Skocz do zawartości

Laska udaję niedostępną czy gra na uczuciach i sprawdza?


Rekomendowane odpowiedzi

Dziwię się, że nikt nie zwrócił uwagi na jedną rzecz. Autor tematu napisał, że to dziewczyna ze studiów - to na wejściu jest pewne utrudnienie (wiadomo, są wyjątki), bo kobiety chcą kogoś z "wyższej ligi", a nie z "tej samej" jak ten sam rocznik na studiach. 
Do tego to jak w pracy - dziewcze nie będzie chciało mieć łatki dupodajki wśród ludzi z roku, ale zarazem nie spławi zbyt chamsko, żeby sobie nie popalić mostów.

A tak poza tym to się zgodzę z przedmówcami - @SearcherofPerfection zajmij się swoim rozwojem, bo na razie to widać, że skupiasz się na użalaniu i ucieczce od odpowiedzialności za swoje życie (zwalanie na ego, na kutasa itd.) do tego widać po emotkach, że oszukujesz sam siebie.

Edytowane przez t0rek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Nieco podobna sytuacja, więc nie zakładam nowego tematu.

Jest tu przytoczona część mojej historii od początku życia więc jak ktoś szuka ,,samego" podrywania to lepiej niech nie marnuje czasu na tym poście.

Ale resztę - zapraszam. :)

 

 

Fakty o mnie:

- Moje aktualne SMV ok 7,

- Trzecia laska w życiu którą macałem/dotykałem intymnie

- Chodzimy do tej samej szkoły (również ten sam rocznik)

- Bardzo dużo czasu spędzam sam, bo lubię ciszę, spokój a jak trzeba zabawy, to sam potrafię ją sobie zapewnić, rzadko wychodzę ze znajomymi czy nawet na imprezy

- W podstawówce Gruba Ola ostro mnie nienawidziła, po tym jak się we mnie zakochała (miałem za mało rozwiniętą świadomość żeby do zauważyć). Nastawiła całą klasę przeciw mnie (20 vs 1). Głębokie zmiany w psychice czuje do dziś. Jednak jestem odważny i potrafię być bardzo ekstrawertyczny/wygadany. Zazwyczaj outsider, nie biegałem za dziewczynami (oprócz 3 w życiu, był potężny haj, otrząsnąłem się i mogę powiedzieć,że to najlepsze kopy w dupę które dostałem - zaprowadziły mnie aż tutaj) ;)

- Jestem dalej od równolatków w kwestii wiedzy, samorozwoju i postrzegania schematów

- Sporo uczę się przez czytanie felietonów czy to jakaś książka o biznesie, pieniądzach, dla rozrywki trochę fantasy lub audiobooki 

- Od zawsze bardzo dobre oceny, paski, stypendia, prowadzenie sztandaru itd. - czyli grzeczny chłopak

- Pod koniec gimnazjum udało mi się wyrwać ... 7 lat starszą sekretarkę. Spotykaliśmy się 2 razy, nawet się całowaliśmy. Szok. Ona była takie 5+ na 10. Wydaje mi się,że cichodajka (oboje ze wsi). 23-24 lata.

 

Ona:

- SMV  - nazwijmy ją G - podobne do mojego czyli 7+  

- Brak ojca  (dzwoni czasem i przyjeżdża ale nie mieszka z nią) - wychowywana głównie przez matkę 

- Powiedziała mi,że jest leniem - czyli standard dla dziewczyny z tym SMV 

- Na spotkaniu (było tylko jedno) - efekt kameleona. W szkole mam dość wysoką pozycję społeczną - stawiam,że dlatego

- Przytula się lub buziak w policzek na powitanie dla większości potencjalnych chłopaków (oczywiście dla tych których nie najgorzej zna)

- Brak przyjaciółek (mówiła,że ma jedną/dwie lepsze koleżanki). Twierdziła również,że razi ją dziewczęcy fałsz (czy coś w tym rodzaju, nie wsłuchałem się za bardzo :huh:). Na przerwach siedzi z chłopakami. Zdecydowanie nie jest ,,chłopczycą". Pytanie dlaczego nie ma tych koleżanek naprawdę ? Czyżby wyczuwały, że jest jakaś delikatnie mówiąc ,,inna" ?

