Skocz do zawartości

Marek - nienawidzę Ciebie. Was bracia też.


Siłacz

Rekomendowane odpowiedzi

Oj chłopaki, chłopaki...

Przewróciliście moje życie do góry nogami, wybiliście mnie całkowicie z mojej wcześniejszej rzeczywistości i pomieszaliście w głowie tak, że sam nie wiem jak to możliwe. 

 

Przeczytałem książki Marka - Kobietopedię, Wyprawę po Samcze Runo, Stosunkowo dobry. Po tej lekturze już nigdy nie będę taki sam, zmieniłem podejście do wszystkiego i wszystkich, a zwłaszcza do siebie. Jestem mniej krytyczny dla siebie - nie wyszło? Spokojnie, następnym razem się przyłożysz i będzie lepiej. Wcześniej, przed otwarciem moich oczu chciałem (tak, chciałem i cały czas bym chciał, już to wiem) być bogaty, teraz, po niecałym miesiącu (bo pod koniec maja kupiłem książki) wiem, że to zupełnie nie o to chodzi i że przez to szczęśliwy nie będę nigdy. Ale jak już nie dążę ślepo do pieniędzy, to w miesiącu czerwiec zarobiłem już prawie dwa razy więcej niż w maju (a to tylko i wyłącznie zmiana podejścia! podświadomość działa cuda), jest identycznie jak pisał Marek - to się dzieje samo, wcześniej nie widziałem takiej możliwości, teraz dookoła siebie widzę tyle rzeczy na których można zarabiać kupę pieniędzy praktycznie zerowym poświęceniem i wkładem, że to jest szok! Widzę jakąś opcje? Po prostu zacząłem to robić. ;)

 

Ludzie w okół (najbliższa rodzina) już zaczęli to zauważać, czekam na spełnienie się schematów z książek - tych kiedy się okaże, że ktoś ma lepiej, ciekawe, czy będą mnie faktycznie próbowali temperować. Zazdrość 2 moich znajomych (parka) już zauważyłem na początku czerwca (moje pierwsze małe sukcesy) - nie cieszyli się tym zupełnie, ogromnie zazdrościli co było widać i słychać, ludzie którzy lubią narzekać na wszystko i wszystkich - nie utrzymuje już z nimi kontaktu. ;) 

 

Moja partnerka o ile przed tymi wydarzeniami praktycznie rządziła w związku nie ma już zupełnie nic do powiedzenia. Jestem ja a ona może być w moim świecie o ile się dostosuje do mnie - inaczej możemy się pożegnać tu i teraz.

Wcześniej (np. rok 2016) kłótni było kilka w miesiącu - o bzdury, teraz wiem dlaczego - testy, testy, testy, które skutecznie oblewałem.

Teraz - w czerwcu była jedna próba sprawdzenia mnie i przesunięcia granic z zastraszeniem mnie odejściem włącznie - uciąłem to bardzo szybciutko stwierdzając, że jak chce odejść, to rozstać się możemy już teraz i po zapytaniu czy to aby na pewno ostateczna decyzja nagle się odwidziało i stwierdziła, że to nerwy i przeprasza. Mhm. Nerwy - ja już to znam i wiem o co chodzi. Nie dam sobą sterować.

 

Jestem inny. Lepszy.

Jest mi lepiej.

Dziękuję.

  • Like 23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że gdy zobaczyłem tytuł tematu, to pomyślałem, że jakiś konkretny pocisk poszedł na tutejszą ideologię :D

 

Cóż mogę napisać Bracie ? Brawo Ty ! Cieszę się, że jest z nami kolejna zadowolona osoba, która odkryła na czym świat stoi.

 

Oby tak dalej !

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Siłacz napisał:

Ludzie w okół (najbliższa rodzina) już zaczęli to zauważać, czekam na spełnienie się schematów z książek - tych kiedy się okaże, że ktoś ma lepiej, ciekawe, czy będą mnie faktycznie próbowali temperować.

 

Po pierwsze gratuluje. Bo to zmiana jakościowa. Jakościowa w sposobie życia.

Po drugie - tak, będę próbowali temperować. Nawet nieświadomie.

Gdy przebywasz dłuższy czas w grupie przyjaciół/znajomych - szufladkują Cię w pewnej pozycji i roli. Jeśli nagle następuje zmiana i zaczynasz 'błyszczeć' to

raz, że zaburza to 'naturalną hierarchię grupy' a dwa - wybijasz resztę grupy z ich strefy komfortu. Bo udowadniasz, że można żyć aktywnie, realizować założone

cele i cieszyć się życiem. Więc mogą poczuć się zagrożeni, że ktoś próbuje być od nich 'lepszy'.

To normalne.

I na koniec taka lekko 'ezoteryczna' uwaga.

Prędzej czy później przygotuj się na serie zaskakujących nagatywów 'od świata'. Acha, tak to przewrotnie działa. Siły równoważące. 

