Skocz do zawartości

Toksyczna rodzina


18TillIDie

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie bracia, po dłuższym czasie nieobecności w domu postanowiłem wrócić do rodzinnego gniazda. Obecnie studiuje w innym mieście, przyjeżdżam do rodziców raz na 2-3 miesiące. Mój dzisiejszy wywód stanowi opis sytuacji jakie miały miejsce wczoraj.

 

Musicie wiedzieć, że bardzo dużo pracuję nad własną osobowością. Wszystko w ciągu dnia mam zaplanowane jak w zegarku, pracuje zarówno nad rozwojem duchowym jak i fizycznym. Praktykuję ten sposób działania już od dobrych 4 miesięcy i od tego momentu w moim życiu zaczęły dziać się cuda. Dzisiaj chciałbym się skupić na 2 elementach.

 

Od jakiegoś miesiąca w mieście gdzie studiuje, każdego ranka kiedy idę do pracy obdarzam ludzi życzliwym uśmiechem i życzę im "miłego dnia". Jest to moja intencja płynąca prosto z serca, uwielbiam sprawiać innym radość choćby tym błahym "miłego dnia". Z ciekawszych momentów, raz jedna kobieta po usłyszeniu ode mnie tych słów z uśmiechem najżyczliwszym jak potrafię (a potrafię! ;P) rozpłakała się- dosłownie. Powiedziała że miała tak fatalny dzień, a to było najlepsze co ją spotkało. Raz też mogłem dostać po ryju, wtedy życzyłem "miłego dnia" grupce dresów 20- lat. Jakoś wybrnąłem, ale lekko się podenerwowali ;). Osobiście bardzo polecam ten sposób działania, uczy nabierania dystansu do ludzi. Niektórzy spojrzą na Ciebie jak na idiotę, a inni zaczną Ci szczerze dziękować :). Jestem świadom że prędzej czy późnią dostanę jednak po mordzie, ale nazywam siebie żeglarzem płynącym sam po bezkresnym oceanie na łódce- która zwie się IDEA i albo mnie fala zatopi albo dopłynę do brzegu.

 

Kolejnym elementem jest to, że nauczyłem się bycia uśmiechniętym. Praktycznie cały czas chodzę z uśmiechem na twarzy. Nie muszę chyba mówić że ludzie różnorako na to reagują. Niektórzy się pytają "co Cię tak rozbawiło?"  Inni natomiast za ten uśmiech na twarzy mogliby Cię zabić :).

 

Wczoraj idąc z moją matką do sklepu, instynktownie, mam to już w nawyku powiedziałem "miłego dnia" do 40 letniego mężczyzny. Pan mi z uśmiechem podziękował, natomiast inna była reakcja mojej matki. Wszystko było w porządku dopóki nie weszliśmy do sklepu i się zaczęło: "Co Ty robisz???????", "Czemu mi sprawiasz wstyd???", "Jak się zachowujesz???????". Po tych słowach byłem chyba jeszcze w większym szoku jak moja rodzicielka. Na dodatek ona do mnie "Co tak się szczerzysz ciągle, zmień ten uśmiech z z czego się tak śmiejesz??" "nie mogę na to patrzeć", "zmień ten uśmiech albo dalej z Tobą nie idę" Wyobrażacie to sobie?? Dzisiaj rano obudziłem się jak sparaliżowany, wolałbym już dostać po ryju od "dresa", niż usłyszeć takie słowa od mojej własnej matki. Kiedy to piszę znów mam uśmiech na twarzy, dosłownie za 30 minut odjeżdża mój pociąg do "domu"- skromnej studenckiej kawalerki ;). Miłego dnia WSZYSTKIM! :) 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miło czytać nie jestem sam  na tym świecie ;) , ja mówię "Dzień dobry " do starszych czasem jeszcze lekko kiwnę głową  :) .Nawet w obcym mieście czy jak byłem za granicą na wycieczkach . Doświadczenia mam podobne,  kumpel przyjechał kiedyś na piwko i dziwił się "jezu ile ty ludzi na mieście znasz " , powiedziałem mu że niektórych znam z widzenia innych w ogolę,"chce ci się do nich mówić? , po co to,bez sensu"  ...

 

Najgorzej maja z odpowiadaniem młodzi ludzie ,mam takich sąsiadów  dziewczyna 23-25lat i jej chłopak  mówisz im "cześć" i stają obydwoje na baczność albo wyglądają jak Hatifnaty z Muminków . 

 

Na weselu robiłem foto, podchodzę do stolika  dziewczyny 20-30lat i faceci uśmiecham się mowie cześć coś tam pogadałem na temat fot zrobiłem im kilka pamiątkowych zdjęć i podziękowałem im za to ,że użyczyli mi trochę czasu.  Jedyna osoba która się "zagotowała"  był to Sebix z"podpaską" na głowie cera świński blond, wykrzykiwał na głos "z czego k....wa ten koleś się tak cieszy, no z czego"  cała grupa go uspokajała ;P 

 

Dobre maniery,szczery uśmiech często działa jak "wytrych" nawet jak sie niezna języka. 

