Skocz do zawartości

Podświadoma zemsta na kobietach


Assasyn

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć bracia, witam w ten pogodny i ciepły dzionek...

 

Jako ze nie jestem mistrzem pióra, bede starał sie opisać to co mi leży w kilku zgrabnych słowach, konkretnie bez niepotrzebnych ceregieli..

A więc, okres od 18 roku życia do mniej wiecej 23 to totalna klapa jeśli chodzi o zwiazki z kobietami, seks ogolnie relacje, byłem dymany na wszystkie mozliwe strony, bialy rycerz w aucie na gaz, zawsze chetny do pomocy, zawsze przytuli, zawsze doradzi, czyli krótko mówiąc miękka faja :)

 

Spotykałem się wtedy z wieloma kobietami, być może widzialy we mnie potencjał do zagospodarowania...

 

Wiktoria lat 20.

 

Zgrabna, młoda siksa z wypchanymi cyckami pod brode, dobre cipsko itd, poznaliśmy sie na weselu, od razu wpadla mi w oko, niestety ja jej także, byłem gotów dla niej zrobić wiele, własciwie wszystko, chwaliłem sie kolegom jako to mam kobiete, niestety seksu nie było, a ja byłem coraz bardziej wykorzystywany, coraz bardziej gnębiony, słownie, psychicznie i w otoczeniu jej znajomych...

Rozeszlismy sie w momencie kiedy byłem zjedzony od środka, wykorzystany i wydalony...

 

Ania lat 22

 

Ania to było spełnienia moich marzeń, piękna, zgrabna i naprawde powab, niestety zdradziła mnie ze swoim byłem na placu pod dyskoteką, zapewniajac mi godzine wczesniej ze my na zawsze razem, oczywiście same przytulasy, jakies buziaczki ale komina jak nie było tak nie było...

 

Co się zmieniło po latach, uroslem w siłe, zgromadziłem pokaźna walute na koncie, zacząłem sie inaczej ubierać, siłownia, boks, przemieniałem sie z larwy w motyla, nabrałem męskości, siły fizycznej, psychicznej stałem się pewny siebie, troche arogancki, obrotny i wyrobiłem w sobie nowe nawyki, zacząłem zdobywać szacunek, wiele nauczyła mnie zagranica...

 

Rok 2016, po kilku latach spotykam Wiktorię, osiedlowy sklepik, blond włosy, oczywiscie malowane, ale nadal ma czym kusić, doznaje szoku jak mnie widzi, nie poznaje mnie, znajduje mnie w sieci, numer telefonu, smsy i tak dalej, spotkania do spotkania i ostre ruchanie, nastepnie zacząlem sie do niej odnosic jak do psa, nie oddzwaniałem, traktowałem jak powietrze.

 

Dziewczyna potrafila przyjechac do mnie nawet 40 kilometrów w nocy, chciala sie spotykać, wrecz pragnela tego, niestety waliłem do niej prosto z mostu, miałem ja w dupie, do dnia dzisiejszego nie daje mi spokoju, ciągle smsy, telefonu z propozycja spotkania, były takie momenty ze mówilem jej doslownie ''Spierdalaj''

 

Rok 2017, spotykam Anie, nadal ladnie wyglada, ale pierwsze primo, maly gówniak u boku i chlopak pracujacy gdzies w fabryce, zeszklone oczka, co u Ciebie, powabny usmiech wyrazajacy gotowosc do mocnego flirtu, na zakonczenie zakomunikowalem jej w sposob dosadny gdzie ja mam...

 

Co łączy te dwie historie(było ich jeszcze kilka) a to że podswiadomie msciłem sie na tych kobietach za odrzucenie, za traktowanie jak psa wiele lat temu, zauwazylem jeszcze jeden ważny morał, mianowicie mam coś takiego w sobie że gdzies w głebi serca probuje dojebać kobietom, to chyba ze to ze mnie wychowywaly, ze zabiły we mnie męską energie, ze probowały( i zrobiły na jakiś czas) miękką faje, stąd przez pewien czas podświadomie msciłem sie na kobietach za krzywdy wyrządzone...

 

Gdzieś kiedyś @EnemyOfTheState wstawił post w którym było napisane że często gwałty, zbrodnie na kobietach to forma zemsty męzczyzn w pewien sposób za to że mezczyzna przez damskie wychowanie zatracił gdzies swój najistoniejszy pierwiastek...

 

U mnie to się sprawdziło, teraz czas na wyciąganie wniosków, zobaczcie Panowie jak ogromne szkody wyrządza dziecku matka któa sama wychowuje dzieciaka, bez męskiego wzorca...

Edytowane przez Assasyn
  • Like 20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie podobne historie były motywem do zmiany siebie jako człowieka. Rogi, wykorzystywanie przez dziewczyny, traktowanie jeszcze gorzej niż szczotki do czyszczenia kibla etc. wymusiły na mnie niejako przejście z poziomu osiedlowego Seby na wyższy. Napędzało mnie i dalej wciąż jeszcze trochę napędza to poczucie, żeby pokazać tym dziewczynom i ich koleżankom, że nie miały racji. Jeżeli dobrze Cię zrozumiałem, to też przemieniłem ten żal do kobiet w paliwo do rozwoju siebie jako jednostki, tak jak Jezus przemienił wodę w wino.

