Skocz do zawartości

Większość potomstwa to "kukułcze jaja"?


Rekomendowane odpowiedzi

Myślałam ostatnio nad audycjami Marka i się zastanawiam ile procent dzieci jest tak na prawdę wychowywane przez mężczyznę, który nie jest ich biologicznym ojcem. Z tego co mówi Guru wiadomo nam o 30%. Weźmy się pod uwagę to, że w laboratoriach medycznych pracują głównie kobiety oraz to, że praktycznie każda z nich instynktownie broni matrixa (pacz  na przykład porady dla mężczyzn na kobiecych forach), a więc raczej oczywiste jest to, że większość taki spraw jest przez nie ukrywana. Czy to możliwe, że tak na prawdę, powiedzmy 90% dzieci to takie podrzutki? Jeśli tak to, czy nie oznacza to, że prawie każda kobieta częściej uprawia seks z kochankami niż z parterem? Co o tym sądzicie?

Wiem, że jestem kobietą, ale jestem w tym kiepska, więc nie mówcie, że powinnam wiedzieć jeśli tak jest. Ja tylko wyciągam wnioski, na ile mi mój mały samiczy rozumek pozwala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nas w domu była spora gromadka i muszę przyznać, że wszystkie poza mną są bardzo podobne do taty z wyglądu i to w taki sposób, że nie ma opcji by się ich wyparł, bo podobieństwo widać na pierwszy rzut oka. Ja z kolei jestem cała mama, ale za to wszyscy mówią, że odziedziczyłam talenty po tacie.

Wydaje mi się, że mama by nigdy taty nie zdradziła, ale w sumie mogę się mylić, bo musielibyśmy zrobić testy, a to jednak jest rzadko spotykane ot tak.

 

Generalnie w całej mojej rodzinie bym powiedziała, że raczej się takie przypadki nie zdarzają, bo raczej są to zdrowe małżeństwa, w których kobiety są oddane swoim mężom. No ale jak pisałam wyżej, pewności nie mam i nie będę mieć.

 

Nie spotkałam się nigdy "na żywo" z sytuacją, gdzie okazywało się, że ojciec wychowywał nie swoje dziecko.

 

Więc podsumowując - ja jestem całkowicie przeciwko tej tezie, ale to nie zmienia faktu, że może być prawdziwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Aniania napisał:

Weźmy się pod uwagę to, że w laboratoriach medycznych pracują głównie kobiety oraz to, że praktycznie każda z nich instynktownie broni matrixa (pacz  na przykład porady dla mężczyzn na kobiecych forach), a więc raczej oczywiste jest to, że większość taki spraw jest przez nie ukrywana

 

Większość badań jest anonimowa, laborant nie wie do kogo należała próbka, którą bada. 

 

 

6 godzin temu, samiczka napisał:

Ja z kolei jestem cała mama, ale za to wszyscy mówią, że odziedziczyłam talenty po ta

 

Muszą mówić, że coś po nim masz, jak nie cechy fizyczne to jakieś wyimaginowane talenty, których większość tak naprawdę wytwarza się w procesie wychowania, a nie dziedziczy się.

 

Coś trzeba mówić, podobieństwa wskazać, bo jeszcze będzie chciał sprawdzić :> 

 

W wielu przypadkach nie trzeba nawet przeprowadzać badań DNA, żeby zaprzeczyć ojcostwu, pewne cechy się dziedziczy w określony sposób, daj link tacie będzie miał rozrywkę:

 

 

6 godzin temu, samiczka napisał:

Nie spotkałam się nigdy "na żywo" z sytuacją, gdzie okazywało się, że ojciec wychowywał nie swoje dziecko.

 

W pewnej szkole w UK, prowadzono pilotażowy program badania DNA uczniów, który domyślnie miał być wprowadzony w całym kraju.

