Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

@EnemyOfTheState Zauważ ze do tej pory (do Twojego postu) nie uzyskałam odpowiedzi zgodnej z tematem . , Panom nie chciało przejsc przez klawiature ze coś moze byc winą Panów, bądź też tak nie uważają, ale też nie odnieśli się do mojej hipotytycznej sytuacji, tylko opowiedziało o swojej konkretnej ,ale nie zgodnej z moją ;p (tą przedstawioną w temacie).

 

@Samiec Alfa powódy mogly być takie jakie podałam ;p wyobrażasz sobie seks z tą samą kobietą przez np 40 lat? szczerze? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lola123Jeśli kobieta by dbała o siebie, ćwiczyła regularnie, odżywiała się. Czyli robiłaby, by wszystko, żeby pociągać mnie seksualnie to czemu nie? :> A jeśli, by nie mogła mnie zaspokoić to zawsze może znaleźć dla mnie swoją zastępczynię, jak robią to kobiety w Azji :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, lola123 napisał:

Natomiast nie do konca rozumiem idee tego forum. Po co kobieta ma sie starac ? Po co ma byc wierna, po co ma wspierac skoro i tak zostanie zdradzona,

@lola123 Bo to w twoim interesie. Tak traktowany mężczyzna jest bardziej hojny. Takie zachowania działają jak szczepionka na zdrady. Tak może dojść do zdrady pomimo takiego traktowania np. w sytuacji gdy mężczyzna jest adorowany przez rok, 1,5 codziennie a nie może  zerwać kontaktu. Jakie jest prawdopodobieństwo ,że tak się stanie sama sobie odpowiedz.

 

W ten sposób zwiększasz wartość relacji z tobą w jego oczach i jest on gotów tego bronić. To również w interesie twoich dzieci by była miła atmosfera w domu i żeby chciało się do niego wracać. Jeśli twoje wsparcie będzie skuteczne to będzie więcej zasobów co się przekłada wyższą stopę życiową.  

 

Takie zachowanie to również możliwość zdobycia mężczyzny który byłby poza zasięgiem gdybyś się ścigała na wdzięki z innymi dziewczynami. 

3 godziny temu, lola123 napisał:

 lepiej przycmic i zawladnac samcem. Niech on sie stara , skoro na jedno wyjdzie ;)

Tak urodą można wiele zdziałać ale... :) Mężczyzna z biegiem czasu im dłużej trwa relacja tym uroda mniejsze na nim robi wrażenie bo się przyzwyczaja. Co może zapewnić spektakularny sukces bo gania. Ale gania póki jest wrażenie. Z biegiem czasu fochy będą nie do zniesienia niezależnie od urody. Ile to potrwa to zależy od poziomu godności osobistej. 

 

Jak widzisz jest to droga dobra ale do krótkotrwałych relacji. Z drugiej strony kobieta może zdobyć mężczyznę przez zasiedzenie powoli podgrzewając wodę.  Aby kogoś przyćmić i zdominować musisz robić wrażenie. Jednak nawet jeśli jesteś diamentem to w woreczku pełnym diamentów  jakoś ten diament blaknie co wcale nie umniejsza jego wartości. 

 

Osoby bardzo atrakcyjne mogą wybrzydzać  i stawiać warunki zwłaszcza wtedy gdy nie zależy im na długotrwałym związku. Gdy taka osoba ma 20 kandydatów może sobie pozwolić na to by zostało 3-4 zdeterminowanych by wykosić konkurencję i być z "TĄ" osobą w relacji. Nie wierzysz to spróbuj zaproponować sytuacje w której masz 2 chłopaków w LTR równocześnie. być może będą tacy co się zgodzą. 

 

Tak mężczyźni zdradzają , biją. I często nie mają z tego powodu wyrzutów sumienia. I nie masz wpływu na ich priorytety życiowe. Jednak jeśli jesteś z osobą której zależy na LTR to masz wpływ na prawdopodobieństwo zdrady poprzez swoje zachowanie. Owszem jest pracochłonne jednak przynosi wymierne efekty. 

 

37 minut temu, lola123 napisał:

;p wyobrażasz sobie seks z tą samą kobietą przez np 40 lat? szczerze? 

 

 Są osoby dla nas obiektywnie atrakcyjne i nawet gdy minie haj to się nam podobają. Tak spotkałem jedną panią ok 60tki  ale jest bardzo zadbana i ma dobre geny

(córka eks modelka takie 14/10). 

 

Z całego serca ci życzę osoby obiektywnie atrakcyjnej na miarę możliwości dla której będziesz się chciała starać, dbać i o ironio będzie ci to sprawiało przyjemność.  

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to trochę utopia o tej wspaniałej kobiecie. To jest taki wzór do nawiązania dyskusji  o zdradzanym idealne, a gdzie są te ideały? Może tylko w naszych głowach, a w realu działają różne czynniki.

 

Ostatnio Gerald zamieścił ciekawy artykuł ze stron J. Kefira,  z którego wyłowiłam taki oto fragment:

„Ale obie płcie chciałyby w swoim partnerze pozytywnych cech z obu systemów. I w tym tkwi tragizm naszych czasów. Bo tak się po prostu nie da. I nie da się też brać nic nie dając. Nie da się brać przywilejów wynikających z nowego systemu, jednocześnie nie biorąc na siebie nowych obowiązków. I tak, mężczyźni chcieliby kobiety niezależnej, otwartej seksualnie.. Ale żeby prała, gotowała, nie wychylała się przed szereg, była konserwatywną cnotką, i nie kwestionowała zdania jaśnie pana, który przecież zawsze ma swoją cebulową rację. Z kolei kobiety chciałyby mężczyzny wyrozumiałego, nie osądzającego, czułego, wrażliwego, rozumiejącego je.. Ale żeby był macho, i to on ma płacić rachunki”

 

Tak po za tym kwestia zdrady to jest wybór, budowanie wewnętrznej postawy. To jest trudne bo przeciętny człowiek zakochuje się kilka razy w życiu i może się to zdarzyć w małżeństwie pomimo posiadania atrakcyjnej małżonki /męża. Poza tym są osoby których dotyczy natężona ilość pokus. Ja byłam z kimś takim  i ta osoba zdradzała mnie choć nie musiała. Środowisko w którym on funkcjonował było pełne zainteresowanych nim kobiet. Wszystko się posypało. Kilka lat później w internecie określił  mnie  jako „miłość życia”, ale co z tego  skoro ten związek kojarzył mi się z cierpieniem.

 

W naszym układzie miała miejsce taka sytuacja. On był muzykiem, śpiewał w modnych lokalach, koncentrował. Ja z kolei nigdy nie byłam imprezowa a on chciał żebym z nim chodziła na występy. Były pomiędzy nami o to spory. Często narzucały mu się  kobiety na różne sposoby. Któregoś razu jedna pani tak wydekoltowana ze widać jej było biust chciała mu usiąść na kolanach. Odsuną ją pokazując że sobie tego nie życzy. Pomyślałam no prawidłowo. Potem jak wyszliśmy z lokalu zainicjował awanturę w stylu „ mógłbym być z każdą a jestem z tobą, ty masz mnie w dupie, tobie na mnie nie zależy, czemu nie przegoniłaś tej k….”. Nie wiedziałam o co mu chodzi bo ze swojej perspektywy też chciałam zobaczyć jego reakcję, a w końcu sama nie zadawałam się z innymi uwzględniając taki czynnik jak lojalność. Ale żeby go uspokoić powiedziałam, że zrobiłabym to ale dyskutowana osoba miała takie cycki, że trochę było mi jej szkoda. Z dzisiejszej perspektywy jak to przemyślałam sądzę, że on chciał, bym z nim chodziła na jego występy jako strażnik. Może nie chciał zdradzać, ale czasami trudno jak sami ci wpadają w ramiona. Wtedy  potrzebna jest żelazna wola.

 

 Litza kiedyś w jakimś wywiadzie opowiadał o tym, że bardzo kocha swoją żonę, którą uważa za piękną kobietę, ale jego świat jest pełen pokus i gdyby nie walka duchowa to nie dałby rady im się oprzeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak zgadzam się działają różne czynniki. Jednak chciałem zwrócić uwagę ,że swoim zachowaniem możemy zwiększać/zmniejszać prawdopodobieństwo zdrady. 

Facet kapeć który nie przestrzega zasad prędzej zostanie zdradzony, rzucony itp. Co wcale nie znaczy ,że trzymając ramę 2 strona dochowa wierności i będzie lojalna wobec nas. Ale rażąco spada prawdopodobieństwo takich zdarzeń. 

 

Emocjonalne zagrywki mocniej działają niż szczucie cycem. Odpowiednio działając można zrobić budyń z mózgu trudno wtedy zachować jakąkolwiek postawę jest niezmiernie ciężko :)  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.