Skocz do zawartości

Chujnia na sobotę odc. 2


Rekomendowane odpowiedzi

Witam szanownych forumowiczów, zapraszam na drugi odcinek ciepło przyjętego cyklu "Chujnia na sobotę". 

Dziś pochylę się nad fascynującym wpisem ze znanego i lubianego przez panie serwisu, nazwijmy go hmm..... netloszki, żeby nie robić reklamy. 

 

Trafiłem na taką perełkę, czas przetłumaczyć tekst z loszkowego na polski :) 

 

Cytuj

Temat: Dlaczego zdradzil ???

Witam was wszystkich ,opowiem wam moja Historie ktora zniszczyla mi moje spokojne i szczesliwe zycie przepraszam odrazu za bledy nie wychowywalam sie w polsce .


Zaczelo sie 7 lat temu ,ani ja ani on nie chcielismy zwiazku ale po roku spotykania sie ,zaczelismy coraz wiecej do siebie czuc ,wkoncu sie wprowadzil do mnie zylismy Cale lata szczesliwie dal mi wszystko o czym kobieta marzy cieplo milosc i wiernosc dalabym za niego reke w ognien ,poprostu byl wspanialym facetem wyrozumialym  cierpliwym i pracowitym .pracowalismy razem, prowadzimy firme budowlana poczatki byly bardzo ciezkie ogolnie nigdy latwo nie jest jak trzeba samemu na siebie zarabiac i walczyc o klienta. Pare slow o nim "  jest bardzo mily spokojny czlowiek bardzo fer do innych zawsze pomoze jest w stanie wszystko i kazdego zrozumiec , ma jednak jeden Problem ,jest bardzo zamkniety w sobie jezeli  nie zagadasz do niego to sam sie nie odezwie tak jakby bal sie kontaktow ,rozmow ,na imprezach zazwyczaj cicho siedzi ,ma Problem z nawiazywaniem nowych kontaktow. " (Tego przyczyne znam) bardzo dlugo potrzebowalam zeby go rozgrysc i zeby sie choc troche otworzyl .

 

Skonczyl 40 lat i zaczol szalec ,biegac kremiki na twarz sluchac muzyki  itd....
Pare slow o mnie , jestem bardzo oddana milosci zrobie wszystko zeby go uszczesliwic ,pomagam mu prowadzic firme poniewarz on ma bariere jezykowa ,Cale lata nie bylo minuty zebym o nim nie myslala, mam chorego syna ktory potrzebuje mnie nonstop, spie rowniez z synem bo cierpi na leki ,maz niby to rozumi ( syn nie jest jego dzieckiem).


A teraz do mojej histori , bardzo sie kochalismy przynajmniej mi sie tak wydawalo ,robil dlamnie wszystko ja rowniez ,kazdy mowil ze nasz zwiazek jest niesamowity ze wszystko przetrwamy szanowalismy sie i kochalismy ,rok temu kupilismy dom wyremontowalismy mieszkania pod wynajem nie chcielismy wynajmowac obcym ludzia bo sami zamieszkalismy na dole ,wiec wynajelismy znajomym ,jego pracownikowi ,zonie ( moja najlepsza przyjaciolka) dziecku i tesciowej .pol roku ja mieszkalam z mezem na budowie nie bylo latwo wszystko co do zycia potrzebne bylo w jednym pomieszczeniu ,ale dawalam rady. zaczelo sie lato imprezy alkochol ja nie pije a on sie zachlysnol i  tak jak bardzo malo pil zaczol sie strasznie opijac tak ze musialam go sciagac z dworu naturalnie wszystko z naszymi sasiadami wiec  moja kolezanka z mezem. ktoregos razu mialam juz dosyc i chcialam spac ale on i moja kolezanka nie chcieli zostawilam ich samych ale nie weszlam do domu calkiem ,obserwowalam ich i w ktoryms momencie musialam ja z niego sciagnac ,byli strasznie pijani wiec przegryzlam to i wybaczylam skonczylo sie opijanie alkocholem.