 

Ogólnie na Sebów,dresów działa tylko ołów albo pała :P 

LINK 1

LINK 2

 

Edytowane przez Voqlsky
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami nie mogę się nadziwić, dlaczego jak czasami wchodzę do szatni (na siłce albo ściance wspinaczkowej) mówię "cześć/siema" i ktoś nie odpowiada. W sumie na siłce rzadko się to zdarza, ale na ścianie bardzo często, ale to chyba przez przypadkowość ludzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielu ludzi jest jak lustra (empatia), wysyłasz w ich kierunku pozytywne sygnały, a oni ci je odbijają/odwzajemniają.

Jedni doszli do tego sami, inni zostali tak wychowani.

Emanujesz pozytywną energią, jesteś pomocny i uprzejmy, to możesz liczyć na uprzejmość i bezinteresowność innych.

Chodzisz naburmuszony, jesteś opryskliwy i chamski, radź sobie sam, nikt z własnej woli ręki ci nie poda.

Jeśli ktoś tego po prostu nie czuje, to kalkulacja jest prosta. Lepiej być nastawionym pozytywnie do świata i innych organizmów nas otaczających, bo to może ci się zwrócić, nie mówiąc o zbawiennym wpływie na swoje własne samopoczucie.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałeś wykształcić taki nawyk i musisz na codzień mieć dobry humor. Pamiętam swego czasu robiłem to samo pracując za granicą kiedy wszystko się układało a kiedy przyszło kilka kryzysowych chwil, dołek emocjonalny to zamiast uśmiechu i pogodnego spojrzenia było coś w stylu:

AndreWard-vs-AllanGreen1.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, 18TillIDie napisał:

Od jakiegoś miesiąca w mieście gdzie studiuje, każdego ranka kiedy idę do pracy obdarzam ludzi życzliwym uśmiechem i życzę im "miłego dnia".

 

Ciekawy pomysł, poważnie zastanowię się nad wprowadzeniem takiego elementu do swojego życia :D

 

Ile ludzi, tyle charakterów. Niestety jeśli chodzi o mentalność Polaków, to uważam, że jesteśmy chamowatym narodem. Życzliwość dla większości społeczeństwa jest czymś nienormalnym przez co ludzie czasami reagują agresywnie na zwykłe słowa "miłego dnia". Grunt to się tym nie przejmować i robić swoje.

 

Współczuję Ci z powodu zachowania Twojej matki, przyznam szczerze, że też coś takiego by mnie wybiło z rytmu, ale właśnie rodzice należą do ludzi, którzy krytykują nas najczęściej. Dzieje się tak, ponieważ bardzo często chcą byśmy byli tacy, jacy oni nie są, i spełniali ich wybujałe oczekiwania. Nie daj się w to wciągnąć, skoro nie pasuje jej Twój sposób życia, to jest to tylko i wyłącznie jej problem.

 

Szanuj rodzinę, kochaj matkę i ojca, ale nigdy nie pozwól sobie na próby zmiany swojego życia z ich strony.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Przemek1991 napisał:

 

Ciekawy pomysł, poważnie zastanowię się nad wprowadzeniem takiego elementu do swojego życia :D

 

Ile ludzi, tyle charakterów. Niestety jeśli chodzi o mentalność Polaków, to uważam, że jesteśmy chamowatym narodem. Życzliwość dla większości społeczeństwa jest czymś nienormalnym przez co ludzie czasami reagują agresywnie na zwykłe słowa "miłego dnia". Grunt to się tym nie przejmować i robić swoje.

 

Współczuję Ci z powodu zachowania Twojej matki, przyznam szczerze, że też coś takiego by mnie wybiło z rytmu, ale właśnie rodzice należą do ludzi, którzy krytykują nas najczęściej. Dzieje się tak, ponieważ bardzo często chcą byśmy byli tacy, jacy oni nie są, i spełniali ich wybujałe oczekiwania. Nie daj się w to wciągnąć, skoro nie pasuje jej Twój sposób życia, to jest to tylko i wyłącznie jej problem.

 

Szanuj rodzinę, kochaj matkę i ojca, ale nigdy nie pozwól sobie na próby zmiany swojego życia z ich strony.

Polecam Ci to najlepiej jak potrafię. Dzisiaj czyli już po dobrym miesiącu, mówienie "miłego dnia" stało się już codziennością. Każdego dnia w drodze do pracy widuję moją panią sprzątaczkę, dwóch panów taksówkarzy, jedną panią roznoszącą ulotki i 3 panie sprzedające truskawki- po tym czasie staliśmy się jak przyjaciele. Nasze powitanie jest nieprawdopodobne i czasami wygląda to tak że wzajemnie czekamy na siebie nawzajem. Moje samopoczucie na początku dnia sięga zenitu, już nie mówiąc ile poznałem przez to ludzi i ile spotkało mnie sympatycznych sytuacji. Jak to się mówi prawdziwe szczęście to takie, którym się dzieli z innymi. Przez tą "moją" zabawę zrozumiałem że w życiu szczęście jest naprawdę możliwe i wystarczy do tego serdeczny uśmiech i "miłego dnia" :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nikt nie jest tak bogaty, aby mógł się obyć bez uśmiechu, i nikt nie jest tak ubogi, aby go nie mógł podarować."

 

Dale Carnegie

 

Ps. Polecam jego ksiazki. U mnie na półce obok książek Marka.?

Edytowane przez XYZ
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.