Skocz do zawartości

Jak zapewnić kobiecie emocjonalną huśtawkę?


Rekomendowane odpowiedzi

Niedawno był na forum podobny temat, gdzie napisałem, że wystarczy być sobą. To jedyny sprawdzony sposób. Wystarczy trzymać się swoich zasad, bo kobiety zawsze starają się przesuwać granice. Mnie to przychodzi naturalnie i trudno tak bez konkretnej sytuacji cokolwiek napisać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie moje ale fajny mix który łączy wiedzę zgromadzoną przez was i pana Marka

Ja przez przypadek i zupełnie niechcący odkryłem sposób na podtrzymanie laski zapatrzonej w ciebie jak w obrazek.



Po pierwsze emocje, ktoś kiedyś powiedział, że do uwodzenia potrzeba wzbudzić kobiecie emocje, nieważne jakie, jak nie pozytywne to negatywne, chociaż ją wkurzyć. I jest w tym dużo racji.

Dobrze jest naprzemiennie w związku wysyłać lasce 3 sygnały:

1. Pożądam cię (seksualnie)
2. Nie potrzebuję cię
3. Troszczę się o ciebie

Brzmi to jak paradoks i w zasadzie nim jest, bo jak można pogodzić te 3 sprzeczne rzeczy?

1. Idziecie przez miasto, a gdy przechodzicie jakąś ciemną uliczką, ty znienacka przyciskasz ją do ściany, namiętnie całujesz, łapiesz za tyłek i jeździsz dłońmi po jej ciele. Po kilku sekundach całowania bez słowa przerywasz i idziecie dalej jak gdyby nigdy nic, a jej mózg rapuje jak pojebany.

1. W przeddzień spotkania wyślij jej sms-a o treści "jutro w ciebie wejdę"

2. Nie odpisujesz na sms-y przez pół dnia, bo ci się kurwa nie chce xD i zamiast się z nią spotkać, idziesz na trening/spotykasz się z kumplami/zamykasz się w pokoju i grasz na gitarze/zajmujesz się jakimś hobby i masz wyjebane na jej płacze i lamenty.

3. Czule ją przytulasz, całujesz w czółko, troszczysz się o nią i opiekujesz, przyrządzasz jej zajebistą kolację, a ona zasypia w twoich ramionach.

Przykłady można mnożyć w nieskończoność.

Połączenie dwóch pierwszych sygnałów, czyli pożądam cię, ale nie potrzebuję cię, mega skutecznie przyciąga kobietę. Sygnał numer trzy tylko utrwala związek.

I to jest poniekąd odpowiedź na pytanie, dlaczego niektóre laski zakochują się na zabój w patusach, ćpunach, alkoholikach, świrach i innych szeroko pojętych pojebanych facetach. Tacy dostarczają emocje, nie ma nudy i stagnacji. Dają sprzeczne sygnały. W łóżku przypierdoli, na mieście obroni, w kinie przytuli, a w międzyczasie pójdzie na piwo z kumplami, mimo że laska mu zabrania.

Laski kręcą tajemniczy faceci. Trudno być konwencjonalnie tajemniczym dla dziewczyny, z którą jesteś dwa lata w związku, ale dawanie tych mieszanych sygnałów daje taki efekt, że laska się zastanawia "co mu siedzi w głowie" i nigdy niczego nie jest pewna.

Następna sprawa jest taka, że kobiety w związku (prawie?) zawsze mają tendencję do włażenia swojemu facetowi na łeb i testowania, na ile sobie mogą pozwolić. Od ciebie zależy, czy jej pozwolisz. Trzeba być asertywnym i stanowczym, kiedy trzeba. I wcale nie trzeba używać fizycznej przemocy, by być stanowczym, choć można i niektóre laski to lubią xD

Delikatne wzbudzanie zazdrości też się przydaje. Miej koleżanki, rozmawiaj z nimi, to będzie dawać twojej lasce do zrozumienia, że masz inne opcje i jeśli chce przy tobie zostać, to lepiej niech się kurwa postara, bo może cię stracić. Przejaskrawiłem trochę, ale wiecie, o co chodzi. Nie zachowuj się jak stulej, nie pozwól swojej lasce wyczuć, że nie masz szans u innych dziewczyn i żadna inna się tobą nie zainteresuje.

Dużą, naprawdę dużą wadą tego wszystkiego, co opisałem jest to, że w tym związku nie będzie spokoju i komfortu. Faceci niestety często dążą do stagnacji i komfortu. Już mam dziewczynę, nie muszę jej zdobywać, będę jej posłuszny dla świętego spokoju, bo znowu się kurwa popłacze. Jeśli chcesz, by dziewczę było w tobie zakochane, przygotuj się na płacze, lamenty i dramaty. I właściwie to jest jeden z powodów, dlaczego już się nie bawię w związki.

Ludzie są różni i wcale nie jest powiedziane, że wasz związek będzie wyglądać w sposób przeze mnie opisany, bo szczerze mówiąc rzucam nieco przejaskrawionymi przykładami, choć z życia wziętymi. Być może masz fajną, dojrzałą emocjonalnie laskę (mało jest takich!), która nie będzie odpierdalać manipulacji, płaczy i lamentów i stworzycie fajny, relatywnie spokojny, ale nie nudny związek. Nie wiem. Ja nie jestem wszechwiedzący i niczego nie wykluczam.

