Skocz do zawartości

historia ostatniego związku


Rekomendowane odpowiedzi

Może jakaś pozytywna historia dla odmiany. Chodzi oczywiście o kobietę.

 

Poznaliśmy się jakiś czas temu (miałem wtedy 23 lata), w pracy. Od słowa do słowa i z koleżeńskiej znajomości wyszedł 'związek'. Spotykaliśmy się około 4 miesięcy, ja oczywiście byłem typowym zakochanym białym rycerzem (z paroma zasadami których nigdy nie naginałem a które kilka razy uratowały mi życie).
Seks oczywiście był, ale wybranka mojego serca chciała bez zabezpieczenia. Ja natomiast twardo upierałem się, żeby używać kalosza. Mówiła, że była bezpłodna, ale ja swoich zasad nie naginam.
Po 4 miesiącach mnie zostawiła, bo cośtam (teraz już nie pamiętam dlaczego, ale mogę się założyć, że chodzi o moje ówczesne białorycerstwo). Oczywiście miała kogoś na boku, szybko wskoczył na moje miejsce.

 

Minęło sporo czasu i panna odzywa się na FB (jak się z nią spotykałem to FB nie było - taki jestem stary).
Okazuje się, że ma dziecko! Ale mówiła ze jest bezpłodna! Do tego utyła strasznie (wiem, że ciąża ale 4 lata po urodzeniu dziecka można o siebie zadbać).
Panna delikatnie wypytuje co u mnie (bada grunt), gdzie pracuje itd, znacie ten temat bracia. Mówi mi, że 'nic się nie zmieniłem, a nawet zmężniałem' (oczywiście, bo z 23->34 lat to się pięknie mężnieje, zwłaszcza jak się o siebie dba).
Odpowiadałem jej, nie zadając pytań co u niej (bo i po co, temat zamknięty), taka sucha gadka. Zaproponowała spotkanie, napisałem jej, że nie mam pieniędzy na podróż na drugi koniec kraju i na tym się skończyło.
Przeglądając ostatnio FB zauważyłem, że zmniejszyła się ilość moich znajomych (ktoś mnie usunął). Jako, że mam mało znajomych (introwertyzm) to szybko ogarnąłem, że chodzi o nią.
Okazało się, że na tą gałąź nie przeskoczy więc pewno doszła do wniosku, że nie ma sensu dalej próbować.
A ja sobie żyje dalej jako szczęśliwy MGTOW i chciałbym pogratulować 23 letniemu sobie - "stary miałeś trochę mądrości, trochę farta, dobrze, że tak się stało".

 

Morał z tej historii jest taki, że gdybym nie trzymał się mojej zasady ograniczonego zaufania to teraz tyrałbym na dziecko i na nią lub na alimenty.

 

Pamiętajcie bracia:
1. Kalosz przynajmniej do 1 roku znajomości (chyba, że jesteście po wazektomii).
2. Jedna kobieta, jedno życie, jedna szansa (żadnych powrotów).

  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, GoneMyWay napisał:

Poznaliśmy się jakiś czas temu (miałem wtedy 23 lata), w pracy.

11 lat temu :D

 

A mówiąc poważnie i zarazem klasykiem, ależ ty mnie teraz @GoneMyWay zaimponowałeś! Podręcznikowy mat dla loszki szukającej nowej gałęzi. Sztos!

 

Własna guma przyjacielem każdego Brata. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, 11 lat temu był mój ostatni związek. Może być trudno w to uwierzyć, ale nigdy nie miałem parcia na bycie w związku. Z perspektywy czasu to dobre, natomiast jak już byłem w jakimś związku to popełniałem błąd za błędem, typowy biały rycerz w lśniącej zbroi. Taki związek szybko się kończył, ponieważ księżniczce się nudziło (a jak!). Oświecenie przyszło później gdy poczytałem w necie o red pill i MGTOW.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 5.07.2017 at 9:51 PM, GoneMyWay said:

Minęło sporo czasu i panna odzywa się na FB (jak się z nią spotykałem to FB nie było - taki jestem stary). (...)
Panna delikatnie wypytuje co u mnie (bada grunt), gdzie pracuje itd, znacie ten temat bracia. Mówi mi, że 'nic się nie zmieniłem, a nawet zmężniałem' (oczywiście, bo z 23->34 lat to się pięknie mężnieje, zwłaszcza jak się o siebie dba).

