Skocz do zawartości

Jak można ciekawie skończyć zadając się z rasową drapieżniczką.


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,

w większości wątków rozmawiacie Panowie o tym jak zabezpieczyć swój majątek/interesy etc. - starsi i mądrzejsi przekazują nam cenne rady :) .

Wszystko fajnie tylko generalnie  żaden majątek nie jest warty trwałego kalectwa lub utraty życia .

Być może ktoś słyszał o tym przypadku.

http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/lublin/dabrowa-marta-k-zlecila-zabojstwo-mariusz-s/d78vepy

http://www.dziennikwschodni.pl/leczna/to-bylo-zabojstwo-z-zazdrosci-ciala-do-tej-pory-nie-udalo-sie-znalezc,n,1000197916.html

Standardowa sytuacja- modliszka/drapieżniczka , typowy rycerz beta provider (kazał rzucić pracę utrzymywywał zakochał się etc) i w tle prawdziwy brutalny alfa.

I teraz pada pytanie czyja wina? Dobry chłopak został bezwzględnie potraktowany. Wina drapieżnika czy ofiary?

Można standardowo polecieć tekstem - jakby chłopak czytał kobietopedię to być może miałby dalej sporo kasy , zmieniał panny i stąpał po tym świecie.

T.

 

 

Edytowane przez tomek25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czego był winien? Co najwyżej swojej naiwności. W życiu cały czasz zdarza się, ze wybieramy sobie innych partnerów. Tu szukamy lepszego tu naciągamy, zależy kto jaką ma moralność i wile, wiele innych czynników. Kobieta znalazła sobie macho i doiła frajera tyle to jeszcze bym zrozumiał. Tak jest to okrutne i nieuczciwe, ale jest to jeszcze w ramach pewnych granic. No ale morderstwo? Odebranie życia innej osobie? Przecież to całkowicie dyskwalifikuje ich z życia społecznego i należy ich się z niego pozbyć. Czy to do więzienia lub kara śmierci... Tamten facet był winny tylko swojego naiwniactwa, a te bestie w ludzkich skórach zamordowały człowieka... To nie drapieżniki, a chore na wściekliznę osobniki podrzędnego gatunku, które wypada "odstrzelić".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kosa między żebrami można tez skończyć gdy komuś nie zejdziesz z drogi pokazując tylko asertywność, ani agresje, ani naiwniactwo/uległość. I jedne i drugie sytuacje się zdarzają ale nie róbmy z tego reguły. Pan Marek nieraz w swoich audycjach opisywał sytuacje podbramkowe, z których wychodził cały, co nie znaczy, ze musiało się tak stać. Wielu mogłoby nie przeżyć starcie z Ruskiem z poprzedniej audycji, mimo ze miał tylko spuścić wpierdol.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.