Skocz do zawartości

Czy chłopy szukają podświadomie "femme fatale"?


Rekomendowane odpowiedzi

Czy tak jak twierdzą dobrej i miłej? :D

Femme fatale ma lepsze geny. Nie chodzi tylko o urodę, ale silną psychikę - są bezwzględne. To takie laski, którym wręcz źle z oczu patrzy. Nie kryją się z bezwględnością, bo mają to w du***, właśnie tym przyciągają.

 

Analogicznie z badboy'ami - zapłodni i porzuci, ale dziecko z silnymi genami jest? Jest. Femme fatale wykorzysta finansowo faceta, ale dzięki niej ma dziecko z genami cwaniactwa? Tak. Taka kobieta potrzebuje dużo energii, sprytu by tak manipulować, jest więc bardzo żywotna, a o to chodzi.

 

To "coś" to skrajny egoizm, bezwględność, wręcz psychopatia - u obu płci. Robi się nam tu Matrix 2 - faceci twierdzący, że chcą dobrej i miłej. Owszem, może im się tak wydawać, ale tylko sami siebie oszukują. Ja tego nie kupuję. :>
 

Co sądzicie o tym, jakie macie podejście? Pytanie do wszystkich.

 

Dodatkowe pytanie - swoją córkę byście wychowali na 1. femme fatale, czyli po trupach do celu byle jak najlepiej się ustawić w życiu 2. taką pół na pół czyli mającą charakterek, ale z zasadami 3. uległą i posłuszną wobec silnego samca?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakladam ze pytanie odnosi sie do kobiety na zwiazek? Bo na seks to w gruncie rzeczy obojetnie, czy jest mila czy sucz.. No moze, podobnie jak u kobiet, w przypadku milej pojawia sie obawa o to ze sie mila zakocha i bedzie meczyc.

 

No wiec na zwiazek zdecydowanie mila. Nie, nie oszukuja sie :) Problem lezy w tym, ze mile i dobre to sa dla nas kobiety zdecydowanie mniej atrakcyjne od nas. No niestety, te na zblizonym poziomie atrakcyjnosci zaczynaja byc coraz bardziej kombinatorkami, a te najatrakcyjniejsze to juz w ogole femme fatale pelna geba.

 

Projektujesz wlasne cechy na facetow. Mezczyzna zwykle sam potrafi ocenic atrakcyjnosc kobiety (w koncu co dwie glowy to nie jedna, jesli kumasz zart ;) ). To ze kobieta jest bezwzgledna, pokazuje ze jej nie zalezy, ze moze miec kazdego itp - dla mezczyzny nie stanowi zadnej wartosci. To wcale mezczyzny nie podnieca - zobacz na forum jak wielu deklaruje ze nie lubi konkurencji. To jest odpychajace zachowanie. I te odpychanie moze zniwelowac jedynie atrakcyjnosc fizyczna kobiety. Zauwazylem juz u dziewczyn takie zachowanie - mówia "trzeba byc niedobra dla facetow bo wtedy szanuja" ale ich problem lezy w niskiej atrakcyjnosci a nie dobroci.

 

Pytanie dodatkowe - zdecydowanie nr 2. Nauczyc dziewczynke o jej naturze, aby nie leciala na pierwszego lepszego chama.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Femme Fatale są sztucznie wykreowane przez kulturę. Normalny facet ma dominować nad kobietą - odwrotna sytuacja jest zwyczajnie nienaturalna. Jeśli ktoś ma Syndrom Sztokholmski lub ma jakieś fantazje seksualne gdzie kobieta dominuje to wtedy może rzeczywiście pragnąć takiej kobiety. Ja dzieci bym nie chciał mieć ale gdyby już to wychowałbym córkę na nr 3

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam żadnej kobiety o której mogłabym powiedzieć, że jest femme fatale. Tzn. znam parę fatalnych przypadków, ale to chyba nie to ;) 

 

Dostrzegam jednak czasem, że mężczyźni na te miłe i kochane aż tak nie lecą, jak zwykli to deklarować. Nie wiem, może kwestie łóżkowe, a może co innego. 