 

Gdy odkryto iż 25% badanych dzieci pochodzi z innych ojców niż deklarowały mamusie, zakończono program natychmiast, zaznaczam iż panika była tak wielka, że nie przebadano wszystkich dzieci :> 

 

Śmiało można przyjąć, że 30% to nie są dzieci pochodzące od deklarowanych ojców.

 

Oczywiście w Polsce ten odsetek jest niższy, ponieważ rewolucja seksualna u nas zastartowała później, ale z naszą tendencją do powielania bezkrytycznego wzorców to przypuszczam, że nie tylko wyrównamy rekord ale również go przeskoczymy w ciągu najbliższej dekady lub dwóch. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz, zaraz... Ja chyba przeprowadzę małe śledztwo. :l :D Moja mama miała czarne włosy, jej rodzice jasne, trzy starsze siostry również jasne (ona była ostatnia). Nie mam pewności jakie mieli dziadkowie, ale kolor włosów mamy był dość "zagadkowy" dla rodziny, choć nikt w to nie wnikał, małżeństwo szczęśliwe, dobrzy ludzie. Hmm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto znać Prawa Mendla.

 

@Arrinera Twoja mama prawdopodobnie pochodzi z "nieprawego łoża" lub została podmieniona przypadkowo w szpitalu. Jeśli obydwoje z jej rodziców mieli jasne włosy - a jest to gen recesywny (aa x aa) to nie mogło powstać z takiego połączenia genów czarnowłose dziecko (AA lub Aa). Do powstania takiej cechy potrzebny był samiec o genach Aa lub AA.

 

12900.jpeg

 

mendel1.GIF

 

Jeśli dodatkowo weźmie się poprawkę na to, że telegonia może być prawdą to cechy fizyczne niekoniecznie muszą być wyznacznikiem tego, czy to jest biologiczny ojciec.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30% potomstwa wynika z oficjalnych badań, gzie dochodziło do rozwodów lub wypadków, gdzie potrzebne były testy genetyczne. Osobiście biorąc pod uwagę hipergamię kobiet, z całą pewnością mogę założyć, że jest to lekko ponad 60% jak nie więcej... Przy okazji jak przytulę jakąś fajną kaskę to zrobię takie testy swojemu bratankowi z ciekawości :D Bo on mi coś do brata niepodobny jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że precyzyjniejszą analizą tego zjawiska byłoby włączenie w to środowiska, statusu kobiety, jej atrakcyjność i pochodzenie, wzorce wyniesione z domu.

Bo zakładam, że to co ujął @Mosze Red jest prawdziwe pod tym kątem, że u nas na ten moment odsetek będzie niższy.

Ciekawym zjawiskiem może też być porównanie zjawiska "wzdłuż Wisły".

 

Allel recesywny tutaj. Mała, jasnowłosa z jasnymi oczami. Długo miałam podejrzenia, że nie z tej rodziny co mnie wychowała jestem, jak się zobaczy moich ciemnowłosych rodziców.

Pamiętam jak pytałam matkę o jej chłopaków, szukałam punktu zaczepienia, ale cóż jeśli coś było, to nie chce się przyznać :P

No ale, włosy mam koloru ponoć jak moja babcia. A i wątpliwości rozwiewa siostra cioteczna od strony ojca, z którą dzielę podobny kształt twarzy. 

Fajnie też wygląda porównanie mnie z moim rodzeństwem, które odziedziczyło wszystkie dominujące właściwości - a więc, kręcone włosy i odstające uszy. 

 

Jednakże robiłam sobie krzyżówkę genetyczną na którejś lekcji z biologii, a potem zgłębiałam temat w antropologii i wyszło mi, że ta zabawna kombinacja jest możliwa, jak się weźmie pod uwagę, że mogli być oboje Aa, to mua po prostu aa, a że prawdopodobieństwo takiej kombinacji jest mniejsze, to rodzeństwo pewnie Aa/AA.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Selqet napisał:

 

@Arrinera Twoja mama prawdopodobnie pochodzi z "nieprawego łoża" lub została podmieniona przypadkowo w szpitalu.

