Skocz do zawartości

Ksiadz Pawlukiewicz-Co sadzicie?


WąsatySamiec

Rekomendowane odpowiedzi

Nagran ksiedza jest multum w internecie jednak rozumiem, ze kazdy szanuje swoj czas wiec, aby dac wam probke polecam nagranie Obodz sie i wroc do swiata . Powiedzcie co sadzicie o nim? o tym czego uczy? Fajnie jak wypowiedzialby sie Marek, bo do momentu odkrycia nagran Pawlukiewicza podzialelem opinie Marka o ksiedzach i w wiekszosci nadal ja podtrzymuje uwazajac ich za ludzi, ktorych ciagnie do wladzy a "sluzba" ma byc narzedziem umozliwiajacym osiagniecie poczucia kontroli nad szarymi masami. Jednak wydaje mi sie rowniez, ze ten ksiadz jest inny, co sadzicie ? Ujal mnie np: ten tekst o lwie i hienach. Dajcie znac co myslicie o tym panu, a konkretniej o  tym jego nagraniu. 

 

ps: odrazu mowie, ze nie znam wlasciciela kanalu i nie nagabuje nikogo, jestem ciekaw waszych opinii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po mojemu to facet dużo wie bo pewnie z niejednego pieca chleb szamał :D ale tego kk korpo bełkotu za dużo w tym dlatego odpuściłem słuchanie. Pewnie chętnie by powiedział coś więcej ale wtedy by musiał szukać pracy. To trochę taki poradnik niby męskiego życia ale wciąż dla lemingów i białych rycerzy. Po mojemu bycie silnym facetem kłóci się z przebywaniem w granicach jakiejkolwiek organizacji no może poza hobbystycznymi.  Ale masz rację, też bym chciał znać zdanie @Stulejman Wspaniały.

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet jeśli dużo wie to niekoniecznie dlatego, że z "niejednego pieca chleb ....". 

Podobnie jak Markowi, wielu ludzi mu się zwierzało, wiele słyszał, wielu prosiło o radę, wsparcie. Wielu chciało się po prostu wygadać. 

To zbudowało jego wiedzę. 

Dodam, że w środowisku katolickim jest autorytetem m.in. w sprawach małżeństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Normalny Eee tam za przystojny jest żeby mu parafianki odpuściły. Czy myślisz że Marek byłby dziś tak kumaty gdyby nie doświadczenia na własnej skórze. Coś czuję że jak chłop nie dostanie po dupie to może wysłuchiwać setek opowieści a i tak uzna że on lepiej wie że "kobiety takie nie są". Głos mamy w naszej głowie często może być silniejszy niż realne argumenty. Takie moje subiektywne zdanie. Ale fakt z Ks.Pawlukiewiczem na piwo nie chadzałem i niewiele o Nim wiem więc wypowiadanie się na ten temat  byłoby głupotą z mojej strony. 

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspomnianego księdza nie znam. Jednak jest kilka perełek wśród instytucji Kościoła, które są ponad katolicyzm, chociażby śp. Jan Kaczkowski. Polecam posłuchanie lub przeczytanie kilku wywiadów o nim. Odcina się od patosu i umęczania, które jest powszechne w polskim kościele katolickim. Wprawdzie jego książki Życie na pełnej petardzie jeszcze nie czytałem, ale słyszałem o niej wiele dobrych opinii i to nawet z ust osób świeckich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słuchałem i nie mam zamiaru - albowiem wszystko co mówi ten ksiądz, MUSI być zgodne z polityką korporacji, która dała mu pracę. Tylko to mi wystarcza, by zrozumieć że jakby fajnie nie mówił, to zawsze koniec końców będzie trucizna dla mojej Duszy, oraz informacje (kodowanie) by zablokować mój kontakt ze sferą Boskości. 