Pazdziernik 2016 ,minelo pare miesiecy oboje zmeczeni budowa w domu i pracy klopoty finansowe duze wydatki ,klient raz placi raz nie jak mu sie zachce ,zaczely sie klutnie ,mardzo malo czasu ze soba spedzalismy praktycznie sexu to moze raz na miesiac , koncem pazdziernika stwierdzilismy ze musimy odpoczac bo mamy za duzo stresu pojechalismy na urlop ,po 3 dniach maz wtedy narzeczony zaproponowal zebysmy jechali do polski i zrobili papiery i sie jeszcze w tym roku 2016 ozenili, i tak pojechalismy ,papiery zalatwilismy . po powrocie zaczelam przygotowywac slub ,goscie jedzenie sala itd , duzo stresu mialam praktycznie sama wszystko organizowalam ,on duzo pracowal wracal wieczorami. dzien slubu 16.12.2016 bylam niespokojna  wtedy jeszcze nie wiedzialam dlaczego , na slubie moze 3 razy zatanczylismy  malo sie nawet widzielismy wiec wkoncu go okrzyczalam on sie obrazil ,na noc poslubna go budzilam godzine rano sie nie odzywal do mnie Cale poprawiny milczal .


Grudzien 27. zauwarzylam ze na whatsapie jest online co chwile i niewiem co mnie ponioslo zeby sprawdzic czy moja swiadkowa( wiec moja kolezanka zarazem sasiadka)  tez jest online , byla sad i tak sie zaczelo ze podejzewalam ich o Romans ,moja najlepsza przyjaciolka swiadkowa i zona naszego pracownika.do lutego obserwowalam wiele razy blagalam ich o prawde praktycznie z bulu umieralam ale oni klamali caly ten czas ,padly nawet slowa ze sie mnie boja ze wpadlam w jakas obsesje sad wkoncu uwierzylam ze z milosci szaleje , ale ktoregos razu sprawdzilam rachunki telefoniczne byl do niej sms z dnia 27. grudzien  wtedy pierwszy raz pytalam go czy z nia pisze , wiec musial jej smsa wyslac ze musza byc ostrozni pewnie. Juz zaczelam tak naciskac ze przyznal sie ze mieli Romans najpierw sie to nazywalo ze  pare slow za duzo ze soba napisali , potem mu powiedzialam ze odtworzylam jego wykasowane wiadomosci i ze wszystko przeczytalam( a tak nie zrobilam) i ze chce jeszcze raz z jego ust slyszec co zrobil , powiedzial mi ze pisali nie pamieta jak dlugo i ze spotkali sie raz przed slubem po pracy  i raz po slubie i calowali sie . moj swiat sie zawalil  chcialam odejsc ale nie potrafie za bardzo  go kocham ! ale mecze sie codziennie niesamowity bol ,on strasznie wychudl przez ten czas stoi na glowie zeby to naprawic ale ja nie potrafie sie z tym obejsc nie umie zapomniec codziennie placze i robie jemu tez awantury .

 

Pare slow o niej , zauwarzylam juz w lecie ze za kazda okazja kokietuje facetow kolegow swojego meza lubi byc podziwiana i wiem ze meza swojego nie kocha to mi mowila czesto , ale nauczylam sie ja akceptowac taka jaka jest bo dlamnie byla bardzo dobra kolezanka. na ta zdrade mi powiedziala ze to byla glupia zabawa ze dlaniej moj maz byl krolikiem doswiadczalnym bo chciala sprawdzic czy naprawde swojego meza nie kocha ,jeszcze cos majac afere z moim mezem na naszym slubie poznala naszego kolege zaczela z nim rowniez afere moj maz mi w to nie wierzyl i dalej sie z nia spotykal a ona mu wciskala klamstwa ze tamten ja napastauje a tamtemu mowila ze moj maz ja napastuje ... prostaczka .

wiem ze zdarza sie wszystko w zyciu ale nie myslalam ze mi sie to jeszcze kiedys zdarzy myslalam ze on jest moim ksieciem ktory kocha bez granic niby pisali tez o tym ze on mnie bardzo kocha i chcieli to zakonczyc ale cos im chyba bylo ciezko do momentu kiedy jej maz wyjechal na urlop a ona przyprowadzila naszego kolege do siebie do domu i moj maz jej kochanek sluchal jak ona u gory uprawia sex z naszym kolega . czy ich Romans by sie skonczyl jakby  ich nie uslyszal???

 

jestem w stanie przebaczyc ale musze najpierw zrozumiec dlaczego to zrobil ,dlaczego bral slub ,mogl mnie lepiej zostawic lub mi prawde powiedziec i dac wolny wybor czy chce byc jego zona ,dlaczego mnie tak zranil co go pociaglo zeby miec afere przed i po slubie ,napisalam wam pare zeczy o naszym zyciu bo mysle ze objektywniej bedziecie mogli mi moze troszke doradzic narazie sobie nie radze z niczym brak sily do dalszego zycia ale ze mam syna musze .

 

"Zaczelo sie 7 lat temu ,ani ja ani on nie chcielismy zwiazku ale po roku spotykania sie ,zaczelismy coraz wiecej do siebie czuc ,wkoncu sie wprowadzil do mnie zylismy Cale lata szczesliwie dal mi wszystko o czym kobieta marzy cieplo milosc i wiernosc dalabym za niego reke w ognien ,poprostu byl wspanialym facetem wyrozumialym  cierpliwym i pracowitym .pracowalismy razem, prowadzimy firme budowlana poczatki byly bardzo ciezkie ogolnie nigdy latwo nie jest jak trzeba samemu na siebie zarabiac i walczyc o klienta."

 

- rok mi zajęło żeby przeskoczyć z fuck friends do związku (musiałam udawać, że jestem postępowa i nowoczesna i też ceni luźne związki)

 

- wszedł totalnie pod pantofel i mogłam go eksploatować/ zrobił by dla mnie wszystko

 

- znosił moje fochy i pracował na zachcianki

 

- otworzył firmę budowlaną bo miał fach w ręku, a poziom mojej konsumpcji rósł 

 

 

"Pare slow o nim "  jest bardzo mily spokojny czlowiek bardzo fer do innych zawsze pomoze jest w stanie wszystko i kazdego zrozumiec , ma jednak jeden Problem ,jest bardzo zamkniety w sobie jezeli  nie zagadasz do niego to sam sie nie odezwie tak jakby bal sie kontaktow ,rozmow ,na imprezach zazwyczaj cicho siedzi ,ma Problem z nawiazywaniem nowych kontaktow. " (Tego przyczyne znam) bardzo dlugo potrzebowalam zeby go rozgrysc i zeby sie choc troche otworzyl ."

 

- typowy pantofel i beta orbiter, łatwo wzięłam go pod obcas 

 

- małomówny i trochę gburowaty, nie jest lwem na salonach, ale to i lepiej przecież jest od pracy, bo od robienia dziecka był kto inny 

 

- dużo czasu mi zajęło zanim wyciągnęłam jego wszystkie sekrety, ale jak już się zwierzył to mam go w garści

 

 

"Skonczyl 40 lat i zaczol szalec ,biegac kremiki na twarz sluchac muzyki  itd....
Pare slow o mnie , jestem bardzo oddana milosci zrobie wszystko zeby go uszczesliwic ,pomagam mu prowadzic firme poniewarz on ma bariere jezykowa ,Cale lata nie bylo minuty zebym o nim nie myslala, mam chorego syna ktory potrzebuje mnie nonstop, spie rowniez z synem bo cierpi na leki ,maz niby to rozumi ( syn nie jest jego dzieckiem)."

 

Tu się zaczyna ciekawie robić, radze się skupić, w dalszej części będą jeszcze inne wskazówki.

 

- zaczął dbać o siebie, nie podobało mi się to, mogę stracić źródło utrzymania dla siebie i dziecka, ALERT ALERT mogę stracić źródło utrzymania

 

- on zapierdalał na budowie a ja odbierałam telefony (pomagałam w firmie ;) )

 

- mam syna z innego związku , ciężko chory (kosztowny, wymagający stałej opieki więc potrzebowałam nieśmiałego, pracowitego, beta orbitera żeby na niego łożył)

 

- misio zapierdala po całych dniach, nie ma seksu bo śpię z gówniakiem, który zresztą nie jest jego tylko tego, który spłodził i spierdolił, o którym nadal mam mokre sny ;) 

 

 

"A teraz do mojej histori , bardzo sie kochalismy przynajmniej mi sie tak wydawalo ,robil dlamnie wszystko ja rowniez ,kazdy mowil ze nasz zwiazek jest niesamowity ze wszystko przetrwamy szanowalismy sie i kochalismy ,rok temu kupilismy dom wyremontowalismy mieszkania pod wynajem nie chcielismy wynajmowac obcym ludzia bo sami zamieszkalismy na dole ,wiec wynajelismy znajomym ,jego pracownikowi ,zonie ( moja najlepsza przyjaciolka) dziecku i tesciowej .pol roku ja mieszkalam z mezem na budowie nie bylo latwo wszystko co do zycia potrzebne bylo w jednym pomieszczeniu ,ale dawalam rady."

