Skocz do zawartości

No tego to już za wiele....kończyć definitywnie czy dać szansę relacji?


Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, Tomko napisał:

@SearcherofPerfection...Do kazdego cie obsmaruje twoja wybranka,z kazdym porozmawia tylko nie z toba.

Najlepsza akcja jest właśnie z tym, że ja się jej podpytuje o rzeczy, ktore wyczytałem, w taki ogolny sposób np: " ...obwiniasz mnie za wszystko, zwiazane z Twoim życiem, bo sama nie mozesz sobie poradzić.."

 

Do treneiro piszę, że ja jestem winny, że ona nie rozkwita, ze jestem winny wszystkiemu, ze to ja jestem, głównym problemem, a mi mówi, ..kochanie nie obwiniam Cię za nic...w dodatku to typ kobiety ktory o co nie zapytasz,to juz się burzy...

 

A ten treneiro to też jej wybawca, bo piszę jej...że dziwne mam poglądy, że on jest taki wspaniały, ze swojej kobiecie nosi torbę( też tamta go pewnie zmiekczyla, albo chuja nosi,tylko tak piszę wyniosle) albo, że on tez ..." myślał,że to kobieta ma byc ta najpiękniejsza perłą w związku

 

Co do tego ,że ona krąży wokół niego jak".. elektron wokół jądra Bońka" to też pewnie prawda, ponieważ piszę mu tak:"..wywolujesz u mnie strach..przed tym,ze urwiesz kontakt...a ja chcę,żebyś byl na długo, chociazby,zeby tylko pisać,i nic więcej, ale żebyś byl.."

Czyli czeka...

 

P.S. ostatnio zaczęła tez spedzac czas z drugim treneiro z tego klubu( niby treningi itd., szkolenia jakieś, temu drugiemu tez napisała, jak była na szkoleniu z nim, ze jest najwartosciowszy i spędziła z nim dzień,ktory zapamięta do końca życia,jak pili piwo w parku(czyli nie wiem musiala pewnie juz byc ślina jakaś), czy to mentalny kurwiszon i cechy jej mamusi zaczynają sie uwidaczniac,tu jedna akcja,tam druga...myślicie,ze jak będę z Nią zrywal to powiedzieć o tym...czy raczej nie?

Edytowane przez SearcherofPerfection
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Laska ma taki wzorzec. Gdyby załóżmy - była z trenero teraz, to po jakimś czasie już inny byłby "wybawicielem" a trenero by jej nie rozumiał. 

 

No i cechy mamusi. Widzisz. Gdzieś to już pisałem ale posłuchaj

 

byłem z laską, mieszkaliśmy na wakacjach w wynajętym pokoju u pierdolniętej kobiety. Ona ciągle miała jakieś pretensje do nas, i używała takich śmiesznych tekstów w kłótni. My się potem z niej śmialiśmy, powtarzając jej teksty w śmiesznych niby scenkach komediowych. I po kilku miesiącach ta moja laska, zaczęła używać tych samych tekstów w ten sam sposób w realnych sprzeczkach ze mną. Rozumiesz jak zachodzi propagacja zjebania w kobiecych umysłach? 

 

Dlatego zupełnie się nie dziw, że córka z kurestwa matki sobie dworuje a po kilku miesiącach robi to samo. 

 

Trzeba ogromnego szczęścia, dojrzałości i chęci pracy, zmagania się z instynktami itd, szukania wszędzie , od greckich tragedii po terapie psychodeliczne - by wyjść poza błędny kołowrót instynktów. Kobietom się tego zwyczajnie nie chce, bo też nie przedstawia się im takiego wzorca osobowego. My np wiemy, że nasze naturalne instynkty mogą nas prowadzić w złą stronę. Jest słynny mit o Odyseuszu i Syrenach - chyba każdy go zna. Albo wiosłujesz ale masz zatkane uszy, albo słuchasz śpiewu syren ale wtedy kumple przywiązują cię do masztu i choćby skały srały - nie odwiązują. Zresztą oni mają zatkane uszy i wiosłują więc nawet nie słyszą jak białorycerzysz wniebogłosy.

