Skocz do zawartości

Poczucie męskości i zadowolenia z siebie


poeta98

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, aras napisał:

Faktycznie niema co generalizować widziałem agresyywnych gejów, jak i plastyków co robią uliczny hiphop i psów na baby. Ale faktycznie sposób w jaki prowadzisz dyskusję, jest taki z lekka babski, a dokładnie za każdym razem musisz mieć ostatnie słowo i bardzo podkreślasz że każdy może być taki jaki chce być. To wszystko już wiemy. Również odniosłem takie wrażenie, że Ty z tymi facetami poprostu chcesz chodzić na randki i pewnie oni tez takie wrażenie odnoszą. Nie wiem jaka jest Twoja orientacja i Ty też nie wiesz, także jak powiedzieli koledzy try it.

Dziękuję i szczerze mnie tym rozbawiłeś :) Bo nie myślałem, że akurat to jest typowo babska cecha, czyli, że ostatnie słowo do mnie należy :) I zawsze to podkreślałem w sumie, bo uważam, że to prawda. Żyjemy w czasach i kraju, że jak facet chce ubrać kiecke to ją ubierze bez problemu. Musi się liczyć jedynie z konsekwencjami społecznymi. To groteskowy przykład. Chodzić z nimi na randki hmmm ciekawa myśl. A co do orientacji, wyjaśni się. Powinienem do tego założyć osobny wątek. Ktoś w ogóle już pisał tutaj o takich sprawach? BO nie przeglądałem tego forum za dokładnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie zmień psychologa na mężczyznę, bo wzbudzasz ambiwalentne odczucia, sposobem wypowiadania się (pisania). Z jednej strony piszesz tak, że światopoglądowo niema do czego się przyczepić, ale coś jest nie tak. I piszę na podstawie tego, że sam kiedyś wzbudzałem agresję swoim sposobem bycia w innych i parę razy dostałem wpierdol i może to mnie trochę naprostowało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, aras napisał:

Faktycznie zmień psychologa na mężczyznę, bo wzbudzasz ambiwalentne odczucia, sposobem wypowiadania się (pisania). Z jednej strony piszesz tak, że światopoglądowo niema do czego się przyczepić, ale coś jest nie tak. I piszę na podstawie tego, że sam kiedyś wzbudzałem agresję swoim sposobem bycia w innych i parę razy dostałem wpierdol i może to mnie trochę naprostowało. 

Mógłbyś to rozwinąć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mężczyzna psycholog będzie się zastanawiał dlaczego ma ochotę Ci wpierdolić, a kobieta psycholog albo będzie matkować, albo flirtować, co jest bardzo wygodne. 

 

"Kiedyś dwóch kolegów mnie przewoziło swoimi i było fantastycznie. Wiatr we włosach, adrenalina" - zabrzmiało jak z Harlquina, takie bardzo mocno zniewieźciałe.

 

Wzbudzałem agresję sposobem bycia, z jednej strony wrażliwy, a z drugiej strasznie kozaczyłem, co mogło się nie podobać chłopakom wychowanym w typowo patrirchalnych klimatach. A i taki wpierdol umocnił i nświetlił co trzeba skorygować w moim zachowaniu.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, aras napisał:

Mężczyzna psycholog będzie się zastanawiał dlaczego ma ochotę Ci wpierdolić, a kobieta psycholog albo będzie matkować, albo flirtować, co jest bardzo wygodne. 

 

"Kiedyś dwóch kolegów mnie przewoziło swoimi i było fantastycznie. Wiatr we włosach, adrenalina" - zabrzmiało jak z Harlquina, takie bardzo mocno zniewieźciałe.

 

Wzbudzałem agresję sposobem bycia, z jednej strony wrażliwy, a z drugiej strasznie kozaczyłem, co mogło się nie podobać chłopakom wychowanym w typowo patrirchalnych klimatach. A i taki wpierdol umocnił i nświetlił co trzeba skorygować w moim zachowaniu.

