Fedde Opublikowano 4 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2017 Witam Panowie, otóż zabrałem się ostatnio znów za rozwój osobisty, tu trochę Łazariewa, trochę Marka, afirmacje, lustro, bogging iiii... tak jak dawniej bywało, że po kilku dniach pracy z ekstazy wręcz wpadało się w jakiś gorszy stan, były wahania nastrojów tak tym razem nie wiem co się stało. Z dupy właściwie, z takiego powiedzmy delikatnie pozytywnego stanu bycia wpadłem w taki wkurw, wszystko zaczęło mnie irytować, obudziło się jakby to co najgorsze we mnie, potem się to zaczęło przeradzać w konkretnego doła. Nie mogę się do kupy pozbierać. Jeszcze takiego czegoś nie doświadczyłem. Rozumiem, że to może jakieś rzeczy zepchnięte wcześniej do podświadomości wybijają, ale mimo wszystko jakoś sobie nie mogę poradzić z tym. Pewnie ktoś miał podobnie, czekam na wasze doświadczenia, jak się ogarnąć z tego stanu ;> Z góry dzięki, Pozdrawiam :> 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mr Bread Opublikowano 4 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2017 Też miewam takie myśli od czasu mojej, nazwijmy to przemiany. Ale pojawiają się epizodycznie; a gdy już się trafiają to zamiast dać się im ponieść, traktuję je jako tzw. galopadę myśli. Gdy już tak przejdą po mnie i przeze mnie, nie zostaje nic, tylko ja . Najważniejsze to nie dać się im ponieść. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GluX Opublikowano 4 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2017 Wyparcie ciemnej strony zawsze ma takie efekty - potem kipi to jak zupa pod przykrywką. Tak długo, jak nie wykorzystasz i nie zaakceptujesz tej strony siebie to Twoja miłość do samego siebie będzie warunkowa. Bo będzie okraszona wstydem przed tą częścią siebie właśnie. Nie oszukasz siebie, że jesteś jakimś nad zwierzęciem, szlachetnym człowiekiem o wielkiej duszy - jesteśmy małpami 2.0 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Homar Opublikowano 4 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2017 Zrób listę rzeczy do zrobienia/przerobienia i do każdej dopisz punkty, które pomogą Ci osiągnąć taki stan a nie inny. Musisz być konsekwentny. Raz, drugi, trzeci podwinie Ci się noga, ale sztuką jest iść dalej pomimo wszystko. Życzę wytrwałości i cierpliwości (nie od razu Rzym zbudowano!). 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemek1991 Opublikowano 4 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2017 Rozwój osobisty to bardzo delikatna sprawa, i uważam, że należy z całej tej wiedzy korzystać bardzo rozsądnie, i co ważne filtrować sobie wszystkie informacje, bo nie wszystko warte jest uwagi. W Twoim przypadku najważniejszą kwestią jest zaakceptować to co już się wydarzyło, i czego nie możesz zmienić. Pewne sprawy z przeszłością ciągną się za człowiekiem, i dopóki nie zaakceptujesz tego, że coś w swoim życiu spierdoliłeś, to nie ruszysz do przodu. Sam zgłębiam ten temat od dłuższego czasu, i przyznam szczerze, że są dni, kiedy dopada mnie zwątpienie i takie poczucie bezsensu tego wszystkiego, jednak mimo wszystko staram się z tym walczyć, a pomaga mi w tym wizualizacja sukcesu, tego, jakim człowiekiem chcę być, i co dzięki tej przemianie mogę osiągnąć. I choć brzmi to płytko, to mi pomaga 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fedde Opublikowano 4 Czerwca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2017 Dzięki Panowie ;> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Normalny Opublikowano 4 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2017 @Fedde Słuchałem dziś dwie audycje "Tu i teraz" i "Prawo przyciągania" Radio Samiec. Posłuchaj, może pomogą. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
giorgio Opublikowano 4 Czerwca 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2017 Też tak miałem i w sumie nadal czasami mam. Wychodzę z założenia,że jest to jakiś mechanizm broniących się przed zmianą naszych starych wzorców. Traktuje wtedy takie myśli na zasadzie chmur,które przychodzą i odchodzą.Nie skupiam się wtedy na złym humorze,nie analizuje co konkretnie jest ich powodem,nie wściekam się,po prostu przyjmuje do wiadomości ich obecność i tyle.Są i zaraz znikną. Kiedyś miałem problem z takimi wahaniami,były częste i trwały stosunkowo długo.Teraz są sporadyczne i trwają b.krótko,a ja jestem zadowolony z efektów pracy nad podświadomością. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bezprym Opublikowano 4 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2017 Ja sobie wypracowałem sposób na kipiel w mózgu. Proste - głodówka i izolacja od otoczenia. Wiadomo, że jakieś obowiązki zawsze tam są, ale zredukować wszystkie przychodzące informacje do minimum, a żarcie do zera. Tylko woda i to najlepiej taka z własnego ujęcia, a nie z wodociągu. Póki pierdolec nie przejdzie. Jak przejdzie to w nagrodę Dzidziuś dostaje jajeczko na miękko, ale bez soli i tylko jedno. I jest spokój. Poza tym mi pomaga nagranie Marka "Modlitwa do...", no i raz w miesiącu jak będę grzeczny to koleżanka z Roksy ;-) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MichaelLevitt Opublikowano 4 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2017 @Fedde To się nazywa czołowe zderzenie ze starymi wzorcami . Musisz nieco głębiej wejść w temat, przede wszystkim bardzo dużo czytać i robić notatki . Przed wprowadzaniem fundamentalnych zmian na swojej podświadomości, powinieneś przerobić minimum kilka-kilkanaście książek, w innym przypadku możesz sobie tylko krzywdę zrobić. Ale pamiętaj, możesz, nie musisz Dnia 4.06.2017 o 15:41, Mr Bread napisał: Też miewam takie myśli od czasu mojej, nazwijmy to przemiany. Ale pojawiają się epizodycznie; a gdy już się trafiają to zamiast dać się im ponieść, traktuję je jako tzw. galopadę myśli. Gdy już tak przejdą po mnie i przeze mnie, nie zostaje nic, tylko ja . Najważniejsze to nie dać się im ponieść. Jednym z najważniejszych punktów w rozwoju duchowego czy osobistego, jest umiejętność przerwania w każdej chwili ciągu myśli . Twoje podejście jest nie prawidłowe, gdyż tracisz czas na analizę i ciągnięcia myśli w długą drogę. Owszem, można też taki ciąg myśli wykorzystać w pracy, nauce, tworzeniu czegoś, wtedy taki ciąg myśli może doprowadzić Cię do ciekawych rozwiązań, pomysłów Dnia 4.06.2017 o 22:48, Normalny napisał: Słuchałem dziś dwie audycje "Tu i teraz" i "Prawo przyciągania" Radio Samiec. Posłuchaj, może pomogą. Przy tym godzinkę posłuchasz sobie o IBS-ie i Sławku genialne afirmacje, polecam 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Metody Opublikowano 5 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2017 (edytowane) 14 godzin temu, MichaelLevitt napisał: @Fedde Jednym z najważniejszych punktów w rozwoju duchowego czy osobistego, jest umiejętność przerwania w każdej chwili ciągu myśli . Twoje podejście jest nie prawidłowe, gdyż tracisz czas na analizę i ciągnięcia myśli w długą drogę. Owszem, można też taki ciąg myśli wykorzystać w pracy, nauce, tworzeniu czegoś, wtedy taki ciąg myśli może doprowadzić Cię do ciekawych rozwiązań, pomysłów Nie możesz zatrzymać ciągu myśli, możesz jedynie się z nimi nie utożsamiać, obserwować, uświadamiać sobie jak ta malpka w głowie robi bajzel. Spróbuj przestać myśleć, zatrzymać myśli na 10 minut. Powodzenia. Nie uda Ci się tego nawet przez 2 minuty. Jak wiesz, że jesteś niebem, a Twoje myśli to chmury, to możesz mieć nawet najgorsze wizje, myśli, chmury, a Cię, Twojej prawdziwej istoty, to nie ruszy. No chyba, że niebo = chmury to masz przejebane i 90% ludzi (pewnie więcej) ma przejebane. Edytowane 5 Sierpnia 2017 przez Metody Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MichaelLevitt Opublikowano 5 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2017 @Metody Napisałem o przerywaniu, a nie o zatrzymywaniu. Zauważ, że jak zaczynasz płynąć w rzece myśli, i nie mówię tu o myślach związanych z twoją pracą, Czy czymś do czego są te myśli niezbędne (realizacji konkretnego celu) . Miałem na myśli ciąg, który cię zniewala, Myślisz o rzeczach nie istotnych np. o tym jak masz kilka firm, jesteś multimiliarderem, masz piękną mądrą żonkę i scenografia, jak wszyscy padają przed tobą i błagają Cię o to żebyś z nimi pogadał. Taki ciąg myśli może trwać kilka godzin. We wcześniejszym poście mogłem trochę źle się wyrazić, bo faktem jest to że myśli są nieodzowną częścią nas. Ale na tę część mamy bezpośredni wpływ, sam powiedziałeś o tym ,iż jesteśmy w stanie na 2 minuty przerwać ten ciąg, a więc jednak. Da się. Kwestię którą tu poruszam, to te negatywne myśli, które oddalają Cię od twojego celu(świat materialny, fizyczny), bo zaczynasz się utożsamiać z nimi. Czujesz przyjemność z bycia w tym toku, i przestajesz odczuwać chęć realizowania swoich założeń w świecie namacalnym, fizycznym. Zatrzymanie ciągu niechcianych myśli, jest bardzo trudne, ale trzeba pamiętać że jest ku temu droga ucieczki, ucieczki w dobrą stronę. Zawsze jest to ta najlepsza alternatywa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi