Skocz do zawartości

Trudno być seksownym bez kasy (wywiad z prof. Wojciszke)


Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie o tym mowa,  a kobieta ma mówić że "pociagają mnie wyłacznie nieudacznicy , w wieku 30 lat na utrzymaniu mamusi, bez wiecznego grosza przy duszy " ?

otwarcie też nie przyznasz zadnej kobiecie " wiesz tak naprawdę to jestem z Tobą tyllko dlatego że jestes ładna i młoda bo gdybys wygladała jak moja 70 letnia sąsiadka krysia to nawet bym na Ciebie nie splunał".  po prostu pewne kwestie są do przemilczenia zarówno u samic jak i u samców.

Zresztą popatrz jak np. starsi samcy tłumaczą związki z dużo młodszymi partnerkami ... że się zakochał, ze miłość nie liczy lat itd.. tylko zazwyczaj działa to w jedną stronę i nie wzieliby sobie 40 lat starszej kobiety. 

Ubieramy nasze dzikie żadze w łądne słówka by były one bardziej akceptowalne społeczenie.

I nie jest to domena wyłącznie kobiet.

Obie płcie są tak samo zepsute pod tym względem. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pawel1978 @lola123

 

Przecież większa część tego forum z moderacją na czele to sfrustrowani, niedojrzali, skrzywdzeni przez kobiety dzieciaki z pryszczami na czole, bez pracy i perspektyw. Nie mamy co robić więc całymi dniami przesiadujemy w internecie, na forum i wylewamy żale, bo nie mamy najmniejszej szansy zaruchać i tutaj sobie to racjonalizujemy. A no i oczywiście mieszkamy z rodzicami i nie mamy kasy. Takie biedaki cebulaki, w dodatku prawiczki, laski widujemy tylko w formacie .jpg. Nie warto w tym uczestniczyć. Naprawdę. :lol:

 

(Zrobiłem to za Was, w końcu i tak by padło)

 

Nara :D

  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zawiedzie pupa, to gra się przygłupa i zabawia w psychoanalizę online, co by nam dojebać, jako słabym samcom, od nieudaczników i psycholi - tylko dlatego że ich prymitywna część mózgu już odczytała pewne sygnały jako "słabizna" ,a więc i tryb "eliminacji" włączony, a przez net jedyne co można skutecznie i anonimowo zrobić - to dojebać słownie tak samcowi, jak się nie da w realu - gdzie częściej się boją ujawnić tego wstrętu. Na takiej klasycznej kafeterii można dzień w dzień oglądać ten jad wylewany na niskich, biednych, brzydkich chłopaków i na tych którzy doznali pewnego oświecenia i próbują walczyć z chamstwem w wersji damskiej.

Edytowane przez AdamPogadam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, lola123 napisał:

... nie przyznasz zadnej kobiecie " wiesz tak naprawdę to jestem z Tobą tyllko dlatego że jestes ładna i młoda bo gdybys wygladała jak moja 70 letnia sąsiadka krysia to nawet bym na Ciebie nie splunał".

 

Tak bym na pewno nie przyznał. Tu masz rację.

 

@Pawel1978 Pozwól na małą złośliwość - jak już spier.... do roboty (jak piszesz) to zarób na klawisz Alt w klawiaturze - już oto byłeś proszony przez moderatorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Drizzt napisał:

@Pawel1978 @lola123

 

Przecież większa część tego forum z moderacją na czele to sfrustrowani, niedojrzali, skrzywdzeni przez kobiety dzieciaki z pryszczami na czole, bez pracy i perspektyw. Nie mamy co robić więc całymi dniami przesiadujemy w internecie, na forum i wylewamy żale, bo nie mamy najmniejszej szansy zaruchać i tutaj sobie to racjonalizujemy. A no i oczywiście mieszkamy z rodzicami i nie mamy kasy. Takie biedaki cebulaki, w dodatku prawiczki, laski widujemy tylko w formacie .jpg. Nie warto w tym uczestniczyć. Naprawdę. :lol:

 

(Zrobiłem to za Was, w końcu i tak by padło)

 

Nara :D

Nie o to chodzi, spora częsc tematów i motywów przewodnich tego forum ma sens, i zgadzam się z nimi  ,ale czasami w niektórych wątkach przesadzacie i jestescie subiektywni, jednostronni i bardzo szybko całą grupą gasicie czyjeś odmienne zdanie. I właściwie nie ma tu miejsca na dyskusje tylko przytakiwanie. (chociaz od razu zaznczam że nie kazdy użytkownik  i nie w kazdym temacie)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Anna napisał:

Ja bym się poniekąd zgodziła z @Pawel1978,  do tego dodałabym ścisły system wartości, który sam w sobie  nie jest zły ale jeśli nałoży się na niego patologiczne wzorce (DDA/DDD)  mamy sfrustrowanych ludzi którzy męczą się razem czując tego sprzeczność, ale nie są w stanie się rozstać bo zasady tkwią w nas głęboko. Nie potrafimy powiedzieć "daruj sobie". A jednak w obrębie pewnych założeń słusznie realizują się przeważnie te osoby, które przejęły poprawne (nie toksyczne) wzorce relacji  rodzinnych.  Teraz to się trochę zmienia, choć zachodnie wzorce pokazują, ze idąc na ustępstwa cały system się zwija, robi się miejsce na inną kulturę bardziej restrykcyjną która w pewnym sensie prędzej czy później prawdopodobnie zniewoli ludzi. Próżnia nie lubi głupoty jaką jest lewicowe myślenie. Bez konserwatyzmu w dziedzinie moralnej nie da się przetrwać, a z drugiej strony sytuacja jednostki znajdującej się pomiędzy globalnym spójnym systemem a związkiem z psycho-alfo–kurwiarzem (te formy ucieczki)  a wrzeszczącą matroną (idem) stawiają  na rozdrożu interpretacyjnym odnośnie wszelkich systemów ideologicznych. U nas panuje rygorystyczna forma konserwatyzmu w porównaniu z dużą skalą wypracowanych pokoleniowo dysfunkcji, począwszy od rozpijania narodu w okresie zaborów, żeby można było ludźmi lepiej manipulować.  Dodać jeszcze do tego można absurdalny, skomplikowany pełen pułapek system podatkowy, który blokuje naturalną, tkwiącą w Polakach przedsiębiorczość (co widać za granicą) -tez pokłosie socjalizmu i demoralizujące ustawianie swoich na stołkach to mamy ludzi którzy w okręgu zamkniętym nie są w stanie spełniać (w wielu przypadkach) swych naturalnych funkcji wynikających z biologicznej natury. Wentyl bezpieczeństwa jakim jest emigracja często bywa przyczyną rozpadu małżeństw, albo samotności osób które musiały śmigać na emigrację zarobkową  by coś mieć i w najlepszym dla siebie czasie nie nawiązały relacji rodzinnych. Dla młodych wyjazd za granicę często jest też formą ucieczki od rodziców, od tego co powinno być wzorem pięknych relacji, a jest koszmarnym wspomnieniem niejednokrotnie blokującym na wszelkie relacje.   Mamy swoje rany do wylizania (przepracowania), a podświadomość nie próżnuje podsyłając nam „toksycznych” partnerów.

 

Ogólnie nie ma nic nowego w tym co mówi prof. Wszystko jest coraz bardziej pragmatyczne. Rywalizujecie o piękne, młode kobiety(też schemat biologiczny), a do tego potrzebny jest kapitał. Coraz częściej ona wie że jej uroda,  jest jej głównym kapitałem, nie ma więc co się dziwić, że tanio nie chce takich cudów sprzedać.  Z drugiej strony ludzie mówią: jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Niejednokrotnie  jak to wy określacie „pasztet” z kompleksem zwiąże się z mężczyzną niezbyt majętnym z kompleksami innego typu i tak sobie żyją, może nawet lepiej bo  nieświadomi w matriksie i poza pułapkami pazernego świata, który po takich łap nie wyciąga. W zależności od charakteru niektórych będzie taki stan frustrować (pobudzanie pragnień) dla innych będzie darem wdzięczności za możliwość odbicia się w parze akceptujących oczu (zasada lustra). Takim osobom będzie tez łatwiej osiąść we wzorcach zastanych.  Alternatywą jest samotność.  Wszelkie pretensje należy zgłaszać do Boga. Proszę pisać petycję. Skoro obiecano nam miłość a wszystko to biologia i nic nie jest stałe, rozczarowanie jest obustronne.

 

Niektórych odkrycie schematów biologicznych (pozakulturowych- bo czy to nie przez kulturę ogarnia się naturę-w tym sensie stanowi ona zawsze  pewną formę opresji) zniesmacza. Innych odczuwana dychotomia pomiędzy kulturą a naturą popycha nawet na wyższy poziom świadomości. Przecież różni myśliciele tworzyli swoje dzieła zainspirowani lub pod wpływem (zawiedzionej) miłości z jednej strony widząc w niej apologię prawie religijną z drugiej odruchy naturalnej seksualności.

W tym wszystkim odpowiadając na pytanie natury filozoficznej natura czy kultura, chciałabym zauważyć, że teorie odnoszące się do  natury powinny uwzględnić, że na poziomie biologicznym wszyscy jesteśmy zwierzętami (ssakami) a rys historyczny (nie uwzględniający wpływu cywilizacji wyższych)  jest dość sprzeczny z badaniami bowiem socjolodzy podkreślają, że choćby statystyki zdrady z roku na rok się zwiększają, co zdaje się potwierdzać, iż obecne standardy  wynikają  ze zmian kulturowych (istotny współczynnik).

 

Napisano już tak dużo o relacjach damsko-męskich  o miłości platonicznej, romantycznej, erotycznej, agape. O funkcjach feromonów, przysadki, hormonów w procesie zakochania, o fascynacji postawą, o zauroczeniu pięknem ludzkiego ciała, o rozdarciu duszy w depresji opuszczenia, o zasadach, o tęsknocie, wiemy jakie składniki naszej biologii i kultury  dyktują niemal wszystko. Obawiam się że niedługo nie zostanie nic, będziemy mogli sobie tylko czytać pod czerepami. My wam- wy nam. Już i tak wszystko jest tak bardzo schematyczne.

