Skocz do zawartości

Nasze kochanie panie kontra nasz obecny stan zdrowia


Rekomendowane odpowiedzi

Przeprowadziłem interesujące obserwacje tego jak bardzo można polegać na kobietę, kiedy na przykład chorujemy albo coś nam się stanie. Zabezpieczanie własnej dupy jak zwykle jest na pierwszym miejscu :D

 

"Ja Ciebie tak wspieram, wyjdziesz z tego, razem uda nam się to pokonać"

Zwykłe loszkowate pierdolenie o tym jacy to jesteśmy dla niej ważne. A tak naprawdę zaczyna nami otwarcie pogardzać. Z czasem zaczynają się wredne zagrywki i ogólne całe schematyczne zachowanie loszkowatych dotyczących gardzeniem słabego samca. Oczywiście w międzyczasie szukanie innej gałęzi.

 

Więc jeśli zaczyna się coś dziać z własnym zdrowiem to ostatnią osobę, której powinniście to powiedzieć jest własna kobieta.

 

Rodziłoby się pytanie? A co jeśli ona zacznie poupadać na zdrowiu? Wtedy sobie odpowiedzcie na to jak ona, by was potraktowała gdybyście znajdowali się na jej miejscu. Czyli dosłownie wyruchała na całego :) Zero współczucia, chłód i podejście do sprawy po męsku to najlepsze zachowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa jak moja znajomość się rozwijała to lepszej pielęgniareczki od mojej byłej świat nie widział, do apteki zadupiała, kocykiem podczas choroby okrywała. 

Po 5 latach na moją odpowiedź że zdycham i mam 38,6 padała odpowiedź :  " takie życie".  

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samicom się nie mówi o własnych dolegliwościach, dla nich to oznaka słabości, stąd ta pogarda.

Oczywiście przez chwilę może poudawać pielęgniareczkę jeśli to przejściowy stan.

Wtedy będzie mogła śmiało twierdzić, że zawsze nas wspierała. Zresztą opieka nad samcem to inwestycja, wiadomo, że chory nie będzie mógł na nią zapierdalać.

Gorzej jak to coś poważniejszego, wtedy nie ma innej opcji dla samicy jak szukanie nowej gałęzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Pozytywny napisał:

Oczywiście przez chwilę może poudawać pielęgniareczkę jeśli to przejściowy stan.

Wtedy będzie mogła śmiało twierdzić, że zawsze nas wspierała. Zresztą opieka nad samcem to inwestycja, wiadomo, że chory nie będzie mógł na nią zapierdalać.

Gorzej jak to coś poważniejszego, wtedy nie ma innej opcji dla samicy jak szukanie nowej gałęzi.

 

Otóż to. Nie raz właśnie jeśli jakaś relacja trwało długo czy też krócej, rozpatrując przy tym zwykły związek czy po prostu zwykłe kolezeństwo. Zawsze, ale to zawsze jak uchyliłem jakąś swoją fizyczną słabość uruchomiał się schemat. Dobra kochana oddana nam istotka, a później zgryźliwa wredna szuja.

 

"Niby wszystko będzie dobrze kotek, ale o mnie się nie martw ja sobie w życiu dam radę nawet jak Ciebie zabraknie, więc możesz umrzeć, bo nie jesteś mi potrzebny :) "

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieokazywanie słabości to jedna z rzeczy jakiej się nauczyłem będą w wieloletnim związku.

Normalne, że czasem chcemy się wygadać drugiej osobie jak coś nas "boli", dosłownie czy w przenośni.

Jednak one tylko zrobią smutną minkę a pod kopułą zaczną się kłębić już samicze myśli o ewakuacji.

 

Jak jest chujowo trzeba mówić, że jest stabilnie i że i tak się odkujecie. Nie ważne czy chodzi o zdrowie, finanse czy cokolwiek innego.

Nie żalić się samicom nigdy na nic.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dbanie przez samice o swojego mężczyznę zawsze kojarzy mi się z gospodarzem i jego zwierzętami.

Jeśli krówka czy świnka zachoruje to oczywiście wezwie weterynarza, zapłaci za wizytę i ewentualne leczenie.

Z czasem mu się wszystko zwróci z nawiązką. Krowa dalej będzie dawała mleczko, świnka urośnie i będzie można ją sprzedać czy po prostu zjeść.

 

Co jednak gdy weterynarz stwierdzi, że jest kiepsko? Zwierzak może pożyć jeszcze wiele lat, ale musi być ciągle na drogich lekach. Mleczka nie będzie, rosnąć też już przestanie, rozmnożyć się nie da.

Czy taki gospodarz będzie dalej inwestował w zwierze z którego nie będzie żadnego zysku?

