Normalny Opublikowano 17 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2017 (edytowane) Miałem okazję ostatnio porozmawiać z koleżanką z którą kiedyś przeprowadziłem już ciekawy dialog: Tym razem chodziło o jej znajomą (kobitka 35+ i dwójka kilkulatków). Moja kumpela opowiadała, że tamta chciałaby mieć faceta bo sama jest kilka miesięcy po rozwodzie. Wpadłem na pomysł i zadałem jej pytanie: Ja: No dobra, powiedz mi czego w takim razie ta twoja znajoma oczekuje od takiego faceta? Faceta, który miałby zostać z nią i jej dziećmi? Po co jej facet? Ona: Jak to po co ...? ... nie rozumiem? Ja: No jak ona to widzi? Co wg niej powinien mieć taki facet? Ona: ....hmmm, no wiesz, hmmm .... dobre serce. Uśmiechnąłem się pod wąsem, zmieniłem temat po raz kolejny przekonany, że one co innego myślą, co innego mówią ... jeśli już potrafią coś szczerze mówić. Tak panowie - one chcą tylko waszego ... dobrego serca. Ech.... Edytowane 17 Maja 2017 przez Normalny dużo poprawek, sorry 7 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SennaRot Opublikowano 17 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2017 Klasyka tematu. Kobieta zazwyczaj na takie pytania odpowiada dobrze wszystkim znanymi frazesami nawet jeśli myśli swoje a przecież myśli swoje. Nigdy kobieta nie przyzna się do czegoś społecznie jeśli jest to negatywnie oceniane. Dobre serce czy zaradność czy odpowiedzialność to szerokie pojęcia przykrywające ładnie prawdziwe pragnienia. Czego tak na prawdę chcą wałkowaliśmy już na forum więc nie będę się z tym rozwijał. Przecież to oczywiste Nie macie tak, że znając schemat te związki, podchody, randkowania itp zaczynają po prostu nudzić i męczyć tak swoją droga? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
giorgio Opublikowano 17 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2017 Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to,że one naprawdę w to wierzą.Tzn.wierzą,że wszyscy faceci łykają te brednie,bezrefleksyjnie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qaikwow Opublikowano 17 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2017 41 minut temu, Normalny napisał: Ja: No dobra, powiedz mi czego w takim razie ta twoja znajoma oczekuje od takiego faceta? Faceta, który miałby zostać z nią i jej dziećmi? Po co jej facet? Ona: Jak to po co ...? ... nie rozumiem? Ja: No jak ona to widzi? Co wg niej powinien mieć taki facet? Ona: ....hmmm, no wiesz, hmmm .... dobre serce. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pozytywny Opublikowano 17 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2017 Takie serduszko może być? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Normalny Opublikowano 17 Maja 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2017 Powiem tak - spodziewałem się różnych odpowiedzi, ale ta dziecinna odpowiedź o dobrym serduszku mnie po prostu rozwaliła. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdamPogadam Opublikowano 17 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2017 Pomagałem głodnym etc za własne pieniądze, może to zapali namiętność w jakiejś kobiecie? Ehh... znowu mnie poniosło... 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Herbu Mizogin Opublikowano 17 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2017 Dlatego stanowczo wolę towarzystwo młodszych dziewczyn. Schemat niby ten sam, ale jest to lepiej podane. Nie ma nic nudniejszego niż kobieta 30+, z którą się ,,dyskutuje". 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HORACIOU5 Opublikowano 17 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2017 (edytowane) @Herbu Mizogin ostatnio nawet z młodszymi różnie się... eee... "dyskutuje". Schemat zazwyczaj jest taki, że Ty się produkujesz, ona odpowiada góra trzema słowami i... tyle. A jak przestajesz się produkować to zaczyna wzdychać z taką pogardą w nosie, że nie prowadzisz rozmowy i nagle nastaje cisza. Nie wiem w sumie dlaczego, skoro przecież samicom zależy tylko na naszym dobrym, pełnym miłości serduszku Edytowane 17 Maja 2017 przez HORACIOU5 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Doggie Opublikowano 17 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2017 Pewnie chodziło o takie dobre serce, które bije w ciel zaradnego i ogarniętego finansowo mężczyzny z zasobnym portfelem. A mojego dobrego serduszka pełnego miłości żadna samiczka nie chce. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Herbu Mizogin Opublikowano 17 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2017 Ja od rozmów z kobietami nie oczekuję niczego poza w miarę subtelną grą przeplataną śmiechem/uśmiechami i to właśnie może się jeszcze zdarzyć i zdarza w towarzystwie młodych. Przy kobiecie się odpoczywa. Spróbuj w ten sposób spędzić godzinę czy dwie w towarzystwie nowo poznanej trzydziestolatki... 