 

Myślę, że psycholog nie myśli w taki sposób. Raczej w taki, żeby osoba, która przychodzi czuła się dobrze, była stabilniejsza psychicznie. Nie wiem co dalej odpisać na treść tego posta. Może ciebie mój sposób bycia wkurza, ale myślę, że znalazły by się osoby, które uważają go za ok :) A ten opis po prostu był szczery, nie myślałem jak ktoś go odbierze, miałem to gdzieś. Czemu za bycie sobą mamy otrzymać społeczny lincz? Bo nie spełniamy kryteriów? Pewnie tak, ale to z jednej strony smutne jednak.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie ja znam te psycholożki najebane co drugi dzień w czasie studiów, studia wybierają po to żeby się nie uczyć i balować albo nie wiedziały na co pójść i polazły za koleżanką, nie wspominam o poziomie nauczania także nie uważaj psychologa za jakiegoś guru bo w większości przypadków są to zwykli idioci. Świat jest brutalny i tyle, słabsze jednostki są wykorzystywane, gówno kogo obchodzi że ktoś jest sobą jak ktoś jest sobą czyli na przykład zwykłą pizda to nikogo to nie obchodzi będzie dymany całe życie przez innych albo akceptuję się realia i staję się wilkiem albo żyję się w swoim świecie narysowanym przez własne kredki i jest się owieczką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://czytam.pl/k,ks_198302,Zyc-w-rodzinie-i-przetrwac-Skynner-Robin-Cleese-John-google.html

 

Tutaj znajdziesz na bank dużo informacji, na tematy, które Cię interesują.

 

A tutaj pytanie, jak reagujesz na ten teledysk ?

 

 

Edytowane przez aras
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, adrv napisał:

Chłopie ja znam te psycholożki najebane co drugi dzień w czasie studiów, studia wybierają po to żeby się nie uczyć i balować albo nie wiedziały na co pójść i polazły za koleżanką, nie wspominam o poziomie nauczania także nie uważaj psychologa za jakiegoś guru bo w większości przypadków są to zwykli idioci. Świat jest brutalny i tyle, słabsze jednostki są wykorzystywane, gówno kogo obchodzi że ktoś jest sobą jak ktoś jest sobą czyli na przykład zwykłą pizda to nikogo to nie obchodzi będzie dymany całe życie przez innych albo akceptuję się realia i staję się wilkiem albo żyję się w swoim świecie narysowanym przez własne kredki i jest się owieczką.

Można to wszystko pogodzić. Wystarczy trafić na odpowiednie towarzystwo. Świat jest taki za jakiego go uznasz. Masz rację brutalny, ale potrafi pozytywnie zaskoczyć. Wszystko zależy od postrzegania świata, to co uznajemy za problem. Gdybym myślał, że wszystko jest okej, to bym tu nie zaglądał. Mogłem sobie wmawiać , ale zdecydowałem się coś zmienić. I w zasadzie świat nie jest takim złym miejscem. Zawsze byli ludzie którzy nie potrafili ,nie chcieli pomóc innym, nie doceniali nikogo poza sobą i ich adwersarze. Dużo zależy od szczęścia tak naprawdę, a tego mi akurat nie brakuje.

Moja psycholog jest koło pięćdziesiątki  wydaje mi się dobrą profesjonalistką, sama dużo w życiu przeszła, bo czytałem jej historię i generalnie pomaga więc myślę, że lepiej, że jest niż jej nie ma.

A do mężczyzny psychologa pewnie też kiedyś zawitam, czemu nie. Zastanawiam się jakby taka wizyta wyglądała. Byłem raz w sumie i pan był dosyć miły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ty gadasz kompletne głupoty. Zacznij od akceptacji prawdy jak chcesz cokolwiek zmieniać. To forum jest skarbnicą wiedzy i prawdy o naszym świecie a ty dalej swoje kocopoły wypisujesz. Nie widzisz że masz tak mózg zarośnięty swoimi poglądamy że nic nie jarzysz co się dzieje ? Jeśli mówisz że to sprawa odpowiedniego towarzystwa zapisz się do jakiegoś środowiska LGBTQ podejrzewam że tam znajdziesz bratnie duszę i będziecie mogli sobie pomagać nawzajem i odkrywać pozytywne aspekty tego świata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, aras napisał:

http://czytam.pl/k,ks_198302,Zyc-w-rodzinie-i-przetrwac-Skynner-Robin-Cleese-John-google.html

 

Tutaj znajdziesz na bank dużo informacji, na tematy, które Cię interesują.

