Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

30 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Chyba objazdowym na odpuście św. Jagny w Zebrzydowicach. Do teatru aktorzy składają CV jak w każdej innej firmie a on dostał propozycje, ale jest nieśmiały?

Od kogo?

Do jakiego teatru?

Na jakiej podstawie?

Jakie ma kompetencje?

W jakich okolicznościach?

 

Brednie

Robił pewną robote w teatrze w dużym mieście nie bede mówiła jakim. Jedna z osób tam pracujących zaproponowała mu role do której by pasował i czy nie chciałby spróbowac. Odmówił bo to nie dla niego. Nie odnalazł by się. 

50 minut temu, Sceptyczny? napisał:

Nie nudzi Ci się pisanie tych bredni?

Powiedz po co miałabym to wymyślac? Co miałoby to na celu? Przysięgam na życie swojej matki że wszystko co piszę na tym forum to szczera prawda. I tak mnie nie znacie wiec nie mam oporów napisać szczerze, 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Androgeniczna napisał:

Robił pewną robote w teatrze w dużym mieście nie bede mówiła jakim. Jedna z osób tam pracujących zaproponowała mu role do której by pasował i czy nie chciałby spróbowac. Odmówił bo to nie dla niego. Nie odnalazł by się. 

Jest różnica między ofertą pracy w teatrze jako aktor, przypominam aktor to zawód, którego trzeba się nauczyć.

A

Ofertą zostania występującym epizodystą/statystą w jednej sztuce, ze względu na uwarunkowania fizyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Ofertą zostania występującym epizodystą/statystą w jednej sztuce, ze względu na uwarunkowania fizyczne.

Masz rację ale przytoczyłam to tylko po to żeby dać jakieś potwierdzenie że nie tylko dla mnie jest przystojny skoro dostał kiedys taka propozycje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Androgeniczna napisał:

Masz rację ale przytoczyłam to tylko po to żeby dać jakieś potwierdzenie że nie tylko dla mnie jest przystojny skoro dostał kiedys taka propozycje. 

Aktorzy muszą mieć ciekawą twarz nie przystojną. Przystojni aktorzy nadają się do M jak miłość. Odzywam się bo mam wuja reżysera teatralnego więc się nasłuchałem.

Edytowane przez Jaśnie Wielmożny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaśnie Wielmożny

On raczej nie ma ciekawej twarzy. Jest fizycznie przystojny. Pracuje fizycznie wiec jest dobrze zbudowany, wysoki. Ogólnie wygląda trochę jak hiszpan bądź włoch. Czesto w pubach czy imprezach jak idziemy do obsługa zaczyna do niego mówic po angielsku bo mysla ze to obcokrajowiec. Ogólnie zaproponowała mu to jakaś pracownica wiec moze nie chodziło nawet o role a po prostu chciała zagadac zeby popodrywac. Zaprosiła go na casting ale nie poszedł bo tak jak mówie wstydził sie i nie lubi wystapien publicznych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Laryssa napisał:

Ja np. mam kilku męskich przyjaciół, z którymi od początku było wiadomo (choć bez słownych deklaracji), że nie patrzymy na siebie pod kątem erotycznym.

Ogólnie odnosząc się do całego twojego wpisu to mnie właśnie zastanawiają te wasze damsko męskie przyjaźnie. I prawie całkowicie zgadzam się, że można mieć jakąś koleżankę kolegę i nie będzie to układ z seksem w tle. 

 

Często jest tak, że facet nic nie próbuje bo wie, że wy nie chcecie i nie chce tym zepsuć waszej znajomości i wolą być kolegami niż w ogóle was stracić, co nie znaczy, że by was nie wyłomotali jakbyście tylko dały znak sygnał. 
Mnie osobiście dziwi takie kolegowanie się z kobietami, ja nigdy nie miałem takiej koleżanki z którą spotykałbym się jak z kolegą. Od tego mam właśnie kumpli. A jak ktoś ma żonę i jeszcze w wolnym czasie idzie słuchać innego babskiego pierdolamento to na pewno jakiś orbiter. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Androgeniczna napisał:

Ogólnie zaproponowała mu to jakaś pracownica wiec moze nie chodziło nawet o role a po prostu chciała zagadac zeby popodrywac. Zaprosiła go na casting ale nie poszedł bo tak jak mówie wstydził sie i nie lubi wystapien publicznych

Napisałaś na początku, że dostał ofertę pracy jako aktor w teatrze. Drogą szkatułkową okazuje się, że nie dostał oferty pracy jako aktor w teatrze, tylko przechodząca obok niego w teatrze pracownica stwierdziła, że powinien wpaść na casting.

 

 

ehhh........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, MaxMen napisał:

 

 A jak ktoś ma żonę i jeszcze w wolnym czasie idzie słuchać innego babskiego pierdolamento to na pewno jakiś orbiter. 

