Skocz do zawartości

Co byście zrobili na moim miejscu


Rekomendowane odpowiedzi

Zrób tabelkę A vs B

 

 

A tak na serio, nie każ sobie wybierać. Jeśli któryś z nich postawił Cię przed takim wyborem, już jest stracony.

Z jednej strony możesz polegać na tym, któy był przy Tobie w każdej chwili, wspierał Cię, rozumiał, ale z drugiej może się okazać największym chujem jakiego znałeś.

Ludzie są nieprzewidywalni, znasz kogoś X lat i nagle SRU i dupa. 

 

Musisz się poważnie zastanowić kogo chcesz mieć w swoim życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Niepowtarzalny napisał:

To się stało kilka miesięcy temu. Kolega B powiedział, że jak się z nim nie prześpi to się zabije. A później śmiał mi się w oczy, że jak chce zaliczyć jakąś laskę to straszy je, że się zabije itp. Nie wiem czy mogę wszystko pisać bo nie chcę się wygadać za dużo. Niby żałował później a mówił mi, że była zajebista w łóżku, że się darła w niebogłosy itp.

To na serio? Przecież to powinno w oczach dziewczyny wyglądać na cipeusza, który na bycie podnóżkiem jest zbyt mało męski.

 

Jak sprawa się wydała? Może ona go namówiła by tak mówił by nie wyjść na szmatę?

Edytowane przez seven
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że niektórzy Bracia postanowili zaadaptować loszkologikę dla swoich potrzeb i robić racjonalizację zachowania gościa, który przeleciał panienkę kumpla. No bo to jej wina, skoro mu dała, bo jak by nie dała, to by było ok, prawda? A ten gościu to kurwa co? Świętoszek? Niektórzy z was wytykają samicom wybielanie sie a teraz odwalają dokładnie to samo. Wina leży zarówno po stronie loszki (z powodu że zdradziła faceta) jak i tamtego gościa który ją puknął, bo uznał, że kumpel się nie liczy w obliczu cipki. Robicie kurwę z logiki niczym samice poprzez stawianie cipki na piedestale (no bo trzeba ruchać jak jest okazja albowiem mokra szparka ponad wszystko) a przez to pojawia się głupie racjonalizowanie i usprawiedliwianie pewnych zachowań. Albo się ma jaja i jakieś zasady oraz kodeks moralny albo sprowadza się swoją egzystencję do zwierzęcego poziomu polegajacego na kierowaniu się w życiu główka a nie głowa. Dorabianie do tego ideologii to tylko sposób na to, żeby wewnętrznie poczuć się lepiej ze samym sobą ;)

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HORACIOU5 chyba delikatnie odbiegłeś od tematu w którym Brat @Niepowtarzalny prosił o radę, co należałoby zrobić w jego sytuacji. Co byś mu doradził? Opcja A? B? czy olać obie?

Nie zauważyłem też, aby ktoś bronił kobiety, czy kolegi B i racjonalizował jego zachowanie. Raczej wszyscy tu napisali, że postąpił źle, bo wyruchał pannę kumpla. A jak procentowo należałoby podzielić winę na wszystkich to już inna para kaloszy, ponieważ w historii tej zostało podane zbyt mało informacji. Wiem natomiast, że nie było w tym w ogóle winy naszego Brata, który w tej sytuacji dostał całkiem niesłusznie rykoszetem i ma teraz wybierać między dwoma kolegami.
Nikt tu też nie robi kurwy z logiki i nie stawia cipki na piedestale, jak masz okazję ruchać, to ruchaj, no chyba że chcesz wieść życie eremity, ale to już twoja sprawa. Błąd kolegi B nie polegał na tym, że wyruchał panienkę (swoją drogą ciekawy sposób, na wyrwanie dziewczyny :D  podryw na popełnienie samobójstwa :D  musiał skubany mieć dobre wyczucie, że ta się na to złapała) tylko że zrobił to w kręgu swoich znajomych. Tak jak mądry złodziej nie kradnie, tam gdzie na co dzień mieszka, tak myślący facet nie dyma dziewczyn swoich kumpli, bo potem wychodzi taki kwas i w ogóle głupia sytuacja dotykająca też innych. Istnieje jeszcze taka możliwość, że B tak naprawdę nigdy nie lubił A i ruchając mu babę tak naprawdę chciał mu zrobić na złość, wtedy to w ogóle wszystko wygląda inaczej i jest jeszcze bardziej niejednoznaczne.

A co do zasad, to przypominam, że chyba najwięcej tych kodeksów moralnych i honorowych to mieli rycerze na białych koniach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Niepowtarzalny napisał:

Kolega B powiedział, że jak się z nim nie prześpi to się zabije.

To zmienia postać rzeczy. Mogłeś napisać o tym wcześniej. Czyli jednak kolega B jest skurwysynem i pojebem w dodatku. Tyle się naprodukowałem w tym wątku żeby bronić pojeba :mellow:

W ogóle to ja tu nie widzę żadnego dylematu. Odcinasz się od pojeba tak jak Twój dobry kolega Cię prosił. Tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Niepowtarzalny Zastanawiałem się w jakiej sytuacji uznałbym zachowanie B za OK i nie znalazłem niczego takiego. To było nawet przed tym zanim napisałeś, że zagroził samobójstwem. Zatem nie widzę sensu kontynuowania z nim znajomości.

 

Co do A zastanów się czy będąc na jego miejscu też byś się tak zachował? Wydaje mi się, że często mamy tendencje do wymagania więcej od innych. Tzn gdyby to Twoją dziewczynę B przeleciał wówczas wku$#byś się na niego i jednocześnie miałbyś pretensje jeśli dobry kumpel A niejako akceptuje zachowanie B utrzymując z nim znajomość. Wydaje mi się, że na jego miejscu tak samo zachowałaby się znakomita większość forumowiczów.

 

Druga sprawa jak dobre miałeś relację z A? Zwykły kumpel, dobry, bardzo dobry, przyjaciel? Im mocniejsza relacja tym bardziej zdecydowanie spełniłbym jego żądanie.

 

W sumie przyszło mi do głowy, że gdybym z B miał dużo mocniejszą relację niż z A wówczas pojawiłyby się pokusy by zracjonalizować jego zachowanie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jorund dziękuję za piękne potwierdzenie moich słów oraz zaprezentowanie loszkologiki w praktyce poprzez udawanie, że nie zauważyłeś pewnych rzeczy oraz próbę zamiecenia pod dywan tego, co wypisywałeś w innym wątku. Do tego ta piękna próba manipulacji i zdyskredytowania ludzi z zasadami oraz kodeksem moralnym poprzez przyrównanie ich do białorycerstwa. No bo jak nie rucha wszystkiego co się rusza, to pewnie pipka a nie prawdziwy mężczyzna. Jakież to matrixowe ;) Zaiste dałeś piękny popis samozaorania i wiesz co? Nie krępuj się, loszkologikuj sobie dalej, ale beze mnie, bowiem przez zastosowanie jej oraz tych perfidnie rzucających się w oczy manipulacji mogę stwierdzić, że dyskusja z Tobą jest po prostu jałowa. A gdybyś nie zrozumiał przez ową... ekhm... "logikę" co mam na myśli, to że tak ładnie zacytuję Bogusława Lindę: "nie chce mi się z Tobą gadać" ;)

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Niepowtarzalny napisał:

Nie zerwał. Kumplowali się.

Dlaczego A. nie zerwał? Jak im się układa bo to nie normalne.

 

Z tego co piszesz to B. "sprzedał kumplostwo" za jednorazowe włożenie w cipkę, może jest "zdolny" do jeszcze gorszych czynów względem przyjaciół czy bliskich znajomych. Widać, że nie ma "kręgosłupa moralnego" i raczej nie można na nim polegać. Nie zaufałbym takiemu człowiekowi, aczkolwiek jako znajomy niech pozostanie, ale trzymałbym go na duuży dystans.

 

11 godzin temu, Jorund napisał:

jak masz okazję ruchać, to ruchaj,

Zakładając, że było jak jest opisane to w tym przypadku to raczej było coś w rodzaju "szantażu" i mocnego nakłaniania do czynu:) a nie okazja. Inna sprawa to to, że ta loszka nie ceni swego chłopaka, że puściła się i być może robi to z innymi jeszcze jeżeli poszło info że jest "łatwa".

 

no chyba że chcesz wieść życie eremity, ale to już twoja sprawa. Błąd kolegi B nie polegał na tym, że wyruchał panienkę (swoją drogą ciekawy sposób, na wyrwanie dziewczyny :D  podryw na popełnienie samobójstwa :D  musiał skubany mieć dobre wyczucie, że ta się na to złapała) tylko że zrobił to w kręgu swoich znajomych.

Dość popularny schemat, w kręgu znajomych mam parę która się pobrała pod naciskiem jego samobójstwa.

 

Tak jak mądry złodziej nie kradnie, tam gdzie na co dzień mieszka,

No stary jeżeli Ty się porównujesz do złodziei i popierasz takie działania w życiu społecznym,  zawodowym i osobistym...nie chciałbym mieć Cię w gronie znajomych, razem pracować ani robić interesów.

 

tak myślący facet nie dyma dziewczyn swoich kumpli, bo potem wychodzi taki kwas i w ogóle głupia sytuacja dotykająca też innych. Istnieje jeszcze taka możliwość, że B tak naprawdę nigdy nie lubił A i ruchając mu babę tak naprawdę chciał mu zrobić na złość, wtedy to w ogóle wszystko wygląda inaczej i jest jeszcze bardziej niejednoznaczne.

