Skocz do zawartości

Co byście zrobili na moim miejscu


Rekomendowane odpowiedzi

Witam braci. Mam dwóch kumpli, (kumpel A) wiem, że zawsze mogę zawsze na nim polegać i drugi (B) nie do końca.

Spotykaliśmy się, objeżdżaliśmy, fajnie spędzaliśmy razem czas. I teraz.

Ten B przespał się z dziewczyną A. Kumpel A zerwał kontakt z B (nie dziwię się). Teraz on nie chce się ze mną zadawać gdy mam kontakt z tym B.

Najbardziej z tej całej sytuacji ucierpiałem kur*wa ja, bo mam wybierać pośród nich. Ja jestem zdania, że każdy w życiu popełnia błędy, kumpel A nie chce mu wybaczyć. Zależy mi na relacji z nimi obojga. W sumie nie wiem czy jakbym miał dziewczynę nie przespałby się z moją, nie spodziewałem się w sumie, że może dojść do takiej sytuacji.

Co byście zrobili na moim miejscu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz wybór, stracić jednego kolegę jeśli się zdecydujesz, na którąś ze stron, albo stracić obu jeśli będziesz lawirować i wstrzymywać się od decyzji.

 

To jest dylemat typu "mieć ciastko i zjeść ciastko".

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z resztą wszystko mi już jedno. Jeśli mam stracić obu to stracę obu. Widocznie tak miało być. Czasami w życiu trzeba odpuścić. Nie wiem czy A będzie chciał mieć dalej ze mną kontakt, dzisiaj jechał samochodem i widział mnie pod jego domem. Jestem już tym zmęczony. Dziękuję @Mosze Red za odpowiedź, jak zawsze wartościowa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, Niepowtarzalny said:

w życiu popełnia błędy

 

Przelecenie laski kumpla to taki błąd pomyłka, co każdemu może się w życiu zdarzyć?

 

Co, ty też jesteś z tego pokolenia bez zasad i wartości, Brawo Ja ?

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

Ja jestem zdania, że każdy w życiu popełnia błędy, kumpel A nie chce mu wybaczyć.

 

Ciekawe czy jakby Ci pedofil zgwałcił dziecko to też byś miał zdanie, że "każdy w życiu popełnia błędy".

 

 

Jak ktoś popełnia czyny, które celowo atakują i niszczą Ciebie lub grupę do której należysz czy tworzysz - to jest znak, że:

1) ziomek chce z was zrobić frajerów

2) nie posiada instynktu stadnego i nie potrafi współpracować - tzn przełożyć własne cele nad wspólne

 

W jednym i drugim przypadku nie ma przebacz i do widzenia. Bo dziś to był Twój kumpel któremu to wywinął, jutro będziesz Ty. Bo ludzie nie zmieniają się od tak i mają swoje określone nawyki i wzorce myślowe.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Niepowtarzalny napisał:

Mam dwóch kumpli, (kumpel A) wiem, że zawsze mogę zawsze na nim polegać i drugi (B) nie do końca.

W tym zdaniu masz odpowiedź na swoje pytanie. Kumpel to ma być osoba która Ci pomoże gdy będą Cię napierdalać, a nie przyłączy się do napierdalających. O ile potrafię zrozumieć przelecenie zajętej dziewczyny, to nie dziewczyny kumpla

Edytowane przez seven
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witejszyn drodzy bracia i autorze postu!

Z racji tego że sam kiedyś doświadczyłem (może kiedyś znajdę czas i motywację żeby odpalić drugą historię z mojego życia za czasów biało rycerstwa) no to jedziemy z temacikiem.

Ja na bieżąco kontroluję swoje kręgi znajomych, aczkolwiek najważniejsze co to liczę na siebie, nie odbiegając od tematu, zlej kumpla B, żadnych obserwacji, bzdur typu "każdy popełnia błędy i trzeba dać takiej osobie szansę" ... bo kiedyś może być tak że TY nieświadomy będziesz rozmawiał sobie z kumplem B który jawnie będzie Ci się w oczy śmiał wraz z twoją partnerką :) mało tego ...  oboje wsadzą Ci całkiem niezły sztylet w momencie kiedy nie będziesz się tego spodziewał.

Pozdro!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tak mi się skojarzyło odnośnie kolegi B ;-).

