Skocz do zawartości

Kobieta w rzekomym związku


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

 

Mam pewien ,,problem" Jakiś czas temu poznałem dziewczynę w mojej skali 9/10 to dużo (bo pomimo,że mam brzydki ryj jestem bardzo wybredny). Wyżej wymieniona białogłowa wielokrotnie informowała mnie, że jest w związku w co oczywiście nie wierzyłem, uznałem to za test z jej strony gdyż kilkakrotnie się ze mną umawiała flirtowała i wykazywała zainteresowanie moją osobą.Niby nic dziwnego bo kobiety tak robią, ale gdy parę razy wypytywałem się o jej ,,faceta" to gubiła się w zeznaniach(niby matematyczka, ale z kobiecą naturą nie wygrasz). 

 

Nie utrzymywaliśmy jakiś regularnych kontaktów, odzywałem się do niej średnio raz w miesiącu, ona częściej dzwoniła do mnie późnymi wieczorami wtedy najczęściej już spałem, a następnego dnia zawsze olewałem temat i do niej nie oddzwaniałem.

 

Jednak dwa tygodnie temu z braku planów na piątkowy wieczór postanowiłem do niej zadzwonić, umówiliśmy się o 22:00 w centrum miasta. Zaplanowałem całą sytuację ogarnąłem wcześniej klimatyczną knajpkę i postanowiłem ją ostatecznie rozgryźć. Niestety, ale moja ,,wybranka" miały inny plan - przyjechała w umówione miejsce samochodem i kazała mi do niego wsiąść :D już sama jazda z nią doprowadziła mnie do palpitacji serca( po co komu przepisy o ruchu drogowym). Stwierdziłem jednak, że nie dam wybić się rytmu i zaproponowałem miejsce do, którego możemy się udać w celu wypicia kofeinowego trunku(po 22:00, nieźle), ona znowu miała inny plan - pojechała na stację, zamówiłem po kawie i pojechaliśmy w pewne ustronne miejsce, włączyła romantyczną muzykę i zaczęliśmy rozmawiać. Do sexu nie doszło, ale na ,,macanki" dała się namówić (jak w gimnazjum). Powiedziała mi, że ma faceta( w którego istnienie dalej nie wierzę), ale możemy razem wspólnie wychodzić na balety, do kina itd. Dodatkowo z uroczym uśmiechem zapytała czy nie będzie mi przeszkadzać, że wchodzi w nią jeszcze jeden facet.

 

Następnego dnia stwierdziłem, że tak dłużej być nie może!!! Postawie sprawę wreszcie po męsku, nie będę dłużej pizdusiem, który daje się nabierać na te jej babskie zagrywki. Napisałem do niej, że nie wierzę w tego jej faceta, mam zasady i nie umawiam się z zajętymi kobietami więc jeżeli ten koleś istnieje na serio to mnie interesuje wyłącznie koleżeńska relacja. 

 

Ja nie jestem pizdą i nie będę łamał swoich zasad tylko i wyłącznie dla sexu. Kobiet mogę w życiu stracić wiele, honor traci się tylko raz. To są moje zasady i koniec.

 

Odpowiedziała mi , że dobrze niech to będzie w takim razie koleżeńska relacja i podoba jej się to , że ,,jestem facetem z klasą".

 

Teoretycznie ciesze się, że podjąłem taką decyzje z drugiej jednak strony zastanawiam się czy nie popełniłem jakiegoś błędu. Może na przyszłość powinienem inaczej rozgrywać takie sytuacje, może na prawdę nie miała faceta, a ja zjebałem ze względu na brak doświadczenia?

