Skocz do zawartości

Mieszkanie bezczynszowe???


zuckerfrei

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Czy ktoś może mi powiedzieć o co chodzi w tzw mieszkaniu bezczynszowym? Tzn przeglądam oferty sprzedaży mieszkań i widzę ze niektóre maja zaznaczone ww sentencje.

 

W mieszkaniu w bloku trzeba płacić czynsz tzn za wywóz nieczystości czy fundusz remontowy... Czy nabywając mieszkanie tzw bezczynszowe musze zawierać osobno umowy z kanalizacja np?? Proszę o rozjaśnienie tematu. Dziękuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To po prostu utarte określenie obiegowe, wskazujące na brak konieczności utrzymywania rozdętej administracji np. spółdzielni mieszkaniowej czy tłustej pensji jej prezesa. Płacić i tak zawsze będziesz, tyle że "bezczynszowe" z reguły, z powyższych względów będzie tańsze. Właściciel takiego mieszkania wchodzi w skład wspólnoty mieszkaniowej (WM)(poszczególni właściciele mieszkań wchodzą w jej skład). WM ma plusy dodatnie i plusy ujemne. Najwięcej do powiedzenia będzie miał właściciel bądź grupa, która ma większość udziałów w danym obiekcie (np. kamienica). Jeśli we wspólnocie panuje zgoda, to spoko. Dym może być wtedy, gdy jest jeden hegemon (ma większość udziałów) bo właściwie on narzuca warunki i potencjalnie nie musi być zainteresowany szczególną dbałością o obiekt, bo chce go np. tylko eksploatować najmem swoich części o które sam zadba.

 

Bez dokładnego rozpoznania terenu nie wchodzisz w temat. Kluczowe rzeczy do sprawdzenia:

- stan techniczny obiektu i jego części wspólnych (również infrastruktura wod-kan-gaz-elektr)

- czy kamienica nie jest zakredytowana po szyję (wtedy stajesz się współudziałowcem w długu)

- jakie osoby wchodzą w skład zarządu WM (powinny być przytomne, rzutkie i ogarnięte. Znajomość choćby elementarna budowlanki wskazana i spory potencjał do bycia "społecznikiem". Taka osoba będzie z tym trochę miała latania - odbiory, protokoły, podpisy, uzgodnienia z projektantami i wykonawcami...)

- firma, która administruje budynkiem WM też do prześwietlenia (opinie itd.)

- historia głosowań WM pod kątem zgodności czy jakości przyjmowanych uchwał

- rozkład udziałów wśród właścicieli

- wywiad środowiskowy wśród mieszkańców (charaktery, zgodna koegzystencja, zrozumienie dla wspólnego interesu ich w kontekście obiektu itp.)

- skalę zgromadzonych na koncie WM środków, wielkość funduszu remontowego...

 

Tak z grubsza. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To raczej jest nowy (nowszy) budynek mieszkanie na poddaszu - zawsze takie chciałem... małe ale zgrabne. (jestem chyba przed kupnem, ale to za pare miesięcy).

 

Dzieki za wskazówki poprostu ZDROWY ROZSĄDEK.

 

Big Shot: @Rnext

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext chyba nie masz racji. Mieszkanie bezczyszowe generalnie zakłada brak jakiejkolwiek administracji. Również brak Wspólnoty Mieszkaniowej i firmy zarządzającej nieruchomością.

Przy Wspólnocie Mieszkaniowej masz normalnie czynsz zawierający koszty częsci wspólnej, fundusz remontowy, itp. A tu tego nie ma.

Wszystko jest robione na zasadzie dogadywania się ze sąsiadami. A przy tzw. częściach wspólnych łatwo o problemy.

Tutaj jest to wyjaśnione ...

http://serwisy.gazetaprawna.pl/nieruchomosci/artykuly/768878,mieszkanie-bezczynszowe-w-czym-tkwi-haczyk.html

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GurneyHalleckWspólnota mieszkaniowa powstaje z mocy samego prawa. Nie jest potrzebna ani wola jej zawiązania, jak dzieje się w przypadku spółdzielni, ani jakiekolwiek działanie ukierunkowane wyłącznie na jej utworzenie. Powstaje wówczas, gdy jest co najmniej dwóch właścicieli lokali w jednym budynku.

 

I już widzę, jak ktoś ze wspólnoty będzie chciał się zajmować czynnościami administracyjnymi za free - organizowanie przeglądów okresowych wszystkich instalacji, kominów, organizował zebrania u siebie w domu żeby cokolwiek poustalać, reprezentował w urzędach, papierologia, dokumentacje, wypłacał wynagrodzenie dozorcy itd... Po to się zatrudnia firmę administrującą nieruchomością i jej (dość symbolicznie) płaci. Chodzi o to, że administrować budynkiem ktoś musi, nawet jeśli miałoby to znaczyć załatwienie powieszenia tabliczki z numerem domu (pewnie nawet nie wiedziałeś że za jej brak są mandaty - administrator takie rzeczy musi wiedzieć). W budynkach wielorodzinnych, bez tego, jest to wszystko trudne do ogarnięcia. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext - Rzeczywiście, masz rację. Choć w takim razie znam kilku co najmniej właścicieli mieszkań (bezczynszowych właśnie) żyjących w słodkiej nieświadomości, że stanowią Wspólnotę Mieszkaniową.

Choć jak rozumiem, nie warunkuje to wynajęcia firmy zarządzającej budynkiem. A w moim przypadku zapewniam, że koszt Zarządcy wcale mały nie jest - wręcz jest to trzecia co do wielkości pozycja na rachunku, który dostaję na opłacenie swojego M. No ale to kwestia negocjacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GurneyHalleck nie mam pod ręką swoich papierów więc nie chcę Cię wprowadzić w błąd ile płacimy za administrowanie, ale rynkowe stawki zarządzania są w sumie zależne od wielu czynników i potrafią oscylować od kilkudziesięciu groszy do paru PLN za m2 powierzchni budynku. Jako członek WM możesz się dokładnie dowiedzieć jak zarządca skalkulował stawkę i poszukać lepszej oferty.

 

Tylko... czy nie złapałeś się na pułapkę w postaci pozycji "koszty zarządu" - bo to coś kompletnie innego, choć brzmi jak brzmi. W owe koszty zarządu (a nie zarządzania) wchodzą np:

- wynagrodzenie administratora (czyli to tylko część kosztów)

- ubezpieczenia budynku

- energia elektryczna do oświetlenia klatek i/lub budynku

- ogrzewanie klatek schodowych

- przeglądy techniczne

- sprzątanie

- usuwania awarii

- bankowe i pocztowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.