 

 

Spoko, przynajmniej do sióstr była podobna. :)

 

@Hayley czy dobrze kapuję, jesteś ich czwartym dzieckiem?

 

Moja matka pracowała w zakładzie hodowli i aklimatyzacji roślin i jak byłam mała tłumaczyła mi na ich przykładzie, że takie dziedziczenie jest możliwe, ale to właśnie jak się pojawi jasna uroda ("recesywna") od ciemnych rodziców, a nie odwrotnie, więc chyba mi wciskała kit.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 W innym poście pisałem na ten temat:

 

"Szukałem jakiś konkretnych wiadomości skąd biorą się procenty dot. facetów wychowujących nie swoje dzieci. Znalazłem artykuły dot. badań pracowni genetycznej Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Warszawie. Wg. jej kierownika szacuje się, że ten % wynosi 12. Dane te są otrzymywane przy okazji badań genetycznych np. przed transplantacją organów gdzie trzeba sprawdzić zgodność materiału genetycznego dawcy i biorcy. Wtedy to okazuje się, że między dzieckiem a ojcem tej zgodności nie ma."

 

Moim zdaniem liczby 20-30% są przesadzone. Chodzi mi o PL.

Edytowane przez Normalny
dopisek o PL
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red

Zgadzam się z Tobą - nie napisałam tego, bo wydawało mi się to oczywiste - że charakter czy szeroko pojęty talent się nie dziedziczy ale nabywa na wskutek wychowania :)

Nie będę się wtrącać w ich życie i wyskakiwać z jakimiś teoriami :) jeśli tata by kiedykolwiek chciał to by na pewno wiedział jak to sprawdzić. Ale jeśli bym miała obstawić to bym powiedziała, że nie ma opcji, żeby mama go zdradziła ;) ale kto wie, dopiero niedawno dowiedziałam się jakie niezłe ziółka były z moich rodziców jak byli młodzi, a jak ja byłam nastolatką to trzymali mnie tak króciutko że ho ho :D

A z drugiej strony to, że nie jestem do niego podobna to też o niczym nie świadczy, bo po prostu w całości podałam się na mamę ;) a z kolei mój brat jest niemalże klonem taty, a nikt nie zastanawiał się czy przypadkiem mama to nie jego mama.

 

A co do widzenia "na żywo" chodziło mi o to, że nie mam żadnego kuzynka/wujka/sąsiada itd, który DOWIEDZIAŁBY się o tym, że jego dziecko tak naprawdę ma innego ojca, bo kilka badań widziałam :)

 

Wydaje mi się, że jest tak jak napisał Normalny - w Polsce jednak % tego zjawiska jest znacznie mniejszy. Póki co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red żeby nie było wątpliwości proponuję zrobienie testów DNA na koszt pań w naszym kraju. Można by zacząć od pań z naszego forum a potem przejść do netloszkowego i innych damskich, a potem jedziemy z koksem w całej Polsce. Coś czuję, że na sam taki pomysł podniósł by się wielki krzyk pań... ale przecież nie mają niczego do ukrycia więc nie wiem czemu :>

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Selqet

 

Jest udowodnione badaniami, iż możesz przejąć cechy dziedziczne nawet po pradziadkach. Geny recesywne mogą zostać aktywowane i stać się genami Dominującymi, nawet jeśli mamy 100% pewność, iż na linii Pradziadkowie-Ty nie doszło do zdrady. Wszystko jest kwestią, który plemnik miał zaszczyt zapłodnić i jaką informację genową niósł.