O ile do 'ezo' mam podejście mocno sceptyczne i z lekkim uśmiechem - o tyle zaświadczam swoją osobą, że to 'prawo' działa. Co było dołowane - po jakimś czasie będzie wywyższone, co zostało wywyższone - po jakimś czasie zostanie zdołowane. Wieczna sinusoida.

 

Kontynuuj pozytywną pracę nad sobą! Powodzenia.

 

S.

Edytowane przez Subiektywny
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Subiektywny napisał:

Co było dołowane - po jakimś czasie będzie wywyższone, co zostało wywyższone - po jakimś czasie zostanie zdołowane. Wieczna sinusoida.

Kolega Subiektywny trafił w sedno. Te siły równoważące mnie zatrważają. Jak tylko osiągniesz kilka sukcesów w jednej dziedzinie to zacznie się pierdolić w innej. Ciekawe czy da się to jakoś ominąć <_<

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to mówią przyjaciół nie poznaje się w biedzie tylko w ... bogactwie :).

Gratulacje @Siłacz ale pamiętaj aby się nie zachłysnąć obecnym stanem. Zalecana zdrowa pokora.

 

Właśnie, właśnie, właśnie!!!! Siły równoważące! I mnie ścięły w pewnym momencie życia.

Polecicie jaką książkę, nagranie o tym itp? Chciałbym to zgłębić - jeśli się da.

 

@Stulejman Wspaniały miał o tym audycję ale dla mnie za mało. A może nagra kolejną? (proszę wybacz - prowokacja zamierzona ;))

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm. Właśnie się nad tym zastanawiam. Do tej pory jakoś się życie układało trochę do przodu troche do tylu wiadomo jak to jest. Ale fuck up który teraz mnie dotknął jest najgorszy jaki miałem. Gdy myslalem ze juz wszystko dowiezione i czas zwolnić zacząć żyć pełnią życia nie martwić się o jutro etc. to się jakiś syf zaczął z rodziną. Do tej pory wszystkie decyzje które podejmowałem były raczej przemyslane i przede wszystkim miałem na nie jakiś wpływ wiedziałem jak to zaplanować i przejść  ponad tym. Gorzej jak się przytrafiaja rzeczy z dnia na dzień albo z godziny na godzinę.  Na to ni jak nie ma wpływu a kosi coś takiego strasznie. Może to właśnie jest ta równowaga która musi zostać za pewniona. Coś przychodzi łatwo to później coś musi zostać ci zabrane żeby nie było zbyt pięknie. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do sił równoważących, to Panowie są dwa kierunki:

 

1. Uczucie wdzięczności- wzbudzacie w sobie za to, co otrzymaliście. Energia, jaką przekazaliście "ważności" (Oooo... w tym miesiącu zarobiłem 2 razy tyle co wcześniej! Jest zajebiście, moje życie jest lepsze i chce więcej!) zostaje przekazana na uczucie wdzięczności, najlepiej ją ukierunkować na wzór typu "Dzięki Ci Boże <Istoto Boska, Wieczna Miłości, itp>. Rozmywa się równoważenie w sposób negatywny.

 

2. Jedna z ostatnich na ten czas audycji Marka- "Bóg jest ważniejszy o zarobionych pieniędzy", "Bóg jest ważniejszy od mojej dziewczyny" itp. W ten sposób nakierowujecie ważność na Boga- czyli wszystko rozmywa się a Wam w życiu wiedzie się jeszcze lepiej :)

 

I bardzo ważne!

 

To wszystko musicie odczuć w sobie! We mnie objawia się to uczuciem głębokiego spokoju, cichej radości, głębokiej wdzięczności.

 

 

Kolego @Siłacz

 

Cieszę się z Twoich sukcesów i trzymam kciuki za kolejne :)

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.06.2017 o 09:14, jaro670 napisał:

@Siłacz masz swój interes czy w ramach etatu tak się poprawiło ?

Pracuję na etacie, biorę dodatkowe zlecenia z innej firmy (to ta otwarta furtka, której nie widziałem) i dodatkowo prowadzę swój biznesik, który ładnie się wkręca na obroty.

Niebawem będę miał rozmowę z szefem o podwyżkę - coś do ugrania jest, nie wiem jeszcze ile oraz rozmowa z prezesikiem innej firmy, bo chętnie ich odciążę biorąc część ich zleceń za fajny procent dla siebie (kiedyś coś takiego z nim już praktykowałem, do czasu, aż przez 2 miesiące nie zrobiłem mu rocznego obrotu i nie miał przez to przestoju przez dłuższy czas :D)

 

Dnia 20.06.2017 o 09:18, Subiektywny napisał:

Prędzej czy później przygotuj się na serie zaskakujących nagatywów 'od świata'. Acha, tak to przewrotnie działa. Siły równoważące. 

O ile do 'ezo' mam podejście mocno sceptyczne i z lekkim uśmiechem - o tyle zaświadczam swoją osobą, że to 'prawo' działa. Co było dołowane - po jakimś czasie będzie wywyższone, co zostało wywyższone - po jakimś czasie zostanie zdołowane. Wieczna sinusoida.

Cenna uwaga. Dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.