 

Jakie jest Wasze zdanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czego od niej chciałeś ale zakładam, że celem był związek więc w takiej sytuacji:

1. Jeśli faktycznie ma faceta to musiałbyś przeczekać ten czas kiedy ona spotykając się z Tobą będzie nadal ze swoim typem. Dopiero jak przekonałaby się do Ciebie mogłaby zacząć być z Tobą, ale nie wiem czy w takiej sytuacji Twój honor by nie ucierpiał za bardzo (jeśli masz taką zasadę, że nie podrywasz zajętych kobiet to spoko, ja to szanuję, ale musisz wiedzieć, że to wyklucza Cię z podrywania takich kobiet jak ta, o której piszesz. Zastanów się czy wolisz mieć swój honor i zasady czy wolisz uwodzić kobiety, które po prostu chcesz bez patrzenia na to czy ma chłopaka czy nie).

2. Jeśli nie ma faceta to spotkaj się jeszcze ze dwa razy gdzie jeśli doprowadzisz do seksu to spoko, ale jak cały czas będzie powtarzać, że nie, bo ma faceta to pewnie tak jest i nie marnuj na nią czasu (lub odbij ją temu typowi jeśli pozwolą na to Twoje zasady moralne).

 

6 minut temu, adrv napisał:

Że niezły orbiter z Ciebie :P 

Widzę, że nie wiesz kompletnie kto to jest orbiter więc Ci wyjaśnię: jest to facet, który zabiega o kobietę kwiatami, prezentami, randkami i innymi tego typu rzeczami aby móc zaliczyć/być bliżej kobiety/być z nią w związku a kobieta trzyma go na dystans cały czas dając mu do zrozumienia, że to o czym marzy w końcu nastąpi. Autor tematu spotkał się z laską, pojechali w ustronne miejsce i spotkał się z oporami dziewczyny. Jeśli teraz zacznie za nią latać a ona nie dopuści go do siebie przez następne kilka spotkań to można go nazwać orbiterem, ale w takiej sytuacji nie miał nawet czasu nim zostać. Więc nie mąć w głowie koledze, proszę.

 

4 minuty temu, HORACIOU5 napisał:

Kiedy kobieta mówi "podoba mi się, że jesteś facetem z klasą" to wiedz, że właśnie wchodzisz na orbitę :>

Wchodzi na orbitę, ale jak odpowiednio to rozegra i doprowadzi do seksu na najbliższym spotkaniu, może dwóch to z tej orbity zejdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zwierzak już Ci pisałem, żebyś matrix i latanie z wywalonym ozorem oraz stawianie cipki na piedestale, co w Twoim widzeniu misia oznacza "odpowiednie rozegranie" (a sam przyznałeś nieważne jak bardzo się płaszczysz, grunt że ruchasz pochwalając żałosne zachowanie pewnego super duper samca alfa), lansował pośród swoich kumpli, a nie wśród młodych chłopaków z potencjałem :>

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, dobryziomek napisał:

Następnego dnia stwierdziłem, że tak dłużej być nie może!!! Postawie sprawę wreszcie po męsku, nie będę dłużej pizdusiem, który daje się nabierać na te jej babskie zagrywki. Napisałem do niej, że nie wierzę w tego jej faceta, mam zasady i nie umawiam się z zajętymi kobietami więc jeżeli ten koleś istnieje na serio to mnie interesuje wyłącznie koleżeńska relacja.

Tu leży, w tym zdaniu, pies pogrzebany.

Jak kobieta zaczyna temat innego faceta - domniemanego jej czy też innego - zlewasz to, zaczynasz temat innej kobiety i reagujesz wtedy stanowczo na jej reakcję.

,,Nie interesują mnie twoi kominiarze" po czym rozpinam rozporek.

Po co odzywałeś się na drugi dzień, było temat zlać i pozwolić sobie na rozwój sytuacji zwłaszcza, że loszka najpewniej wspominała o jakimś orbiterze, sprawdzając czy jesteś na tyle mocny aby go w jej oczach pogrzebać.

36 minut temu, dobryziomek napisał:

[...]podoba jej się to , że ,,jestem facetem z klasą".[...]

