój limit. No to orka na ugorze czyli prostujemy:

- Legia Cudzoziemska walczyła w Hiszpanii w 1936, tylko, że to była HISZPAŃSKA Legia Cudzoziemska. gen. Franco był jej dowódcą przed przewrotem, więc naturalne jest, że opowiedzieli się po jego stronie;

- w 1936 roku w Hiszpanii nie było regularnych oddziałów Wehrmachtu, bo i skąd. Niemcy nie byli oficjalnie stroną w tym konflikcie, tak samo zresztą jak Rosjanie.
- Hiszpańska Legia Cudzoziemska nigdy nie walczyła jako towarzysz broni Wehrmachtu. W czasie II wojny światowej siedzieli w Afryce, zredukowani zresztą liczebnie, chroniąc resztki hiszpańskich posiadłości.

- Hiszpańska Legia Cudzoziemska istnieje do dziś, w okrojonym kształcie, jako formacja szybkiego reagowania i rozjemcza.

Francuska Legia Cudzoziemska natomiast już prędzej mogła walczyć z Aliantami (czyli po stronie niemieckiej) w Afryce Północnej - podczas operacji "Torch" w 1942.

 

Ale ad rem ... @karswis1995 opisał to bardzo dobrze i trafił w punkt. Ludzie wychowani na wojnie czy dla wojny mają zryty beret. Koniec kropka.

czy warto ? Ktoś to musi robić, ale jako "pięknej, męskiej przygody" bym tego nie traktował.

Edytowane przez GurneyHalleck
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.