 

- wszedł totalnie pod pantofel, spełniał zachcianki, wszystkie koleżanki były pełne podziwu, że tak go owinęłam wokół małego paluszka

 

- kupił i wyremontował dom, wyremontował moje mieszkanie, które sobie teraz wynajmuję i mam dodatkowy dochód 

 

- niby dom ale nie wykończony, standard za niski, niech zapierdala więcej

 

 

"zaczelo sie lato imprezy alkochol ja nie pije a on sie zachlysnol i  tak jak bardzo malo pil zaczol sie strasznie opijac tak ze musialam go sciagac z dworu naturalnie wszystko z naszymi sasiadami wiec  moja kolezanka z mezem. ktoregos razu mialam juz dosyc i chcialam spac ale on i moja kolezanka nie chcieli zostawilam ich samych ale nie weszlam do domu calkiem ,obserwowalam ich i w ktoryms momencie musialam ja z niego sciagnac ,byli strasznie pijani wiec przegryzlam to i wybaczylam skonczylo sie opijanie alkocholem."

 

W tym fragmencie autorka jest bardzo zdziwiona dwoma zjawiskami:

 

1 Facet, który tyra po całych dniach, nie ma seksu, stawia mu się coraz większe i bardziej absurdalne żądania, łoży gigantyczne kwoty na chore cudze dziecko, zaczyna pić. 

 

Cóż loszko, oświecę cię, dobił do 40 tki, zobaczył w jak czarnej dupie się znajduje, że zapierdala i nic z tego nie ma, a jedynym beneficjentem jego poświęceń jest loszka, która wzięła go pod pantofel i cudza pula genetyczna. Dziwisz się, że zaczął pić, gdy zrozumiał iż zmarnował większość życia, serio?   

 

2 Facet, któremu brakuje seksu w domu szuka go gdzie indziej. Najpopularniejszy schemat świata iż najlepsza psiapsiółka wskoczyła mu na kutanga, zważywszy na fakt iż jest on szefem jej męża (właścicielem firmy), a jej mąż zwykłym pracownikiem fizycznym, można było być pewnym takiego scenariusza na 99%. 

 

 

"Pazdziernik 2016 ,minelo pare miesiecy oboje zmeczeni budowa w domu i pracy klopoty finansowe duze wydatki ,klient raz placi raz nie jak mu sie zachce ,zaczely sie klutnie ,mardzo malo czasu ze soba spedzalismy praktycznie sexu to moze raz na miesiac , koncem pazdziernika stwierdzilismy ze musimy odpoczac bo mamy za duzo stresu pojechalismy na urlop ,po 3 dniach maz wtedy narzeczony zaproponowal zebysmy jechali do polski i zrobili papiery i sie jeszcze w tym roku 2016 ozenili, i tak pojechalismy ,papiery zalatwilismy ."

 

- trzeba coraz więcej kasy na moje dziecko i moje zachcianki, frustracje wyładowywałam na facecie

 

- dawałam mu z łaski raz na miesiąc

 

- w końcu udało mi się na nim wymusić ślub wykorzystałam wcześniejsze embargo na dupę, podczas wakacji zdjęłam blokadę i robiłam mu dobrze ile się dało, aby go urobić (oczywiście na forum napiszę, że on chciał z własnej woli i bez oporów, wtedy otrzymam współczucie i będę mogła uchodzić za pokrzywdzoną) - zapewne wykorzystała wszystkie możliwe formy nacisku, rodzinę koleżanki, wspólnych znajomych, księdza :) 

 

 

"po powrocie zaczelam przygotowywac slub ,goscie jedzenie sala itd , duzo stresu mialam praktycznie sama wszystko organizowalam ,on duzo pracowal wracal wieczorami. dzien slubu 16.12.2016 bylam niespokojna  wtedy jeszcze nie wiedzialam dlaczego , na slubie moze 3 razy zatanczylismy  malo sie nawet widzielismy wiec wkoncu go okrzyczalam on sie obrazil ,na noc poslubna go budzilam godzine rano sie nie odzywal do mnie Cale poprawiny milczal ."