Kobiety lubią facetów z klasą, ale jeszcze bardziej lubią facetów z kasą

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zwierzak lepiej zachować godność i mieć szacunek do samego siebie niż robić wszystko, w tym upodlenie samego siebie, aby zaruchać. Skoro tego nie wiesz to jeszcze długa droga przed Tobą, tylko nie wciągaj na swój poziom młodych chłopaków i nie blokuj im możliwości stania się kimś więcej. Jak lubisz się taplać w swoim bagienku, to po prostu rób to sam :>

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HORACIOU5 Jeżeli według Ciebie @dobryziomek upodli się spotykając się jeszcze raz z tą kobietą to spoko :D. Nie każę mu robić wszystkiego, sam napisałem, że jeśli za dwa-trzy spotkania nie będzie seksu to niech sobie odpuści. Na osobiste docinki nie będę odpowiadał, bo chcę, żebyśmy kontynuowali dyskusję na temat a nie sobie cisnęli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zwierzak zaskakuje mnie fakt, że masz ogromny zasób wiedzy zawartej tutaj na forum, a i tak nadal jesteś niewolnikiem cipki i jesteś gotowy zrobić wszystko aby tylko zamoczyć. Właśnie przez między innymi takich jak Ty panie mają wyjebane w kosmos ego i uważają, że mogą robić co tylko chcą, bo i tak się facet będzie płaszczył byle tylko poruchać. I do dzisiaj nie odpowiedziałeś mi na pytanie, jaki masz cel w tym, żeby innych chłopaków sprowadzić na siłę do swojego poziomu. Chyba że to po prostu jest podejście na zasadzie: "nie chcę, żeby któryś z nich coś osiągnął, więc będę im wciskał burdelik, żeby czasem nie mieli lepiej ode mnie".

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Zwierzak napisał:

 

Widzę, że nie wiesz kompletnie kto to jest orbiter więc Ci wyjaśnię: jest to facet, który zabiega o kobietę kwiatami, prezentami, randkami i innymi tego typu rzeczami aby móc zaliczyć/być bliżej kobiety/być z nią w związku a kobieta trzyma go na dystans cały czas dając mu do zrozumienia, że to o czym marzy w końcu nastąpi.

I tu masz rację ale tylko do pewnego momentu.

Wiem że tak jest łatwiej uznać że tylko totalne cipy z kwiatkami i bombonierkami dają się zorbiterować ( więc nam to nie grozi ufffff) Opowiem Ci o moim zorbiterowaniu przez byłą laskę do której nie waliłem z czekoladkami , dawkowałem siebie i mało tego miałem mniej lub bardziej regularne(sterowane przez nią)  ruchanie a mimo wszystko byłem orbiterem.

I bądź tu mądry i dojdź do tego że orbitujesz mimo że przecież masz ruchanie.

Jeden test oblałem, drugi zdawałem na 5 i tak to trwało kilka miesięcy a pewnie współużywałem szparki z kilkoma innymi wciąż myśląc że ona jest moja.

I do tego te teksty że ma ochotę się ruchać ale bez lizania bo "nie jestem już twoją dziewczyną" Tak więc łatwo spokojnie, można być orbiterem mając dostęp do cipki. Czemu tak było nie wiem, może panna lubiła się ze mną dymić ale nie rokowałem bo nawet po 5 latach nie chciałem z nią mieszkać plus presja mamuśki i zjebanej koleżanki, 40-letniej właścicielki pajęczyny w kroku.

Skończyłem to jak poczułem do siebie obrzydzenie że stałem się dla niej żywym dildo. 

Z resztą na koniec powiedziała " hehe jeszcze pewnie nie raz wylądujemy w łóżku" I bądź tu mądry

Więc nie wszystko drogi @Zwierzak jest takie czarno-białe jak byśmy  chcieli i jak podręczniki PUŁA to mówią.

Edytowane przez jaro670
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, HORACIOU5 napisał:

I do dzisiaj nie odpowiedziałeś mi na pytanie, jaki masz cel w tym, żeby innych chłopaków sprowadzić na siłę do swojego poziomu.