Żeby nie było dosłownej nudy w związku, róbcie razem różne ciekawe rzeczy. Czyli w zasadzie chodźcie na randki, mimo że wciąż jesteście parą. Jedźcie w góry. Albo nad morze. Spędźcie noc w lesie. Zabierz ją na strzelnicę. Albo na ściankę wspinaczkową. Ugotujcie razem coś egzotycznego. Zabierz ją na nocny spacer i wyruchaj ją na łące pod rozgwieżdżonym niebem. Uprawiajcie seks w niekonwencjonalnych miejscach. Im bardziej spontanicznie, tym lepiej.

Nie chcę, byście moje rady odebrali jako manipulacyjne sztuczki na zasadzie "udawaj, że masz wyjebane i nie odpisuj przez tyle i tyle godzin, a ona cię zapragnie". Zwłaszcza że opisane przeze mnie rzeczy ciężko jest udawać. Kobiety nie są głupie (no, zależy pod jakim względem xD), mają tę swoją kurwa intuicję i naprawdę wyczuwają takie rzeczy. Zwłaszcza w związku. To bardziej mindset, który jak najbardziej można wypracować i dobrze do tego dążyć.

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Vesper

Dobrą metodą jest opierdolić ją bez powodu a za jakiś czas przytulić tak jak by nic się nie stało ona wtedy nie rozumie co się dzieję ale dostarczysz jej tym dużych emocji.

Dam ci mój przykład: 

Jakiś czas temu pojechaliśmy z dziewczyną na wakacje, spaliśmy w hotelu i tego dnia nie mogłem coś zasnąć, pół nocy się tłukłem pełnia księżyca czy co, czułem jakiś wewnętrzny niepokój i rozdrażnienie ale myślę sobie fajna okolica to może się przejdę, ubrałem się a ona w między czasie się obudziła, na jej pytania gdzie idę co się stało odpowiedziałem coś w stylu żeby się nie interesowała bo to nie jej sprawa rzuciłem jej nie miłe spojrzenie i coś tam powiedziałem że wrócę o której będę chciał.

Po około godzinie wracam do hotelu a ona siedzi na łóżku, światło zapalone i cały czas myśli, ja nic się nie odzywałem tylko popatrzyłem na nią spod byka zgasiłem światło i położyłem się na drugim łóżku (był to pokój z dwoma łóżkami) po jakiejś pół godzinie ona nie pewnie się mnie pyta czy może się przy mnie położyć, ja mówię jej że może i gdy to zrobiła pocałowałem i objąłem ją czule tak jak by się nic nie stało. To co było potem to brak mi słów aby to opisać. Chłopie, takiego seksu to nigdy jeszcze nie miałem, do białego rana żeśmy się rypali.  

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Vesper napisał:

Jakie macie sprawdzone metody i na co trzeba uważać, by nie przesadzić?

Własnie ta gra polega na tym żeby mieć w dupie to że przesadzasz. Ty się będziesz zastanawiał czy nie poszedłeś za daleko, nie uraziłeś i rył sobie gar a przyjdzie kolo który będzie ją gasił jak peta w kiblu i  jak myślisz z którym panna pójdzie ? Tylko jak z wszystkim z kobietami, pytanie powinno brzmieć KIM BYĆ a nie CO ROBIĆ.

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
W dniu 5.07.2017 o 18:01, Vesper napisał:

Jedną z recept na sukces związku jest gwarantowanie kobiecie emocjonalnej huśtawki. Jakie macie sprawdzone metody i na co trzeba uważać, by nie przesadzić?

I to jest błędne rozumowanie chcesz się poświęcić dla chwilowej uciechy, będzie cię to kosztowało nerwy i będziesz rozbity emocjonalnie. A kobieta znajdzie te emocje u innego pamiętaj że to tylko twoja kolej potem będzie następny w kolejce. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.07.2017 o 18:01, Vesper napisał:

Jedną z recept na sukces związku jest gwarantowanie kobiecie emocjonalnej huśtawki.

Co Ty opowiadasz? Kto mówi że jest taka recepta? Chyba kobiety.

Sorry ale to co napisałeś to największa głupota! To Ty masz zapewniać kobiecie emocje? Ty masz się starać jej to zapewniać, wymyślać sposoby na to? 

Skąd w ogóle taki pomysł na to, by wymyślać sposoby na to by kobieta przy Tobie była? Jak nie chce być - to droga wolna, niech spada. Po co chcesz ją zatrzymywać?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Adrianos napisał:

Co Ty opowiadasz? Kto mówi że jest taka recepta? Chyba kobiety.

Sorry ale to co napisałeś to największa głupota! To Ty masz zapewniać kobiecie emocje? Ty masz się starać jej to zapewniać, wymyślać sposoby na to? 

Skąd w ogóle taki pomysł na to, by wymyślać sposoby na to by kobieta przy Tobie była? Jak nie chce być - to droga wolna, niech spada. Po co chcesz ją zatrzymywać?

 

 

Dokładnie. Jeśli ktoś będzie skakał koło kobiety aby dawać jej atrakcje a co za tym idzie emocje to przewartościuje realcję (przeinwestuje). A ten kontroluje związek/relację komu zależy mniej. Kobieta spuści Cie do klopa.

 

Owszem kobiecie trzeba dawać emocje ale niejako przy okazji, nie wolno przy nich skakać. Musi mieć świadomość że znasz swoją wartość i nie będzie koło niej skakać.

 

Pamiętaj Ty masz być swoim bastionem , twierdzą nie do zdobycia. Nigdy nie może Tobą zachwiać to co ona robi/mówi/myśli. Bo przegrałeś.  Nigdy nie inwestuje więcej niż ona. Nigdy się całkowicie nie odkrywaj. Pokazuj jej rózne swoje oblicza. Graj na jej emocjach. A będzie dobrze.

Edytowane przez jerry
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.