- Raczej bierna na przerwach w szkole, ewentualnie oczka i uśmiech do chłopaka ale i to rzadko. Trochę trzeba ją zabawiać ale nie ma tragedii.

 

Na związek się nie nadaje ale pierwszy sex w życiu chciałem z nią (akurat, co się rzadko zdarza miałem wolny dom). Myślałem też o FF ... ale widzę,że najpierw muszę lepiej ogarnąć podstawy. Haj z nią mam bardzo delikatny (a przynajmniej wydaje mi się,że umiem go opanować) i występował on tylko na spotkaniu. Przez cały rok w szkole ją mniej lub bardziej olewałem - najczęściej po całej linii, chociaż ona delikatnie pokazywała,że podobam się jej.
Ten etap (cała szkoła średnia) chcę świadomie potraktować jak pole treningowe. Podświadomie jeszcze się stresuję i mam opory ale ... w końcu jestem OdważnyZdobywca. Innymi słowy muszę popracować nad przekonaniami które wtłoczyli mi od małego, bo mnie mocno ograniczają. Jak poczułem pierwszy raz wolność to ... oh, coś niesamowitego. 

 

BTW. zaczynałem od Roberta Marchela, przez Pawła Grzywocza, trochę UWO, potem robi się ciekawie, bo podrywaj.org BraciaSamcy (największy sukces :D) i niedawno znalazłem Manosferę - podobno bardziej doświadczona część ekipy z podrywaj.org się tam przeniosła ale samo forum/treści do przebadania (początkowo przejrzałem i brzmiały dość rozsądnie).

Książki Wodza jednak robią swoje. Prawie wszystkie przeczytane (to tylko kwestia krótkiego czasu aż będą wszystkie).

 

 

Pochwalę się,że na spotkaniu, na starcie, shit test,że czekała za długo (no kilkanaście minut się spóźniłem :D:P ale uprzedzałem wcześniej,że może tak być). Ładnie odbiłem.

Pierwszy raz w życiu miałem rękę tak blisko cipki (jakieś 3-4 cm - dalej nie wiedziałem co robić - byliśmy otoczeni lasami a w środku duża połać pola na którym stała wieża do polowania na zwierzęta i my w tej malutkiej wieżyczce  - całkiem fajne miejsce na randkę). Zauważyłem,że jak dawałem emocje (głownie śmiech czy lekkie podniecenie) i ręka ,,sama" szła od kolan do cipki, powolutku to nie było oporu. Przestałem opowiadać (podobno mam fajny głos) to po kilku sekundach oddalała moją rękę i kładła na moje kolano. Pytanie co w takiej sytuacji robić ? Starałem się to olewać, mówiłem,że będę trzymał rękę tam gdzie mi się podoba, chwilę działało potem znowu. Nie wiem czy słusznie ale wydaje mi się,że chciała,żebym poszedł dalej, bo jak się zatrzymywałem to wracałem do punktu wyjścia. Tutaj proszę o podpowiedź.

I największa zagadka dla mnie - za każdym razem jak pochylałem się żeby ją pocałować, przechylała głowę tak,że jedynie mogłem w policzek. KURWA, w ciągu 4 godzin (ehh wiem, za długo ale chuj tam, jestem w procesie uczenia się i zabawa z nią była całkiem fajna) te 3 może 4 razy próbowałem i ta sama reakcja. Jakby do Friendzone chciała mnie wpakować. Ale były macanka i żarty o podtekście typowo seksualnym + szklane oczka, dużo emocji, śmiechu (chyba była również sinusoida, ale trochę za słaba). Jak się lekko odsunąłem, bo mówiła,że potrzebuje pół metra przestrzeni (z ledwie wyczuwalnym uśmiechem), to za chwilę stuknęła swoją ręką o moje kolano, tak na sekundę-dwie. Czyli znak się się podobałem.  Dla mnie, z tym całunkiem to był po prostu ZONK.

 

Comfort i attraction było, więc zostaje,że zjebałem (trochę tak i wiem nawet gdzie, było lekkie białorycerzenie, a im dużej tym bardziej ale ... olać to). Podobała mi się (a niewiele dziewczyn jest takich, nawet jak są ładne) i pokazywałem dosyć sporą dostępność dotykiem i siedzeniem ukierunkowanym w jej stronę. Tylko tutaj znów 2 wielka zagadka. Jak chcę żeby mi tego loda zrobiła, czy tam ją wyruchać to co, mam siedzieć i nic nie inicjować ? Toż będzie (o ile oczywiście nie będę miał dużo większego SMV) to uzna,żem pizduś i sobie pójdzie. Im było później, tym ona bardziej uciekała i krok-dwa cofała się, zwrócona w moją stronę i uśmiech. Jakbym miał ją gonić. Czekałem te 10-15 minut i podchodziłem, bo nie wiedziałem co innego robić. Mogliśmy krzyczeć do siebie tak ale ... chujowo tak trochę. A jak mówiłem,żeby siadała, to nic nie odpowiadała. Proszę również o podpowiedź.

 

Uff... miałem off od kobiet przez 95% swojego życia, teraz chcę umieć korzystać z życia (kiedy będzie na to czas).

 

Bracia, co Wy na to ?

Z zewnątrz bardziej obiektywna opinia jest, ja już wniosków wyciągnąłem kilka ale wiem,że nie wszystkie.

 

Pozdrawiam radosną ekipę Samców którzy zawojują świat B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, OdważnyZdobywca napisał:

- Brak przyjaciółek (mówiła,że ma jedną/dwie lepsze koleżanki). Twierdziła również,że razi ją dziewczęcy fałsz (czy coś w tym rodzaju, nie wsłuchałem się za bardzo :huh:). Na przerwach siedzi z chłopakami. Zdecydowanie nie jest ,,chłopczycą". Pytanie dlaczego nie ma tych koleżanek naprawdę ? Czyżby wyczuwały, że jest jakaś delikatnie mówiąc ,,inna" ?

http://redpillersi.pl/kobiety-lepiej-dogadujace-z-mezczyznami/

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo kurwa ! Streszczając artykuł - czyli to lekka socjopatka - toksyczna. 

Pasuje ,,atrakcyjna dziwka". Ma wiele atencjuszy, niewiele znajomych kobiet, bo i mówi o nich nie najlepiej, (prawdopodobnie) każdy mężczyzna jest od czego innego, zauważyłem,że miejscami udaje (szczególnie jak myśli,że nie widzę), umie flirtować i ,,pogrywać", plus efekt kameleona.

Zdobyć seks można u niej tylko nie dając się jej zmienić (znaczy mieć bardzo mocną ramę) a i tak będzie Cię podświadomie nienawidzić. 

 

Tylko nie pasuje mi jedno. Kontrolowanie. 
Zachęcała mnie nawet żeby prowadził i wskazywał drogę. Ona nie chciała tego robić. Wręcz zwalała to na mnie. Jak (nie do końca świadomie) oddawałem trochę władzy jej, to widziałem mniejsze zainteresowanie moją osobą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo kurwa ! Czyli to lekka socjopatka - toksyczna. 

Pasuje ,,atencyjna dziwka". Ma wiele atencjuszy, niewiele znajomych kobiet, bo i mówi o nich nie najlepiej, (prawdopodobnie) każdy mężczyzna jest od czego innego, zauważyłem,że miejscami udaje (szczególnie jak myśli,że nie widzę), umie flirtować i ,,pogrywać", plus efekt kameleona.

Zdobyć seks można u niej tylko nie dając się jej zmienić (znaczy mieć bardzo mocną ramę) a i tak będzie Cię podświadomie nienawidzić. 

 

Tylko nie pasuje mi jedno. Kontrolowanie. 
Zachęcała mnie nawet żeby prowadził i wskazywał drogę. Ona nie chciała tego robić. Wręcz zwalała to na mnie. Jak (nie do końca świadomie) oddawałem trochę władzy jej, to widziałem mniejsze zainteresowanie moją osobą. 

 

-------------------------------------------

Ed.

Możecie spojrzeć na cała sytuacje na chłodno i utwierdzić lub zaprzeczyć wnioskom, które wysnułem ? Innym słowy idę dobrą drogą ? 

 

 

PS:

Wymyśliłem by przed każdym spotkaniem (i w trakcie) czytać 7 żelaznych zasad (na telefonie). Natychmiast się otrzeźwiam, może komuś pomogą. Oto one:

 

  1.  DOMINUJ
  2.  Rób to, na co TY masz ochotę 
  3.  Żadnego zabiegania o panne
  4.  Komu zależy bardziej, ten przegrywa
  5.  EMOCJE
  6.  Rozśmiesz siebie
  7.  Zasada 45 minut

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SearcherofPerfection Nie umiem kontrolować emocji, raz się czuję tak, a innym razem inaczej. Jestem jaki jestem. Myślę jedno, mówię drugie, robię trzecie. 

A może Ty jesteś kobietą? I nie jesteś cipeuszem, ale po prostu masz cipę między nogami zamiast nabiału? Który facet się tak zachowuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 8.07.2017 o 23:41, OdważnyZdobywca napisał:

- Moje aktualne SMV ok 7,

 

 

Wydaje ci się, każdy postrzega sam siebie dużo wyżej niż jest naprawdę (no chyba że ma depresje). Tak naprawdę to masz pewnie z 5 i to tylko przez pryzmat rówieśników z najbliższego otoczenia.

 

Dnia 8.07.2017 o 23:41, OdważnyZdobywca napisał:

- Jestem dalej od równolatków w kwestii wiedzy, samorozwoju i postrzegania schematów

- Sporo uczę się przez czytanie felietonów czy to jakaś książka o biznesie, pieniądzach, dla rozrywki trochę fantasy lub audiobooki 

 

 

Raczej też ci się wydaje. Sporo czytasz, uczysz się, ale czy rozumiesz w ogóle to co czytasz?

 

Dnia 8.07.2017 o 23:41, OdważnyZdobywca napisał:

- Od zawsze bardzo dobre oceny, paski, stypendia, prowadzenie sztandaru itd. - czyli grzeczny chłopak

 

Wręcz biały rycerz ;)

 

Dnia 8.07.2017 o 23:41, OdważnyZdobywca napisał:

- Pod koniec gimnazjum udało mi się wyrwać ... 7 lat starszą sekretarkę. Spotykaliśmy się 2 razy, nawet się całowaliśmy. Szok. Ona była takie 5+ na 10. Wydaje mi się,że cichodajka (oboje ze wsi). 23-24 lata.

 

Wow, no to żeś się pochwalił :D

 

Dnia 8.07.2017 o 23:41, OdważnyZdobywca napisał:

- Brak przyjaciółek (mówiła,że ma jedną/dwie lepsze koleżanki). Twierdziła również,że razi ją dziewczęcy fałsz (czy coś w tym rodzaju, nie wsłuchałem się za bardzo :huh:). Na przerwach siedzi z chłopakami. Zdecydowanie nie jest ,,chłopczycą". Pytanie dlaczego nie ma tych koleżanek naprawdę ? Czyżby wyczuwały, że jest jakaś delikatnie mówiąc ,,inna" ?

- Raczej bierna na przerwach w szkole, ewentualnie oczka i uśmiech do chłopaka ale i to rzadko. Trochę trzeba ją zabawiać ale nie ma tragedii.

 

 

Czyli inne jej nie lubią/nie dostrzegają jej istnienia, a to oznacza że nie jest zbyt atrakcyjna ani tym bardziej popularna. Szkolne królewny tylko z takimi się trzymają więc i smv w okolicach 5 tak naprawdę. Masz rację smv macie podobne ;)

 

Dnia 8.07.2017 o 23:41, OdważnyZdobywca napisał:

Na związek się nie nadaje ale pierwszy sex w życiu chciałem z nią (akurat, co się rzadko zdarza miałem wolny dom). Myślałem też o FF ... ale widzę,że najpierw muszę lepiej ogarnąć podstawy. Haj z nią mam bardzo delikatny (a przynajmniej wydaje mi się,że umiem go opanować) i występował on tylko na spotkaniu. Przez cały rok w szkole ją mniej lub bardziej olewałem - najczęściej po całej linii, chociaż ona delikatnie pokazywała,że podobam się jej.
 

 

Dlaczego na związek się nie nadaje? Wstydziłbyś się z nią na co dzień pokazywać? Koledzy by cię wyśmiali, że ona słaba? A może jak już na stałe to tylko szkolna miss? A mimo tego na pierwszy raz chcesz ją, czemu? Chcesz sobie poćwiczyć na gorszej aby potem błyszczeć przy lepszych? I jeszcze FF :D chłopie ona dziewicą pewnie jeszcze jest, a ty już tworzysz sobie w głowie układzik bez zobowiązań. I to nie jest delikatny haj, to tylko pełne jaja.

 

Dnia 8.07.2017 o 23:41, OdważnyZdobywca napisał:

BTW. zaczynałem od Roberta Marchela, przez Pawła Grzywocza, trochę UWO, potem robi się ciekawie, bo podrywaj.org BraciaSamcy (największy sukces :D) i niedawno znalazłem Manosferę - podobno bardziej doświadczona część ekipy z podrywaj.org się tam przeniosła ale samo forum/treści do przebadania (początkowo przejrzałem i brzmiały dość rozsądnie).

Książki Wodza jednak robią swoje. Prawie wszystkie przeczytane (to tylko kwestia krótkiego czasu aż będą wszystkie).

 

 

Przeczytaj jeszcze Roberta Kiyosakiego, Niwińskiego, Graya, Golemana i całą stertę poradników jak żyć i nie musieć myśleć własnym rozumem :D

 

Dnia 8.07.2017 o 23:41, OdważnyZdobywca napisał:

Pochwalę się,że na spotkaniu, na starcie, shit test,że czekała za długo (no kilkanaście minut się spóźniłem :D:P ale uprzedzałem wcześniej,że może tak być). Ładnie odbiłem.

Pierwszy raz w życiu miałem rękę tak blisko cipki (jakieś 3-4 cm - dalej nie wiedziałem co robić - byliśmy otoczeni lasami a w środku duża połać pola na którym stała wieża do polowania na zwierzęta i my w tej malutkiej wieżyczce  - całkiem fajne miejsce na randkę). Zauważyłem,że jak dawałem emocje (głownie śmiech czy lekkie podniecenie) i ręka ,,sama" szła od kolan do cipki, powolutku to nie było oporu. Przestałem opowiadać (podobno mam fajny głos) to po kilku sekundach oddalała moją rękę i kładła na moje kolano. Pytanie co w takiej sytuacji robić ? Starałem się to olewać, mówiłem,że będę trzymał rękę tam gdzie mi się podoba, chwilę działało potem znowu. Nie wiem czy słusznie ale wydaje mi się,że chciała,żebym poszedł dalej, bo jak się zatrzymywałem to wracałem do punktu wyjścia. Tutaj proszę o podpowiedź.

 

 

Straszną desperację tu widzę, i to desperację najgorszego typu. Bez emocji, nudną, poprzez sposób małymi kroczkami do celu, ostrożnie by niczego nie spierdolić, tak się z kobietami nie postępuje. W ogóle podziwiam, że byłeś w stanie zapamiętać te wszystkie szczegóły i nawet takie pierdoły jak to, że położyła ci rękę na kolanie, widać ta randka to musiała być dla ciebie wielkim przeżyciem. A najlepsze, że postępowałeś tak jak pisali w poradnikach, poszedłeś schematami i nie poruchałes no jak to możliwe? Coś najpierw działało, potem przestało, potem się zawiesiło, ty to może ona jest jakimś trefnym modelem. Nie działa jak napisali w instrukcji obsługi. Reklamacje trzeba zgłosić, najlepiej do jej matki, bo wychowała ją tak, że mimo działania zgodnie ze schematami nie dała dupy, skandal.