 

I takie mamy my mity. To już jakieś ważne wskazówki. Czy kobiety mają coś takiego? 

 

 

Jest też taka możliwość, że one są biologicznie do tego niezdolne. Tak jak np dzieci są niezdolne do różnych kwestii bo ich system nerwowy, mózg  dopiero się rozwija. I np pewne obszary nie są podpięte i nie są w stanie przewidywać skutków działań. To podpina się ok 23 roku życia dopiero. 

 

Może kobiety są biologicznie niezdolne do pewnego pojmowania rzeczywistości, i system który tego nie uwzględnia będzie z automatu rodził sytuacje przykre. Tak samo gdyby np dzieci pytać co chcą na obiad. Cukierki czy warzywa. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SearcherofPerfection nie ma co się zastanawiać tylko za drzwi z kurwiszonem i to jak najszybciej. Nie tłumacz się, nie mów że wiesz, nie pokazuj że cokolwiek Cie ruszyło, po prostu wypad za drzwi i tyle. Nie masz wobec niej żadnych zobowiązań i masz prawo z niej zrezygnować kiedy chcesz, nie miej sentymentów, ona ich mieć nie będzie. A jeśli nie potrafisz tak twardo to powiedz jej że nie wiesz co czujesz i musicie od siebie odpocząć. Na początku trochę pocierpisz to normalne jak jesteś na haju, ale potem będziesz szczęśliwszy.

Trzymaj się bracie i pamiętaj żeby nie dać się nabrać na jej pierdolamento gdy będziesz usuwać ją ze swojego życia.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób tak jak napisał @Pyrrus

 

Ona się z Tobą nie będzie pierdolić w tańcu, jak ją zachce któryś z tych instruktorków, tylko sobie pójdzie i będzie Cię miała w dupie(w sumie to ciągle Ci pokazuje, że Cię nie szanuje).

 

Każ jej wypierdalać i tyle, ciesz się pięknym majem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zostało już napisane przez Braci.

Widać, że jesteś emocjonalnie z nią związany, ale ona już cię wyjebała ze swojego życia, trzyma Cię jeszcze jako rezerwę.

 

Nie czytaj też już żadnych jej rozmów z fagasami. Wiem, że to trudne bo zżera nas ciekawość i pewnie sam bym nie wytrzymał.

Jednak sam się w  ten sposób biczujesz, nic Ci to nie da poza nerwami i wkurwem. Po co się tym denerwować? Ona już pokazała swe prawdziwe oblicze.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoją byłą kopnąłem w tłuste dupsko o pół roku za późno kiedy już na pewno obsługiwała inne kutangi i to co nie pozwalało mi tego zrobić wcześniej to jakaś chora obawa że będę miał do siebie pretensje że może by się "ułożyło" między nami a ja to zyebałem. To może też autora właśnie trzymać. Pamiętaj , jak Ci cipka spadnie z oczu to będziesz kiedyś żałował że pogoniłeś ją tak późno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SearcherofPerfection musisz sobie uświadomić jedno... Ty chciałbyś to ratować, rozmawiać i w ogóle poprawić sytuację, ale gdyby panienka była na Twoim miejscu, to by nie miała żadnych skrupułów wobec Ciebie. Załatwiła by Cię na cacy, wyjechała z jakimś standardowym tekstem o wypaleniu uczuć czy czymś tam i zrobiła by to wszystko bez mrugnięcia okiem. Rada na przyszłość: nie należy dawać kolejnej szansy, bo to się nigdy nie kończy dobrze.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SearcherofPerfection Bądź jak Jan Nowicki, wpisz to na YouTube są dwie części, tak postępuj! Jak już będziesz jej mówił ze koniec. Ja osobiście wiedzę o jej pisaniu zostawiłbym dla siebie.

 

I to chyba wszytko w tym temacie....

Cis mi się jebło proszę o połączenie.

 

@zuckerfrei połączyłem ale w przyszłości proszę, użyj opcji "zgłoś" i tam napisz prośbę o połączenie postów.

H5

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia, 

 

Dziś wychodzę z kumplami na karaoke i do klubu,żeby troche sie wychillowac, dawno nigdzie nie wychodziłem,napisałem dupie,że nie przyjadę....to raptem 3 telefony, z kim idę ,czy sam?