Jakąś niezgodność (choć dla mnie całkowicie zrozumiałą) widzę jedynie w tym jak szybko oczekują seksu i tu jest trochę jak z kobietami. Mianowicie: kobieta stara się dominującego samca przerobić na "misia", chociaż tak naprawdę kisiel wyzwala ten pierwszy. Mężczyźni natomiast zazwyczaj najchętniej zamoczyliby na pierwszej randce i do tego dążą, ale zazwyczaj chcą, żeby kobieta stawiała opór i taka łatwa nie była. Oczywiście łatwo to uzasadnić - nie doceniamy tego co przychodzi łatwo. Zdaję sobie sprawę z tego, że znajdą sie tu tacy, co temu zaprzeczą i wolą jak majtki same spadają ;)

 

Co do pytania (mam nadzieję, że jako kobieta mogę ;)) - opcja nr 2 z niewielkim odchyleniem w stronę 3, na pewno nie 1.

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arrinera wydaje mi się, że najbardziej optymalną opcją zarówno charakteru jak i wychowania dla kobiet to pogranicze 2 i 3

 

Dlaczego? Jeśli wychowa się kobietę na nr 3 to będzie jak ta żona Escobara. Będzie uległa, miła, uprzejma, uczynna i będzie miała założone klapki na oczach i nie dostrzeże, że jej partner robi rzeczy niehumanitarne.

 

Jeśli wychowa się na nr 2 to będzie w stanie zauważyć błędy partnera lub nawet dostrzeże zawczasu, że on nie jest partią dla niej. Bo zasady moralne jej i jego się nie pokrywają. Z drugiej strony, może ona za bardzo wchodzić w zdanie swojego męża/chłopaka nie ufając mu, że postępuje słusznie.

 

10 godzin temu, Arrinera napisał:

To takie laski, którym wręcz źle z oczu patrzy.

 

Mam takie 2 kobiety, które przyszły mi od razu do głowy jak przeczytałam powyższe zdanie. Sara Boruc i Alessandra Ambrosio

 

1&srcw=990&srch=557&dstw=990&dsth=557&quality=85

 

tn-1a-14-T2.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do związku - miła, uległa, trochę niewinna i nieśmiała. Taka, która podczas gotowania byłaby uradowana, gdybym jeszcze stał bardzo blisko z tył ;]  Oczywiście, jeśli zewnętrznie mi się nie spodoba to nie myślę nawet jej cechach, bo to już nie ma znaczenia[kandydatka do związku,seksu; jako koleżanka może być]. Taka jest moja opinia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma femmale fatale czy jak to tam się zwie. Może być taka co aspiruje do tego marketingowego tytułu ale i tak przegra na płaszczyźnie emocji i podświadomości. Chyba, że wieloletnia zmiana wzorców i praca nad sobą w konsekwencji przyniesie efekt maksymalizacji wizualizowanych cech. Teoretycznie być może możliwe?

 

Córkę jakbym miał mieć wychowałbym na osobę odpowiedzialną za swoje czyny i decyzje. Świadomą procesów jakie zachodzą w jej umyśle i emocjach, świadomą schematyczności. Wyrwałbym z iluzji przedefiniowanych pojęć jak np miłość. Świadomą swej sexualności ale również odpowiedzialności z nią związanej. I koniecznie to co wspomniał @Normalny wyżej w poście.

 

Na reszcie trzymałbym moje "oko" ;) subtelnie, niezauważalnie jak tajna służba ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hola hola. Mylicie wszyscy pojecia. Przeciez femme fatale odnosi sie do kobiety, z ktora obcowanie sprowadza na mezczyzne klopoty. Wg definicji, to polowa kobiet bonda to byly femme fatale mimo iz byly potulne jak baranek i z mozgiem ameby (era seana connery i rogera moore). Pytanie powinno brzmiec bardziej "czy mezczyzni lubia bezwzgledne i wyrachowane kobiety".