 

Miałem dwie takie sytuacje. Raz popastwiłem się nad prosiakiem. Chętnie opowiadałem o sobie, co tam u mnie i w ogóle i w szczególe tzn jak zajebiście mi jest (nowe auto, ciekawa praca etc etc) choć nie do końca bo w sumie to jestem sam (to b. ważne, że sam, z przelotnymi historiami). Inicjatywę pozostawiałem kobiecie tzn udawałem "niekumatego Mariana". Rzecz jasna w tym wszystkim naciągałem rzeczywistość, ale w granicach rozsądku :-)  Pomijając oczywisty cel i powody takiego powrotu znajomości to po takim "podkarmieniu" psychika kobiety wariuje i działa trochę jak samców, zaczyna idealizować, tworzyć jakiś wirtualny życzeniowy obraz. Tylko czekałem kiedy nastapi mniej lub bardziej nieśmiała próba odgrzania zdechłego kotleta po czym wyprowadzałem drugi "sierpowy" tzn. oznajmiałem świni, że może i chciałbym, ale do dziś jeszcze boli i nie chcę już do tego wracać, boję się, srata-tata. Trochę podpuściłem, ale w końcu oznajmiłem, że samo utrzymywanie luźnej znajomości mogłoby być bolesne więc całkowicie wymazujemy siebie z pamięci. Rozumiecie, maksymalnie ją zdołować całkowicie obrzucając winą (bo w sumie tak było, to one mnie zostawiały). Ona musi to usłyszeć !

Mówię wam, jak to kurwa je boli !! prawie jak mnie brak 10 groszy do browara !! Takie coś straszliwie ryje kobiecy beret. Ona, o ile nie stworzy naprawdę udanego związku z kimś innym (a o to bardzo trudno) to będzie często wracała myślami do tej sytuacji, to nie będzie jej dawało spokoju.

Wiem, jestem złym człowiekiem, ale ze mną się nie pierdoliły więc same stworzyły tego potwora.

Edytowane przez urodzony_w_niedzielę
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@urodzony_w_niedzielę - Złym człowiekiem? Bo co? Bo nie poleciałeś jak biały rycerz na cipkę Dżesiki, którą ruchało całe miasto? Miej wyjebane na to czy jesteś zły. Nie jesteś od spełniania czyichś zachcianek. To Tobie ma być dobrze i w życiu trzeba być egoistą inaczej zostaniesz analnie wydymany przez innych. 

Edytowane przez CalvinCandie
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, urodzony_w_niedzielę said:

Wiem, jestem złym człowiekiem, ale ze mną się nie pierdoliły więc same stworzyły tego potwora.

 

Stałeś się po prostu zimnokrwistym chujem :) Witaj w klubie ;) 

 

Pamiętaj jednak, że jest to elitarna grupa ludzi z wysublimowanymi poglądami na kwestie kobiece, nie biorąca samiczych serduszek na jeńców.

Nie negocjujemy z terrorystami ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze prawisz bracie Nieidealny świat.

Choć bycie chujem to całkowitee zaprzeczenie mojego młodzieńczego podejścia do kobiet, to jest to jedyna postawa, która gwarantuje zachowanie własnego JA.

Będąc miękki, idziesz na ustępstwa, a jedyne co tym osiągniesz to rozczarowanie sobą i niestety zostaniesz z tym sam na sam.

Ciężko naprawdę w to uwierzyć, ale samice potrzebują chuja. Twardego i nieustępliwego (tego w spodniach też). "Chuj" to synonim słowa "Męski" i tego one chcą. 