No i co w takiej sytuacji zrobić? Oczywiście my mamy ci podać gotowe rozwiązanie na taką i taką jej reakcję, aby czerwona lampka zamieniła się na zieloną, a ty mógłbyś zdobyć kolejne centymetry w drodze do jej majtek.

 

Dnia 8.07.2017 o 23:41, OdważnyZdobywca napisał:

I największa zagadka dla mnie - za każdym razem jak pochylałem się żeby ją pocałować, przechylała głowę tak,że jedynie mogłem w policzek. KURWA, w ciągu 4 godzin (ehh wiem, za długo ale chuj tam, jestem w procesie uczenia się i zabawa z nią była całkiem fajna) te 3 może 4 razy próbowałem i ta sama reakcja. Jakby do Friendzone chciała mnie wpakować. Ale były macanka i żarty o podtekście typowo seksualnym + szklane oczka, dużo emocji, śmiechu (chyba była również sinusoida, ale trochę za słaba). Jak się lekko odsunąłem, bo mówiła,że potrzebuje pół metra przestrzeni (z ledwie wyczuwalnym uśmiechem), to za chwilę stuknęła swoją ręką o moje kolano, tak na sekundę-dwie. Czyli znak się się podobałem.  Dla mnie, z tym całunkiem to był po prostu ZONK.

 

 

Dalej desperacja i to coraz gorsza. Cztery godziny usiłowałeś ją przelizać, ja pierdole. No ale pewnie wyczytałeś gdzieś, aby zlewać jej NIE i dalej robić swoje jak to samce alfa czynią.

We friendzone to ty już byłeś jeszcze przed spotkaniem :D Co to z najlepszym przyjacielem nie można sobie pożartować o sexie?

 

Dnia 8.07.2017 o 23:41, OdważnyZdobywca napisał:

Tylko tutaj znów 2 wielka zagadka. Jak chcę żeby mi tego loda zrobiła, czy tam ją wyruchać to co, mam siedzieć i nic nie inicjować ? Toż będzie (o ile oczywiście nie będę miał dużo większego SMV) to uzna,żem pizduś i sobie pójdzie. Im było później, tym ona bardziej uciekała i krok-dwa cofała się, zwrócona w moją stronę i uśmiech. Jakbym miał ją gonić. Czekałem te 10-15 minut i podchodziłem, bo nie wiedziałem co innego robić. Mogliśmy krzyczeć do siebie tak ale ... chujowo tak trochę. A jak mówiłem,żeby siadała, to nic nie odpowiadała. Proszę również o podpowiedź.

 

 

No proszę i kolega nam zagadki jeszcze zadaje.

 

Widzisz tyle książek przeczytałeś, tyle felietonów, poradników i na sranie ci się to przydało. Nie rozumiesz tego co czytasz, szukasz gotowej recepty na to jak zachować się w danej sytuacji, nie używasz własnego rozumu, tylko wszystko łykasz, powielasz zachowania, nie masz wyrobionej własnej osobowości. Wątpię, że jesteś dalej od swoich równolatków w tej materii. Nie masz przy tym wielkiego doświadczenia i nie potrafisz samemu wyciągnąć wniosków z porażek. Bo gdybyś umiał to nawet byś tutaj takich pytań nie zadawał.

 

Dnia 11.07.2017 o 15:05, OdważnyZdobywca napisał:

Ooo kurwa ! Czyli to lekka socjopatka - toksyczna. 