 

Ktoś kto taki kontakt ma, nie potrzebuje korporacji - więc pierwszym celem korporacji jest sprawienie, by klient pragnął za wszelką cenę ich produktu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja staram się żyć tak jak pies. Pies nie wie nic o polityce, tym co się dzieje na świecie, żyje chwilą, akceptuje siebie takim jakim jest i jest sobą. Żyje tu i teraz. Staram się uczyć od zwierząt żyć tu i teraz. Wiem, że zostałem stworzony bo na pewno nie jestem dziełem przypadku, jestem wartościowy i mam swoje miejsce w tym świecie być może będę pomagał ludziom w rozwiązywaniu ich problemów. Aczkolwiek można posłuchać, ale nie wierzyć na słowo. Naszą podświadomość trzeba chronić, pielęgnować i programować ją tylko i wyłącznie na wszystko, co dobre.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jeszcze chodziłem do kościoła, to chodziłem do świętej Anny na Krakowskim, gdzie właśnie jest(był?) Pawlukiewicz. Zawsze były tłumy ludzi na jego mszach, bo ludzie chcieli słuchać jego kazań. Mówcą jest dobrym, to przyznaję, ale było tam więcej oddziaływania na emocje aniżeli jakichś przydatnych i praktycznych informacji.

 

Fajnie się tego słuchało, miał różne fajne anegdoty i ludziom się to podobało. Czuli się przy nim dobrze, więc przyciągał tłumy i ścisk w kościele był ogromny. Nawet jeśli zobaczył w jakim gównie siedzi przeciętny katolik i nawet jeśli chce pomóc ludziom wyjść z matrixa, to nie przekroczy pewnej granicy, bo go ustawią do pionu. Nie powie jakiś rzeczy, które zmienią Twoje życie, bo beknie (mogą go skompromitować itp.). Jak się jest katolikiem, to może to wnieść jakiś powiew do światopoglądu, ale oświecenia nie oczekuj. Ja sobie dałem spokój. 

Edytowane przez manygguh
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że trochę demonizujecie go, fakt mnie wnerwia ta porządność religijna, ale jak to olać to facet mówi z sercem z emocją i przekonaniem oraz troską, patrzy też wieloaspektowo, a nie dogmatycznie to się ceni, nie mówię "bądźcie wyznawcami Pawlukiewicza", twierdzę, ze jego spojrzenie może bardzo dużo wnieść i poszerzyć nasz horyzont poznawczy i człowiek otwarty, który chce się rozwijać a nie zamykać na wiedzę nie powinien przejść obok niego obojętnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@WąsatySamiec rozumiem Twoje nastawienie, ale zrozum proszę moje. Latami ciężko haruję, żeby pozbyć się z własnej podświadomości tego, co tacy "fajni" księża mi zainstalowali wieloletnim powtarzaniem. Ten ksiądz może być wybitnym mówcą, lewitować, być nawet doktorem marketingu w Częstochowie - ale ja już nie chcę mieć z trucizną którą przekazują nic wspólnego. Za dużo bólu i cierpienia to kosztuje. Czeka mnie jeszcze co najmniej 10 - 20 lat gehenny, by naprawić co jego kolesie we mnie popsuli.

 

Czyli ja się go po prostu boję, bo wiem co takie miłe słowa i charyzma mogą uczynić w człowieku. Wiele złego. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten ksiądz prowadził wiele ciekawych spotkań i wielu ludzi czerpało z nich pomoc. A jak ktoś potrzebuje pomocy to szuka jej wszędzie. Niektórzy znajdują ją w kościele. Ja znalazłem po rozwodzie tu.

Natomiast nie ulega wątpliwości, że ukierunkowane są one na doktrynę katolicką.

 

Sam kościół katolicki choćby pod kątem małżeństw jest mocno sprzeczny - bo jak wytłumaczyć z jednej strony nierozerwalność małżeństwa sakramentalnego a z drugiej związki niesakramentalne. Co ciekawe każda z tych grup posiada swoich duszpasterzy :blink:.  

Edytowane przez Normalny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Normalny Dla mnie to oczywiste. Szanowny kościół katolicki, jak wszystko co chce się sprzedać, dostosowuje się do potrzeb rynku . "Jesteśmy przy Tobie zbłądzona duszyczko.  Oferujemy Duszpasterzy na wszystko ?"