 

Moje zdanie jest takie, że k&%ewstwo trzeba tępić niezależnie od płci. Jeśli ktoś odwala taki numer to dla mnie jest bliżej poziomu uchodźcy-półmózga targanego swoim "sexual emergency" niż cywilizowanego człowieka. Już nie wspomnę o tym co zostało wcześniej powiedziane na temat dawania pola manewru niewiernym pannom... 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaką trzeba być szmatą, żeby stukać szmatę? Po co zadawać się z ludźmi, którzy nie mają żadnych standardów i zasad? 

Pewnie niektórzy (stosujący mechanizm racjonalizacji wzorowany na kobiecym) powiedzą, że "B" wystukał laskę dla dobra "A", żeby mu uświadomić z kim się związał i że to najwyższy stopień przyjaźni.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje zdanie jest takie: olej obu, a jak już koniecznie chcesz wybierać to olej A. Dlaczego? Ano dlatego, że jeśli koleś stawia ci ultimatum, że zrywa z tobą znajomość jeśli będziesz dalej gadał z B, to oznacza że ta przyjaźń z jego punktu widzenia jest i tak niewiele warta. I w zasadzie ty cenisz bardziej jego niż on ciebie. W ogóle co to za pomysł by przyjaźń uzależniać od dalszego kręgu znajomych? Albo się kogoś lubi i chce przebywać w jego towarzystwie albo ten ktos jest dla nas obojętny i może być ale równie dobrze może iść w cholerę. Poza tym z tego co czytam to możliwe, że A to taki rycerz z cipą na oczach. Baba ruchnęła się z jego kolegą. Raz, że w ogóle wynikła taka sytuacja to już każe myśleć, że chyba coś jest nie w porządku, a dwa że z nią potem nie zerwał to już oznacza jego silne uzależnienie od jej osoby i dupy. Ona chce kontrolować już nie tylko jego, ale też jego znajomych i pewnie zrobiła wielkiego skurwysyna z tego B, że ją po prostu wykorzystał i sama nie wiedziała co robi :D  Dla potwierdzenia jej wersji z jej perspektywy najlpeiej by było, aby wszyscy odwrócili się od kolegi B, który jest jej już do niczego niepotrzebny. Dlatego będąc na rozstaju dostajesz ultimatum albo jestem z nami albo jesteś naszym wrogiem :D 

B też święty nie jest, dlatego doradzałbym osrać całe to towarzystwo, ale jak już to istnieje szansa, że zrozumiał swój błąd i nie będzie ruchał kolegom lasek, ty sam już teraz go poznałeś i wiesz, że może to i jakiś kumpel ale trzeba na niego uważać bo ma tendencję do korzystania z okazji i raczej nie należy zostawiać mu baby pod opieką gdy ty będziesz w delegacji :D  (im lepiej znasz ludzi w swoim otoczeniu i wiesz czego możesz się po nich spodziewać tym lepiej) Może mieć wyższe smv od A skoro jego laska dała mu bez zobowiązań (nie opisałeś jak to wyszło, że zdradziła) a to oznacza, że możesz od niego czegoś się zawsze nauczyć, na pewno prędzej od niego niż od A. Sam nie robi ci jakichś wyrzutów, że gadasz z A i jego laską. Co do polegania na kimś, to jeśli umiesz liczyć licz na siebie. To że na kimś możesz polegać dzisiaj, to nie oznacza, że będzie tak samo jutro i na odwrót. Wszystko zależy od okoliczności w jakich znajdziesz się ty lub koledzy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz dwóch kumpli i laskę. Kumpel A jest spoko ale B wyruchał Ci laskę. Oczywiście wina jej bo gdyby nie dała to wiadomo, ale B zrobił to ŚWIADOMIE I Z PREMEDYTACJĄ. A dalej się kumpluje z B który śmieje Ci się w twarz, jak byś się wtedy poczuł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, DOHC napisał:

Masz dwóch kumpli i laskę. Kumpel A jest spoko ale B wyruchał Ci laskę. Oczywiście wina jej bo gdyby nie dała to wiadomo, ale B zrobił to ŚWIADOMIE I Z PREMEDYTACJĄ. A dalej się kumpluje z B który śmieje Ci się w twarz, jak byś się wtedy poczuł?