 

 Obecnie kobiety marzą o zabiegach i upiększaniu, luksusowym życiu u boku kogoś majętnego, mężczyźni zaś o potędze, władzy, pieniądzach i modelkach. Oni już wiedza że za wszystko trzeba zapłacić, one że  trzeba mieć co sprzedać. Jednym słowem gdyby nie te krzywe zęby lub  wakat w portfelu ale byśmy byli szczęśliwi, można to mnożyć. Determinizm biologiczny bierze nas w swe ramiona, wiadomo predestynacja. Biologizm bez wartości jest straszny, wymaga wyparcia opresyjnych wzorców, niektórzy będą zagubieni, rozbici. Jesteśmy rozpracowani, rozłożeni na części pierwsze. My Polacy jesteśmy  szczególni-we wszystko można nas wkręcić. Jest za czym gonić, zapobiegać, nadkładać wysiłku, mamy kolejne zadania na całe życie.

 

Choć to przejaskrawienie, większość Polek i Polaków chce normalnie egzystować  osiągając wytyczone kulturowo  standardy. Nie widzę w tym nic złego. Powiedziałabym, że ma to w sobie jakiś urok. Polacy wciąż wedle badań kultywują wartości rodzinne. Co widać wśród rodzin które za granicę wyjechały razem, tam posiadają dzieci, nie ma strachu prenatalnego (np. Niemiec nigdzie nie chce się już rozmnażać pomimo bogactwa). Uważam, że Polacy są kulturalnym narodem z wartościami mimo wszystko. Mężczyźni (często nawet ci pijący) mają wpojone zasady dbania o rodzinę, ale dla wielu niestety jest to nie do przeskoczenia, wartości konsumpcyjne rosną a pensje są co najmniej "takie sobie", po rozwodzie wysokość alimentów kończy życie osobnika. Mamy też wysoki współczynnik samobójstw wśród mężczyzn, jeden z najwyższych w Europie (czy nie ma tu korelacji pomiędzy wpojonymi wartościami, możliwością rozwoju a ideałem miłości który się rozpada?)  Na emigracji obserwujemy inne życie, jednak ciągle w kompleksach narodowych nie dostrzegamy naszych pozytywów. Myślę, że gdyby u nas zmieniła się sytuacja ekonomiczna to uwzględniając  wartości, które wciąż posiadamy, mniej by było patologi, a więcej spójnych rodzin. Nawet jeśli badania na szczurach pokazują, że wzrost dobrobytu hamuje demografię, to badania na polskich rodzinach za granicą tego akurat nie potwierdzają. Łatwiej też by było ogarnąć kobietę, która nadaje prosperatywnemu mężczyźnie większe znaczenie-wynika to ze słów samego profesora. 

@Anna umów się ze mną.

 

A tak na poważnie to chętnie odniosę się do kilku racji, które wypisalas.

 

No właśnie to ciekawe, ze taka podstawowa komórka społeczna jak rodzina w sposób masowy nie może stać na stabilnych podstawach. Bo jeśli jest jak kiedyś - małżeństwa z rozsądku i patriarchat, to społeczeństwo dąży do zwiększenia wolności i z sufrażystek rodzą się feministki, patriarchat słabnie, kobiety dostają więcej praw, z czasem przywileje niczym szlachta i następuje upadek. 

 

Co do podatków i pułapek systemu - całkowita racja. Zauważ, ze parka przecietniczaczkow, których opisujesz to społecznie większość, to właśnie masa. Matrix istnieje dzięki nieświadomości. System musi uwzględniać takie jednostki jako normę i zaspokojeniu ich interesów i podstawowych potrzeb służyć. Dzisiaj robi się niebezpiecznie. Ze zbyt wielu stron jesteśmy bombardowani wzorcami typu: modelka, kulturysta, atleta, wilk z Wall Street, korpo szczur wyścigowy, ludziom przeciętnym zaszczepiana jest nadmierna ambicja. Z matek Półek robią się bizneswomanki, z wąsatych Januszy wydepilowani pakerzy. Coś tu nie halo w tym temacie. 

 

 Co do nastepnego akapitu to musze przyznać, ze mnie odkrycie aspektów biologicznych potężnie zniesmaczyło i odrzuciło od szukania kolejnych bliskich relacji z kobietami, a nawet ludźmi w ogóle. Chętnie dowiem się o jakich filozofach mówisz, którzy tworzyli w oparciu o zawiedzione uczucia - nie mam wątpliwości, ze kilku ich było. Wstrząs emocjonalny pobudza chemię mózgu i otwiera perspektywy, widzę to po sobie.

 

Dokladnie! Dostajemy od systemu wysokie progi do przeskakiwania, śmiem twierdzić, ze dla większości za wysokie. Pusty portfel i modelek, i jachtów brak. Słaba genetyka i milioner nie puka do drzwi. Powstają nieszczęśliwe masy z wgranymi programami by szukać szczęścia gdzieś tam na zewnątrz. Nie wiem do czego to prowadzi i jaki to ma cel i ile jakiś ma.

 

Niestety te kulturalne sentymenty rozbija prawodawstwo i ekonomia. To co Pan Marek mówi w audycjach o rozwodach, alimentach to jedno, niekorzystny system podatkowy to drugie. Niestety lub stety zagranica istnieją wśród Półek zjawiska typu "hipergamia" czy "erasmusizm", Polak zazwyczaj chce mieć żonę Polkę, a one często uważają bycie z Polakiem za porażkę. W końcu nie po to wyjechały by nie upolować przystojnego Włocha lub Hiszpana. On natomiast wyjechał by lepiej zarobić.

