Skocz do zawartości

Kochała Stalina...


Rekomendowane odpowiedzi

Natknąłem się w sieci na reklamę o takiej treści:

"Ljubow Orłowa - Kochałam Stalina

W języku rosyjskim słowo „lubow” oznacza zarówno miłość, jak też imię autorki i już to wskazuje na pikantną dwuznaczność historii, którą czytelnik znajdzie w pamiętnikach uwielbianej przez mieszkańców ZSRR odtwórczyni głównych ról w takich filmach jak „Świat się śmieje” czy „Wołga, Wołga”.

Romans Stalina i artystki był skrzętnie skrywaną tajemnicą. Sama Orłowa zastrzegła, że jej wspomnienia mogą się ukazać dopiero po 25 latach od jej śmierci.

Książka, którą przemycono do Chin, mało nie przepadła w czasach rewolucji kulturalnej. Co połączyło czołową radziecką artystkę i ojca narodu? Co widzi zakochana kobieta w mężczyźnie, przed którym innych paraliżuje lęk? Czy Stalin miał inne, bardziej „ludzkie” oblicze?

Ta książka udowadnia, że najciekawsze historie pisze życie"

Widzimy tutaj typowy język matrixa, czy jak kto woli "loszkowy". Co widzi w Nim - czy czasem nie instynktownie atrybut władzy i wysokiej pozycji w stadzie, przez co rozchyla chętnie nogi? Czy to może jak sugeruje opis "ludzkie" oblicze, które oczywiście rycerska kochanka umiała "wyciągnąć" z tego skurwiela? Jak myślicie? Znacie przypadki z mniejszej skali?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpotężniejszy mężczyzna na planecie, którego jedno słowo mogło ją i całą jej rodzinę, przyjaciół i ich rodziny skazać na bestialskie tortury i śmierć - mężczyzna którego czczono w całym ZSSR jak Boga - mężczyzna który gdy mówił, to WSZYSCY w największym skupieniu i słuchali i każdy klaskał tak, że prawie łamał sobie kości byle głośniej.

 

Taki mężczyzna nie musi uczyć się PUA, kupować kwiatków i dukać komplementów. Taki mężczyzna sobie bierze Panią na którą ma ochotę, wtedy kiedy ma ochotę i nie zastanawia się nad tym co ona o tym myśli i sądzi.

 

Podejrzewam że na samą myśl o Stalinie, jej układ nagrody działał na 120% pompując hormony ekstazy w jej rozszerzone żądzą żyły - a co dopiero mówić o sytuacji, gdy cuchnący staruch lizał ją swoim jęzorem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie tak. Stalin samiec alpha z racji PRZE-pozycji w stadzie.  Ale jak słodkawo ten chędożony prymityw przedstawia się jako "zakochana kobieta" i zasłania realia rzekomym "ludzkim obliczem"... Nienawidzę tego. Robi się z ludzi frajerów, będzie taka/taki czytał te podkolorowane historie godowe i rył sobie beret "miłością"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.