 

Mezczyzni maja instynkt lowcy, sam nie lubie latwych kobiet i takich, ktore mnie komplementuja. Moze podczas intensywnego wieczoru w klubie czy na imprezie taka kobieta podbija bardzo podniecenie, to jak tykajaca bomba na seks, ale do zwiazku nichuja. Pomijam patole, ktora sie pierze caly czas i wyzywa, ale sa ludzie, ktorzy znajduka spelnienie w takich relacjach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałam sobie te wasze panie co powrzucałyście tutaj i nie podobają mi się przynajmniej ze stylu w tej kategorii "femme fatale".

 

Ze stylu zdecydowanie Dita von Teese, być może dlatego, że podoba mi się jej zamiłowanie do retro.

dress-real-1-z.jpg

 

Chowałabym na 2. 

 

I nie powiedziałabym, że chodzi o "złe patrzenie z oczu", tylko o właśnie takie, które przyciąga (jak ta scena z "Nagiego instynktu").

Z postaci, które przychodzą mi na myśl to Irene Adler z Sherlocka.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Anna ale mowie przeciez, ze femme fatele to nie jest bezwzgledna i wyrachowana kobieta, tylko kobieta, ktora uwodzi mezczyzn wpedzajac ich w niebezpieczenstwa. UWODZI. Kazda kobieta uwodzi. Nie zgodze sie z @SennaRot - mysle, ze wlasnie z kobietami typu femme fatale mamy dzis duzo problemow. Wspolczesnie - uwodza, wpedzajac mezczyzn w bojki, kredyty, niebezpieczenstwa... No jest to slabe, ale jesli juz sie trzymac kurczowo definicji to tak jest.

Tak jak mowie - w temacie jest zle okreslenie uzyte. To ja juz teraz nie wiem czy gadamy o bezwzglednych i wyrachowanych czy o femme fatale. Bo jesli o femme fatale to chyba nikt nie lubi za chwile magii skonczyc bez nogi, nerki czy w kredycie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Hayley napisał:

I nie powiedziałabym, że chodzi o "złe patrzenie z oczu", tylko o właśnie takie, które przyciąga (jak ta scena z "Nagiego instynktu").

 

To trafne porównanie, to chyba kobiety, które powodują "syndrom ćmy". Czyli się leci do nich jak do źródła światła, mimo tego, że wiadomo jakie są skutki :D

 

A może to kobiety z krokodylem? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwał tak zwał, analogia jest słuszna. Niebezpieczne kobiety albo przynajmniej niedostępne, są bardziej pociągające dla was seksualnie, niż te grzeczne i miłe, bowiem emanują pewnością siebie, sensualnością, tupetem który trzeba złamać. Który mężczyzna nie marzy o ujarzmieniu szalonego byka pełnego ognia, pacyfikacji ogiera, zdobyciu kobiety. Te grzeczne, zbyt łatwo ulegające, romantyczne, przewidywalne niestety nudzą i nie podniecają, nie wzbudzają emocji dokładnie tak jak mężczyzna beta. Ta miła tak jak beta provider to tylko bezpieczna opcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mężczyźni nie szukają podświadomie femme fatale. Tomko rozwinął temat:

 

2 godziny temu, Tomko napisał:

Nie zgodze sie z @SennaRot - mysle, ze wlasnie z kobietami typu femme mamy dzis duzo problemow. Wspolczesnie - uwodza, wpedzajac mezczyzn w bojki, kredyty, niebezpieczenstwa... No jest to slabe, ale jesli juz sie trzymac kurczowo definicji to tak jest.

 

Mężczyźni nie szukają też kobiet, którym źle z oczu patrzy, zimnych i wyrachowanych. Prawdopodobnie przekonanie to pokutuje wśród kobiet z powodu złowrogiej książki "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" (nawiasem mówiąc złe tłumaczenie oryginalnego tytułu). Mężczyźni nie kochają zołz i nie chcieliby, aby ich córki były takie.

 

Natomiast trudniej odpowiedzieć na pytanie, jakiej kobiety mężczyzna szuka do związku. Poszukiwane cechy zmieniają się z wiekiem mężczyzny. Innej kobiety poszukiwałem, kiedy miałem 17 lat, innej kiedy miałem 25 lat. Aktualnie mam 34 lata i szukam jeszcze innej niż kiedyś. Jest późno, jutro machnę jakiś większy tekst.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Pingwing napisał:

Zakladam ze pytanie odnosi sie do kobiety na zwiazek?