 

 

 

Edytowane przez Pozytywny
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Samiec Alfa napisał:

Więc jeśli zaczyna się coś dziać z własnym zdrowiem to ostatnią osobę, której powinniście to powiedzieć jest własna kobieta.

Ja powiem inaczej wtedy kiedy się nic nie dzieje, zacznijcie udawać poważną chorobę a dowiecie się z kim jesteście.

A mam przykład w rodzinie że jednak są kobiety które zostają i wspierają, niestety to inne pokolenie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kryss albo kobiety o których mówisz są za stare na ewakuację ewentualnie opiekują się mężem bo boją się samotności gdyby pan domu odszedł do krainy wiecznych łowów. Z tego co widzę to większość "udanych" małżeństw w mojej rodzinie scementował na dobrą sprawę spadek wartości małżoneczki na rynku seksualnym i jest to główny powód pozostawania przy mężusiu. Ale gdyby się nadarzyła okazja to czuję że aż by furczało.Tylko jak kobitka po 40 ,50 to taka okazja nie nadejdzie pewnie nigdy.

@Pozytywny genialne porównanie do gospodarza, nigdy tak na to nie patrzyłem a to się trzyma kupy jak cholera.

Edytowane przez jaro670
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaro-  ciotka nie była za stara a było to 20 lat temu, i do dziś niezle się trzyma, kasa żadna, wszystkie oszczędności poszły na rehabilitację itd...nie będę sie rozwodził.

Mozna to różnie tłumaczyć, ale do dziś są razem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co mam wam mówić - jak macie niskie SMV albo daliście się zrobić w pantofla to tak będziecie traktowani. Ja natomiast podczas choroby mam do dyspozycji dwie osobne pielęgniarki, które mogę w każdej chwill zadzwonić gdy jestem na L4, żeby mi zrobiła zakupy, ugotowała zupę i ogarnęła mieszkanie. I nawet nie jestem próżny w tym momencie. Ale jedna wzieła u siebie UNŻ w korpo, żeby tylko zająć się mną caaaały dzień.

Loszka naturalnie wie, że opłaca się być dobrym i pomocnym dla tych co mają zasoby, które jeszcze nie są jej.

 

Z drugiej strony nie rozumiem tego bólu dupy samców beta - przecież wiecie dobrze, że bez zasobów jesteście niczym dla kobiety dzięki odpowiednim lekturom, które przeczytaliście. Co wy chcecie - prawdziwej, romantycznej miłości jak z Pamiętnika ?:lol: Czy może bardziej jak z bajki Herkules ?B)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, GluX napisał:

Co mam wam mówić - jak macie niskie SMV albo daliście się zrobić w pantofla to tak będziecie traktowani. Ja natomiast podczas choroby mam do dyspozycji dwie osobne pielęgniarki, które mogę w każdej chwill zadzwonić gdy jestem na L4, żeby mi zrobiła zakupy, ugotowała zupę i ogarnęła mieszkanie. I nawet nie jestem próżny w tym momencie. Ale jedna wzieła u siebie UNŻ w korpo, żeby tylko zająć się mną caaaały dzień.

OK a jakie masz SMV i jakie SMV mają te 2 babki ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext

 

To bardzo miłe, że pracujesz przeciwko mnie. Ja nie potrafię pisać niestety fraszek i nie będę zapewne tak błyskotliwy.

Ale nie o to chodzi.

 

Chodzi o to, że dzięki takim osobom wiem, że idę w dobrą stronę - bo skupiam się na sobie i robię to bardzo intensywnie. Wiem również, że nie jesteś debilem i dodatkowo spędzasz czas, aby atakować mnie dla samego atakowania - co znaczy, że nie jestem przeciętna osobą, wszak nie spędzasz wolnego czasu nad rzeczami bezwartościowymi przecież.

 

I teraz ten cały wianuszek LIKE'ów przy Twoim poście - pokazuje, że musicie się trzymać w grupie - jeden wyskoczy i reszta go wspiera.

To miłe. Takie solidarne. Ten kolektywizm i w ogóle.
 