To co dla Ciebie jest sprowadzaniem do swojego poziomu dla mnie jest pisaniem co zrobiłbym w danej sytuacji z daną kobietą.

 

Dla mnie wiedza tego forum nie jest prawdą objawioną, jedyną prawdziwą. W wielu przypadkach robię coś na odwrót niż jest tu pisane i mam sukcesy z kobietami. Tylko dla Was kobiety to sprawa honoru, zasad itp. a dla mnie źródło przyjemności, emocji, fajnego seksu. 

 

Tak samo w przypadku autora tematu, może unieść się honorem i nie łamać swoich zasad nie spotykając się już z Tą kobietą, albo po prostu chcieć ją zaliczyć oczywiście nie robiąc wszystkiego tak jak to napisałeś tylko po prostu ją bzyknąć na następnym spotkaniu. 

 

49 minut temu, HORACIOU5 napisał:

Właśnie przez między innymi takich jak Ty panie mają wyjebane w kosmos ego i uważają, że mogą robić co tylko chcą, bo i tak się facet będzie płaszczył byle tylko poruchać.

 

Szkoda, że cały czas postrzegasz mnie jako niewolnika cipki, który zrobi dla nich wszystko byleby zaliczyć. Znam swoje granice i dla mnie są to 3-4 spotkania, w których ma nastąpić seks inaczej nie tracę czasu na kobietę. I te 3-4 spotkania to nie jest wypraszanie się, stawianie kolacji i robienie jak pani rozkazuje byleby tylko mieć seks.

 

@jaro670 Trochę nie zrozumiałem Twojej historii. Spotykałeś się z dziewczyną na seks przez 5 lat aż zorientowałeś się, że jesteś na orbicie? Czy cały czas przez te 5 lat myślałeś, że jesteś z nią w związku?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zwierzak sam się jarałeś gościem, który się płaszczył i poruchał a teraz odwracasz kota ogonem :D Serio tak chcesz dyskutować? Znowu mam zamieścić linki do wątku gdzie to robiłeś oraz do wątku, gdzie jasno przedstawiłeś swoje podejście do użytkowników a Twoja "filozofia" została ładnie zaorana przez użytkowników? Ile razy ma to jeszcze mieć miejsce żeby coś do Ciebie dotarło? A no tak, zapomniałem, PUA i cipka to życie :>

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Zwierzak napisał:

 

@jaro670 Trochę nie zrozumiałem Twojej historii. Spotykałeś się z dziewczyną na seks przez 5 lat aż zorientowałeś się, że jesteś na orbicie? Czy cały czas przez te 5 lat myślałeś, że jesteś z nią w związku?

 

 

Nie to orbitowanie to była końcówka kiedy panna się oddalała a mi żal dupę ściskał że ją tracę, jakieś ostatnie 3-4  miechy mimo że tego nie pokazywałem. Żeby mi wprost powiedziała że z nami koniec to by wszystko było ok ale ona jak to baba a do tego to dawanie mi dupy powodowało że totalnie byłem skołowany bo moje poprzednie związki kończyły się na ostro.

A to że baba nie daje Ci z takim ogniem jak kiedyś to się wyczuwa jak cholera. Ot po prostu staliśmy się jak stare znudzone małżeństwo ale z jeszcze z seksem a w tym czasie pewnie szukała nowej gałęzi.

To się bierze też chyba z tego że sporo PUA czytałem wtedy i na część jej testów przyaktorzyłem na maxa ale jak to zwykle bywa szambo i tak wywaliło.

Aha i nie zapominaj że  właśnie dla cipki dałem się upokorzyć i to bez bombonierek i kolacyjek, nieciekawe uczucie . Szanujmy się.

Nie musiałem za nią latać, kupować kwiatków a upokożyłem się tym że potrzebowałem tego bzykania i oddałem jej całą władzę w związku choć pozornie nawet często byłem niedostępny, zero komplementów i włazicipstwa. Sam fakt że potrzebowałem tej cipki i że oddałem jej władzę jest upokarzający dla faceta jak cholera. Chociaż z boku ktoś by nawet mógł pomyśleć że jestem dla niej alfa bo przecież ruchałem. Taaa akurat alfa sralfa.

Edytowane przez jaro670
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie akcja banalnie prosta. Będę po prostu wulgarny. No.... taka sytuacja. Laska chciała się rznąć. Bierze samca do samochodu i jedzie w ustronne miejsce. Puszcza romantyczną muzykę. Chciała sobie pogadać? Jasne, że nie. Chciała się po prostu pieprzyć.... dlaczego do tego nie doszło.... bo reszta rozgrywki należała do samca. Takie obyczaje ;)

 

Tyle, że dla tej laski jesteś już raczej spalony (wskoczyłeś na orbitę - chociaż jest inna opcja ale musiałbyś się jej bardzo podobać i musiałaby mieć mega ochotę na Ciebie).... to akurat mało ważne. Ważne abyś sam przed sobą nie czuł się spalony.

 

Jakie miała ku temu powody..... a kto to wie co jej strzeliło do głowy.

Czy ma jakiegoś faceta .... a kto to wie czy mówi prawdę czy pogrywa.

Jakie ma w tym cele?..... kto to wie co sobie wymyśliła.

 

Oczywiście mogę się mylić ale nie sądzę. Ciężko jednak oceniać po jednym poście.... więc bez urazy dla nikogo.... tak sobie wnioskuje po tym co napisałeś.

 

Podstawowe pytanie jest: Czy Ty dobrze się czujesz z tym co zrobiłeś i jak to rozegrałeś? Czy osiągnąłeś swoje cele? Tylko to jest ważne.

 

Czujesz się zmieszany sam nie wiesz, bo nie poszło według Twojego planu i zaskoczyła Cię tym?

 

 

 

 

Edytowane przez SennaRot
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zwierzak napisał:

W wielu przypadkach robię coś na odwrót niż jest tu pisane i mam sukcesy z kobietami. Tylko dla Was kobiety to sprawa honoru, zasad itp. a dla mnie źródło przyjemności, emocji, fajnego seksu.

Nawet nie wiesz że jesteś zwykłym wyciorem wagin, podręcznym żywym wibratorem.

Używają cię kiedy ich facet je wkurzy i chcą się odegrać

Kiedy chcą sobie coś udowodnić, podnieść samoocenę /ego itd/

Nie jesteś kandydatem na partnera, tylko rolką w kiblu z której się odrywa kawałek używa i wyrzuca.

A waginy używają takich jak ty ,ego im rośnie i jebie się pod deklem.

Jesteś tylko narzędziem i sam o ty nie wiesz a jeszcze się tym jarasz i puszysz jak paw.

Ale to twoja droga , droga tampona.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Zwierzak napisał:

W wielu przypadkach robię coś na odwrót niż jest tu pisane i mam sukcesy z kobietami. Tylko dla Was kobiety to sprawa honoru, zasad itp. a dla mnie źródło przyjemności, emocji, fajnego seksu.

 

Acha. Czyli jawnie przyznajesz się, że własne zasady i honor są dla Ciebie nieważne w konfrontacji z dupczeniem.

 

Ponad pół roku na forum i chwalisz się takim podejściem. No kurwa gratuluję... ignorancji i klapek na oczach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, HORACIOU5 napisał:

sam się jarałeś gościem, który się płaszczył i poruchał a teraz odwracasz kota ogonem

Wg. Ciebie się płaszczył, dla mnie natarczywie poderwał tą kobietę.

 

11 godzin temu, kryss napisał:

Nawet nie wiesz że jesteś zwykłym wyciorem wagin, podręcznym żywym wibratorem.

Używają cię kiedy ich facet je wkurzy i chcą się odegrać

Kiedy chcą sobie coś udowodnić, podnieść samoocenę /ego itd/

Nie jesteś kandydatem na partnera, tylko rolką w kiblu z której się odrywa kawałek używa i wyrzuca.