 

I ten ton głosu,który pewnie znacie( takie niezadowolenie ,połączone ze wzbudzeniem poczucia winy), walę to, ona sobie idzie na pizzę i na miasto z treneiro i jego laską( moze jakis trójkąt szykują),to raczej juz ....nie do uratowania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, SearcherofPerfection napisał:

Bracia, 

 

Dziś wychodzę z kumplami na karaoke i do klubu,żeby troche sie wychillowac, dawno nigdzie nie wychodziłem,napisałem dupie,że nie przyjadę....to raptem 3 telefony, z kim idę ,czy sam?

 

I ten ton głosu,który pewnie znacie( takie niezadowolenie ,połączone ze wzbudzeniem poczucia winy), walę to, ona sobie idzie na pizzę i na miasto z treneiro i jego laską( moze jakis trójkąt szykują),to raczej juz ....nie do uratowania.

 

W sumie to dziwne zabierać koleżankę na wyjście z własną loszką :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziękuj losowi, że taka sytuacja nie wynikła po ślubie i nie masz dziecka - w moim przypadku tak było, przeczytałem podobne rozmowy (niestety bardziej pikantne niż Twoje) na messengerze po 15 latach związku i po siedmiu małżeństwa.

No i super, że trafiłeś na to forum w takim momencie swojego życia - dostałeś tu tyle cennych i zgodnych rad, że nie sposób przejść koło nich obojętnie, tym bardziej jeśli wciąż żywisz do niej jakieś uczucia. 

 

"Tego kwiata to pół świata" - kiedyś też myślałem, że to nieprawda, że moja dziewczyna jest wyjątkowa, że to jest ta jedna jedyna, bajeczna połówka pomarańczy... Teraz rozumiem, że to wszystko to jest jeden wielki jebany matrix.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SearcherofPerfection to oczywiste że próbuje wzbudzić w Tobie poczucie winy. Ale bądź twardy. Proponuję przepalić jej styki na cacy. Jak się spotkacie to zerżnij ją tak jak nigdy przedtem, a po wszystkim powiedz że było chujowo, z wami koniec i ma się wynosić. Tylko cały czas masz mieć twarz niewzruszoną jak Steven Seagal. Powodzenia Bracie.

Edytowane przez Pyrrus
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co by tu dodać...mysle, że nawet jakby z trenerem jej poszlo to i tak w koncu wyda jej się nudny... bedzie chciała wrócić, ewentualnie znajdzie innego i innego itd, po co te emocje ? Pierdol to i tyle, ja bym to olał , nie zrywał jakos dramatycznie , nie walczył, nie szukał na gwałt innej zeby cos udowadniać,

Weź i po prostu to olej , i tyle ... 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na No tego to już za wiele....kończyć definitywnie czy dać szansę relacji?

Trener może najzwyczajniej zlewać klientkę i pisać z Nią po to aby Ją ze sobą związać emocjonalnie i doić sianko z personalnych.

Nie zmienia to faktu, że "przyjaciółka" jest z autorem tematu tylko i wyłącznie z braku pewnej opcji. Wskoczy mu do łózka przy pierwszej lepszej okazji.

"Coś się wypaliło" - rozumiesz ?

Wypierdol z życia to barachło i bierz się za następną - taka moja rada. Może to brzmi brutalnie ale ona już nie jest Twoja.

 

 

Ps. Gdyby przypominały Ci się "Wasze wspólne, piękne chwile" to wyobraź sobie jakie "piękne chwile" będzie niedługo przeżywać ukochana z trenerem lub innym, najwartościowszym człowiekiem jakiego poznała.

Ty w tym czasie będziesz miał wątpliwości, wyrzuty sumienia , bił się z myślami, miał nadzieję .... Dopisz sobie resztę.

Edytowane przez Oddawaj Fartucha
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.5.2017 o 08:13, SearcherofPerfection napisał:

 

Co do tego ,że ona krąży wokół niego jak".. elektron wokół jądra Bońka" to też pewnie prawda, ponieważ piszę mu tak:"..wywolujesz u mnie strach..przed tym,ze urwiesz kontakt...a ja chcę,żebyś byl na długo, chociazby,zeby tylko pisać,i nic więcej, ale żebyś byl.."

Czyli czeka...

 

P.S. ostatnio zaczęła tez spedzac czas z drugim treneiro z tego klubu( niby treningi itd., szkolenia jakieś, temu drugiemu tez napisała, jak była na szkoleniu z nim, ze jest najwartosciowszy i spędziła z nim dzień,ktory zapamięta do końca życia,jak pili piwo w parku(czyli nie wiem musiala pewnie juz byc ślina jakaś), czy to mentalny kurwiszon i cechy jej mamusi zaczynają sie uwidaczniac,tu jedna akcja,tam druga...myślicie,ze jak będę z Nią zrywal to powiedzieć o tym...czy raczej nie?

@SearcherofPerfection

To może troche z damskiego punktu widzenia:))

Wszystko to co napisali powyzej Panowie, przychylam sie:))

Jeśli chodzi o pierwszego trenera, Twoja Pani ścieli drugą gałąź:)) ten facet pociaga ja, tym bardziej jeszcze, że jest zajety, ale mimo to zwierza sie innej. " Oh jaka jestem wyjatkowa" zakwita w jej głowce.

No i to co pisze, ewidentnie daje mu do

zrozumienia, ze cos od niego chce.

Takimi tekstami buduje niepewnosc tego faceta w stosunku do jego dziewczyny, a Twojej stworzy możliwosc zbliżania sie do niego coraz bardziej.

 

Teraz z tym drugim: tamten zajety, u was sie nie klei, wiec trzeba pomyslec o trzeciej opcji, nie ma co pani sie ustawila. 

Rozumiem, ze jestes do niej przywiazany, ale boli najbardziej w momencie ciecia i wtedy gdy ona to zrobi, a nie Ty.

Wiec, czy chcesz, aby ten zwiazek umieral w mękach czy krotko i z Twojej inicjatywy?

Przepraszam użyłam slowo " związek",  ale tego co sie tam wyprawia nie można już tak nazwać.

Życze odwagi w podjęciu właściwej decyzji:)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogole nie bardzo podoba mi sie idea " konczenia związków w jakiś taki " wielki sposób " Jakies rozmowy, pierdolenie , tlumaczenia itd. 

Inna sprawa jak np. nie jestes czegoś pewny, gdzies cos zasłyszysz a laska jest do Ciebie w porządku itd. Nie raz zazdrosni ludzie mogą chcieć zamieszać itd- wtedy może warto wyjaśniać, jeśli Ci zależy.

Jednak gdy sprawa jest oczywista a nie macie dzieci , ślubu, kredytu na mieszkanie itp. to moim zdaniem szkoda marnować energii na tego typu niepotrzebne akcje...

Oczywiscie panie to też lubią, bo dla nich to kolejne emocje, ktorymi się żywią- jak w filmach - płacze, krzyki ,

Dlatego ja bym wbijał w to chuja , 

Po prostu żylbym normalnie tak jakbym nie miał tej laski. 

Piszesz cos o 5 ciu latach  , to nic nie jest . Ciesz się , że to tylko pięć. Traktuj to jak okres w życiu, ktory sie skończył, teraz zacznie się inny, moze lepszy, może gorszy - tego nie wie nikt .

Wszystko ma swoj koniec. 

Wedlug mnie kazdy związek w pewnym momencie ma swoj koniec , tyle że niektóre trwają ze względu wlaśnie na dzieci, kredyty , wspólne mieszkania itd. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Eleanor napisał:

@SearcherofPerfection

To może troche z damskiego punktu widzenia:))

 

 

Wooooooooow!
Panowie tyle czasu tu jestem a dopiero teraz sie dowiaduje ze mamy ogarnięte panny na forum? NO WAY!

Co to tematu... 
Przeszedłem to ja, przeszedł to praktycznie każdy z nas. Chłopak musi się z tym uporać sam. Musi dostać strzała od panny w postaci "To uczucie wygasło, żegnaj" bo jak widzicie on jeszcze ma nadzieje;]
Nie żebym się naśmiewał... Taka twarda szkoła życia, taka kolej rzeczy.  Nie każdy ma jaja żeby powiedzieć:


Ja też ich nie miałem i chyba tutaj jest znacząca różnica bo gdy coś się sypie my ratujemy natomiast kobiety... 