 

W związki wchodzimy tylko z tymi z kim możemy, a niekoniecznie najbardziej chcemy. Bardziej chodzi mi o to kogo kochają/pożądają mężczyźni.

 

23 godziny temu, Pingwing napisał:

Problem lezy w tym, ze mile i dobre to sa dla nas kobiety zdecydowanie mniej atrakcyjne od nas. No niestety, te na zblizonym poziomie atrakcyjnosci zaczynaja byc coraz bardziej kombinatorkami, a te najatrakcyjniejsze to juz w ogole femme fatale pelna geba.

 

Czyli podświadomie czujecie "ta jest miła, bo musi" czyli ma mniejsze SMV. A u kobiety zachowanie też wpływa na SMV, bo jak matka jest np. niezdecydowana to syn też taką pierdołą będzie. :) Co z tego, że ładna, ale słabego charakteru kobieta da mężczyźnie przyjemny seks, jak natura chce by gatunek przetrwał i to jest najważniejsze - więc siłą rzeczy matka musi mieć charakter, a nie być tylko ładna, by mieć jak najwyższy SMV.

 

17 godzin temu, catwoman napisał:

Co do pytania (mam nadzieję, że jako kobieta mogę ;)) - opcja nr 2 z niewielkim odchyleniem w stronę 3, na pewno nie 1.

 

Od wszystkich wymagam odpowiedzi. ;>

 

14 godzin temu, Selqet napisał:

@Arrinera wydaje mi się, że najbardziej optymalną opcją zarówno charakteru jak i wychowania dla kobiet to pogranicze 2 i 3

 

Dlaczego? Jeśli wychowa się kobietę na nr 3 to będzie jak ta żona Escobara. Będzie uległa, miła, uprzejma, uczynna i będzie miała założone klapki na oczach i nie dostrzeże, że jej partner robi rzeczy niehumanitarne.

 

 

Z kolei jak córka będzie przejawiać różne złe cechy to lepiej ją nauczyć bezwględnego posłuszeństwa czyli opcja 3, żeby mieć spokój. A na 1 nie da się wychować od małego, bo dopiero jak podrośnie widać czy jej prześliczna uroda przetrwała dojrzewanie, a co może femme fatale bez urody?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Arrinera napisał:

 

Czyli podświadomie czujecie "ta jest miła, bo musi" czyli ma mniejsze SMV. A u kobiety zachowanie też wpływa na SMV, bo jak matka jest np. niezdecydowana to syn też taką pierdołą będzie. :) Co z tego, że ładna, ale słabego charakteru kobieta da mężczyźnie przyjemny seks, jak natura chce by gatunek przetrwał i to jest najważniejsze - więc siłą rzeczy matka musi mieć charakter, a nie być tylko ładna, by mieć jak najwyższy SMV.

 

 

Bronisz dalej swojej tezy? No to ci powiem ze jesli kobieta nie jest mila, to znaczy ze ma powazne problemy. Jakies kompleksy. I to ze "ma charakterek", jest chytra wcale nie swiadczy o dobrych genach. Wrecz przeciwnie, stara sie ugrac jak najwiecej jak najszybciej bo bardzo dobrze wie ze daleko nie zajedzie, boi sie i przegrywa. Taki jazgotliwy kundelek.

 

Malo atrakcyjne kobiety staraja sie byc mile, bo wiedza juz ze zbytnia chytrosc od razu odstrasza mezczyzn. Wiec metoda malych kroczkow - od aniola na poczatku znajomosci, ewoluuje w strone chytrej kombinatorki. Taki wylinialy kundelek.

