Skocz do zawartości

Problem z narkotykami


Gość leviatan

Rekomendowane odpowiedzi

Różnie to bywa. Jeden ma, inny nie. Ale wszyscy są zgodni co do jednego: Pod żadnym pozorem nie brać ślubu.

 

Heh, ja mam bekę z tych z pierwszej fali (śluby policealne albo studenckie). Pojawił się problem (upierdolone studia albo coś) to od razu brali śluby. Kolesie mieli tendencję do zadzierania nosa, że oni poważni bo mają żooonę i czasami żooonę dobrze ustawioooną. Tylko, że po kilku latach okazuje się, że może i rodzina jest bogata - ale on nie ma tam żadnej decyzyjności. Robi co mu kazali , pracuje gdzie mu kazali, mieszkanie umeblowane wg pomysłu żony i teściowej - nawet na wakacje jedzie tam gdzie chce rodzina, nie on. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jo, pierwsza fala to tragedia. Ci ludzie kompletnie nie mają pojęcia w jak głębokie i śmierdzące gówno wdepnęli. No, ale takie są konsekwencje nie czytania umowy przed podpisaniem. A w branży zakładania obrączek, tak jak w spożywczaku instytucja reklamacji praktycznie nie istnieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mój brachol nie mógł wytrzymać ze śmiechu. Bo jego panna kupiła na allegro prezent do koleżanki. Był to drobiazg, chodziło raczej o to, że zafascynowała się ideą paczkomatów i chciała, żeby jej koleżanka też sobie odebrała coś z tego magicznego urządzenia. No i dziewczyna zamówiła a tu ZONK! bo się okazało, że nie ma takiej opcji dostawy. I co zrobiła? Zadzwoniła do mojego brachola z pretensjami "To Twoja wina!". Doprawdy im więcej widzę takich historii tym bardziej popieram przemoc w rodzinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

leviatan nie wiem gdzie Twój brat znalazł tą laskę ale na następny raz radziłbym mu szukać stałej partnerki w innym miejscu niż nocny klub :D Serio nie spotkałem się jeszcze z tak głupią babą.

 

Tu byś się zdziwił bo dziewczyna skończyła medycynę, "z dobrej rodziny". To jest raczej klimat stałych związków i wykształcenie nie ma tu nic do rzeczy. Chodzi o wytresowanie. Mój braszka zmierza prosto w kierunku ślubu i nic go raczej nie odwiedzie. Próbowałem z nim pogadać szczerze, dając na przykład choćby jej siorę (ta to dopiero robi swojemu facetowi odpały) ale braszka ma iluzje w głowie - że on sobie nie da wejść na głowę. No cóż - próbowałem. 

 

Swoją drogą jak na to patrzę to dziękuje Bogu/losowi (niepotrzebne skreślić - zależnie od wyznawanej opcji), że ja się na swoich miłostkach przejechałem - teraz przynajmniej nie wierzę w cuda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Huh moja miłostka z którą zakończyłem bardzo toksyczną relację swego czasu właśnie staje się panią adwokat. Akurat teraz nie miałaby mnie z czego i tak wytrzepać (finansowo hehe), ale i tak jestem wdzięczny wyżej wymienionym, że po omacku znalazłem drogę wyjścia z tego labiryntu bez tych drogowskazów, którymi są chociażby felietony Marka. Wydaje mi się, że im lepiej wykształcona kobieta tym mocniej potrafi być jadowita. Także to co wydaje się być łakomym kąskiem (chyba nikt nie pogardziłby panią doktor albo mecenas, gdyby oceniać po odbytej edukacji) może okazać się czyimś ostatnim posiłkiem. Przypomniała mi się przy okazji historia prostej dziewczyny pod względem wykształcenia, która pracowała w sklepie u rodziców znajomego. Sytuacja zmusiła ich do redukcji personelu i niestety poleciała m.in. wspomniana dziewoja. Sprawa wylądowała w sądzie, bo najprawdopodobniej ktoś musiał podpowiedzieć jej, żeby spróbowała coś ugrać na tym zwolnieniu. Domagała się więc odszkodowania za zwolnienie gdy była w ciąży i rzekomo tym jej bezrobocie było spowodowane. Sędzina chciała czy nie, wspomóc białogłowy w tej walce nie mogła, bo urodzenie około 12 miesięcy po zwolnieniu jednak nie pasowało do profilu zarzucanych czynów  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

leviatan czyli to ewidentnie testowanie Twojego brata na ile można sobie pozwolić a ten jak widać idzie prosto pod gilotynę ;)

 

Duży jest, świadomy jest - jego wybór. Nie mnie to oceniać. Pewnie gdyby nie moje zakręty życiowe robiłbym tak jak i on. Albo i lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.