Pasuje ,,atencyjna dziwka". Ma wiele atencjuszy, niewiele znajomych kobiet, bo i mówi o nich nie najlepiej, (prawdopodobnie) każdy mężczyzna jest od czego innego, zauważyłem,że miejscami udaje (szczególnie jak myśli,że nie widzę), umie flirtować i ,,pogrywać", plus efekt kameleona.

Zdobyć seks można u niej tylko nie dając się jej zmienić (znaczy mieć bardzo mocną ramę) a i tak będzie Cię podświadomie nienawidzić. 

 

Tylko nie pasuje mi jedno. Kontrolowanie. 
Zachęcała mnie nawet żeby prowadził i wskazywał drogę. Ona nie chciała tego robić. Wręcz zwalała to na mnie. Jak (nie do końca świadomie) oddawałem trochę władzy jej, to widziałem mniejsze zainteresowanie moją osobą. 

 

 

Ooo proszę, jakiś artykulik na stronce i już się zmienia myślenie, poglądy i cały jej obraz o 180 stopni. Jesteś dobrym materiałem na teoretyka, który traktuje kobiety jak zadania matematyczne na poziomie szkoły średniej, gdzie do każdego typu jest podany gotowy schemat postępowania, którego należy się nauczyć. 

 

Dnia 11.07.2017 o 15:05, OdważnyZdobywca napisał:

PS:

Wymyśliłem by przed każdym spotkaniem (i w trakcie) czytać 7 żelaznych zasad (na telefonie). Natychmiast się otrzeźwiam, może komuś pomogą. Oto one:

 

  1.  DOMINUJ
  2.  Rób to, na co TY masz ochotę 
  3.  Żadnego zabiegania o panne
  4.  Komu zależy bardziej, ten przegrywa
  5.  EMOCJE
  6.  Rozśmiesz siebie
  7.  Zasada 45 minut

 

Ustaw sobie jeszcze najlepiej sygnał na tym telefonie przypominający co 10 minut bo jeszcze zapomnisz albo coś poplątasz i będziesz miał na co zwalać kiedy znowu nic z tego nie wyjdzie. A najlepiej idź na dziwkę bo masz zbyt duże ciśnienie w jajach i presję aby wreszcie uwolnić się z łańcuchów prawictwa. Zaruchasz, wyluzujesz, to może wreszcie zaczniesz zachowywać się jak normalny mężczyzna, a nie desperat, który musi przez okres szkoły wszystko wytrenować i na studia iść jako wielki alfa i oświecony.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 8.06.2017 o 18:05, SearcherofPerfection napisał:

Gubię się w tym wszystkim i miotam, ja się zastanawiam, kto za tym stoi( chyba gadzi mózg), bo ja pewnych rzeczy nie chce robic, a potem sie dziwie, ze cos mnie do tego skłoniło. To jak ze słodyczami, o których mówił Marek w audycjach, że zastanawiasz sie kto to je.

 

Siedzę w domu i myślę, po chuj zrobiłem to,to i to, przecież tego nie chcę, przecież to nic nie da, jak się uwolnić z tej pułapki.To jest jak czarna dziura.

 

Lecę czytać "Stosunkowo dobry" może mi sie coś rozjaśni.

 

 

Kolego za zabieram się ponownie za lekturę aby sobie utrwalić pewne rzeczy bo niestety 2 lata to jak dla mnie za mało aby ogarnąć w sobie pewne schematy przez które tyle miałem cierpień nie mniej jednak jestem dobrej myśli

 

Włos mi się jeży z jaką łatwością i naturalności przychodzi kobietom sforsowanie wszystkich zabezpieczeń mężczyzny i pokonanie go

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
W dniu 7.06.2017 o 13:29, Tomko napisał:

Jak kobieta mowi "tak" to znaczy "tak". Jak mowi "nie wiem" to znaczy "tak" a gdy mowi "nie" to znaczy "moze".

A ja myślałem, że jak mówi "nie wiem" to znaczy "nie wiem", a jak mówi "nie" to znaczy "nie". Dodam jeszcze właściwą odpowiedź na "nie". Na "nie" odpowiada się "mówisz i masz".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.