 

- no nareszcie dopięłam swego, wszystkim się zajęłam żeby było jak sobie wymarzyłam, on miał tylko płacić 

 

- byłam już na swoim więc zrobiłam mu awanturę na ślubie

 

- nie dałam mu w noc poślubną i zwaliłam winę na niego

 

- nie przewidziałam, że się obrazi i spierdoli poprawiny, przecież powinien zignorować moje skurwysyństwo i udawać szczęście i dozgonną miłość, bo co ludzie powiedzą?   

 

 

"Grudzien 27. zauwarzylam ze na whatsapie jest online co chwile i niewiem co mnie ponioslo zeby sprawdzic czy moja swiadkowa( wiec moja kolezanka zarazem sasiadka)  tez jest online , byla sad i tak sie zaczelo ze podejzewalam ich o Romans ,moja najlepsza przyjaciolka swiadkowa i zona naszego pracownika.do lutego obserwowalam wiele razy blagalam ich o prawde praktycznie z bulu umieralam ale oni klamali caly ten czas ,padly nawet slowa ze sie mnie boja ze wpadlam w jakas obsesje sad wkoncu uwierzylam ze z milosci szaleje , ale ktoregos razu sprawdzilam rachunki telefoniczne byl do niej sms z dnia 27. grudzien  wtedy pierwszy raz pytalam go czy z nia pisze , wiec musial jej smsa wyslac ze musza byc ostrozni pewnie. Juz zaczelam tak naciskac ze przyznal sie ze mieli Romans najpierw sie to nazywalo ze  pare slow za duzo ze soba napisali , potem mu powiedzialam ze odtworzylam jego wykasowane wiadomosci i ze wszystko przeczytalam( a tak nie zrobilam) i ze chce jeszcze raz z jego ust slyszec co zrobil ,"

 

- zaczęłam szpiegować go i moją najlepszą przyjaciółkę spodziewając się romansu

 

- udało mi się z niego wycisnąć prawdę, tak miał romans

 

 

"moj swiat sie zawalil  chcialam odejsc ale nie potrafie za bardzo  go kocham ! ale mecze sie codziennie niesamowity bol ,on strasznie wychudl przez ten czas stoi na glowie zeby to naprawic ale ja nie potrafie sie z tym obejsc nie umie zapomniec codziennie placze i robie jemu tez awantury ."

 

- error, error mogę stracić źródło utrzymania

 

- chciałam odejść, ale dom postawił przed ślubem , a ja nadal mam własne mieszkanie więc go nie oskubię, gówniak ma ojca więc trudno będzie wyciągnąć alimenty, więc nadal lofciam go nad życie

 

- codziennie robię awantury i płacz, wzbudzam poczucie winy aby ode mnie nie spierdolił i aby przejąć zasoby (pewnie próbuje nakłonić do przepisania domu, po tym co zrobiłeś nie czuję się bezpieczna, pójdziesz do innej i zostawisz mnie z niczym, jak mam teraz tobie zaufać ... bla bla bla ...)

 

 

"Pare slow o niej , zauwarzylam juz w lecie ze za kazda okazja kokietuje facetow kolegow swojego meza lubi byc podziwiana i wiem ze meza swojego nie kocha to mi mowila czesto , ale nauczylam sie ja akceptowac taka jaka jest bo dlamnie byla bardzo dobra kolezanka. na ta zdrade mi powiedziala ze to byla glupia zabawa ze dlaniej moj maz byl krolikiem doswiadczalnym bo chciala sprawdzic czy naprawde swojego meza nie kocha ,jeszcze cos majac afere z moim mezem na naszym slubie poznala naszego kolege zaczela z nim rowniez afere moj maz mi w to nie wierzyl i dalej sie z nia spotykal a ona mu wciskala klamstwa ze tamten ja napastauje a tamtemu mowila ze moj maz ja napastuje ... prostaczka ."

 

Dochodzimy do arcyciekawej części, można z niej wyciągnąć kilka wniosków.