 

@lola123 co do Twojego rzekomego wkładu w dyskusje to lepiej sobie poobserwuj starsze i mądrzejsze koleżanki jak @catwoman czy ww. Annę. To forum to miejsce gdzie (niech Panie zatkają uszy, ah ups, zapomniałem, ze mamy równouprawnienie) za posiadanie cipy i pierdolenie głupot dostaje się zjebę tak samo jak za posiadanie siusiaka i pierdolenie głupot. To nie odmienne zdanie, to plecenie trzy po trzy.

 

Ach! Dodam jeszcze na koniec, ze bycie subiektywnym jest wpisane w ludzka naturę. Ja tam raczej zawsze jestem subiektywny. Czasem udaje mi się być empatycznym i byc może czasem bywam bezstronny, od czasu do czasu STARAM się być obiektywny; co nie znaczy, ze jestem...

Edytowane przez Samiec92
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, lola123 napisał:

ale czasami w niektórych wątkach przesadzacie i jestescie subiektywni,

Mam zbyt mały rozumek, żeby być w stanie pojmować obiektywnie. Z resztą każdy ma swój bazujący na swoich indywidualnych doświadczeniach przez co nikt nie jest w stanie być tak naprawdę obiektywny. Aby to przynajmniej teoretycznie mogło istnieć, musiałby to być umysł zbiorowy, który zespoli do KUPY wszystkie inne, subiektywne :D

 

4 godziny temu, lola123 napisał:

jednostronni i bardzo szybko całą grupą gasicie czyjeś odmienne zdanie.

I bardzo dobrze! Chyba taka jest właśnie wizja Założyciela, aby ta społeczność miała jakiś wspólny korzeń, zbudowany na podstawie (mniej - więcej) wspólnego sposobu pojmowania relacji damsko-męskich.

 

4 godziny temu, lola123 napisał:

I właściwie nie ma tu miejsca na dyskusje tylko przytakiwanie.

Hmm, nie zauważyłem. Chyba, że chodzi Ci o karmienie trolli. To faktycznie staramy się ukracać ;)

Edytowane przez Drizzt
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.06.2017 o 09:51, Rnext napisał:

Czym się różnimy?

- Jeśli chodzi o właściwości intelektualne, to mężczyźni mają nieco większe zdolności matematyczne i przestrzenne, zaś kobiety są nieco lepsze w komunikacji werbalnej i niewerbalnej.

 

Dodam tylko, ze inaczej wychowywani są chłopcy a inaczej dziewczynki, proszę link z przykładem:

 

http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/7,107881,21978606,chlopak-ma-sie-uczyc-a-dziewczynka-wygladac-polkolonie.html#MT2

 

Już małym dziewczynkom się wpaja że mają pięknie wyglądać a chłopak na się uczyć aby móc później zarabiać kasę. 

 

Od dziecka wychowywane są przyszłe kobiety o "inteligencji paprotki".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Subiektywny napisał:

 

Oraz z jeszcze jednej sprawy.

 

Rzeczone jędrne cycki się dostaje za nic. Ot loteria genowa. Ciach - cycki są. Wkład własny posiadaczki cycków - zerowy.

Natomiast na przysłowiowe 5 zł, metry kwadratowy lokum czy konia mechanicznego samochodu trzeba zasuwać. I nie ważne jak, trzeba coś dać od siebie. Coś osiągnąć, coś udowodnić. Zarobić.

 

Cycki nie wymagają postawy aktywnej, wystarczy pasywna. Zero wysiłku.

Zasoby, których wymaga statystyczna kobieta od mężczyzn wymagają postawy stricte aktywnej. Maks wysiłku.

 

S.

No ta jasne. Takie bajeczki o dobrych genach to Ty w przedszkolu dzieciom możesz wciskać. Na prawde jest może niewielki promil kobiet, która mają dobre geny i nic nie muszą robić, ale cala reszta musi wiele godzin w tygodniu poświęcić na treningach by mieć piekne ciało. Przy tym wiele jedze tylko sałate by nie przytyć za bardzo i to prawdziwy wysiłek fizyczny, nie tam wasze kilka godzin za biurkiem, podczas których wiele czasu zapewne macie na przeglądanie neta. I nie pisz mi tutaj, że mężczyźni pracują na budowach bo to niskoplatna praca, więc według was nie beda atrakcyjni dla kobiet.

6 godzin temu, Klapaucjusz napisał:

Fakt, fat acceptance to margines przynajmniej w Polsce (choć z tym bym polemizował, bo fakt, że ktoś nie promuje fat acceptance na FB nie znaczy, że nie sympatyzuje z ideami, poczekajmy też jeszcze aż się dorobimy masowej otyłości jak w UK czy USA).  Ale są też inne, bardziej masowe oznaki, jak bardzo kobiety boli fakt, że ich atrakcyjność zależy głównie od urody. Emanacji tego bólu ze strony rówieśniczek doznaje większość facetów którzy mają partnerkę 10+ lat młodszą od siebie. Wystarczy pozaglądać na komentarze kobiet pod pudelkowatymi artykułami, w których pokazują sławnych i/lub bogatych z partnerkami mogącymi być ich córkami. Pamiętam, kiedy po rozwodzie poszedłem sam na imprezę i w mieszanym gronie rzuciłem autoironicznie że przechodzę kryzys wieku średniego, więc moja dziewczyna jest dekadę młodsza, nagle zapadło takie milczenie, jakbym na spotkaniu w oazie powiedział, że JPII to reptilianin ;-)

Kobiety boli to jacy są męzczyzni (przynajmniej te znajace sie na mezczyznach, które nie mydla sobbie oczu) a męzczyzn boli to jakie sa kobiety. Ktoś mógłby powiedzieć, ze to jakas rownosc między plciami. Ale czy rzeczywiscie tak jest? 

5 godzin temu, AdamPogadam napisał:

Mężczyźni = aktywność , kobiety = bierność. Kiedy jeszcze nie ogarniałem większej części układanki pod nazwą kobiety, zawsze wnerwiała mnie ta bierność w nawiązywaniu relacji - samice wystarczy że są uległe wobec odpowiednich samców, a oni muszą  się  popisać, jak pawie, a po tym podeRWAĆ obiekt damski. Samiec bierze, kobieta daje - generalna reguła, jeśli chodzi o podrywy.Zawsze mnie to wnerwiało - jak widzę te cielęce oczka które wręcz krzyczą "zrób coś to może zasłużysz na moje słowo, czy jakąś małą uwagę, a tymczasem nawet nic nie zrobię, DOMYŚL się..". 

A skąd wiesz, że to nie jest kulturowo wspomagane? Ja nie zamierzam robić "pierwszego" kroku. I wkurza mnie to, że zawsze jak już jakis facet go zrobi, nawet taki, ktorego atrakcyjność bym ocenila wysoko to czeka aż kolejny krok zrobię ja. A ja nie zamierzam go robic. Nawet ostatnio sie zastanawialam czemu faceci zostawiają to kobiecie. Co z wasza meskoscia sie dzieje? Chcielibyscie miec wszystko podane na tacy? Ja nie zamierzam wykonywac inicjatywy, bo gdybym to zrobila to stała bym się trochę mężczyzną, poza tym.niech sie chłopaczki pomęczą. Ciebie to wkurza bo chciałbyś zrobić z kobiety mężczyznę, ale wątpie, że jakaś ci na to pozwoli. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Emska napisał:

cala reszta musi wiele godzin w tygodniu poświęcić na treningach by mieć piekne ciało. Przy tym wiele jedze tylko sałate by nie przytyć za bardzo i to prawdziwy wysiłek fizyczny

 

Gówno prawda, wystarczy wam nie jeść jak świnia i już jest zajebista sylwetka + trochę ruchu co by mięśnie wzmocnić. A hasło z sałatą to aż żal czytać, chociaż jesteście tak nieogarnięte i jednocześnie rządne zgarnięcia najlepszego samca, że wywalone macie na zdrowie i się głodzicie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Emska napisał:

Chcielibyscie miec wszystko podane na tacy? Ja nie zamierzam wykonywac inicjatywy, bo gdybym to zrobila to stała bym się trochę mężczyzną, poza tym.niech sie chłopaczki pomęczą. 

 

Ja też nie zamierzam być z kobietą, która nie ma sylwetki modelki zrobionej na siłowni, wpieprzając tylko liście sałaty. Niech się laseczki pomęczą...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko podane na tacy? Nie, chodzi mi o sytuację, gdzie samica nie chce współpracować w budowaniu relacji, w końcu chwalicie sobie "partnerstwo" cóż nie? W praktyce przeważnie to chłop ma od początku do końca robić wszystko czytając genialnie (choć się nie da..) waszą mowę ciała, bo nie mówicie konkretami, ale frazesami, pretekstami i gestami. 
Kulturowo wspomagane to jest u nas fakt, ale przede wszystkim jest to natura. 

Co z męskością się dzieje? A co z kobiecością? Znowu podstawowa technika manipulacji w tematyce o kobietach - trzeba pojechać samcowi po samczości=męskości. Aż zacytuję znajomego:

"Kobiety wymyślają sobie określenia: prawdziwy facet, mężczyzna, bohater, które mają zagrać na męskim ego i spowodować kilkusekundowy wyrzut dopaminki, pod te określenia można podciągnąć wszystko co jest kobietom na rękę, czyli oddawanie hajsu z ciężkiego zap*dolu(zapewnienie bytu rodziny), robota tragarza, ślusarza, mechanika, tragarza, organizatora czasu, żywiciela, wibratora. Zaś c***a, frajer, frustrat, mizogin, nienawidzący, nieprawdziwy facet to każdy kto się choć chwilę zastanowi, czy warto dokarmiać pasożyta, bo jeszcze w czasie tej krótkiej chwili refleksji dojdzie do wniosku, że jednak nie warto. Rzeczywiście, jest oznaką prawdziwej męskości wypstrykanie się z kasiory co do grosza, jak ostatni frajer, albo robienie na dziecko jakiegoś tępego patosa."
Wychodzenie z inicjatywą jest normalną funkcją zdrowo zainteresowanej osoby, ale do tego trzeba trochę więcej ogarnięcia i klasy (u kobiet) aby to robić, wolicie swoje standardowe zezwierzęcenie: niech chłop zapiernicza, ja się wystawię i pouśmiecham... Równouprawnienie :D

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Emska napisał:

A skąd wiesz, że to nie jest kulturowo wspomagane? Ja nie zamierzam robić "pierwszego" kroku. I wkurza mnie to, że zawsze jak już jakis facet go zrobi, nawet taki, ktorego atrakcyjność bym ocenila wysoko to czeka aż kolejny krok zrobię ja. A ja nie zamierzam go robic. Nawet ostatnio sie zastanawialam czemu faceci zostawiają to kobiecie. Co z wasza meskoscia sie dzieje?