Podam na konkretnym przykładzie - mój przyjaciel Robert, ma żonę, z którą jest już 10 lat i ona jest też moją koleżanką. Lubię się z nią, ale to akurat z Robertem mamy wspólne tematy - pasje, specyficzne poczucie humoru, czy zainteresowania. Potrafimy przegadać godziny. A z nią - ją lubię, ale nie ma tego porozumienia dusz. I ona nie jest w ogóle zazdrosna bo wie, jak nasza przyjaźń wyrosła, że gadamy i świecie, polityce czy jakichś np ciekawostkach historycznych. A z nią on sobie pogada o miłości czy związku. Roberta znam jeszcze od podstawówki (a jego żona jest z innego miasta) i mamy wiele wspólnych tematów, wspominamy dawne czasy itp. 

I zawsze możemy na siebie liczyć. Pożyczamy sobie kasę kiedy trzeba, pomagamy coś załatwić itp. Jak brat z siostrą. On mi się w ogóle nie podoba jako facet i ja jemu też (tak sądzę). Gdyby było inaczej, może trudno byłoby o przyjaźń, bo chemia by nas rozpraszała.

 

Nie wiem jak inne kobiety, ale ja mam coś takiego, że moja podświadomość dzieli mężczyzn na potencjalnych partnerów (nawet jeśli jesteśmy zajęci i nic nie będziemy próbować) i na "tylko kolegów". 

 

I kiedy spotykam ciekawego faceta, z którym mam wspólny język, ale jest też chemia - to nawet w rozmowach o remoncie domu jest jakiś flirt, napięcie, znajomość jeśli się rozwija to z podtekstem - w zależności od okoliczności (czy jesteśmy wolni, czy chcemy związku, a przede wszystkim - czy jest wzajemność) może się to różnie skończyć.

 

Ale jest grupa facetów, którzy z góry jakby sami ustawiają się nie jako potencjalny partner. Taki typ co nigdy nie spojrzy zalotnie, nie będzie próbował mi zaimponować itp. - może dlatego że mu się nie podobam, a może dlatego, że po prostu taki ma sposób bycia. I o ile taki facet ma coś wspólnego ze mną, może być z tego przyjaźń lub zwykła znajomość.

 

Mam jednego kolegę z którym tak zaczynaliśmy - ale on po czasie zauważyłam, że próbował coś więcej, jakiś buziak w policzek na pożegnanie itp. oboje byliśmy bez drugiej połówki, ale facet zupełnie dla mnie aseksualny. Nic mu nie musiałam komunikować, zrozumiał sam, a nasz kontakt się rozluźnił. Spotykamy się czasem w gronie wspólnych znajomych, ale widać, że się zdystansował. Szanuję to i nie nadwyrężam jego uprzejmości.

 

Tak więc - chyba musi być obopólny brak pociągu seksualnego, plus nadawanie na tych samych falach - wtedy taka przyjaźń jest jak najbardziej możliwa.

 

Mam też dwóch innych facetów - przyjaciół i trochę inaczej nasze znajomości powstały, ale żadne nic nie kombinuje w stronę seksu a z każdym z nich mam jakis wspólny temat, który łączy. 

 

Rzecz jasna mam też przyjaciółki - kobiety ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boszszeeee, dlaczego nie zabierzesz go na przejażdżkę i nie zapytasz wprost?

Tak zwyczajnie, po ludzku, po kumpelsku?

Znacie się długo, po co te analizy i domysły?

Nie wiem, jak ludzie utrzymują jakiekolwiek relacje, jeśli nie potrafią ze sobą zwyczajnie, szczerze porozmawiać.

Według mnie takie relacje są bardzo powierzchowne, sztuczne, zakłamane. Wyimaginowana przyjaźń, gdzie nie ma krzty prawdy.

Nie wiem, może jestem zbyt bezpośrednia, jednak jeśli mam jakieś wątpliwości, pytania zaczynam od osoby, której one dotyczą. Jeśli ta osoba, w ogóle jest w kręgu moich zainteresowań co do dalszej znajomości. Niezależnie od jej formy.

A potem rozczarowanie, żałość, pretensje nie wiadomo do kogo.

Ech, a może dlatego nikt mnie nie lubi? :D 

No nic, po prostu zapytaj :)

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.06.2017 o 22:41, Eloquence napisał:

idąc tym tokiem to duża ilość małżeństw po jakimś czasie powinna czuć się jak rodzeństwo.