 

Jest udowodnione również na przykładzie ciąż mnogich, bo najłatwiej znaleźć punkty zaczepienia- iż nasz genotyp zmienia się całe życie. Pewne geny są aktywowane, inne przechodzą w stan uśpienia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HORACIOU5 oczywiście, że będzie wielki bunt, nie tylko ze strony kobiet, ale też strony władzy (przecież nie chcą zamieszek). Wyobrażasz sobie, co by to było jakby ludzie odkryli, że 90% mężczyzn to niewilniko-bankomaty, a ich partnerki, co prawda mają bujne życie seksualne, ale nie z nimi tylko z pozostałymi 10% ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Aniania ale przecież nasze panie są takie kochane i na pewno nie dopuściły się tak haniebnego czynu prawda? Poza tym nie buntowały by się, bo przecież są inne niż wszystkie i nie miały by niczego do ukrycia przed swoimi kochanymi partnerami, którym ślubowały miłość, wierność i uczciwość małżeńską :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Aniania napisał:

Jeśli tak to, czy nie oznacza to, że prawie każda kobieta częściej uprawia seks z kochankami niż z parterem? Co o tym sądzicie?

 

Myślę, że schemat jest taki - mężowi daje od niechcenia. Nie dawałaby wcale, ale dawanie od czasu do czasu jest pierwszym argumentem jeśli zawieruszy się jakiś plemnik kochanka. 

 

Kochankowi daje częściej i chętniej . Szczególnie jak ma wściek macicy (dni płodne). 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jakichś tam badań (nie znam metodologii) antropologów wynikło, że w przeszłości rozmnożyło się 40% mężczyzn i 80% kobiet. Nie sądzę żeby tylko te 40% mężczyzn utrzymywało całą resztę pań z dziećmi, więc musiał się w to włączyć pozostały "procentarz". To raz. Dwa - oznaczałoby to, że pomocne w sukcesie reprodukcyjnym każdego pana, musiały być dwie panie, więc ten % kukułczych wcale nie musi być aż tak mały, jak się oficjalnie podaje. 

 

Inna sprawa, czy dzieci były na nielegalu zrobione, czy też w ramach "seryjnej monogamii". 

 

8 godzin temu, Selqet napisał:

Myślę, że schemat jest taki - mężowi daje od niechcenia. Nie dawałaby wcale, ale dawanie od czasu do czasu jest pierwszym argumentem jeśli zawieruszy się jakiś plemnik kochanka. 

Nie ma darmowych polis ubezpieczeniowych ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
On 7/12/2017 at 8:19 AM, MoszeKortuxy said:

W czasach liberalizmu seksualnego, który stale się rozwija liczba kukułczych jaj będzie coraz większa i większa. 

Zgadzam sie zupełnie . 

Mieszkam w kraju bardzo liberalnym sexualnie, kiedys poruszyłem sprawę testow dna z moim prawnikiem.

Powiedział " kiedy zaczynałem prace w zawodzie ,odsetek " kukułczych jaj " wynosił 30% . Pracuje jako prawnik już 35 lat , i ten współczynnik znacznie urósł " 

Zgadnijcie co następnego dnia zrobiłem ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie zacytować fragment, który celnie moim zdaniem opisuje "zjawisko kukułczych jaj":

 

" (...) kwesta krwi to jedna z najbardziej zawiłych rzeczy na świecie! Gdyby tak poszperać w życiorysach naszych prababek, a już szczególnie tych o nienagannej reputacji, to wyszłyby na światło dzienne przedziwne sprawki. I nie zgrzeszę chyba, wspominając przy okazji o tym, jak dziwnie tasują się niekiedy karty w talii...Bywają sytuacje, gdy wszelkie znaczenie tracą nie tylko różnice klasowe, ale nawet granice między państwami (...)" 

Mistrz i Małgorzata M.Bułhakow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

W jaki sposób pobierana jest próbka do testu u dziecka? Ja krew mogę oddać ale dwie córki to raczej średnio bez wiedzy matki. Jak oddawałem próbkę do stwierdzenia czy nadaję się na dawcę szpiku to pocierałem wacikiem wewnętrzną stronę policzka. Jesli z tego materiału da się zbadać DNA to przy najbliższej okazji ukradkiem pobiorę je od córek. Jak długo czeka się na wynik i czy jest w formie Tak/Nie czy może procentowo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.