 

A tutaj pytanie, jak reagujesz na ten teledysk ?

 

 

Za książkę dziękuję, ogarnę ją potem. A teledysk zdziwiłem się, ale pozytywnie. Ogólnie nie gustuję w takiej muzyce. Mój brat jak to usłyszał to wbił mi do pokoju i z takim zdziwieniem Bonusa słuchasz? :) Muzyka szczera, przynajmniej ja to tak czuję jak śpiewa. A teledysk okej impreza fajna. Jednym zdaniem ok :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, adrv napisał:

Ale ty gadasz kompletne głupoty. Zacznij od akceptacji prawdy jak chcesz cokolwiek zmieniać. To forum jest skarbnicą wiedzy i prawdy o naszym świecie a ty dalej swoje kocopoły wypisujesz. Nie widzisz że masz tak mózg zarośnięty swoimi poglądamy że nic nie jarzysz co się dzieje ? Jeśli mówisz że to sprawa odpowiedniego towarzystwa zapisz się do jakiegoś środowiska LGBTQ podejrzewam że tam znajdziesz bratnie duszę i będziecie mogli sobie pomagać nawzajem i odkrywać pozytywne aspekty tego świata.

Od szukania akceptacji zacznę w sobie. Postaram się zmienić, ale na moich zasadach, warunkach i czasie. Nie muszę być jak wszyscy, żeby każdy mnie lubił i akceptował. Jeśli świat LGBT mnie wciągnie i zainteresuje to nie widzę problemu, żeby z tego nie skorzystać i współpracować z nimi. To nie są ludzie gorsi. Może nigdy nie będę uchodził za "prawdziwego samca" wg innych ludzi, ale w mojej opinii mogę i tylko to powinno się dla mnie liczyć. Odkrywanie aspektów pozytywnych tego świata jest fascynujące, jeśli nie będę robił tego z ludźmi z tego forum to będę z kimś innym może i z tą grupą. Ważne, żeby czuć się szczęśliwym i nie bać się siebie. I masz rację, że trzeba dojść do prawdy i ją zaakceptować. I to też jest dosyć subiektywne,bo to jaki ty lubisz typ mężczyzny i nazywasz np samczym ktoś inny zupełnie inaczej widzi i zwyczajnie nie lubi. Część osób nie widzi potrzeby, często chorej i zbędnej rywalizacji. Wolą poświęcać czas na rzeczy dla nich ważniejsze. Może ja zaliczam się do tej grupy ludzi? Jeszcze chwilę pobędę na tym forum to się okażę. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz mówisz że chcesz być męski a potem piszesz że nie interesuję Cię to jak postrzegają Cię inni. Żalisz się że nie masz kolegów że chcesz to zmienić a potem piszesz że w sumie Ci na tym nie zależy haha. Założyłeś konto na forum bo szukasz pomocy a dalej piszesz swoje tęczowe teorie. Kisnę. Ja nie lubię typów mężczyzny bo gustuję w kobietach. Może ty po prostu zostałeś stworzony do bycia pasywnym na dole i taka jest twoja rola, zaakceptuj siebie wtedy będziesz bardzo samczy i będziesz mieć problem z głowy :ph34r:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może Ty poprostu nie chcesz niczego zmieniać, Twój opis świata, jest bardzo taki stonowany i empatyczny, i chyba Ci to pasuje z tego co piszesz. Jest bardzo niewielu facetów, którzy będą chcieli utrzymywać z Toba kontakt, właśnie przez tą Twoją inność, także nie próbuj szukać, bo dla nich jesteś, albo dziwny, albo odpychający, albo się Ciebie boją, a z drugiego krańca może nawet będą chieli Cię wykorzystać ;) Pytałeś, dlaczego się nie dogadujesz z facetami, dlatego to napisałem. Niestety tak to jest skonstruowane, że ludzie przyciągają się na zasadzie podobieństw.