Czyli teraz z perspektywy rogacza. Rogacz powinien olać naturalnie B, bo ten okazał się nielojalny oraz olać laskę z tego samego powodu a z A, który nie zrobił przecież nic dalej się kolegować. Dawanie ultimatum koledze, który nie jest niczemu winny tylko dlatego, że w jego kręgu znajomych jest też B jest bezsensowne. Co A może obchodzić jaką obaj mają między sobą sytuację, to jest tylko i wyłączanie ich sprawa. Natomiast jeszcze trzymane baby, która zdradziła (czyli rogacz i tak stracił dużo w jej oczach) i zwalanie całkowitej winy tylko i wyłącznie na B to już w ogóle głupota i masochizm.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Niepowtarzalny Bez względu na to jakim skurwegosynem okazał się kolega B to ja na Twoim miejscu rezygnowałbym z osoby która stawia mi ultimatum. Skąd pewność że kolega A za utrzymanie dalszej znajomości nie zażąda od Ciebie uczestniczenia w dojebywaniu koledze B? Absolutnie nie wybielam kolegi B, ale nie wiesz jak było naprawdę, może kolega B dał się nabrać na loszkogierki. A teraz jest tak:

44 minuty temu, Jorund napisał:

Ona chce kontrolować już nie tylko jego, ale też jego znajomych i pewnie zrobiła wielkiego skurwysyna z tego B, że ją po prostu wykorzystał i sama nie wiedziała co robi :D  Dla potwierdzenia jej wersji z jej perspektywy najlpeiej by było, aby wszyscy odwrócili się od kolegi B, który jest jej już do niczego niepotrzebny.

 

Teraz Ty stałeś się elementem tej gierki. Kolega A z całą pewnością jest białym rycerzem. Kolega B prawdopodobnie tez nim jest. Pogadaj z kolegą B jak było naprawdę. Kolega A będzie przedstawiać wersję swojej dziewczyny, a ta moim zdaniem nie jest prawdziwa. Ta sytuacja nie jest czarno-biała (A dobry, B zły). Obaj są ofiarami tej dziewczyny, obaj dali się zmanipulować. 

 

Sam teraz zadaję sobie pytanie co bym zrobił na miejscu kolegi B? Co bym zrobił gdyby atrakcyjna dziewczyna mojego kolegi kokietowała mnie, a przy tym mówiła że nic nie czuje do swojego chłopaka i w ogóle że jest bardzo zły i niedobry. Pisałem w innym wątku, jestem nisko na etapie samorozwoju i pewnie bym jej uległ. Wierzę w to że kiedyś moralnie będę na wysokim poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Pyrrus napisał:

Sam teraz zadaję sobie pytanie co bym zrobił na miejscu kolegi B? Co bym zrobił gdyby atrakcyjna dziewczyna mojego kolegi kokietowała mnie, a przy tym mówiła że nic nie czuje do swojego chłopaka i w ogóle że jest bardzo zły i niedobry. Pisałem w innym wątku, jestem nisko na etapie samorozwoju i pewnie bym jej uległ. Wierzę w to że kiedyś moralnie będę na wysokim poziomie.

Nie jesteśmy zwierzętami żeby ulegać takim pokusom. Albo się ma jaja i szacunek do siebie a przez to również do relacji, które się tworzy albo się jest chorągiewką smaganą na wszystkie strony przez wiatr popędów i zachcianek. Dla mnie sytuacja akurat jest czarno biała. Takich rzeczy się nie robi i już.

Nie zrywaj kontaktu z A. Porozmawiaj, wyjaśnij, że nie chcesz być mieszany w ich prywatne sprawy ale daj do zrozumienia, że komu jak komu ale Tobie się ultimatów nie stawia. Koleś pewnie jest teraz pod wpływem silnych emocji, ja go rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, BigDaddy napisał:

Albo się ma jaja i szacunek do siebie a przez to również do relacji, które się tworzy albo się jest chorągiewką smaganą na wszystkie strony przez wiatr popędów i zachcianek.

Zgadzam się z tym zdaniem. Sam też chce taki być i będę. 

 

Mimo wszystko uważam że sytuacja nie jest czarno-biała. Kolega B jest słaby i uległy, tak samo z resztą jak kolega A. Samiczka chciała się zabawić i B nie potrafił jej odmówić. Właściwie to powinien się cieszyć że nie został oskarżony o gwałt, a może wszystko przed nim? Będzie to wysoka cena za naiwność. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się stało kilka miesięcy temu. Kolega B powiedział, że jak się z nim nie prześpi to się zabije. A później śmiał mi się w oczy, że jak chce zaliczyć jakąś laskę to straszy je, że się zabije itp. Nie wiem czy mogę wszystko pisać bo nie chcę się wygadać za dużo. Niby żałował później a mówił mi, że była zajebista w łóżku, że się darła w niebogłosy itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.