Kiedyś jeszcze na studiach pokazywaliśmy laskom zdjęcia piłkarzy z pytaniem, który je najbardziej pociąga. Był piękny młodziutki C. Ronaldo, Beckham (też jeszcze młody i niewytatuowany), Zidane i Figo. Co się okazało, one wybierały Zidane. Zastanawialiśmy się dlaczego i doszliśmy z kumplami do wniosku, że Zidane choć łysiejący i z garbatym nosem to ma na twarzy wypisaną "walkę", ma w urodzie drapieżnika, który coś upoluje, obroni, wyrucha i otoczy opieką. Pozostali mieli względnie łagodną urodę, taką chłopięcą żeby nie powiedzieć spedaloną. Ronaldo to w ogóle odpadał, podświadomie konkurent do przesiadywania w łazience przed lustrem.

 

Edytowane przez urodzony_w_niedzielę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@urodzony_w_niedzielęgadasz jak natchniony PUAS. Koleżanki powiedziały Ci na odpierdol, żeby Cię oszukać, że nie lecą na wygląd. Miał wymalowaną na twarzy walkę, dobrze , że nie dame z łasiczką. I chciał być oryginalne, że nie Lecą na Cristiano, czyli na pedała, lub Beckachama(którego faceci, też nie lubią). Chciały się wam przypodobać. Że one takie nie są:) Jak te inne ździry co lecą na kase wygląd i sławę. Tylko, na rzetelnie najlepszego piłkarza. Bo facet ma być męski. Taki Zidane, to zazdrości już nie wzbudzi w koleżankach jak Cristiano, czy David. Typowa kobieca zagrywka. Facet ma być sławny i bogaty i przystojny. Charakter co to takiego. 
Ciekawy jestem jak by było w realu, jakby ich widziały i mogły wybrać. Skromnego Zidana. I facetów ,którzy non stop sa na okładach magazynów. No ciekawy jestem. Bo zidan, to był na ogładkach co najwyżej Przeglądu sportowego.

To co mówisz miało by sens, w czasach Jaskiniowych. Gdy istniało tylko programowanie biologiczne. A teraz jest bardzo silne społeczne.
Hahahaah....

Edytowane przez Donovan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dopiero 19 lat i jak przeglądam te wszystkie tematy osób dojrzalszych, a szczególnie wątki takie jak te, gdzie są poruszane tematy damsko-męskie, to coraz bardziej obawiam się jakiegokolwiek związku z kobietą. W tym przypadku widzę, że faktycznie bardziej opłaca się poczekać, zastosować do zasady ograniczonego zaufania niż później harować na czyjeś dziecko. Przechodząc do sedna, propsy za zdrowe i racjonalne podejście do płci przeciwnej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy komentarz Donovan. 

Pamietaj, że to był rok 2004 może 2005. Forsę to oni dla przecietnego człowieka mieli / mają taką sama czyli w chu.... Każdy z nich był sławny, chociaż w inny sposób, ale był i to jest ważne dlatego to kryterium kasy i medialności bym odrzucił. Co do biologii, przy podobnej zasobności portfela i medialności samica zawsze wybierze wyższego, silniejszego, postawniejszego etc. Tu od czasów jaskiniowych niewiele się zmieniło.

Ja nie piszę o 15, 17 letnich siksach tylko o dojrzałych kobietach. 

To przypodobanie sie pasuje tutaj dosyć dobrze, ale w mojej ocenie to tylko zbieg okoliczności.

Pzdr

Edytowane przez urodzony_w_niedzielę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcisnę tylko ze moja kuzynka zawsze leciała ma Zidana, oglądała nawet mecze kiedy on grał... Wiec.... Hmmm...

 

 

@Rexer działaj, wchodz  w związki umawiają się ma randki z tym ze ostrożnie... Nie boj się ich, świat jest brutalny ale ty musisz być liskiem chytruskiem... 

 

Mam nadzieję ze, @Stulejman Wspaniały kompiluje juz poradnik młodego samca...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.