Ot takie hasełko reklamowe jak z lekami. Na wstawanie, spanie, nie siusianie i sr...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Normalny Kler faktycznie potrafi pomóc - ludziom w traumie, żałobie, po nieszczęściach, samotnych. Grupa daje duże wsparcie i poczucie akceptacji - i wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie to że oprócz wsparcia grupy, kler "instaluje" w podświadomości człowieka programy, które go unieszczęśliwiają. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest właśnie @Stulejman Wspaniały największe skurwysyństwo że pod pozorem pomocy wiąże się takie chwilowo osłabione jednostki z organizacją religijną. Ja to widziałem na przykładzie matki mojego kumpla która odeszła ze świadków jehowy ( z moją pomocą- tak byłem głupi bo co mnie to obchodzi ) i jak krążyli koło niej jak sępy kiedy zaczęło jej się sypać w życiu. Dosłownie jak sępy mieli nosa i wyczucie że jest osłabiona więc jebudu w nią zalewem "miłości". Tak deptali aż wydeptali i kobita wróciła do nich. Na szczęście kk jest zbyt skostniały na takie działania ale inne sekty świetnie umieją wyczuć osłabione jednostki.

Edytowane przez jaro670
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam osobiście przypadki, że i księża potrafią doskonale wczuć się w osłabione ofiary, i je urabiać. Byłem pod wrażeniem, jak bliska mi osoba mówiła o ingerencji księdza gdy miała problemy. To była oscarowa rola, sowicie nagrodzona. Nawet Grzesiak się chwalił, że uczył wpływu czy sprzedaży księży - po co im takie umiejętności? Bóg i jego miłość nie wystarcza, że trzeba uczyć się metod psychicznego wpływu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stulejman Wspaniały Bardziej dla mnie zagrożeniem jest postępowanie środowisk kk (nie wszystkich oczywiście) wobec spraw rozwodowych i rad dawanych mężczyznom gdy żona chce odejść.

A jakie to są rady? Ano takie: nie zgadzaj się na rozwód, to grzech, co dziecko potem powie, będziesz winny moralnie itd itd. Bóg Ci pomoże itp. To jest twoja żona sakramentalna do końca życia.

To jest pranie mózgu. Hm ... w sumie piszę to co i Ty wspomniałeś. Ale mi chodzi bardziej o kwestie prawne, bo ...

 

Za jakiś czas taki facet widzi, że Bóg nie pomaga. Zresztą nie rozumiejąc co to jest Bóg, bo rozumiał to jako jakąś istotę która pstryknie boskimi palcami i wszystko będzie dobrze.

Oprócz tego, że wpływa to na podświadomość słabych osób to stanowi straszne zagrożenie cywilno-prawne. Bo kobieta która chce odejść zrobi wszystko aby odejść - czyli może grać dzieckiem, grać alimentami - zresztą sam wiesz jak jest. A jak facet nie pozwala jej odejść w sensie prawnym ona sięga po coraz cięższe metody - manipulacje, oskarżenia, kłamstwa.

Taki facet potem jest przez machinę prawną wyprany psychicznie i finansowo bo nie zgadzał się na rozwód gdyż chciał być "katolicko moralny". Są tacy faceci!!! Potem się zapłakują co oni zrobili i jacy byli durni. Są tacy!!!

 

Te wszystkie ich rady są zaprzeczeniem logiki - chociażby jeśli chodzi o dzieci. Bo nawet jak się nie mieszka z dzieckiem to gdy ex nie utrudnia można mieć z nim fajny kontakt i wpływ na wychowanie.  

Edytowane przez Normalny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Ja znalazłem pewną nieścisłość w doktrynie katolickiej dotyczącej małżeństwa.

W przypadku gdy jeden z partnerów ukryje fakt bezpłodności JEST to powód do rozwodu.

Z kolei gdy żona lub mąż nie wywiązuje się z powinności wobec partnera (nie chce uprawiać seksu) NIE jest to powodem do rozwodu (mam na myśli dłuższy brak pożycia np. 5-10 lat).

Skoro celem małżeństwa Wg KK jest posiadanie dzieci, to drugi przypadek jest gorszy, bo jest z premedytacją.

 

Ksiądz Pawlukiewicz robi dobrą robotę, pokazuje dobre wartości dla kobiet i mężczyzn, ale zapomina o "gadzim mózgu". Miałem styczność z kobietami ze środowisk katolickich (KSM itp.) i co innego mówią, a co innego robią.

Leci taka cnotka do bad boya i rżnie się z nim jak dzika kotka, a potem idzie na spotkanie ruchu czystych serc żeby się wybielić i co najgorsze są faceci , którzy w to wierzą.

Nie mi to oceniać, ale warto znać prawdę, a prawienie dyrdymałów młodym chłopcom uważam za szkodliwe .

 

 

 

 

Edytowane przez PewnySiebie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.