Skocz do zawartości

walka o niezależność


Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy koledzy,

 

Chciałbym opowiedzieć Wam swoją historię :

 

Mam 25 lat w tym roku kończę studia na jednej z państwowych uczelni(obrona we wrześniu) przez ostatnia lata musiałem również pełnić obowiązki głowy rodziny(nie, nie mojej). Krótko mówiąc - ojciec poszedł siedzieć do paki jak byłem mały, zostawił mnie i matkę z długami, mieszkanie poszło na licytację, a ja z matką w zasadzie na ,,bruk".

 

Rozpocząłem studia zaraz po maturze, od samego początku nie miałem lekko bo wiadomo, kierunek nawet trochę wymagający(prawo), praca na cały etat bo musiałem na to wszystko zarobić(wynajem mieszkania,studia,internet,telefon, odzież i ogólnie życie). Moja matka zarabiała grosze, więc wszystkie koszty spadły na mnie. Układało mi się różnie często nie miałem pieniędzy na podstawowe wydatki, chodziłem w starych (czasem dziurawych ciuchach), pracowałem, studiowałem chciałem od życia czegoś więcej, dlatego udzielałem się w różnych organizacjach społecznych,akademickich. Poznałem kilka ciekawych osób na stanowiskach można powiedzieć, że zacząłem sobie wyrabiać znajomości. Zatrudniłem się później w jednej z korporacji, więc zacząłem też nieźle zarabiać. Przetrwałem jakoś te trudne lata : załatwiłem matce mieszkanie, mam nadzieje, że skończę studia w tym roku :), mam  plany na swoją przyszłość i co najważniejsze odnalazłem również swoją pasję.

 

Odczuwam gigantyczną niechęć do instytucji rodziny, na samą myśl, że miałbym ją kiedyś założyć mam odruchy wymiotne. Życie nauczyło mnie, że facet który nie ma pieniędzy i pozycji jest traktowany przez społeczeństwo(nawet własną matkę) jak najgorsze ścierwo (najczęściej ludzie mną gardzili,ignorowali)

 

Niby wszystko się zaczyna układać, dużo myślę o sobie wiem jakie mam priorytety, mam mnóstwo obszarów do rozwoju. 

 

Jednak obiecałem sobie, że nigdy się nie ożenię, nie wejdę w żaden związek i będę już teraz żył tak jak chce, a nie jak społeczeństwo ode mnie oczekuje.

 

Pozdro 600

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w wieku 18 lat wyjechałem z mojego rodzinnego miasta i wracałem do niego okazjonalnie (odwiedzić matkę, która wiele poświeciła, żeby zapewnić nam w miarę godziwe dzieciństwo). Wyjechałem żeby się odbić, wybić, odmienić spiralę niemocy, obojętności, nijakości, jaka panowała w koło. Gdybym został sczezłyby sromotnie.

Wyjechałem, wybiłem się, żyję jak postanowiłem. Matce pomagam i będę pomagał, właśnie dzięki temu, że wyjechałem i coś osiągnąłem, stać mnie na to.

Planuj cele odległe i ścieżki do nich, wybrukowane mini celami (afirmacje). Twojej poczucie siły i kontroli będzie rosło (w mojej ocenie jesteś teraz wyczerpany i myślisz tylko jak unikać wysiłku), w miarę wdrapywania się na kolejne schodki swojego polanu. Jeśli wytrwasz, poczujesz siłę i to, że jesteś zdolny do wszystkiego, wtedy strach także przed założeniem rodziny zniknie, bo zaczniesz sięgać znacznie dalej w swoich planach (zaczniesz stawiać sobie znacznie ambitniejsze wyzwania).

Strach znika gdy wie się (a przyjemniej tak nam się wydaje), ma się pewność co, jak i kiedy robić, aby osiągnąć swój cel.

Z pewnością wiele razy upadniesz, ale potraktuj te upadki jako naukę i podziękuj życiu, że tylko tyle musiałeś za nie zapłacić. Wstań i podejmij walkę od początku.

Co cię nie zabije, to cię wzmocni.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, dobryziomek napisał:

Odczuwam gigantyczną niechęć do instytucji rodziny, na samą myśl, że miałbym ją kiedyś założyć mam odruchy wymiotne.

 

Twoja przeszłość wykreowała negatywny wzorzec wobec instytucji rodziny, dlatego nie chcesz na chwilę obecną zbudować czegoś trwałego.

 

Idziesz dobrą drogą, dbasz o siebie, rozwijasz się, myślisz konkretnie, to duży plus, zważywszy na negatywne doświadczenia.

 

Zastanawia mnie tylko jeden aspekt... Nie chcesz rodziny bo wolisz być sam, czy po prostu boisz się, że powielisz błędy ojca i coś po drodze spieprzysz ? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

14 godzin temu, Przemek1991 napisał:

Zastanawia mnie tylko jeden aspekt... Nie chcesz rodziny bo wolisz być sam, czy po prostu boisz się, że powielisz błędy ojca i coś po drodze spieprzysz ? 

 

W zasadzie zawsze chciałem być wolnym człowiekiem. Imponowali mi niezależni single na stanowiskach zawsze chciałem osiągnąć ten poziom życia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.