Ale:

 

20141203220018uid1.jpg


Na koniec dodam, że po tym jak zrobiłem sobie przerwę od forum w styczniu dostałem dosyć dużą ilość maili oraz wiadomości na priv ( w tym od 2 modów od "was"), że szkoda że odchodzę. Że jakby coś potrzebowali to chcą mieć ze mną kontakt - to mi pokazało i nauczyło, że GluX - czyli ja, jestem marką samą w sobie i mimo, że wielu z was mnie nie lubiło i nadal nie cierpi, to chcę wam przekazać, że jest to dla mnie nieważne, że nie jesteście dla mnie ważni. Wasz głos się dla mnie nie liczy, bo gdyby się liczył to bym pogwałcił miłość do samego siebie - biczowałbym się poczuciem winy nad sobą własnym. Prawdziwa wolność to przestać się ograniczać i się wstydzić tak jak robią to miliony ludzi, przez opinię innych i robić swoje. Chcę robić swoje, ustawiać życie pod siebie i nie patrzeć dalej niż odległość mojego WACKA i jako osoba wolna mówię Ci - nic Ci do tego. Akceptuję jednocześnie "cenę" tego, a więc ciągłe ataki na mnie. To "normalne" w tej pracy.

 

PS. Fraszka mimo wszystko bardzo mi się spodobała, więc ją polubiłem :>

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GluX- z całym szacunkiem ale chyba za daleko zabrnąłeś w swoim egocentryzmie i dlatego po drodze zgubiłeś dystans do samego siebie, i z pewnoscia nie jesteś pępkiem ani świata ani tego forum, uprzedzam że to żaden atak z mojej strony.

Dużo wnosisz i fajnie, ale sa lepsi.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GluX

 

1 godzinę temu, GluX napisał:

Chodzi o to, że dzięki takim osobom wiem, że idę w dobrą stronę - bo skupiam się na sobie i robię to bardzo intensywnie.

 

Cieszę niezmiernie z tego, iż masz jasno obrany cel w życiu. Cieszę się również, iż dzięki Twórcy tego Forum oraz ciężkiej pracy moich kolegów moderatorów możesz wyrażać oraz prezentować na tych stronach swoją filozofię życia. Nie mi oceniać czy dobra, czy zła- życie samo weryfikuje.

 

Ale

 

1 godzinę temu, GluX napisał:

Na koniec dodam, że po tym jak zrobiłem sobie przerwę od forum w styczniu dostałem dosyć dużą ilość maili oraz wiadomości na priv ( w tym od 2 modów od "was"), że szkoda że odchodzę.

 

Pragnę zauważyć, iż prywatne zdania moderatorów zostają prywatnymi i jak zauważyłeś zostały wysłane na priv. Praca, jaką wykonujemy oficjalnie na rzecz forum ma cechować się maksymalną bezstronnością i maksymalnym obiektywizmem na jaki nas stać. Proszę więc, byś nie używał w tych dyskusjach słów "moderatorzy", gdyż to odbierane jest jako stronniczość i wykorzystywanie władzy nadanej nam przez Marka w celu promowania pewnych postaw i osób.

 

 

1 godzinę temu, GluX napisał:

to mi pokazało i nauczyło, że GluX - czyli ja, jestem marką samą w sobie i mimo, że wielu z was mnie nie lubiło i nadal nie cierpi, to chcę wam przekazać, że jest to dla mnie nieważne, że nie jesteście dla mnie ważni. Wasz głos się dla mnie nie liczy, bo gdyby się liczył to bym pogwałcił miłość do samego siebie

 

Aż zaparło mi dech jak przeczytałem taki manifest arogancji i pychy. Jedyne o co mogę Cię poprosić w tym przypadku jako inny uczestnik forum to o dobrowolne odejście z tego miejsca, gdyż w tym momencie straciłem do Ciebie prywatnie szacunek oraz uznaję, iż dalsza dyskusja z Tobą oraz polemika w tym jak i każdym innym temacie jest dla mnie bezsensowna, jałowa i jest stratą czasu.

 

Skoro jesteś marką- proszę, udowodnij to i załóż i rozwiń do poziomu samczegoruna, może nie forum, ale co najmniej blog w internecie. Bo chwilowo to tworzysz swoją markę na ciężkiej pracy Twórcy Forum.

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już się trochę nasłuchałem jak to jeden jest człowiekiem-instytucja w kilku pewnych audycjach, teraz czas na człowieka-markę. Razem bylibyście niepokonani xd

 

ps. Dzisiaj zrobiłem zupę mocy jutro spróbuje i jest szansa, ze ucieknę na gluxowe forum. Marka to marka, nie ma co mówić xd.

 

ps 2. Wstawiac ludziom w odpowiedzi na ich komentarze obrazki, ze lew nie przejmuje się opinia owiec to schodzisz na poziom gimbazy, za przeproszeniem. Moja opinia tym bardziej nie musisz się przejmować, wystarczy, ze zajrzysz do tematu "z życia frajera" i od razu poczujesz się przy mnie jak lew.

 

ps 3. Z drugiej strony to tylko forum a my jesteśmy tylko ludźmi i każdemu zdarzy się coś chlapnąć za dużo. Ciekaw jestem Twojej odpowiedzi na nasze gremialne owcze beczenie xd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.