W ogóle cała ta babranina w podryw to o kant dupy potłuc. Wróćmy do prawdziwej instynktownej męskości. Za włosy i do chaty :D

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AdamPogadamJa się odniosłam do jednego konkretnej rzeczy, którą podałeś a ty teraz mówisz o ogóle związku. Nie, nie jest to żadna technika manipulacji. Po prostu chciałam zauważyć, że takie zachowania męzczyzn jak zrzucania inicjatywy na kobiete to proba przerzucenia na kobiete męskiej roli (wiem, ze nieswiadoma) stad pytanie co z tą męskością. Wy wchodzicie w relacje z kobieta w okreslonym celu dajcie tez kobietom cos miec z relacjii z wami. ( tak wiem, ze obie plcie moga szukac tak zwanych wyzszych wartosci w zwiazku ale mi chodzilo o przymus biologiczny).

A dlaczego kobiety na pięknie ciała bazują najbardziej? Bo tego od nich oczekujecie. Przecież nikt nie będzie sie uczyl Mongolskoch pieśni, wiedząc, ze nie tedy droga by zdobyc powodzenie u plci przeciwnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoiler: offtop!

 

4 godziny temu, Samiec92 napisał:

Co do podatków i pułapek systemu - całkowita racja. Zauważ, ze parka przecietniczaczkow, których opisujesz to społecznie większość, to właśnie masa. Matrix istnieje dzięki nieświadomości. System musi uwzględniać takie jednostki jako normę i zaspokojeniu ich interesów i podstawowych potrzeb służyć. Dzisiaj robi się niebezpiecznie. Ze zbyt wielu stron jesteśmy bombardowani wzorcami typu: modelka, kulturysta, atleta, wilk z Wall Street, korpo szczur wyścigowy, ludziom przeciętnym zaszczepiana jest nadmierna ambicja. Z matek Półek robią się bizneswomanki, z wąsatych Januszy wydepilowani pakerzy. Coś tu nie halo w tym temacie.

 

Samiec92, ciekawy punkt widzenia. Aczkolwiek muszę stwierdzić, że to jest właśnie jak najbardziej "halo". Przynajmniej na dzisiejsze czasy.

 

We współczesnych czasach, kiedy niemożliwe jest już zaszczepienie wiary w sukces wielu osób (grupy zawodowej, społeczności lokalnej), tli się jeszcze umiejętnie podsycana wiara we własny indywidualny sukces. Ciekawie opisał to Wojciech Grzędziński w artykule "Społeczeństwo spacyfikowane" ("Rz" z 16 maja 2013 r.), polecam.

 

Nagabywany do wyścigu po palmę pierwszeństwa, Janusz uwierzył, że może wygrać triathlon, zbudować dom pod Warszawą i sypiać z Miss Województwa 2014. Na tej samej zasadzie Grażyna uwierzyła w możliwość zrobienia kariery bizneswoman, wejścia na Aconcaguę albo urodzenia dziecka po czterdziestce. Wszystko to jest substytutem udanych interakcji społecznych i po części ekonomicznych i na razie przynosi niesamowity efekt. W obecnej chwili większość czynnych zawodowo młodych ludzi nie widzi żadnego ryzyka w przyjętej przez siebie ścieżce życia.

 

 

Problem pojawi się w chwili, gdy koszty utrzymania iluzji staną się zbyt wysokie. Ile czasu tygodniowo trzeba trenować, aby osiągnąć dobre wyniki w triathlonie? Ile czasu trzeba rzeźbić figurę na cross fit, aby w wieku 40 lat oglądali się za kobietą mężczyźni? Jak duże długi zostaną po nietrafionym zakupie nieruchomości / nierentownej działalności gospodarczej? Kto te długi będzie spłacał, gdy rodziców Janusza / Grażyny, już nie będzie między żywymi?

 

Te przykłady ilustrują, że na tą chwilę problem jest szczelnie zamieciony pod dywan. I kobiety i mężczyźni trwają w dziwacznym tangu, ćwicząc śmieszne figury, zamiast posłuchać się na wzajem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Emska napisał:

No ta jasne. Takie bajeczki o dobrych genach to Ty w przedszkolu dzieciom możesz wciskać. Na prawde jest może niewielki promil kobiet, która mają dobre geny i nic nie muszą robić, ale cala reszta musi wiele godzin w tygodniu poświęcić na treningach by mieć piekne ciało. Przy tym wiele jedze tylko sałate by nie przytyć za bardzo i to prawdziwy wysiłek fizyczny, nie tam wasze kilka godzin za biurkiem, podczas których wiele czasu zapewne macie na przeglądanie neta. I nie pisz mi tutaj, że mężczyźni pracują na budowach bo to niskoplatna praca, więc według was nie beda atrakcyjni dla kobiet.