Z tym rodzeństwem to przesadzone i nietrafione. Bardzej tekst pasujący do młodych ludzi, którzy nie wiedzą jeszcze, co to oddanie, zaangażowanie, szacunek i przyjaźń. To takie spłycanie do znanej im bliskiej relacji. Małżeństwo po jakimś czasie powinno być, jak przyjaźń kobiety i mężczyzny wymieszana z pasją, lojalnością i wiernością. Baraterstwo - relacja z rodzeństwem z czasem słabnie, a małżeństwo powinno zyskiwać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Laryssa, to się może sprawdzić w przypadku osoby, która potrzebuje sporego grona osób wokół siebie. Ja akurat zupełnie tego nie potrzebuję. Raz - nie mam na to czasu, dwa - lubię ciszę i spokój oraz swoje towarzystwo, trzy - zdecydowanie wystarcza mi grono kilku męskich przyjaciół, sprawdzonych "w boju". Nie wierzę, że tego typu relacje mogą powstać między kobietą a mężczyzną, tego typu zaufanie. I mimo że lubię ludzi i nie unikam kontaktu z nimi, ściśle selekcjonuję grono osób które dopuszczam jak najbliżej siebie, z wielu powodów. Z damskich "przyjaciółek" wystarcza mi żona i nasza wieloletnia relacja.    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.05.2019 o 20:21, Androgeniczna napisał:

@HateMeMore

Chyba że jest taka jak ja i jak facet przejawia cechy samca alfa to urywa kontakt po 2 randkach :). Nie znoszę akurat takich mężczyzn

Pisać możesz swoje ale twój gadzi mózg będzie czuł do niego pożądanie tak jak wygłoszony człowiek na wykwintne danie. Natury nie odszukasz tylko samą siebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HateMeMore

Przy tylu randkach które przezylam w życiu trafiłam na mase bad boyów i jakoś każdego odrzuciłam. W ogóle mi sie nie podobaja z charakteru i sposobu bycia. Poza tym zazwyczaj maja wiele partnerek seksualnych co też mnie brzydzi. Nic mi sie w takim nie podoba. Nawet wygląd przestaje byc plusem kiedy taki sie odezwie. 

Macie jakies zbytnie uwielbienie do samców alfa. Może faktycznie laski które szukaja seksu polecą od razu na takiego ale jeśli kobieta szuka stabilizacji, kogoś kto ją będzie kochał i komu moze ufac to w życiu na samca alfa nie zwróci uwagi. Moze sie ewentualnie spodobać z wyglądu ale szybko na randkach traci swoim charakterem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Androgeniczna napisał:

@HateMeMore

Przy tylu randkach które przezylam w życiu trafiłam na mase bad boyów i jakoś każdego odrzuciłam. W ogóle mi sie nie podobaja z charakteru i sposobu bycia. Poza tym zazwyczaj maja wiele partnerek seksualnych co też mnie brzydzi. Nic mi sie w takim nie podoba. Nawet wygląd przestaje byc plusem kiedy taki sie odezwie. 

Macie jakies zbytnie uwielbienie do samców alfa. Może faktycznie laski które szukaja seksu polecą od razu na takiego ale jeśli kobieta szuka stabilizacji, kogoś kto ją będzie kochał i komu moze ufac to w życiu na samca alfa nie zwróci uwagi. Moze sie ewentualnie spodobać z wyglądu ale szybko na randkach traci swoim charakterem. 

Dalej nie rozumiesz i nie zamieżam tracić czasu na tłumaczenie prostej żeczy sięgnij po lekturę Marka i poczytaj psychologię ewolucyjną dla czego tak się dzieje. Dlatego nie należy słuchać kobiet jedno mówią drugie robią. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, HateMeMore napisał:

Dalej nie rozumiesz i nie zamieżam tracić czasu na tłumaczenie prostej żeczy sięgnij po lekturę Marka i poczytaj psychologię ewolucyjną dla czego tak się dzieje. Dlatego nie należy słuchać kobiet jedno mówią drugie robią. 

Więc czemu jeszcze nigdy nie byłam z samcem alfa? Skoro miałam tyle okazji? 

Jeśli miałabym czytac psychologie ewolucyjną to wynika z niej równiez że mezczyzni patrzą tylko na seks i na tym im zależy. Owszem wielu z was takich jest ale jest też masz mężczyzn którzy chcą czegoś wiecej. Nie każdy jest taki sam. Tak samo kobiety. Duża część myśli tak jak mówisz ale sa wyjątki. Gdybym ja pożądała samca alfa to bym go miała. Wielu takich jest i mozna przebierac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Androgeniczna napisał:

Więc czemu jeszcze nigdy nie byłam z samcem alfa? Skoro miałam tyle okazji? 

Jeśli miałabym czytac psychologie ewolucyjną to wynika z niej równiez że mezczyzni patrzą tylko na seks i na tym im zależy. Owszem wielu z was takich jest ale jest też masz mężczyzn którzy chcą czegoś wiecej. 

Nie byłaś z samcem alfa ale się z nimi umawiałaś a oni mają wybór i ty nim nie jesteś niestety. Nie czytałaś ani opracowań ani książek które opisują ten temat i nie zauważasz prostej logiki że nasza logiczne myślenie znika pod wpływem pewnych emocji np widząc wielkiego pająka nasz gadzi mózg przejmuje nad nami kontrolę i nie ma w tej regule wyjątków. Dla tego widząc ładną dziewczynę facet się spojrzy nawet jak żona strzeli go za chwilę z patelni w głowę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.