 

- jest popularna i ładniejsza, kręcą się koło niej faceci

 

- nieraz mówiła, że nie kocha swojego męża, ale co mnie to obchodzi, ja tez swojego wykorzystuję 

 

- ma romans z moim mężem, trzeba prewencyjnie podstawić jej innego gacha, a nadal się z nią kumpluje (będzie z niej pożytek w wypadku rozwodu, mam ją w garści, jej mąż pracuje w naszej firmie i mieszka w moim mieszkaniu, więc zezna co powiem)

 

- ha ha co  z tego, że jest ładniejsza jak ja jestem cwańsza i lepiej się ustawię

 

 

"wiem ze zdarza sie wszystko w zyciu ale nie myslalam ze mi sie to jeszcze kiedys zdarzy myslalam ze on jest moim ksieciem ktory kocha bez granic niby pisali tez o tym ze on mnie bardzo kocha i chcieli to zakonczyc ale cos im chyba bylo ciezko do momentu kiedy jej maz wyjechal na urlop a ona przyprowadzila naszego kolege do siebie do domu i moj maz jej kochanek sluchal jak ona u gory uprawia sex z naszym kolega . czy ich Romans by sie skonczyl jakby  ich nie uslyszal???"

 

- myślałam, że będzie tyrał do końca życia i nigdy się nie wymknie 

 

- sprawa z koleżanką załatwiona, ona ma nowego gacha, mąż zobaczył jaka ona jest i wrócił z podkulonym ogonem, a ja nadal mam dobre relacje z potencjalnym świadkiem podczas rozwodu, ale jestem sprytna :) 

 

- teraz trzeba jeszcze opisać moją historię gdzieś w internetach, pożalić się ludziom i rodzinie, więcej świadków i dowodów :) 

 

 

"jestem w stanie przebaczyc ale musze najpierw zrozumiec dlaczego to zrobil ,dlaczego bral slub ,mogl mnie lepiej zostawic lub mi prawde powiedziec i dac wolny wybor czy chce byc jego zona ,dlaczego mnie tak zranil co go pociaglo zeby miec afere przed i po slubie ,napisalam wam pare zeczy o naszym zyciu bo mysle ze objektywniej bedziecie mogli mi moze troszke doradzic narazie sobie nie radze z niczym brak sily do dalszego zycia ale ze mam syna musze"

 

- muszę to dalej ciągnąć bo dom jest jego, kasę zarabia on, dopóki nie ogarnę lepszej gałęzi lub nie wymyśl jak go oskubać będę go "lofciała"

 

- gdyby nie dzieciak, poszła bym w tango ale potrzebuję kasy

 

- zmusiłam go do ślubu, ale popłaczę w sieci, czemu się ze mną ożenił i tak mnie skrzywdził :>   

 

- zrobiłam mu piekło podczas wesela, nie było nocy poślubnej, no ale to on jest wszystkiemu winien :> 

 

- teraz opiszę wszystko na forum dla kobiet, może któraś podsunie mi pomysł jak wszystko przejąć, żebym mogła go zostawić

 

 

Mój komentarz będzie krótki. Związek zbudowany na wymuszeniu małżeństwa, wzbudzaniu poczucia winy, niesamowitym wyzysku faceta, pracy ponad siły. Faceta z niskim poczuciem wartości, gdyż wziął pod opiekę loszkę z cudzym dzieckiem na dodatek wymagającym olbrzymich nakładów finansowych. 

 

Jak każdy pantofel, który poświęcił się dla księżniczki przestał być atrakcyjny seksualnie, seks raz w miesiącu, schemat goni schemat.

 

Dobił do 40 tki chciał się ogarnąć, zaczął o siebie dbać, zostało to zaatakowane i zduszone w zarodku. Uciekł w alko, wdał się w romans z jej psiapsiółką, która sama była bardzo nachalna bo miał pozycję wyższą od jej męża. 

 

Teraz loszka jest z nim bo musi, w wypadku rozwodu dużo nie ugra bo dom nie jest jej, a ma własne lokum, dziecko nie jest jego, małżeństwo trwa krótko, więc robi burze w internetach szukając tak naprawdę porady jak przekręcić faceta.     

 

 

 

  • Like 39
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś z Braci miał jeszcze jakąś nadzieję, że warto być "szlachetnym" to proszę przeczytać powyższy tekst przynajmniej 10 razy żeby do was dotarło w jak wielkiej czarnej dupie możecie skończyć za swoje "bohaterstwo".

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mistrzowskie zagranie loszki. Facet zetknął się z sytuacją patową. Nieważne co mąż zrobi, i tak będzie zysk dla "pokrzywdzonej". Jeśli zechce się rozwieść, na rozprawie wszyscy będą przeciwko niemu i rozwód będzie z jego winy. W prezencie sąd uzna, że żona nie jest samowystarczalna, bo ma chorego syna i nakaże płacić mężczyźnie alimenty nie swoje dziecko. Jeśli zostanie - nadal będzie dojony i szantażowany emocjonalnie.