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radeq Opublikowano 17 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2017 2 godziny temu, HORACIOU5 napisał: ostatnio nawet z młodszymi różnie się... eee... "dyskutuje". Schemat zazwyczaj jest taki, że Ty się produkujesz, ona odpowiada góra trzema słowami i... tyle. Albo laska zaczyna gadać o jakiś historiach z netu/książek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek1991 Opublikowano 18 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2017 4 godziny temu, giorgio napisał: Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to,że one naprawdę w to wierzą.Tzn.wierzą,że wszyscy faceci łykają te brednie,bezrefleksyjnie... Wiesz co to jest chyba najlepsze podsumowanie oczekiwań kobiet a realiów ten utwór: Sorry ale to idzie barterem, wdzięk w zamian za pozycję. Tylko nie bądźcie biali rycerze, macie coś do zaoferowania to proporcjonalnie wymagajcie a będziecie usatysfakcjonowani... 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaro670 Opublikowano 18 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2017 25 minut temu, Krzysiek1991 napisał: Sorry ale to idzie barterem, wdzięk w zamian za pozycję. Tylko nie bądźcie biali rycerze, macie coś do zaoferowania to proporcjonalnie wymagajcie a będziecie usatysfakcjonowani... To już wolę divę ,przynajmniej to klarowny układ. Jeśli potrzebujemy tego co nam daje "nasza" kobieta , czyli "czułości" i " bliskości" to wciąż mamy spory problem. To ma chyba jakiś związek z brakiem matczynej miłości że potrzebujemy łykać te złudzenia że jakaś kobieta da nam "bliskość" i "czułość". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ciekawyswiata Opublikowano 18 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2017 Jednak facet to facet. Ostatnio byłem na dworcu i podchodzi do mnie starszy dziadek, nie dbając o żadne konwenanse mówi- "Panie, daj mi Pan 2 złote na kibelek, bo mnie sranie przycisnęło" To jest przynajmniej gra w otwarte karty. Tak mnie rozczulił, że mu dałem te pieniądze:) A u kobiet to festiwal kłamstw i owijania w bawełnę:) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 18 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2017 Ale panowie przecież ta koleżanka normalnego powiedziała najszczerszą prawdę. Przynajmniej prawdę z jej punktu widzenia, a dokładniej chodzi tu o inny zakres rozumienia danego zlepku słów. Wy zwyczajnie nie potraficie sobie przetłumaczyć z loszkowego na polski Dla faceta dobre serce oznacza przymioty takie jak: - szlachetność - wyrozumiałość - sposób traktowania i odnoszenia się do innych ludzi w potrzebie (i zwierząt) - zaangażowanie w cele/ akcje mające uczynić coś dobrego - bezinteresowna pomoc ludziom w potrzebie itp. itd. listę można wydłużyć. I zazwyczaj dla młodej siksy 17 - 22 to ma bardzo podobne znaczenie, natomiast dla starszych pań znaczenie ciut się rozszerza lub zawęża - zależy od punktu widzenia. Dla loszki dzieciatej, na końcu terminu przydatności 'dobre serce' oznacza: - że facet będzie niósł "bezinteresowną" (w tym wypadku bezinteresowna = za jej podstarzałe walory) pomoc innym ludziom (w tym wypadku inni ludzie = utrzymywanie cudzych gówniaków i płacenie za zachcianki loszki) - wyrozumiałość (w stosunku do jej spierdolenia) i szlachetność (w postaci dawania jej coraz więcej za coraz mniej) - czyli klasyczne wejście pod pantofel Tak więc jak loszka w wieku reprodukcyjnym pierdoli wam o dobrym sercu, to ma na myśli przymioty związane w ogólnym rozumieniu z tym dobrym sercem, tyle że ukierunkowanie tych przymiotów (czasu, energii i środków finansowych) ma być ukierunkowane na nią i jej potomstwo. Czytaj "dobre serce" = będziesz bulił na nią i cudze dzieci + finalnie wejdziesz pod pantofel i się ożenisz, żebyś miał utrudnioną ewakuację 11 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Normalny Opublikowano 18 Maja 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2017 Otóż to! A gdy takiego faceta nie znajdują wtedy mówią, że "nie ma już prawdziwych facetów". Najgorsze jest to, że wielu facetów (ale chyba coraz mniej) łapie się na te słowa i chcą być prawdziwymi. Konsekwencje są dla nas wiadome, ale dla nich objawiają się dopiero po kilku latach. Nie pociągnąłem tematu ze znajomą i żałuje. Może poznałbym inne słowne smaczki. Notabene zadajcie w luźniej rozmowie z jakąś znajomą takie pytanie jakie ja zadałem - zobaczycie to kilkusekundowe zdziwienie a i odpowiedzi mogą być arcy "ciekawe". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 18 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2017 4 minuty temu, Normalny napisał: "nie ma już prawdziwych facetów" A gdy facet się zorientuje, że jest dojony i zasadniczo poniżany, bo nie oszukujmy się płacenie na cudze dzieci aby korzystać z walorów ich matki jest poniżeniem/ upodleniem dla mężczyzny. Gdy taki facet wyrwie się z tej relacji to wtedy polecał teksty: - "nie ma już prawdziwej miłości" - "on mnie wykorzystał i zostawił" - "jemu zależało tylko na jednym" 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Normalny Opublikowano 18 Maja 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2017 2 minuty temu, Mosze Red napisał: - "nie ma już prawdziwej miłości" - "on mnie wykorzystał i zostawił" - "jemu zależało tylko na jednym" .... "nie dorósł jeszcze do prawdziwej relacji" "zachował się jak nieodpowiedzialne dziecko" "nie warto mu zaufać" "'wolę być sama niż z byle kim" - choć jeszcze parę tygodni wcześniej był dla niej ideałem. (wszystko zasłyszane autentyki!) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rewter2 Opublikowano 18 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2017 (edytowane) 10 minutes ago, Mosze Red said: bo nie oszukujmy się płacenie na cudze dzieci aby korzystać z walorów ich matki jest poniżeniem/ upodleniem dla mężczyzny. Ja żyję w takim związku i nie czuję się poniżany, bo wybrałem go świadomie. Czy to znaczy że jestem poniżany, tylko jeszcze o tym nie wiem? Poważnie pytam. Edytowane 18 Maja 2017 przez rewter2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
giorgio Opublikowano 18 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2017 rewter2 Tracisz energię,własny czas i zasoby na nie twój materiał genetyczny. Uważasz,że to ma sens? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 18 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2017 @Normalny A i jeszcze mój ulubiony tekst, żeby nie umniejszyć swojej wartości w oczach koleżanek i odwrócić kota ogonem, czyli że niby to ona zakończyła związek: - "nie potrafiłam być z kimś takim" - "po bliższym poznaniu nie wyobrażałam sobie budowania z nim przyszłości" @rewter2 To zależy od tego czym się kierowałeś wchodząc w taki związek, jeśli wszedłeś i utrzymujesz ten związek jedynie dla dostępu do cipki to tak. Natomiast jeśli odnajdujesz w nim inne wartości, których potrzebujesz i dobrze się czujesz w tej relacji, nie ulegasz presji i wymuszeniom, to jak najbardziej ok, twoje życie, twój świadomy wybór. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rewter2 Opublikowano 18 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2017 (edytowane) 11 minutes ago, giorgio said: rewter2 Tracisz energię,własny czas i zasoby na nie twój materiał genetyczny. Uważasz,że to ma sens? Nie jest to moim celem życiowym, mam własny jak to ująłeś materiał genetyczny, który muszę wypchnąć w świat. 11 minutes ago, Mosze Red said: Natomiast jeśli odnajdujesz w nim inne wartości, których potrzebujesz i dobrze się czujesz w tej relacji, nie ulegasz presji i wymuszeniom, to jak najbardziej ok, twoje życie, twój świadomy wybór. A to spoko. Nie, nie tylko do cipki. To oczywiście też, ale jest to raczej jeden z elementów znacznie większej całości która nazywa się udane życie z dobrą partnerką. Bo już się zaczynałem martwić, że może jest coś o czym nie wiem a wiedzieć powinienem. Edytowane 18 Maja 2017 przez rewter2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
giorgio Opublikowano 18 Maja 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2017 rewter2 A to spoko,bo już zwątpiłem. Ja ze swojej strony mogę dodać,że nigdy nie byłem w takim związku(choć miałem okazję). Jakoś widzę w takiej relacji więcej minusów niż plusów,co skutecznie mnie zniechęca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Normalny Opublikowano 18 Maja 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2017 7 minut temu, rewter2 napisał: ....mam własny jak to ująłeś materiał genetyczny, który muszę wypchnąć w świat. I tu właśnie jest to ważne słowo świadomie. Chcesz tego i jesteś świadom co robisz. Udane życie z dobrą partnerką? Hmm ... i jej dzieckiem. Moje doświadczenia w tej chwili wycięły mi z mózgu kawałek odpowiedzialny za taki układ. Może dlatego, że też mam swój "materiał genetyczny" i nie potrafiłbym sponsorować innego. Moja ex jednak znalazła kogoś takiego co sponsoruje - zasypując mojego dzieciaka prezentami na które sobie nie mogę pozwolić (bo alimenty + to co ja wydaje jak jesteśmy razem). Nie powiem, że mnie to nie boli. Ale coś mi się zdaje, że kasą dzieciaka mi nie kupi. Choć może się mylę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi