Skocz do zawartości

Jak zarabiać na wewnętrznych talentach?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie! :)

 

Jeśli nie ten dział to oczywiście proszę o przeniesienie.

 

Po roku spędzonym na uczelni technicznej jestem wypluty, rozjechany jak flaki wołowe na gulasz. Jestem dość zawiedziony po tym co są w stanie zaoferować mi studia. Tonę niepotrzebnej wiedzy, której co prawda praktycznie nie będę wykorzystywać, duży stres, wyścig szczurów na każdym kroku. Jestem zmęczony, a także znudzony programem jakim muszę się kierować, by zdobyć upragniony papierek potwierdzający moje kwalifikacje. Większą frustrację wywołuje we mnie fakt, że pomimo, że nie ma żadnych problemów z zaliczaniem przedmiotów jest to, że brakuje mi praktycznie wolnego czasu dla samego siebie. Moje życie kręci się wokół uczelni, a moje sny krążą wokół rachunku różniczkowego i całek :lol:

 

Ale założyłem temat nie po to, by pisać o swoich problemach i żalach. Temat powstał po to, byście drodzy bracia doradzili mi w jaki sposób mogę rozwinąć swoje talenty wewnętrzne,aby czerpać z nich profity.  Opiszę tutaj je poniżej, jest to zbiór nie tylko moich własnych odczuć, ale także odczuć osób przebywających wokół mnie, więc myślę, że przytoczone tutaj fakty będą miarodajne.

 

- Od zawsze można, by powiedzieć miałem bardzo rozwinięte myślenie abstrakcyjne. I nie myślę o tym tylko ja. Jest to też opinia innych osób, które były lub są pod wrażeniem tego jak dużą mam wyobraźnię. Kiedyś i teraz czytam bardzo dużo książek nie tylko pokroju samorozwoju, ale też historycznych, biografii, z zakresu fantastyki, sf, a także jestem obeznany z pisarzami z dawnego pokolenia. Od małego miałem masę pomysłów, czy to na ulepszanie świata, czy życia innym ludziom.

 

- Posiadam w sobie ponad przeciętną wrażliwość oraz zdolność do logicznego myślenia. Nie dogadywałem się z rówieśnikami. Byłem od nich inny. Interesowały mnie zupełnie inne rzeczy niż przeciętnego małego dziecka czy też nastolatka. Dobrze rozmawia i spędza mi się czas z osobami, które są ode mnie starsze. Zawsze interesowały mnie te "poważne rzeczy", śniłem marzenia o zmianie świata, albo o chęci pomocy. Kiedyś dużo pomagałem innym i szczerze mówiąc czułem się naprawdę dobrze, móc komuś pomóc. Nie chciałem za to żadnej zapłaty. Satysfakcjonował mnie po prostu uśmiech na twarzy drugiego człowieka.  Zawsze pomagałem ludziom, którzy byli albo odrzuceni, albo też mieli ciężkie problemy z których umiałem znaleźć rozwiązanie.

 

-Nie mam żadnych problemów z nauką, co prawda był okres w moim życiu kiedy naprawdę się opuściłem, ale wynikało to głównie z tego, że wzorce, które dostałem w pakiecie po prostu się nie sprawdziły. Zaczęło coś zgrzytać. Przedmioty ścisłe czy humanistyczne nie stanowiły i nie stanowią dla mnie problemu, pod warunkiem, że mnie interesują.

 

-Pisałem jakieś tam bazgrołki. Niby co prawda nic, ale każdy był pod wrażeniem tego co wychodziło spod mojej ręki.

 

W sumie to tyle, jeśli coś wam da bardziej jasny obraz to śmiało pytajcie, z chęcią wam odpowiem :) Za wszystkie porady jestem z góry bardzo wdzięczny.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No no, jakbym siebie chciał opisać :D zwłaszcza "Posiadam w sobie ponad przeciętną wrażliwość oraz zdolność do logicznego myślenia. Nie dogadywałem się z rówieśnikami. Byłem od nich inny. Interesowały mnie zupełnie inne rzeczy niż przeciętnego małego dziecka czy też nastolatka. Dobrze rozmawia i spędza mi się czas z osobami, które są ode mnie starsze."

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samiec Alfa, mam wrażenie, że wiesz że biją, ale nie wiesz w którym kościele.