 

 

Edytowane przez aras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, aras napisał:

Może Ty poprostu nie chcesz niczego zmieniać, Twój opis świata, jest bardzo taki stonowany i empatyczny, i chyba Ci to pasuje z tego co piszesz. Jest bardzo niewielu facetów, którzy będą chcieli utrzymywać z Toba kontakt, właśnie przez tą Twoją inność, także nie próbuj szukać, bo dla nich jesteś, albo dziwny, albo odpychający, albo się Ciebie boją, a z drugiego krańca może nawet będą chieli Cię wykorzystać ;) Pytałeś, dlaczego się nie dogadujesz z facetami, dlatego to napisałem. Niestety tak to jest skonstruowane, że ludzie przyciągają się na zasadzie podobieństw.

 

 

Myślę, że trochę przesadzasz. Na pewno da się coś zrobić :) Wiem, że przeczę samemu sobie i nie wiem z czego to wynika. A to, że jestem empatyczny to lubię i myślę, że tej cechy brakuje wielu facetom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, adrv napisał:

Raz mówisz że chcesz być męski a potem piszesz że nie interesuję Cię to jak postrzegają Cię inni. Żalisz się że nie masz kolegów że chcesz to zmienić a potem piszesz że w sumie Ci na tym nie zależy haha. Założyłeś konto na forum bo szukasz pomocy a dalej piszesz swoje tęczowe teorie. Kisnę. Ja nie lubię typów mężczyzny bo gustuję w kobietach. Może ty po prostu zostałeś stworzony do bycia pasywnym na dole i taka jest twoja rola, zaakceptuj siebie wtedy będziesz bardzo samczy i będziesz mieć problem z głowy :ph34r:

Chodziło mi o typ mężczyzny przyjaciela, a nie kochanka twoich marzeń :P Twoja pasywna teoria jakoś do mnie nie przemawia i nie rozumiem jej w takim stopniu jak bym tego chciał. Czasami mam ochotę zlewać ten problem, a czasami myślę i walczę o zmiany. Ale nie mogę robić tych rzeczy cały czas, bo bym zwariował. Myślę, że nie jest tak źle, a z czasem będzie lepiej.

I gdybyś mógł wyjaśnić co znaczy słowo kisnę, bo znam to znaczenie z angielskiego, ale nie o to pewnie tu chodzi.

Poza tym jak widać mam problem z decyzyjnością niestety, ale i to jest do przepracowania.

Skupiam się na swoich pozytywnych cechach.

 

Wiem co mi nie pasuje, to, że jaki jestem nie pasuje większości facetom, nie chcą ze mną tworzyć jakichś więzi. Wow długo do tej myśli musiałem dojść :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, aras napisał:

Zobacz nawet w społeczeństwach nie rozwiniętych, jest cos takiego jak rytułał przejścia. Trzeba się podporzadkować, przyjąć zasady grupy, do której chcesz wejść, przygotować się i odbyć uroczystość. Ty nie chcesz.

Dzięki za uświadomienie mi tego :) Niby oczywiste, a nie pomyślałem o tym, że każda grupa  rządzi się pewnymi zasadami także. Ale każdy facet od momentu urodzenia w sumie należy już do męskiej grupy niejako z racji płci.

Fajnie, że potrafisz pisać w normalny, nieoceniający sposób. Czuć taki spokój z tych postów xd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://pl.wikipedia.org/wiki/Grupa_społeczna

 

A teraz poproś admina o połączenie swoich postów naciskając na "Zgłoś ten post" na niebieskim tle centralnie obok Twojego nicka przy poście i przestrzegaj regulaminu, by nie pisać posta pod postem. pozdro

Edytowane przez aras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie użalasz się nad sobą. Jeżeli nie chcesz nic zmienić to nie zmieniaj i płacz albo to zaakceptuj. Jesteś jaki jesteś i od Ciebie zależy co z tym zrobisz. Wiedz tylko, że wykazując takie postawy, cechy reszta samców będzie chciała Cie zgnoić, ustawić w szeregu. Znam to z autopsji. Nie każdy się rodzi z silnym ciałem, psychiką niezłomną ale każdy w pewnym wieku o pewnej inteligencji widzi jak funkcjonuje świat w okół niego i musi obrać własną drogę.