 

Kobieta zdrowa o dobrych genach jest atrakcyjna - dobrze wyglada i jest inteligentna. Jest mila, nie boi sie mezczyzn. Nie kombinuje jak kon pod gore udajac nieprzystepnosc. Jest swiadoma swojej wartosci, ale nie zadziera noska. Nie musi stosowac zadnych chytrych taktyk, bawic sie w femme fatale za 5 groszy, bo mezczyzni zawsze byli dla niej mili i opiekowali sie nia. Nigdy nic zlego nie spotkalo ja ze strony mezczyzn, wiec jest ufna. Bedzie dobra matka i poradzi sobie w kazdej sytuacji. Taka suczka czempionka owczarka niemieckiego.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Arrinera napisał:

A na 1 nie da się wychować od małego, bo dopiero jak podrośnie widać czy jej prześliczna uroda przetrwała dojrzewanie, a co może femme fatale bez urody?

 

Wg mnie uroda 10/10 nie jest warunkiem koniecznym. Jeśli będzie nawet 5/10 i wyżej, to makijażem i zachowaniem nadrobi zaległości :) Tutaj mówię oczywiście o twarzy, bo z ciałem jest gorzej - makijażem nie zamaskuje oponek i wylewającego się tłuszczu.

 

Zresztą, taka dziewuszka będzie uczyła się nieświadomie wzorca 1/2/3 od swojej matki. Więc jeśli matka jest 1, to na siłę się nie zrobi z niej 3.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pingwing napisał:

 

Kobieta zdrowa o dobrych genach jest atrakcyjna - dobrze wyglada i jest inteligentna. Jest mila, nie boi sie mezczyzn. Nie kombinuje jak kon pod gore udajac nieprzystepnosc. Jest swiadoma swojej wartosci, ale nie zadziera noska. Nie musi stosowac zadnych chytrych taktyk, bawic sie w femme fatale za 5 groszy, bo mezczyzni zawsze byli dla niej mili i opiekowali sie nia. Nigdy nic zlego nie spotkalo ja ze strony mezczyzn, wiec jest ufna. Bedzie dobra matka i poradzi sobie w kazdej sytuacji. Taka suczka czempionka owczarka niemieckiego.

To jest przeplatający się wzór, który córka otrzymuje od matki (spełnionej, szanowanej kobiety) a który powiela w dalszym życiu. Teraz pytanie jacy samcy dają takie emocje (bo mężczyźni zawsze byli dla niej mili i opiekowali sie nią) bo skoro matka jest wzorem to tacy faceci musieli opiekować się i nią i takiego osobnika u boku miała. Ja znam takie pary, to związkowe twierdze, te kobiety nawet nie są jakieś szczególnie ładne, ale to co je charakteryzuje to pochodzenie z tzw. zdrowej rodziny, gdzie nie ma zdrad, chamstwa, shit testów i takich tam, ale przyjaźń, lekkość,  humor, zdrowa seksualność, rodzinne interesy, racjonalny podział ról. W tych związkach nawet mężczyźni nie są zbyt atrakcyjni, to zadni samcy alfa, ale oni pochodzą z takich samych zdrowych schematów rodzinnych, są zaradni, racjonalni, asertywni, nie boją się żyć.

Od każdej dziewczyny będącej jak ta czempionka owczarka niemieckiego, każdy pasożyt i wampir odpadnie jak tynk od ściany. Czyli jak wychowywać córki, skoro nie liczy się gadanie tylko kodowany wzór?

 

Matrix z którego się ucieka to nie ten piękny zdrowy świat, ale przestrzeń związkowej przemocy, gdzie patologiczne wzorce kobiet i mężczyzn nawzajem się o siebie rozbijają. W tym paradygmacie pociągające dla potomstwa będzie to co znane np.  ojciec kurwiarz wypracuje u swojej córki pociąg do takich mężczyzn, natomiast sfrustrowana, zdesperowana, wiecznie jojcząca matka to prezent dla faceta w postaci ewoluującej do takiej roli partnerki. Często taka jeśli nie będzie posiadała urody będzie manipulować byciem miłą (tylko to ma), natomiast jak jest urodziwa  to nawet nie musi udawać.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twierdzenie jakoby faceci podświadomie woleli femme fatale bądź też zołzy to jest jeden ze sposobów na usprawiedliwienie swojego spierdolonego zachowania oraz charakteru. Tak to już jest, że według loszologiki pań nie ma sensu pracować nad sobą, skoro można się jakoś usprawiedliwić a potem płakać, że żaden konkretny facet ich nie chce.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo czasem nie ma sensu jak sami się śmiejecie z takiej laski, że jest miła, bo musi być. :D

 

3 godziny temu, Pingwing napisał:

jesli kobieta nie jest mila, to znaczy ze ma powazne problemy. Jakies kompleksy. I to ze "ma charakterek", jest chytra wcale nie swiadczy o dobrych genach. Wrecz przeciwnie, stara sie ugrac jak najwiecej jak najszybciej bo bardzo dobrze wie ze daleko nie zajedzie, boi sie i przegrywa. Taki jazgotliwy kundelek.