Kolego jeszcze będziesz żałował że tak długo to wszystko przeciągałeś ;] uwierz mi- "nie warto było kurwa, nie warto było" :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim, podejmij racjonalną decyzję, co chcesz z tym zrobić. Mam nadzieje, że zechcesz się ulotnić z tego gówna.
Teraz potrzebne Ci będzie wsparcie psychiczne - triki, żeby przekonać do tej decyzji swój mózg. Już BOSS w jednej z audycji o tym się wypwiedział, a oto jedna z metod: "Mój kumpel, zrobił tak: nachylił się gdzieś w mieście, gdzieś, gdzie wyczaił, że nie ma ludzi i wąchał psie gówna, intensywnie myśląc o swojej bylej...". Ogólnie chodzi, żebyś skojarzył ją z chujowymi rzeczami - będziesz sam wtedy przed nią spierdalał (psychicznie), albo, kto wie może polubisz zapach gówienka :D. Inne triki z tej kategorii: pierdolniesz się młotkiem - to jest odpowiedni moment, żeby o niej pomyśleć - a jeszcze jak robiłeś właśnie coś dla niej..., myślisz o niej - jebnij się z płaskiej w mordę - to przez nią Ciebie teraz boli :D. Tak się dziwnie składa, że robisz zupełnie odwrotnie (5 lat temu mnie doceniała, było tak fajnie), nie dziw się więc, że będziesz wrakiem, sam sobie pomogłeś, z loszką w rolach głównych. DO TEGO PROWADZI TAKIE ZACHWYWANIE SIĘ.
Do rad @Pyrrus raczej się nie przychylam, dużo może się nie udać - nie wytrzymasz tego, czytaj zostaniesz z nią. W sumie to nie potrafię przewidzieć co może się stać, napewno nic dobrego, może o gwałt cie posądzi, kto wie? hahaha Nie udawaj twardziela, wybierz najbezpieczniejszą opcję - skończ to raz na zawsze, bez wielkich fajerwerków.

Audycja: 

 

Edytowane przez Sman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam bracia,

 

Musze to napisać, rozmawiałem z dziewczyną i ona i ja zgodnie stwierdzilismy,ze myślimy o rozstaniu.

 

Ona czuje niepewność i strach,co bedzie potem, ja też czuje niepewność i niby chcemy,ale nie moge tego zakończyć...kurwa:/....bracia...nie umiem powiedziec pierdolonego : Koniec, no nie mogę,mentalnie się to kończy,ale emocjonalnie coś siedzi.

 

Jedziemy teraz na dwudniowy wyjazd razem,pogadamy tam i zobaczymy co będzie, ale chyba to nieuniknione, to jest taki strach przed tym,ze ta decyzja może byc zła,a ta dziewczyna będzie przeze mnie wspominana,jako ta , z którą zakończyłem,niepotrzebnie...i znowu mi się...zalaczaja te moje ..jebane smety...pewnie przez to,że to mój pierwszy zwiazek i w dodatku taki długi.

 

Zakupiłem nagranie Marka i słucham od jakiegoś tygodnia i dużo rzeczy się dzieje w moim życiu teraz,ciekawy jestem czy to ma wpływ, bo czuję jakieś takie rozbudzenie, ożywienie, no i teraz ten etap z laską itd. Zacząłem myśleć o swoich potrzebach,celach,szukaniu pasji,swojej drogi życiowej,rozwijaniu się,nie wiem czy to nagranie,ale coś jest na rzeczy. 

 

A nagranie wszystkim polecam,którzy nie mają, jest zajebiste, czujesz się taki ....zajebisty hehe jak tego sluchasz;)

 

Pozdrawiam,

 

P.S. Chyba musze przesłuchać nagranie,ktore podlinkował Sman( a to jedyne nagranie,ktorego nie słuchałem,bo nie chcialem tego słuchać,ciekawe nie...). Po weekendzie dam relację,co i jak,bo sam az ciekawy jestem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.