Edytowane przez koksownik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprawcie mnie jeśli się mylę - punktem kluczowym nieszczęścia tego samca, był ślub. Szkoda że nie trafił na nasze forum, to byśmy mu szybko objaśnili o co naprawdę chodzi. A teraz to jest w dupie, pytanie tylko ile mu zabiorą - trochę można by uratować, jeśli ten człowiek by się mocno ogarnął. Pytanie ile mógłby uratować, i czy w ogóle mógłby się wyplątać z tej toksycznej sieci.

 

Czy jadowity pająk pozwoli muszce owocówce na ucieczkę z misternie zaplątanej sieci? Oto jest pytanie.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stulejman Wspaniały obawiam się że ta pani mu nie odpuści. Zauważyła, że udało jej się go urobić już parę razy, więc niestety pewnie będzie dalej tłamszony, wpędzany w poczucie winy i inne tego typu paskudne stany aż ona uzyska to czego chce. Pytanie tylko brzmi ile jeszcze takich zagrywek ten facet jest w stanie znieść, bo nie da się ukryć że pod względem psychicznym takie życie musi być niesamowicie wyniszczające.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten koleżka już popłyną, szkoda chłopa. Jednak pomyślcie Bracia ile ten tekst @Mosze Red uratuje żyć jak ktoś trafi szczęśliwie przed ślubem w podobnej sytuacji i zrozumie co tak na prawdę się dzieje bo sytuacja i jej przebieg to schemat zresztą jak zwykle.

 

 

 

 

Edytowane przez SennaRot
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

ale ktoregos razu sprawdzilam rachunki telefoniczne byl do niej sms z dnia 27. grudzien  wtedy pierwszy raz pytalam go czy z nia pisze , wiec musial jej smsa wyslac ze musza byc ostrozni pewnie.

Na rachunkach nie ma info do kogo sie pisze/dzwoni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

 

 

 

Cytuj

Cóż loszko, oświecę cię, dobił do 40 tki, zobaczył w jak czarnej dupie się znajduje, że zapierdala i nic z tego nie ma, a jedynym beneficjentem jego poświęceń jest loszka, która wzięła go pod pantofel i cudza pula genetyczna. Dziwisz się, że zaczął pić, gdy zrozumiał iż zmarnował większość życia, serio?   

 

 

3/4 gosci tak ma. Dlatego tylu alkoholikow jest...

 

 

Cale zycie tyrasz. nic z tego nie masz.

Bo zona ujada w domu i razem z dziecmi patrzy na CB jak na bankomat...

 

 

 

A już szczytem jest wychowywanie dzieci kogos innego. Mam kolege co byl z laska w podstawowce. (kiedys gimbazy nie bylo)

Ona go rzucila i poszla z innym kryminalista i wywijasem . wyludzal kredyty i telefony w latach 90tych. Narobil jej dzieci i zostawil. I ten kolega ja przygarnal....

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dopiero początek gehenny tego faceta - najgorsze dopiero przed nim:

- prowokowanie awantur

- prowokowanie rękoczynów

- nagrywanie rozmów i sytuacji w domu z ukrycia

Wszystko po to aby z miłości - bardziej zemsty jako dodatkowy motywator dla samicy - realizować od początku założony plan: zabrać mu wszystko co ma.

Nie byłbym zbytnio zdziwiony gdyby samica była w zmowie z kochanką męża - przecież solidarność jajników jest mocniejsza niż męska solidarność - a kochanka może z tego również skorzystać, choćby z dóbr materialnych czy nawet pieniędzy.

Edytowane przez Odlotowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, qbacki napisał:

weź skończ z tymi tekstami bo za chwile samych singli w Polszy będziemy mieć:D Księża zbankrutują, dzieci nie będzie miał kto rodzić, Jarek upadnie;]

 

Mniej moich podatków pójdzie na 500 + :> 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czegoś w tej historii jeszcze brakuje: wspólnego dziecka

Autorka chyba nic nie pisze, czy on jest bezpłodny, czy może ma jeszcze resztki instynktu i się zabezpiecza.