A waginy używają takich jak ty ,ego im rośnie i jebie się pod deklem.

Jesteś tylko narzędziem i sam o ty nie wiesz a jeszcze się tym jarasz i puszysz jak paw.

Ale to twoja droga , droga tampona.

Jak zawsze napisałem tylko żeby facet spotkał się jeszcze raz z tą kobietą i doprowadził do seksu, za to dla Ciebie jestem już wyciorem wagin. Nie odpowiadam na osobiste zaczepki bo to tylko znaczy o poziomie piszącego je. Ten cały powyższy cytat to tylko Twoje wyobrażenie na mój temat, ale spotkałem się już z tym na tym forum więc mnie to nawet nie dziwi.

 

Godzinę temu, Drizzt napisał:

Acha. Czyli jawnie przyznajesz się, że własne zasady i honor są dla Ciebie nieważne w konfrontacji z dupczeniem.

Moje zasady (jak już kilkukrotnie pisałem) to 3-4 randki, na których ma nastąpić seks inaczej nie tracę czasu na kobietę. W tej sytuacji miałbym jeszcze 3 spotkania aby doprowadzić do seksu i nie złamać swoich zasad. Jeżeli dla Ciebie kolega straciłby honor i złamał zasady spotykając się z nią jeszcze raz to spoko, nie warto, żeby tego robił. Tylko warto się zastanowić czy takie zasady mają sens i przynoszą korzyści w życiu oprócz pokazania samemu sobie jacy jesteśmy męscy bo nie daliśmy się zmanipulować kobiecie i ucięliśmy kontakt po pierwszej randce.

 

43 minuty temu, HORACIOU5 napisał:

@Drizzt gorsze jest to, że chce innych chłopaków sprowadzić do swojego poziomu.

Znudziło już mi się pisanie jednego posta z poradą, a później dyskusja z Wami na kilkanaście kolejnych. Szkoda mojego i Waszego czasu na takie przepychanki. Dlatego nie będę się już wypowiadał na temat kobiet - radźcie chłopakom sami. Będą się masturbować w poczuciu zajebistości i supermęskości bo nie dali się zmanipulować kobiecie i ją olali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Zwierzak napisał:

Będą się masturbować w poczuciu zajebistości i supermęskości bo nie dali się zmanipulować kobiecie i ją olali

Przynajmniej będą mieli zdrową prostatę :)

 

A tak serio, to co proponujesz, jest jak postawa przecwelowanego, który cieszy się, że chociaż jakiś sex zaliczył.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Zwierzak napisał:

Wg. Ciebie się płaszczył, dla mnie natarczywie poderwał tą kobietę.

 

Pozwolę specowi wypowiedzieć się względem tego pociesznego a zarazem fałszywego stwierdzenia :>

 

18 minut temu, Zwierzak napisał:

Znudziło już mi się pisanie jednego posta z poradą, a później dyskusja z Wami na kilkanaście kolejnych. Szkoda mojego i Waszego czasu na takie przepychanki. Dlatego nie będę się już wypowiadał na temat kobiet - radźcie chłopakom sami. Będą się masturbować w poczuciu zajebistości i supermęskości bo nie dali się zmanipulować kobiecie i ją olali.

 

O i widzicie Bracia, czas na kolejną manipulacje opartą na straszeniu samotnością i biciem konia. No bo skoro nie latacie za loszką z wywalonym ozorem i macie czelność szanować samych siebie to trzeba was jakoś postraszyć, żebyście zaczęli to robić. Nie do pomyślenia jest przecież, żebyście nie stawiali cipki na piedestale :>

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Zwierzak napisał:

Tylko warto się zastanowić czy takie zasady mają sens i przynoszą korzyści w życiu oprócz pokazania samemu sobie jacy jesteśmy męscy bo nie daliśmy się zmanipulować kobiecie i ucięliśmy kontakt po pierwszej randce.