A co do zasad, to przypominam, że chyba najwięcej tych kodeksów moralnych i honorowych to mieli rycerze na białych koniach ;)

To Twoje podejście do życia negujące normy społeczne to z własnego gorzkiego doświadczenia czy tak po prostu masz wyjebane na to? 

Ile masz lat?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, HORACIOU5 napisał:

@Jorund dziękuję za piękne potwierdzenie moich słów oraz zaprezentowanie loszkologiki w praktyce poprzez udawanie, że nie zauważyłeś pewnych rzeczy oraz próbę zamiecenia pod dywan tego, co wypisywałeś w innym wątku. Do tego ta piękna próba manipulacji i zdyskredytowania ludzi z zasadami oraz kodeksem moralnym poprzez przyrównanie ich do białorycerstwa. No bo jak nie rucha wszystkiego co się rusza, to pewnie pipka a nie prawdziwy mężczyzna. Jakież to matrixowe ;) Zaiste dałeś piękny popis samozaorania i wiesz co? Nie krępuj się, loszkologikuj sobie dalej, ale beze mnie, bowiem przez zastosowanie jej oraz tych perfidnie rzucających się w oczy manipulacji mogę stwierdzić, że dyskusja z Tobą jest po prostu jałowa. A gdybyś nie zrozumiał przez ową... ekhm... "logikę" co mam na myśli, to że tak ładnie zacytuję Bogusława Lindę: "nie chce mi się z Tobą gadać" ;)

Ależ proszę, powiedz tylko, których rzeczy i co zamiatam pod dywan bo z tego co pamiętam, w innym wątku napisałem, że osobiście nie wyruchałbym panny kumplowi :)  i w tym tak samo o tym wspomniałem, że nie rucha się kobiet swoich znajomych bo potem jest kwas. Nie oznacza to jednak, że ruchanie kobiet zajętych spoza tego kręgu jest czymś złym, bo nie jest co wyczerpująco już rozpisałem gdzie indziej :) Raczej ty nie dostrzegasz pewnych, delikatnych różnic w takich sytuacjach i moim rozumowaniu, ale to już nie mój problem bo nie zamierzam też usilnie udowadniać i walczyć z kimś kto i tak wie swoje. 
Co do białorycerstwa i ich kodeksów to przecież jest to sama prawda, mieli oni najwięcej zasad honorowych, w tym by nie ruszać kobiet zajętych, a nawet się w nich nie zakochiwać. I zawsze było to podkreślane, a wszelkie grzeszki piętnowane bo rycerz musi być bez skazy. Słyszałeś o Lancelocie?
A ta 'loszkologika' to ma mnie przyrównać do baby, dlatego że odważyłem się kwestionować tu jakąś jedyną i świętą prawdę? I faktycznie lepiej z niektórymi nie polemizować bo dyskusja zmierza do niczego.


@Brat Jan Ta kobieta nie ceni swojego chłopaka dlatego się puściła, ale co gorsze ten chłopak nie ceni sam siebie, ponieważ nie zerwał znajomości z nią gdy to wyszło. Myślę, że nie pierwszy raz w takim razie przyprawiła mu rogi i ciekawe, który obecnie jego kumpel ją posuwa :D

 

Co do schematu, to muszę chyba sam to wypróbować, bo aż trudno uwierzyć że na coś takie można wyrwać. Z drugiej strony jeśli coś wydaje się głupie, a działa to głupie nie jest.

Złodziejstwem jest bezprawne zabranie czyjejś rzeczy, a kobieta dopuszczająca się zdrady raczej mentalnie już nie należy do swojego mężczyzny. Czyli gdybym porwał jakąś zakochaną w swoim facecie niewiastę i zamknął ją w wieży to można powiedzieć, że bym ją mu ukradł, bo ona chce być z nim, a nie ze mną. Jeśli natomiast kobieta sama wystawia dupe i przed tym mnie kokietuje to mam prawo ją wyruchać i nie mogę być nazywany przez to złodziejem. A co do dalszej części prawdopodobnie masz w gronie znajomych, w pracy i będziesz robił interesy z ludźmi sto razy gorszymi ode mnie i nawet o tym nie wiesz :)



 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, Jorund said:

w innym wątku napisałem, że osobiście nie wyruchałbym panny kumplowi:)  i w tym tak samo o tym wspomniałem, że nie rucha się kobiet swoich znajomych bo potem jest kwas.

 

@Brat Jan

Jeśli natomiast kobieta sama wystawia dupe i przed tym mnie kokietuje to mam prawo ją wyruchać i nie mogę być nazywany przez to złodziejem.

1. Owszem, nie rucha sie kobiet kumpli chyba ze za ich zgoda, gdy powiedza ze to skonczone i jest OK jesli ja wezmiesz.

W malych miejscowosciach jest gorzej. Wszystkie sa kobietami twoich znajomych i karty sie tasuja. Zamkniety krąg.

2. Masz prawo. Sam tak robie uwzgledniajac punkt 1.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.