Wspólny dzieciak lub nawet zrobiony "na boku" ale uznany przez męża załatwiłby jej sprawy przejęcia jego kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Mosze Red napisał:

 

Mniej moich podatków pójdzie na 500 + :> 

 

już lepiej by poszło na 500+ bo tak część wróci do Ciebie w postaci zarobku. A tak jeZUS owoc żywota Twojego a zwłaszcza podatki :D

 

3 godziny temu, qbacki napisał:

@Mosze Red weź skończ z tymi tekstami bo za chwile samych singli w Polszy będziemy mieć:D Księża zbankrutują, dzieci nie będzie miał kto rodzić, Jarek upadnie;]

Strach pomyśleć że taka sytuacja to nie jedyny przypadek. Gratuluje kolejnego tekstu kolego:]

 

Białorycerstwo nie upadnie. Prawica sama się skompromitowała- posłuchaj ostatniego "co mi daje raka?" na YT. Zrozumiesz, że loszkologika nie upadnie tak szybko.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Krzysiek1991 napisał:

Rodzić się będą bo badboy zawsze mocno kocha :D  Tylko nie będzie chętnych do płacenia na bękarta tzn. wychowywania wspaniałego dziecka, bo nie ważne kto spłodził a kto wychowuje

Jak 500+ nie wystarczy to "państwo" zrobi 1000+. Chcesz czy nie, będziesz musiał pracować i łożyć na matki cudzych bachorów.

Socjal dla kobiet jest jednym z filarów budowania pogardy dla pracy, niechęci i podkopywania roli społecznej mężczyzn, bo przecież "państwo" płaci a nie jacyś faceci. W zasadzie w prostym, feministycznym rozumowaniu, faceci są potrzebni tylko do zapłodnienia a tak to bezużyteczni są przecież. Żeby nie powiedzieć - szkodliwi.

 

Zresztą ten program 500+ jest przy okazji przykładem stosowania (ulubionej swego czasu przez Niemców) odpowiedzialności zbiorowej, gdzie wszyscy ponoszą koszty braku odpowiedzialności jakiejś grupy. Ja to nie wiem, czy to w ogóle zgodne z konwencjami międzynarodowymi ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko jednej rzeczy nie rozumiem. Czy loszki jadą z programem biologicznym na pełnej nieświadomce czy nie. Gdyby były w pełni świadome swoich harpio-potrzeb to przecież wymagałoby masę energii żeby to gówno przykryć fiu bździu kwiatkami i pierdami o wielkiej miłości , zaufaniu itp. Czy da się być tak dwulicowym żeby w pełnej świadomości przed gościem grać zalofcianą słit bejbe a 5 min później np z własną matką gadać o tym co się swojemu ma zamiar zajebać  ? Ja bym się wysypał w 5 minut z taką grą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rnext napisał:

Zresztą ten program 500+ jest przy okazji przykładem stosowania (ulubionej swego czasu przez Niemców) odpowiedzialności zbiorowej, gdzie wszyscy ponoszą koszty braku odpowiedzialności jakiejś grupy. Ja to nie wiem, czy to w ogóle zgodne z konwencjami międzynarodowymi ;)

Jakby ktoś się o to martwił, to by już dawno nie było socjalu na Zachodzie, a co za tym idzie - nie byłoby tylu tzw uchodźców. :P

Edytowane przez koksownik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, jaro670 napisał:

 Ja bym się wysypał w 5 minut z taką grą

No to już jest nas przynajmniej dwóch idealnych konspiratorów :D

 

A co do "pełnej świadomości", to załatwia ją jednym ruchem mechanizm racjonalizacji. Zwłaszcza, że od maleńkości, dziewczynki dostają to co chcą, trenują jak sportowiec dyscyplinę manipulacji otoczeniem dla własnych potrzeb i korzyści. Trudno żeby nie wyrobiło w nich mechanizmu, że to jest oczywiste, naturalne i tak ma być, że wszystko się należy z góry. Do posiadania cipki wystarczy dodatkowo łezka albo foszek i już wszyscy się starają, merdając ogonkami. 

 

23 minuty temu, koksownik napisał:

Jakby ktoś się o to martwił

Tu właśnie kłopot, że martwią się tylko co niektórzy. Mało kto widzi, że obecnie, kobiety zamiast kooperować (być partnerami - czego przecież tak pragną ;)) głównie eksploatują (pasożytują).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.