 

A jakie kurna korzyści masz z zamoczenia w konfrontacji z zachowaniem szacunku do siebie ?  Siła z jaką obstajesz na forum przy swoim jakoś podskórnie pokazuje mi ze nie o zwykłą przyjemność z seksu w Twoim przypadku chodzi a jednak o podbijanie ego. Obudź się chłopie bo żyjesz w pussy -land. Zawsze będziemy manipulowani jeśli ktoś ma coś na czym nam choć trochę zależy. Właśnie dlatego warto odpuścić tą potrzebę,stajemy się wtedy wolni, wiem że łatwo się mówi jak jądra pełne, sam tak mam. Ta manipulacja podbijająca wartość cipki jest bardzo subtelna i ciężko ją zauważyć. Ty myślisz że ruchasz więc jesteś panem. Powiem Ci że trochę w życiu poruchałem, nie za dużo nie za mało  ale z tego co teraz widzę to w 8 przypadkach na 10 to ja byłem ruchany.  Dlaczego - bo potrzebowałem.

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, HORACIOU5 napisał:

O i widzicie Bracia, czas na kolejną manipulacje opartą na straszeniu samotnością i biciem konia. No bo skoro nie latacie za loszką z wywalonym ozorem i macie czelność szanować samych siebie to trzeba was jakoś postraszyć, żebyście zaczęli to robić. Nie do pomyślenia jest przecież, żebyście nie stawiali cipki na piedestale :>

Zdecydowana większość tematów z prośbą o pomoc w uwiedzeniu kobiety kończy się radami aby ją sobie odpuścić. Więc tak, jeśli będą słuchać Waszych rad to będą walić konia. Ale pamiętajmy, że za to będą pełni honoru i uniesienia, że nie złamali swoich złotych zasad. Co kto lubi.

 

@jaro670 Przy podrywie nie interesuje mnie co myśli kobieta ani jakie ma motywy. Jeśli ona np. podbija sobie przy mnie ego to mnie to nie interesuje, bo liczy się jaki ja mam motyw i cel. Jeśli by mnie to interesowało to musiałbym wejść w jej świat i się do tego ustosunkować - czyli w tym przypadku uciec. A to by oznaczało, że się pod nią podporządkowuję. A tak to jest mój świat i moje kredki i robię wszystko w zgodzie ze swoją wolą.

 

37 minut temu, jaro670 napisał:

Siła z jaką obstajesz na forum przy swoim jakoś podskórnie pokazuje mi ze nie o zwykłą przyjemność z seksu w Twoim przypadku chodzi a jednak o podbijanie ego.

Chodzi mi o to i to. Walidacja ze strony kobiet jest super i nie zamierzam ukrywać, że podbija mi to ego. Nie czuję się z tym źle, a uważnie siebie obserwuję i jeśli bym zauważył, że odczuwam, że nie jestem szczęśliwy w tym co robię to bym zrezygnował.

 

42 minuty temu, jaro670 napisał:

Właśnie dlatego warto odpuścić tą potrzebę,stajemy się wtedy wolni, wiem że łatwo się mówi jak jądra pełne, sam tak mam.

Nie czuję się zniewolony przez kobiety. Chcę to do nich podchodzę i je poznaję, nie chcę - nie robię tego. Wiadomo, że jest coś takiego jak popęd seksualny, który jakby nie patrzeć na siłę ciągnie Nas do kobiet, ale nie walczę na siłę z naturą, po prostu bawię się procesem. Nie chcę się też uwalniać od wszystkich uciech świata materialnego, bo nie jest to moim celem w życiu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Zwierzak napisał:

Zdecydowana większość tematów z prośbą o pomoc w uwiedzeniu kobiety kończy się radami aby ją sobie odpuścić. Więc tak, jeśli będą słuchać Waszych rad to będą walić konia.

 

Często gęsto lepiej walić konia niż potem być walonym przez kobietę (emocjonalnie, finansowo, psychicznie), a tak to się w wielu przypadkach kończy jeśli się pewnych rzeczy nie ogarnia.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.