 

Napisałeś wcześniej, że na zołzy robią się nieatrakcyjne. Czyli takie 4/10 (dwa najbardziej żenujące zachowania jakich byłam świadkiem były w wykonaniu grubasek, więc zgadza się)? Dalej powiedzmy 5-7 są miłe, a dalej znowu zaczynają się sucze :> (9 mi wbijała szpile coś a la shit-testy). Taka 10 to już robi co chce, bo może, a skoro kobiety ponoć z natury są złe, no to dobra raczej nie będzie.

 

I powtarzam, że bezwględni ludzie sobie najlepiej poradzą w życiu, więc do takich nas ciągnie by się z nimi rozmnożyć, bo chodzi o przetrwanie gatunku. Tak niby nie jest?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety nie sa zle z natury, tylko ich natura jest cyniczna. Dodatkowo, sa latwe do programowania przez spoleczenstwo, media. Kiedys mialo to sens, bo kobieta np wstydzila sie jesli jej dziecko czy maz wygladali niechlujnie, wiec dbala o te sprawy. Teraz, w swiecie feminizmu, wzorce jakie dostaje sa destrukcyjne dla zwiazkow, rodziny.

 

Ale bezwzglednosc nie musi sie objawiac byciem femme fatale. Kobieta moze (powinna) bezwzglednie odcinac od siebie destrukcyjnych ludzi czy ideologie, pozostajac mila, otwarta osoba. Bezwzgledna kombinatorka nie jest dobrym materialem na rodzica, bo dziecko z takiego zwiazku bedzie krzywe, poranione, nieszczesliwe. Osobiscie nie pisze sie na niewolnika alimentacyjnego, ani pantofla, wiec nie mialbym wplywu na wychowanie swojego dziecka. Wiec nie ma sensu posiadanie potomstwa w takim ukladzie. Bede czekac na jednorozca, albo sztuczne macice.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Arrinera napisał:

I powtarzam, że bezwględni ludzie sobie najlepiej poradzą w życiu, więc do takich nas ciągnie by się z nimi rozmnożyć, bo chodzi o przetrwanie gatunku. Tak niby nie jest?

 

Bezwzględne (moja definicja - skrajnie egoistyczne i nieskłonne do empatii) kobiety szukają jeleni do usługiwania. Takimi jeleniami są między innymi białorycerze lub osoby, które nie mają pomysłu na siebie (np. jej psiapsióła), więc będzie jak francuski piesek latać obok i grzać się jej blaskiem. Zachowana w przyrodzie jest zachowana. Spełnione są potrzeby zarówno białorycerza/psiapsióły jak i księżniczki. Choćby w każdej szkole znajdzie się parę(naście) sztuk gwiazdeczek, ich orbiterów i psiapsiółeczek.

 

Warto dodać, że takie księżniczki wydają mi się być młodymi duszami. Starsza dusza spojrzy się na nią i pójdzie dalej, bo nie ma w niej nic czego szuka. 

 

U powyższych osób cykl patologicznej symbiozy (księżniczka - białorycerz - psiapsiółka) może być przerwany tyko poprzez autorefleksję.  

 

Podświadome szukanie femme fatale może jest w określonej grupie mężczyzn nieświadomych wzorców jakie występują w dżungli życia. Bo człowiek mniej świadomie dąży do tego, żeby sytuacje życiowe (ocyganienie przez kobietę) skłaniały go do stopnienia pewnych wzorców myślenia (refleksja), które są przeszkodą do dalszego samorozwoju. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.