 

Możesz zachwycać się sztuką, muzyką Wagnera, estetyką kobiecego piękna ale jak ktoś chce Ci wejść w drogę i chamsko, brutalnie zdominować to masz dwa wyjścia- albo uciekniesz albo będziesz się napierdalał o swoje. Posłuchaj audycji Marka, on to wspaniale wyjaśniał kilka miesięcy temu.

 

Od razu skojarzyła mi się z Twoim problemem ta scena:

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, BigDaddy napisał:

Dla mnie użalasz się nad sobą. Jeżeli nie chcesz nic zmienić to nie zmieniaj i płacz albo to zaakceptuj. Jesteś jaki jesteś i od Ciebie zależy co z tym zrobisz. Wiedz tylko, że wykazując takie postawy, cechy reszta samców będzie chciała Cie zgnoić, ustawić w szeregu. Znam to z autopsji. Nie każdy się rodzi z silnym ciałem, psychiką niezłomną ale każdy w pewnym wieku o pewnej inteligencji widzi jak funkcjonuje świat w okół niego i musi obrać własną drogę.

 

Możesz zachwycać się sztuką, muzyką Wagnera, estetyką kobiecego piękna ale jak ktoś chce Ci wejść w drogę i chamsko, brutalnie zdominować to masz dwa wyjścia- albo uciekniesz albo będziesz się napierdalał o swoje. Posłuchaj audycji Marka, on to wspaniale wyjaśniał kilka miesięcy temu.

 

Od razu skojarzyła mi się z Twoim problemem ta scena:

 

Zawsze się tego bałem. Konfrontacji z chamstwem osobą, która mnie obraża w sposób chamskim. Starałem się zrozumieć dlaczego to robi, a potem po prostu zacząłem to olewać, bo nie widziałem sensu, żeby się kłócić z taką osobą i nadal raczej nie widzę. Chciałbym się pozbyć lęku przed takimi gośćmi. Raczej kumplować bym się nie chciał. Tylko wydaje mi się, że jestem słaby w takim czymś, tak się po prostu czuję i generalnie chamstwo, kłóci się z moją wizją idealnego świata, ale niestety jest obecne tak jak piszesz. Nigdy nie potrafiłem tego zrozumieć dlaczego właśnie ktoś się na mnie wyżywa, ja tego nigdy nie robiłem na innych. Z kilku powodów. Nie czułem takiej potrzeby. Jestem wyrozumiały, nie muszę pokazywać komuś gdzie jest jego miejsce. Hierarchiczność jest po prostu głupia, niepotrzebna tworzy tylko więcej problemów niż jest w rzeczywistości. I najważniejsze nie chciałem żeby ktoś cierpiał. I przestroga dla innych "męskich" samców i kobiet, wasze słowo może kogoś bardziej skrzywdzić na lata niż porządny wpierdol. Rany na ciele i siniaki się zagoją, ale okaleczona dusza może się bardzo długo zabliźniać. Nie chciałem, żeby ktoś przeze mnie wpadł w kompleksy, czy czuł sie paskudnie. Bo nie wyobrażałem sobie życia ze świadomością, że kogoś mogę w tak okrutny sposób skrzywdzić. I właściwie patrzę z miłością i ciekawością na drugiego człowieka niezależnie od jego płci. I wg mojej logiki powinienem dostać to samo, jednak nie zawsze tak było. Ale, kiedy już się zdarzało to takie osoby okazywały się być bardzo wyjątkowe. Zresztą ja nawet nie mogę przejść obojętnie obok ślimaka na drodze tylko go przestawiam na trawę, bo mi go szkoda, bo ubogaca przyrodę. Tak samo mam z roślinami :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że jesteś trollem dlatego to będzie mój ostatni post w tym temacie.

 

Stary Ty nie masz myśleć co będzie czuł koleś, który wchodzi Ci w drogę w jakikolwiek sposób. Ty masz wybić mu to z głowy, nawet jeżeli będzie to pięścią i butem. Albo my albo oni. Każdy za siebie a Bóg za wszystkich :D

Przemyśl to:

 

Bez odbioru :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
Dnia 24.06.2017 o 15:42, poeta98 napisał:

Przez wiele lat miałem trudności, żeby odnaleźć się w świecie, właściwie w świecie męskim, tj nie wszedłem w jakieś głębsze relacje z facetami i też właściwie zawsze słyszałem, że różnię się od rówieśników. Miałem problemy, żeby stworzyć jakąś bliższą relację z facetem. Właściwie to udało mi się zaprzyjaźnić tylko raz z chłopakiem  i trwało to jakoś 5 lat, potem on wyjechał za granicę. To trochę skrzywiło mi obraz mężczyzny i miałem zdecydowanie złe postrzeganie facetów i ogólnie męskości, za to kobiecość też w pełni mi nie odpowiadała, bo jednak tęskniłem za tym, aby czuć się w pełni sobą, tj mężczyzną. Czułem się po prostu źle. Myślałem często,że coś jest ze mną nie tak, bo powinienem mieć dużo kolegów, tzn zawsze tego pragnąłem i być podziwianym, ale to raczej ma tak każdy :) Myślałem, że jestem nie w porządku i,że nawalam jako mężczyzna. Szukałem akceptacji swojej osoby w tamtym okresie u kolegów,ojca, ale rzadko ją dostawałem.

To są typowe obawy i pragnienia młodego człowieka w twoim wieku. Praktycznie każdy chłopak takie ma. Tylko nie każdy się nimi dzieli z innymi tak jak ty. Niektóry za wszelką cenę starają się nie wyróżniać z grupy. Ilość "kolegów" to najczęściej nie miara wartości osoby, a jedynie jej strachu przed samotnością.

 

Dnia 24.06.2017 o 15:42, poeta98 napisał:

Nie mam typowo męskich zainteresowań, bardziej pociąga mnie sztuka niż np. oglądanie samochodów, to też niezbyt sprzyjało w budowaniu typowych męskich relacji.

 

To że nie masz takich zainteresowań jak inni....

Wiesz, że faceci oglądający samochody ciągle o nich gadający jakby były ich życiem jeżdżą do mechanika bo nie potrafią sami oleju zmienić... To po prostu żenada. Nie masz się co przejmować. Wielu z nich robi ten hałas, bo myślą,  że jak będą męsko hałasować to będą męscy.

 

Jakby nie patrzeć wielu sławnych mężczyzn było artystami i tworzyło sztukę. Co jest "niemęskiego" w sztuce?

240px-Laocoon_Pio-Clementino_Inv1059-106

Pokaż mi tu coś niemęskiego?

 

Dnia 24.06.2017 o 15:42, poeta98 napisał:

W każdym razie czułem się odrzucony przez męski świat i to sprawiło, że zacząłem go źle postrzegać, niewłaściwie, jako coś złego, oceniającego i wrogiego.

Byłeś odrzucony przez niewielki odprysk populacji mężczyzn. Czy ja źle o tobie mówię?

 

Dnia 24.06.2017 o 15:42, poeta98 napisał:

Jeszcze inną sprawą, która mnie nurtuje są moje problemy z seksualnością tj właściwie orientacją. Mimo 19 lat, nie potrafię stwierdzić jaką płeć wolę jednoznacznie,określi się i  jestem w tym zagubiony

To że masz wrażliwość na piękno zarówno kobiecego jak i męskiego  ciała nie oznacza że masz problemy z orientacją. Zastanów się czy podobają ci się ze względu na twoje zdolności, czy pociągają cię seksualnie.

Bo mi rzeźba grecka bardzo się podoba choć to w większości goli faceci, a orientację mam na kobiety:D Pociąg do kontaktu z pięknem nie oznacza popędu seksualnego w stronę facetów. Ty chyba nie masz problemów, tylko się martwisz, że masz i nie masz o tym z kim pogadać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.