Skocz do zawartości

Nie wiem, czy chcę się z tobą spotkać


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

 

Jest taka oto sytuacja:

 

Loszka 8/10, 23 lata. Poznaliśmy się w pracy (jedna z większych korpo w północno-zachodniej Polsce). Mieliśmy ze sobą do czynienia zarówno w sytuacjach zawodowych (jakieś 5 mc temu), jak również nie zawodowych (kawa, rozmowa na luźne tematy etc. - na bieżąco, lecz w pracy). Za każdym razem widziałem, że okazywała jakieś oznaki zainteresowania (bawienie się włosami, siadanie bardzo blisko mnie, wręcz tak, żeby mnie dotknąć; porównując się do innych kolegów z pracy, 90% czasu spędzała ze mną, zwłaszcza na różnych imprezach firmowych, ogólnych spotkaniach etc.). Nie wykazywałem do niej większych oznak zainteresowania, do czasu.

 

Loszka w zeszłym miesiącu zwolniła się z firmy, znalazła inną pracę. Pomyślałem sobie, że napiszę do niej, co mi szkodzi, niezła jest. Pisaliśmy ze sobą chwilę i zaproponowałem jej spotkanie, będąc pewnym, że się zgodzi. Oczywiście nie brałem w ogóle pod uwagę spotkania, gdy pracowała w mojej firmie z wiadomych względów.

 

Szczęka mi opadła jak usłyszałem "nie wiem". Nie powiedziała mi wprost "nie", jednak nie wiem jak do końca to zinterpretować.

 

Biorę pod uwagę trzy opcje (może się mylę):

 

1. Laska ma na mnie wyjebane, napisała tak, żebym się na nią nie obraził, w rzeczywistości nie chce się spotkać.

2. W związku z tym, że kończy studia i zmieniła pracę, jest teraz bardzo zajęta i nie ma czasu myśleć o spotkaniach z facetami.

3. Ma jakieś uprzedzenia w stosunku do facetów - przez rok odkąd ją znam, nie spotkała się z żadnym facetem. Jej koleżanka, która zna ją 3 lata mówiła mi, że nie spotykała się przez 3 lata z żadnym facetem. Jest do dla mnie dziwne, bo laska jest bardzo ładna i na pewno miała/ma sporo adoratorów.

 

Co myślicie o zaistniałej sytuacji i w jaki sposób mam zareagować na to "nie wiem"? Mieć na to wyjebane, nie rozmawiać z nią, czy jakoś pociągnąć to dalej?

 

Pozdrawiam!

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.03.2017 o 09:06, Subiektywny napisał:

 

 

Pomagają odrabiać lekcje, później w wieku 20+ pomagają ogarnąć materiał na studiach. Pomogą w wywiezieniu ciężkiej szafy (i jeszcze swoich kumpli do pomocy zwołają), podwiozą kiedy trzeba, przywiozą wieczorem. Będą dyspozycyjni i usilnie usłużni. Będzie można do nich zadzwonić z godzinnym rzygiem emocjonalnym (tak mi źle, bleeee...) a oni w skupieniu wysłuchają i pozwolą w siebie mentalnie zwymiotować. A wszystko za słodko wypowiedziane 'dziękuję', zatrzepotanie rzęsami i ewentualny buziak w policzek (wartość w/w ok. 1 kcal, jeśli nie mniej).

Każda kobieta DĄŻY do posiadania takiego stadka orbiterów. Gro z nich to służący umilający i ułatwiający życie. Ktoś do podwózek, ktoś do płaczliwych telefonów, ktoś do noszenia pralki i pomocy w malowaniu pokoju. Ze dwóch czy trzech jako czasoumilacze - zawsze jako opcja do wyjścia na miasto, kawkę, jakąś imprezkę. Jeden czy dwóch z tego stadka zostanie nawet zakwalifikowany do "a może..." czyli gości-rezerwowych. Gdyby nie wyszło z aktualnym partnerem to owi rezerwowi są trzymani na wszelki wypadek. Im się wdzięków wprost nie udostępnia ale z lekka sugeruje, że może kiedyś, może może ... Oczywiście KLASYCZNIE PO KOBIECEMU - czyli w taki sposób by później wszystkiemu zaprzeczyć i odpowiedzialność za ich oczekiwania zrzucić na karb tego, że 'źle mnie zrozumiałeś'. Klasyka kobiecości. Nie ma "TAK", nie ma "NIE" - bo to definitywnie otwiera lub zamyka furtkę. Często jest "BYĆ MOŻE" czy szeroko interpretowanie "NIE WIEM..." które umożliwia kobiecie lawirowanie niczym Seicento na łysych letnich oponach na oblodzonej drodze. I koniec końców - zrzucenie odpowiedzialności na mężczyznę, bo ona przecież NICZEGO WPROST NIE OBIECYWAŁA.

Teraz gwóźdź tej części wpisu. Zacznijcie traktować WPROST kobiety jak one traktują mężczyzn - czyli dążyć do posiadania stada orbiterek oraz głośno o tym mówić. Zostaniecie potępieni w czambuł, że tak nie wolno! To podłe, chamskie i wykorzystujące te biedne kobiety! Ale one ... One mogą ! Bo to nie tak jak myślimy i jak nam się wydaje ... ;) Kocham to !

 

Zadanie domowe dla młodzieży forumowej:

W ramach treningu pociśniejce bliższe znajome na konieczność bezpośredniego określenia się co do ich zaangażowania emocjonalnego. I sprawdźcie jak często dostaniecie "TAK/NIE" a jak często bliżej nieokreślone pływanie "NIE WIEM...", "SAMA NIE WIEM CO CZUJĘ", "BYĆ MOŻE ..." itd.

 

 

 

Tak, to super naturalny odruch.

Gdybyś zebrał 100 milionerów i playbojów w jednym miejscu oraz dorzucił do owego stada 100 kobiet - one również szybko wyczułyby hierarchiczność w owym stadzie milionerów - i w naturalne sposób uderzały do 'górnej śmietanki' z owej setki. A to podobno nami, mężczyznami rządzi niska zwierzęca biologia. A nie, sorki, przepraszam - ich działania 'uświęca' szlachetny i quasireligijny cel nadrzędny, który wszystko tłumaczy i zwalnia z jakiejkolwiek odpowiedzialności za świństwa i draństwa, mniejsze czy większe.

Reprodukcja.

Zauważcie nawet na manifach czy czarnych marszach. Reprodukcja i kwestie okołoreprodukcyjne uber alles ! A jedynymi rzeczniczkami, strażniczkami oraz godnymi wypowiadania się o niej są, we własnym mniemaniu, wyłącznie kobiety.

Ty samcze to jesteś instrumentem.

Masz zapłodnić. A później łożyć. Czy osobistym wkładem w wychowanie czy buląc alimenty.

I morda w kubeł, bo nie masz nic do powiedzenia :D

 

S.

 

57f26e683ea41_o,size,933x0,q,70,h,7c47b4

Ale po pieniądze sięgniemy Twoje, jak nie bezpośrednio to poprzez państwo w redystrybucji na nas podatków które płacisz ...

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maurycy Nie wiem znaczy Nie. Tylko tak  znaczy tak, wszystko inne to wymówki.

 

42 minuty temu, Maurycy napisał:

Laska ma na mnie wyjebane, napisała tak, żebym się na nią nie obraził, w rzeczywistości nie chce się spotkać.

To zdanie jest najbliższe prawdy.

 

44 minuty temu, Maurycy napisał:

2. W związku z tym, że kończy studia i zmieniła pracę, jest teraz bardzo zajęta i nie ma czasu myśleć o spotkaniach z facetami.

3. Ma jakieś uprzedzenia w stosunku do facetów - przez rok odkąd ją znam, nie spotkała się z żadnym facetem. Jej koleżanka, która zna ją 3 lata mówiła mi, że nie spotykała się przez 3 lata z żadnym facetem. Jest do dla mnie dziwne, bo laska jest bardzo ładna i na pewno miała/ma sporo adoratorów.

To myślenie życzeniowe.

 

Jeśli chcesz mieć pewność zadzwoń do niej za tydzień (nie pisz, zadzwoń). Zaproponuj spotkanie, podaj przy tym konkretną datę, godzinę i miejsce. Dziewczyna albo się zgodzi (czyli powie: tak przyjdę), albo poda inny konkretny termin kiedy będzie mogła się spotkać. Jeśli tego nie zrobi to nie jest Tobą zainteresowana. Jeśli powie nie wiem to nie jest Tobą zainteresowana. Jeśli powie że nie ma czasu, nie podając alternatywnego terminu spotkania to nie jest Tobą zainteresowana. 

 

Odmowa spotkania oznacza dla Ciebie że możesz o niej zapomnieć. Każde następne inicjowanie kontaktu będzie upokarzaniem się. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.