Skocz do zawartości

Loszki są pocieszne


Rekomendowane odpowiedzi

Po pierwsze  - to nie często ma się od razu kogoś po związku/relacji z jedną kobietą - czasem jest to tydzień, czasem 3 miesiące, czasem 2 lata. Więc u pewnego procenta osób to nie wypali. A nawet jak zacznie gadać coś o takich pierdołach, blefując to loszka wyczuje. ZAWSZE wyczuje - kobiety to mistrzyni kłamstwa :>

 

Dwa - Twój sposób jest dobry na dealfawizację kobiety w swoim UMYŚLE. To będzie się sprawdzać u takich romantyków jakim byłem m.in. ja - czyli kobieta miała być do końca życia, dzieci, dom, wspólna starość, chodzenie częste na spacery - i nagle jak już nie jesteście w związku to można sobie za bardzo idealizować kobietę. W takim przypadku trzeba wręcz podejść do niej jak do znajomego. Podać rękę (kontakt fizyczny), opowiedzieć lub z czegoś się pośmiać, a potem zakończyć rozmowę (ważne, żebyśmy to my byli) . Po przebywać z drugą osobą, żeby zobaczyć całe idealizowanie to tylko kłamstwo, które nam przeszkadza.

 

Trzy - zależy też od loszki - ale te bardziej romantyczne będą myślały, że przez kontakt będzie coś tego i w sumie je blokujesz w taki sposób. Nie tylko faceci mają emocjonalny problem z drugą osobą. Taki brak kontaktu daje klarowność w relacji.

 

Przeanalizuj to co jest powiedziane poniżej:
 

 

 

Loszka na stopie "przyjaznej" będzie mogła Cię dopierdalać i mieszać z gównem w żartach - w relacji formalnej może co najwyżej powiedzieć "ale z Pana chuj"

 

 

Cztery - jak masz cokolwiek do powiedzenia jako mężczyzna to nie pisz tak:

6 godzin temu, Mayki napisał:

Takie jest moje zdanie, ale ja nie mam doświadczenia z kobietami, więc mogę się mylić ;)

bo ktoś może zacząć od tego argumentować - a loszka od razu wyłapie takie zdanie, bo czeka na oznakę niepewności ;)

 

Pozdrawiam!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 7.06.2017 o 21:09, jaro670 napisał:

....ja - weź nie pierdziel że cie to interesuje :lol: ....

 

Nie znam się na tych kobiecych metodach dobrze ale myślę, ze odpowiadając jej, zostałeś przez nią "pokonany" w tym dialogu.

Trzeba było poprzestać na - ok, i nie ciągnąć tematu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, GluX napisał:

1) Taki brak kontaktu daje klarowność w relacji.

 

2) w relacji formalnej może co najwyżej powiedzieć "ale z Pana chuj"

 

 

1) Dokładnie tak jest , ja np.o wiele szybciej poczułem pozytywnego bluesa po związku, gdy z z dnia na dzień urwał się kontakt całkowicie. Wówczas nie miałem wrażenia jakiejś smyczy niewidzialnej typu mail, telefon i wywoływania po raz n-ty starych klisz.

 

2) Zawsze to lepiej, jeśli będą mówić "Panie chuju " zamiast "chuju". Dlatego z tym przechodzeniem na "Ty" jestem ostrożny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Endeg wiem o czym mówisz , jak z tą moją byłą urwałem w październiku całkowicie kontakt to poczułem prawie jakby odcięcie jakiejś energetycznej kotwicy, wręcz z z dnia na dzień dostałem mega zastrzyk energetyczny dlatego w życiu nie chciałbym wrócić do kontaktów z nią stąd moje być może nawet przesadne reakcje na jej próby kontaktu i to mimo że mocno odpuściłem i nasze ostatnie w październiku rozmowy/spotkania były już w miarę kulturalne bo wiedziała że już jej zgryźliwości na mnie nie działają. Jednak sama jej obecność odbierała mi masę energii o czym dowiedziałem się dopiero po urwaniu kontaktu. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku odezwała się po kilku miesiącach od rozstania. Tradycyjne "co tam u Ciebie" itd.  Jednak jak się okazało napisała tylko po to aby dyskretnie (niby przypadkowo) poinformować o oficjalnej zmianie gałęzi. Jakoś dzień później albo nawet w tym samym pojawił się u niej nowy status na fb z pewnym osobnikiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.