 

- fałsz, dobre geny nie oznaczają, że nie muszą nic robić jedynie że zachowują szczupłą sylwetkę i brak skłonności do tycia, a jak chcą dobrze wyglądać, a nie tylko być szczupłe to i tak trening + dieta 

 

- fałsz praca na budowie jest dobrze płatana jeśli jest się wykwalifikowanym specjalistą, w krajach zachodu jest dobrze płatana nawet jak się nim nie jest, powszechną praktyką w USA/ Kanadzie jest praca przez kilka lat przy budowie wysokościowców, żeby zarobi na dobre studia czy dom (tylko w krajach wysoce skolonizowanych przez obcy kapitał jak np RP. praca na budowie jest nisko płatna)

 

 

Godzinę temu, Emska napisał:

Kobiety boli to jacy są męzczyzni (przynajmniej te znajace sie na mezczyznach, które nie mydla sobbie oczu) a męzczyzn boli to jakie sa kobiety. Ktoś mógłby powiedzieć, ze to jakas rownosc między plciami. Ale czy rzeczywiscie tak jest? 

 

- mówię za siebie mnie nie boli, akceptuję ten fakt i poruszam się w obrębie tych schematów, używając ich z korzyścią dla siebie

 

- równości nie ma i nigdy nie będzie, ponieważ funkcje biologiczne obu płci są odmienne, budowa ciała, gospodarka hormonalna, budowa układu nerwowego czy kośćca jest inna i właśnie ograniczenia biologiczne powodują to iż owej równości nie będzie

 

 

Godzinę temu, Emska napisał:

A skąd wiesz, że to nie jest kulturowo wspomagane? Ja nie zamierzam robić "pierwszego" kroku. I wkurza mnie to, że zawsze jak już jakis facet go zrobi, nawet taki, ktorego atrakcyjność bym ocenila wysoko to czeka aż kolejny krok zrobię ja. A ja nie zamierzam go robic. Nawet ostatnio sie zastanawialam czemu faceci zostawiają to kobiecie.

 

- sama sobie odpowiedziałaś, wysoko atrakcyjny facet nie musi się starać, to kobiety o niego się starają :>

 

 

Godzinę temu, Emska napisał:

Co z wasza meskoscia sie dzieje? Chcielibyscie miec wszystko podane na tacy? Ja nie zamierzam wykonywac inicjatywy, bo gdybym to zrobila to stała bym się trochę mężczyzną, poza tym.niech sie chłopaczki pomęczą. Ciebie to wkurza bo chciałbyś zrobić z kobiety mężczyznę, ale wątpie, że jakaś ci na to pozwoli. 

 

- z nasz męskością wszystko ok, zwyczajnie nie widzimy potrzeby żeby zabiegać o wasze względy bo w 99% przypadków jedyne co macie do zaoferowania to tyłek i cycki, a to jest nadzwyczaj tani towar w dzisiejszych czasach, więc czemu mamy się o niego starać? > 

 

 

19 minut temu, Emska napisał:

A dlaczego kobiety na pięknie ciała bazują najbardziej? Bo tego od nich oczekujecie. Przecież nikt nie będzie sie uczyl Mongolskoch pieśni, wiedząc, ze nie tedy droga by zdobyc powodzenie u plci przeciwnej.

 

- kolejny schemacik, założeni, które leży u podstaw spierdolenia kobiecej osobowości, nawet nie będę tego tłumaczył :> 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka słów w przedmiocie ,,jedzenia sałaty".

Byłem ostatnio, po długiej przerwie, w McDonaldsie - takim w galerii handlowej, gdzie jest zawsze mnóstwo ludzi więc i błąd statystyczny mniejszy. Co zwróciło moją uwagę, to że 90 % osób w wieku mniej więcej 15-25 lat stanowiły przedstawicielki tzw. płci pięknej. 

W autobusach czy tramwajach nieraz widuję młode dziewczyny z batonikami czy słodkimi bułkami, widok jedzącego cokolwiek mężczyzny jest rzadkością.

Sałatki to tylko późniejsza w porządku czasu racjonalizacja Waszego obżarstwa. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Oktabryski napisał:

Te przykłady ilustrują, że na tą chwilę problem jest szczelnie zamieciony pod dywan. I kobiety i mężczyźni trwają w dziwacznym tangu, ćwicząc śmieszne figury, zamiast posłuchać się na wzajem.

 

No bo słuchanie tego, co samica mówi to naprawdę droga do sukcesu w sprawienia, aby myszce było dobrze a dana relacja kwitła i rozwijała się niczym rolka papieru toaletowego. Zapominasz o jednej fundamentalnej rzeczy: kobieta jedno mówi, a tak naprawdę chce czegoś innego. Gdyby było inaczej, to Ci wszyscy fajni i mili faceci nie byli by pakowani do friendzone, tylko faktycznie ich dobroć została by doceniona przez panie. Rzeczywistość jednak jest całkiem inna o czym wielu Braci zdążyło się przekonać na własnej skórze ;)

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, HORACIOU5 napisał:

 

No bo słuchanie tego, co samica mówi to naprawdę droga do sukcesu w sprawienia, aby myszce było dobrze a dana relacja kwitła i rozwijała się niczym rolka papieru toaletowego. Zapominasz o jednej fundamentalnej rzeczy: kobieta jedno mówi, a tak naprawdę chce czegoś innego. Gdyby było inaczej, to Ci wszyscy fajni i mili faceci nie byli by pakowani do friendzone, tylko faktycznie ich dobroć została by doceniona przez panie. Rzeczywistość jednak jest całkiem inna o czym wielu Braci zdążyło się przekonać na własnej skórze ;)

 

To jest oczywista oczywistość. Bo kobiety mają dualistyczną naturę: z kim innym śpią, a z kim innym zawierają umowę zwaną małżeństwem.