 

Bardzo dobrze, że znasz swoje talenty. Ale zamiast pytać: "Co ja mogę z tym robić?", zadaj sobie pytanie "Co ja naprawdę lubię robić" - Życie jest takim paradoksem, że czasami największe pasje w naszym życiu są tak oczywiste, że o nich zapominamy. Proponuję dać sobie 30 do godziny czasu i zastanowić się - Co naprawdę lubię?

 

Ci, którzy orientują się trochę w tematyce biznesu, zapewne słyszeli zdanie, które sprawdza się w każdej sytuacji:
Jeśli masz jakiś pomysł na siebie(Albo zastanawiasz się czy to jest pasja), to bardzo łatwo to sprawdzić - Rób coś przez pół roku za darmo

 

Uważasz, że znasz się na samochodach i Cię do kręci? Zarejestruj się na forach internetowych o motoryzacji i pomagaj tam ludziom. Tak samo jest ze wszystkim innym. Proponuję podejść do tematu od tej właśnie strony. Co lubię tak bardzo, że mogę to robić codziennie nawet, gdy ktoś nie daje mi za to kasy ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Samiec Alfa konkretne pytania:

- ile masz lat?

- jaki kierunek studiów

- co Cię interesuje co lubisz robić - konkretnie, zwięźle w kilku zdaniach

- co potrafisz teraz w tym momencie po studiach (czy w trakcie) Twoim zdaniem (umiejętności praktyczne, żadna tam teoria)

 

???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SennaRot

 

-Lat aktualnie 20

 

-Studiuję mechanikę

 

-Czytać książki, spędzać czas z przyjaciółmi albo na świeżym powietrzu, jazda na rowerze, lubię pisać, kreować coś, męczę się przy czymś co wymaga ode mnie schematyczności i braku wyzwań, malować, rysować, sztuka, poezja, fascynują mnie inni ludzie, słuchać innych i im pomagać, ogólnie bardzo lubię tworzyć coś z niczego, majsterkować, interesują się także historią, polityką, ekonomią, finansami

 

-Programować oraz znam na poziomie zaawansowanym język angielski

 

@[email protected] Nie trafiłeś z tym. Ale szczerze się uśmiałem :D

 

 

Edytowane przez Samiec Alfa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyspecjalizować się praktycznie w jednym konkretnym kierunku. Stać się po prostu specjalistą z wiedzą praktyczną w jednej konkretnej dziedzinie. Może programowanie? Akurat w branży IT nie siedzę i się nie znam albo skoro studiujesz mechanikę to może elektronika samochodowa. Akurat w tej branży roboty jest full, nie do przerobienia. Masz jeszcze trochę czasu, młody jesteś ale już można pomyśleć aby nie tylko studiować (wiadomo, papier może być potrzebny) ale gdzieś liznąć życia od strony praktycznej. Wiadomo, na początku zarobisz grosze ale liczy się praktyka. Z czasem możesz działać sam, wtedy pojawi się hajs.

 

Musisz poszukać tego co Cię wciągnie, tylko praktycznie to da się zrobić, musisz próbować.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Samiec Alfa usiadz spokojnie i zastanow sie jak te pomysly, ktore masz mozesz przekuc na biznes. Ja ostatnio zaczalem sie lapac, ze wpadam na rzeczy, ktore nie sa jeszcze wymyslone lub sa malo popularne i postanowilem wrocic do kraju, zeby na spokojnie sie zastanowic jak przekuc je na biznes. Kilka razy w pracy pomyslalem sobie: "cholera, ale by to usprawnilo prace!". Mysle w tym kierunku. Tak samo w zyciu codziennym.

Pomysl na spokojnie, czy twoje pomysly mozna przekuc na biznes. Odwiedz kanal sukces.pl oraz alex barszczewski.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeby uscislic o co mi chodzi. Z codziennych obserwacji na pewno znalazles duzo rzeczy, ktore by usprawnily zycie. Podam przyklad - widelco-lyzka w KFC. W zasadzie to mala lyzeczka z wycieciami na koncu. No ktos wpadl na genialny i prosty pomysl, zeby mozna bylo jesc fasolki w sosie i np frytki jednoczesnie. Tutaj w UK. Kopalnia takich pomyslow czesto jest pinterest. Moze cie cos zainspiruje tam.

Moze to jakies uslugi. Moze lubisz pomagac ludziom, np dbac o groby, a w twojej okolicy jest duzo zaniedbanych grobow i nikt nie chce podjac sie tego zadania. Ogloszenia, popatrz po stronach, ludzie zazwyczaj maja jakies abonamenty. Moze kurier kwiatowy? Wiem, ze to takie pomysly niemeskie raczej, czerpalem z moich poprzednich lat. To tylko przyklady. Nisza na rynku i jedziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech... jak ja lubię ten mit "rób to co kochasz" czy "jak przekuć swoje talenty w bogactwo" itp. To takie miłe i poprawne polityczne.

 

Zacznij zarabiać i wykorzystuj co obecnie masz do tego, żeby robić to co da Ci pieniądze. Mało kto ma pieniądze z tego, że robi to co kocha.

Znaczna większość jest bogata, bo robi wszystko, żeby być bogata. Nie ma w tym większej filozofii i jest to proste jak but.

 

Może Cię to urazi - ale jeśli założyłeś taki temat to znak, że KOMPLETNIE nie masz wizji ani celów w swoim życiu. Warto zweryfikować siebie, bo czas leci - TIK TAK.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co jak moją pasją są np spacery po lesie? Też mam na tym zarabiać? Jest popyt i podaż na coś, ja to widzę tak. 

 

Zarabianie na swojej pasji to spory przywilej i błogosławieństwo, na które nie każdego stać. Zwłaszcza, żeby być w czymś naprawdę dobrym trzeba często wielu lat ćwiczeń i wyrzeczeń, które nie każdy jest w stanie ponieść, a przez ten czas trzeba z czegoś żyć. 

 

Lepszym pytaniem w tym przypadku jest jaki problem mogę rozwiązać i jak mogę komuś pomóc i uczynić życie łatwiejszym, to też może być pasja i sposób myślenia o biznesie.

Edytowane przez BrightStar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Samiec Alfa mysl o zarabianiu na swojej pasji zrodzila sie dosyc nie dawno, jest to jakis wymysl 'kolczow' z kursem przez internet aby zbijac na naiwnych i zakompleksionych osobach siano, stwarzajac im wizje bogactwa, czesto pokazujac sie w drogim aucie i cipa z boku :)

 

Nie masz zadnych talentow? Naucz sie go, ogolnie moim zdaniem wszystko to kwestia pracy, zobacz, kiedys nie umialem wlozyc dobrze rekawicy bokserskiej, teraz mam naprawde dobre umiejetnosci, czy mam talent?

No wlasnie...poprzez powtarzanie pewnych ruchow jak ciosy, poruszaniu sie na nogach itd doszedlem do takiego poziomu ze robie to z automatu, ktos z boku powie ze mam talent, ale to wszystko tylko dlatego ze powtarzalem cos setki tysiace razy...

Rob siano na czymkolwiek, naprawde :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, GluX napisał:

Mało kto ma pieniądze z tego, że robi to co kocha.

 

Jest nawet taki paradoks psychologiczny związany z dysonansem poznawczym, że często w momencie, kiedy otrzymujemy nagrody (np. pieniądze) za coś co lubimy to przestajemy to lubić. Ujmując to inaczej, gdy robimy coś za darmo i wkładamy w to wysiłek lubimy to bardziej, bardziej to cenimy i uważamy to za ważne, ponieważ racjonalizujemy to sobie, że gdybyśmy tego nie lubili i nie byłoby to ważne to byśmy nie poświęcali na to czasu. Natomiast w momencie, gdy dostajemy za to pieniądze racjonalizujemy sobie, że robimy to dlatego, bo dostajemy za to hajs. I w zasadzie przestaje się to różnić czymkolwiek od zwykłej pracy.

 

Tak więc szukanie sobie pracy pod pasję może nie być do końca dobrym rozwiązaniem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Waginator

 

W książce (którą zresztą bardzo polecam) - Fastlane Milionera (MJ DeMarco) autor wręcz nakazuje by hobby nigdy nie zostało pracą. Opisał sam siebie jak to uwielbiał jeździć autem i mógł to robić zawsze i wszędzie - jego pasja. Wpadł na pomysł, żeby zostać szoferem w limuzynie - pracował chyba kilka lat po 10-14h i nabrał obrzydzenia do jazdy samochodem przez to doświadczenie, że zniszczył swoje zacięcie w tej czynności.

 

Mi też wielu pierdoliło - "zostań trenerem personalnym, tak dużo umiesz" ale:

1) Nie chciałbym trenować innych ludzi po 8-12h dziennie bo mi to zbrzydło

2) Ciągłe siedzenie na siłowni nie jest dobrym pomysłem, tym bardziej pracowanie dla właściciela siłowni a nie na własny rachunek

3) Jest bardzo mało kulturystów czy trenerów personalnych którzy zarabiają naprawdę dobre pieniądze

4) Milionów tutaj się nie zarobi, chyba że wypuścisz własne suplementy, ale dzisiaj to już trzeba mieć spory kapitał bo konkurencja jest spora

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam

Każdy z Was ma tu racje doświadczenie życiowe , wyczucie czasu . Nieraz po 40l dopiero wiemy co chcemy w życiu robić do czego mamy talent co lubimy robić nawet  po pracy , ale do 40l z czegoś trzeba żyć Trochę za mało czasu człowiekowi zostaje zanim załapie co chce robić w życiu w czym się zrealizuje A nawet najlepsze pomysły życiowe przychodzą po 50 i później Nieraz wracamy do rzeczy które kiedyś robiliśmy i nie wychodziły a teraz po latach to nas pasjonuje Nie wiemy co w nas drzemie do czego mamy talent i jak to przekuć na sukces życiowy Trza być czujnym wyczuć moment w życiu złapać "Pana Boga za nogi" a może się uda. Jak mówi przysłowie nie myli się ten kto nic nie robi . Trzeba próbować

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GluX @Waginator

Hmm. Ciekawe to co piszecie. Przez chwilę starałem się wczuć w te inne podejście do mojego.

Ale nichuja.

 

Nie czytałem co prawda książki Fastlane Milionera, ale mam swoje życie i znam ludzi. Różnych. Jedni pracują tylko po hajs, inni po hajs i dlatego, że to lubią. Różnice w stanie psychicznym i ogólnym nastawieniu są widoczne. Sorry, ale ja nie wyobrażam sobie poświęcać większą część życia na pracę, która nie daje mi fanu, a jedyną motywacją żeby to robić jest kasa. To jakaś masakra. Szczególnie w dzisiejszych czasach, gdzie pieniądze można robić na tak wiele sposobów.

 

Jeśli się wyróżniasz na tle konkurencji, to hajs zrobisz bez względu na dziedzinę. A jakoś tak jest, że łatwiej i szybciej zdobywa się umiejętności gdy coś lubisz robić. Do tego trzeba to skompilować z naturalnymi predyspozycjami, bo te też ludzie mają różne. Oczywiście ostrego zapierdalania nie sposób pominąć, ale może to sprawiać przy okazji trochę frajdy. Do tego dochodzi trochę kombinacji, jak wykorzystać swój talent/hobby, jak go pokazać, jaka branża wykorzystuje przynajmniej w części to co mnie interesuje, może zrobić z tego swój biznes itd.

Ale nie widzę sensu na olanie tego i szukanie tylko sałaty, bo wtedy wszyscy bylibyśmy programistami.

 

Zobaczcie na ludzi w korpo. Nie mówię, że wszystkich. Ale większość. Duża większość. Oni są po prostu popierdoleni, zepsuci. Tak zazwyczaj kończą ludzie, którzy idą tylko po kasę i się dla niej dają upodlić. Mają wyjebane na swoje inne potrzeby, tylko $$$$$. Przez to stają się takimi maszynami, wrakami ludzkimi, nieszczęsnymi trybikami.

 

Z jednym się zgodzę, chociaż sam jeszcze tego nie doświadczyłem, ale przyjdzie pewnie taki czas. Wszystko powszednieje. Habituacja, tak? Na to też można zaradzić. Szkolić się, uczyć pochodnych do obecnej profesji. Bazującej na tej samej podstawie, ale trochę innych. Z czasem można zmienić pracę czy swój profil działalności. Czemu nie? Ja już mam na oku kolejne rzeczy dla siebie i jest tego trochę, szczególnie jeśli chcesz być prawdziwym masterem w swojej dziedzinie. Życia mi zbraknie na to. Więc jak się znudzi, trzeba działać dalej i zmieniać, rozwijać się.

 

Może to brzmi naiwnie i banalnie, ale nikt mnie nie przekona, że zarabianie głównie na czynnościach, które się lubi to ślepa uliczka. Jest to w chuj do zrobienia i ja bym się nie zamienił na nic innego.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Drizzt


Według książki Getting Things Done - przedstawia przez jakie czynności powinien przejść każdy projekt.

Zacytuje:

 

Cytuj

1) Definiowanie celów i zasad

2) Przedstawienie wizji rezultatów końcowych

3) Burza mózgów

4) Porządkowanie

5) Identyfikacja "najbliższych działań"

 

 

Według mnie jest to bardzo fajny algorytm, który się sprawdza w pracy jak i w życiu.

 

I teraz analizując Twoją wypowiedź - widzę zdefiniowanie zasad (nie szmacić się dla pieniędzy) oraz rezultatów końcowych (prowadzę szczęśliwe życie na dobrym poziomie finansowym).

Twój cel nie jest zdefiniowany w Twojej wypowiedzi - nie widzę nigdzie określenia co dokładnie chcesz robić.

Przypuszczam, że nie dokonałeś burzy mózgów z ludźmi którzy są w miejscu w którym chcesz być.

Skoro nie wykonałeś burzy mózgów, to jest możliwe że uporządkowałeś sobie pewne rzeczy na podstawie doświadczenia, ale całkiem bardzo możliwe, że opiera się ono na nieskutecznych regułach - typu "ludzie w korpo są nieszczęśliwi" "ludzie, dla których ważne są pieniądze to zimne maszyny". Znam sporo ludzi, którzy pracują w korpo i są mega szczęśliwi - bo mają wpływ na świat i na globalne marki, co daje im ogromna satysfakcję - mimo, że są trybikami w machnie to im to odpowiada - tak samo jak spotkałem kilka kobiet w życiu które uwielbiają sprzątać (nie jest to natręctwo) i też było mi trudno to zrozumieć, ale zrozumiałem.

 

Nie wiem również jakie są najbliższe działania w związku z tym co kochasz, czy masz je określone?

Czy określiłeś najważniejsze rzeczy, które są niezbędne do tego, co chcesz osiągnąć? Czy praktykujesz je codziennie?

 

 

Jak widzisz, sporo przypuszczeń z mojej strony, na które fajnie jakbyś odpowiedział - przybliżyłbym Cię do tego co chcę przekazać, bez próby przekonania Cię bo o rację to biją się zwierzęta i typowi Polacy na spotkaniach rodzinnych ;)

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Drizzt obawiam się, że nie do końca rozumiesz o co chodzi w lansowaniu takiej "filozofii", że niby nie można połączyć przyjemnego z pożytecznym. Jedna osoba chce mieć lepiej od reszty, a żeby utrzymać ten status będzie głosiła takie "mądrości", żeby nie daj Boże ktoś inny nie osiągnął takiego samego bądź też wyższego poziomu. Dzięki temu masz sobie takiego pracującego, sfrustrowanego gościa, którym łatwo sterować a i kpić z niego można albo dowartościować się na jego tle. W momencie gdy robił by to co lubi, zarabiał na tym, stopniowo poprawiał swój status i czerpał radość z życia... no to już jest niektórym nie na rękę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GluX

Heh, fajnie, że mnie przeanalizowałeś, ale ja tu nie przedstawiam siebie, moich życiowych planów, strategii, co robię, co będę robił itd. Jedynie coś napomknąłem żeby dać przykład. To nie temat o mnie i nie mam też zamiaru wylewać wszystko na forum. Ale ok, odpowiem Ci prosto na pytania.

A wypowiedziałem się po to, ponieważ uważam, że lepiej dla młodego, uzdolnionego gościa, aby postarał się zarabiać na czymś co może lubić i ma do tego dobre predyspozycje niż tylko węszyć hajs i tam zapierdalać.

 

17 minut temu, GluX napisał:

Twój cel nie jest zdefiniowany w Twojej wypowiedzi

Jest w moim notesie.

 

18 minut temu, GluX napisał:

Przypuszczam, że nie dokonałeś burzy mózgów z ludźmi którzy są w miejscu w którym chcesz być.

Nie wiem jeszcze gdzie chcę być finalnie. Sytuacja jest dynamiczna :D Burza mózgów? Raczej nie, bardziej wywiad środowiskowy. 

 

22 minuty temu, GluX napisał:

"ludzie, dla których ważne są pieniądze to zimne maszyny"

Pieniądze są dla mnie ważne. Lubię kasę. Czy to, że nie są dla mnie bezapelacyjnie na 1. miejscu przy wyborze pracy/zawodu to oznacza, że są dla mnie nieważne?

 

24 minuty temu, GluX napisał:

Nie wiem również jakie są najbliższe działania w związku z tym co kochasz, czy masz je określone?

Nie wiesz, bo z Tobą nie rozmawiałem na ten temat. Mam to określone.

 

25 minut temu, GluX napisał:

Czy określiłeś najważniejsze rzeczy, które są niezbędne do tego, co chcesz osiągnąć?

Tak.

 

26 minut temu, GluX napisał:

Czy praktykujesz je codziennie?

Co prawda nie codziennie, ale tak, działam.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.