 

Chodzi o to, że oczekiwania obu stron (w większości kobiet) są przeszacowane. Kiedyś na jednej stronie o relacjach damsko-męskich widziałem graf typowania kobiet. Wynikało z niego, że panie: 4/10, 5/10, 6/10, 7/10, 8/10 i 9/10 chciały spotykać się z mężczyznami 9/10 i 10/10. Oczywiście "chcieć" a "móc" to dwie różne rzeczy, ale takie odrealnione podejście powoduje frustrację. Jak kiedyś znajdę ten graf, to wstawię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18/06/2017 o 08:51, Rnext napisał:


Czym się różnimy?

- Jeśli chodzi o właściwości intelektualne, to mężczyźni mają nieco większe zdolności matematyczne i przestrzenne, zaś kobiety są nieco lepsze w komunikacji werbalnej i niewerbalnej.

Jeśli chodzi o średnią inteligencji, to nie różnimy się niczym. Naukowcy są już tego pewni, niedawno Anglicy przebadali jednego roku wszystkich 12-latków, ponad 300 tys. dzieciaków. Okazało się, że kobiety i mężczyźni nie różnią się między sobą, ale tylko porównując średnią arytmetyczną. W grupie osób ze zdolnościami umiarkowanymi jest wyraźna nadreprezentacja kobiet.
 

 

To rzucilo sie w oczy najbardziej. 12 lat.. Czemu akurat taki wiek zbadano, i czemu na podstawie tych akurat wyników ogloszono ze zenska i meska populacja jest rownie inteligentna? Otoz, kobiety nie tylko wczesniej sie starzeja, one rowniez wczesniej dojrzewaja. W tym szczególnym wieku dziewczynki rzeczywiscie sa nawet inteligentniejsze od chlopcow. Wszystko zmienia sie juz w 14 roku zycia, kiedy chlopcy rowniez zaczynaja dojrzewac. Robia sie inteligentniejsi plci zenskiej i tak juz zostaje.

Mezczyzni maja zdolnosci matematyczne i przestrzenne - czyli twarde umiejetnosci ktore latwo obiektywnie zbadac. Jako kobiecy atut podaje sie komunikacje.. Miekkie umiejetnosci, ktore ciezko jakos zmierzyc i ocenic. Dlatego mozna sporzadzic testy specjalnie ulozone pod dziewczynki czy kobiety, i tak sie czyni.

Nauka w sluzbie ideologii. Jak w jakiejs grze RPG - obie plcie sa rowne i maja rowna liczbe punktow zajebistosci, tylko ze mezczyzni za te punkty dostaja inteligencje, sile, tworczosc itd, a kobiety komunikacyjnosc, inteligencje emocjonalna, uczuciowosc itd. Szkoda strzepic ryja ;)

Wród ludzi istnieje wyrazny dymorfizm plciowy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minutes ago, Emska said:

@AdamPogadamPo prostu chciałam zauważyć, że takie zachowania męzczyzn jak zrzucania inicjatywy na kobiete to proba przerzucenia na kobiete męskiej roli (wiem, ze nieswiadoma) stad pytanie co z tą męskością. Wy wchodzicie w relacje z kobieta w okreslonym celu dajcie tez kobietom cos miec z relacjii z wami. ( tak wiem, ze obie plcie moga szukac tak zwanych wyzszych wartosci w zwiazku ale mi chodzilo o przymus biologiczny).

A dlaczego kobiety na pięknie ciała bazują najbardziej? Bo tego od nich oczekujecie.

Obie strony maja swoje racje ale nie zapominaj ze to samica decyduje.

My mamy cele, wy macie cele ale i my i wy mamy prawo wyboru.

Wy wybieracie albo samca Alfa co dostaje wszystko za free albo utrzymanie i stabilnosc.

My mozemy chciec czegokolwiek ale zeby to dostac musimy sie spocić.

To kobiety czesto tylko biorą, wystarczy tylko znalezc jelenia co za cipke odda dusze i cialo (a takich jest mnostwo) i mozna miec co sie chce nie robiac nic, nawet nie starajac sie wygladac jak laska. To on ma zarobic na rodzine. Ja urodze mu dzieci.

Sam taki bylem wiec to nie odkrycie Ameryki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Pingwing napisał:

Jako kobiecy atut podaje sie komunikacje.. Miekkie umiejetnosci, ktore ciezko jakos zmierzyc i ocenic.

 

Tylko pytanie, czy to nie tyczy się prostych rzeczy? W stylu kobieta vs. facet w związku, gdzie będzie górą, ale z kimś obeznanym w innych okolicznościach zostanie psychicznie zaorana. Cały marketing robi sieczkę kobietom, więc czy rzeczywiście tak dobrze odczytują to, że autor reklamy robi ich w chuja? Bo raczej nie bardzo ;)

 

Tak samo negocjacje i jakieś zawiłe wałki, wyprowadzanie przeciwnika w pole itd.

 

Te atuty to chyba tak na siłę się tworzy, żeby coś miały ;)

 

Wszystko chyba można zamknąć w: lepsze możliwości komunikacji z niekumatym dzieckiem (0-3 lata). 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.