 

Reakcje dziewczyn podobne, zainteresowanie idzie w górę, odpalają się schematy i instynkty. Widzą samca lepszego niż tego, co mają obecnie i chcą z nim być, nie interesując się nawet zbytnio obecnym chłopakiem. Zdrada? Okłamywanie? Możliwość przeskoczenia na wyższą gałąź w mgnieniu oka? No problem. To o czym napisał Marek w felietonach i Kobietopedii działa. I działa niesamowicie skutecznie, jak się rozumie te mechanizmy. Mam ciarki czasami, jak potężna jest to broń w samczym arsenale.

 

Nigdy nie mściłem się na kobietach, nawet tych, co mnie upokorzyły. Gdzieś dalej noszę żal, choć sporo tego żalu wyrzuciłem, ale zamiast upokarzać jakieś przypadkowe, bogu ducha winne dziewczyny, czy nawet te, co upokorzyły mnie bezpośrednio, poszedłem w kierunku stania się najlepszą wersją samego siebie, bo tylko do mi zostawało. Patrzę na to jak na pewne lekcje życiowe do przerobienia, by wchodzić na wyższe poziomy. 

 

22 minuty temu, Assasyn napisał:

Co się zmieniło po latach, uroslem w siłe, zgromadziłem pokaźna walute na koncie, zacząłem sie inaczej ubierać, siłownia, boks, przemieniałem sie z larwy w motyla, nabrałem męskości, siły fizycznej, psychicznej stałem się pewny siebie, troche arogancki, obrotny i wyrobiłem w sobie nowe nawyki, zacząłem zdobywać szacunek, wiele nauczyła mnie zagranica...

http://gph.is/2b7qR90

Edytowane przez manygguh
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Assasyn moim zdaniem ta zemsta była raczej świadoma...a nie jak napisałeś podświadoma. Byłeś świadomy tego , że im właśnie dopierdalasz i czerpałeś też z tego świadomą satysfakcję. 

 

Nie uważam, żeby to było ani dobre ani złe. Widocznie tak miało być, one dostały jakąś lekcję i Ty też. 

 

Ubawił mnie tekst " przeszklone oczka " hehehehehe...:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jest to co piszecie. Nie zanudzając Was moimi historiami, w moim przypadku rozwój zwyczajnie nie zadziałał.

Po prostu rozwijałem się w tych obszarach, które dla mnie były ważne ale widocznie nie dla kobiet. Miałem przez pewien czas takie myśli, że jak zrobię to czy tamto, osiągnę pewien level to jedna z drugą zaczną mnie postrzegać inaczej albo w ogóle - pożałują :lol:. Cóż, krótko mówiąc przeliczyłem się ale też zszedłem na ziemię ze swoimi wyobrażeniami.

 

Teraz mam ten komfort, że nie mam żadnych oczekiwań i fantazji związanych z kobietami i związkami. Robię swoje myśląc tylko o własnych celach, na zimno. Oczywiście brakuje mi takiego niezawodowego "uznania" i motywacji jakie takie coś daje do dalszego starania się ale jeszcze sobie bez tego radzę. Tak jak pisałem w innym wątku, muszę uważać na panie, które chciałyby mieć takiego "przyjaciela" jak ja ale nie faceta :P.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety u mnie podobnie.

 

Ja po rozstaniu zacząłem ogarniać siebie. Dorobiłem się kasy, auta, dobrej pozycji. Zmieniłem image, podniosłem poprzeczkę. Wymagało to prawie pół roku. 

 

Mowie "niestety" bo zamiast od razu dziękować mojej ex za ten nóż w plecy wolałem się z nią spotkać, pokazać co straciła, wykorzystać wszystkie aspekty jakie miałem i zacząć uderzać jak najmocniej.

 

Tylko po co... 

Co mi to dało prócz chęci zemszczenia się i satysfakcji...

W tej chwili nasze relacje są na poziomie żadnym a trochę szkoda bo przerobiłem od tamtego czasu mniej więcej na oko 50 kobiet. Z żadną nie miałem takich relacji jak z ex.

Cóż, tak to już jest z naszymi pannami. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Assasyn, aż mnie korci pojechać Mickiewiczem...

 

Cytuj

 

Grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą.

Niełatwą, bo nie na tem kończy się, jak nogą
Zręcznie wierzgnąć, z uśmiechem witać lada kogo;
Bo taka grzeczność modna zda mi się kupiecka,
Ale nie staropolska, ani też szlachecka.
Grzeczność wszystkim należy, lecz każdemu inna;

 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

One po prostu taką mają naturę - silniejszy wzbudza pożądanie, i co z tym zrobić? Za co się mścić? Ja czuję żal, rozgoryczenie, trochę gniewu, ale mścić bym się nie mścił. Obie płcie są uwikłane w grę którą ktoś wymyślił, zaprogramował, i tak się szarpiemy próbując trafić szóstkę, a ciągle nic nie trafiamy.

 

Ale miło zobaczyć zainteresowanie po latach, gdy wcześniej traktowano nas jak gówno :>

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, qbacki napisał:

 

W tej chwili nasze relacje są na poziomie żadnym a trochę szkoda bo przerobiłem od tamtego czasu mniej więcej na oko 50 kobiet. Z żadną nie miałem takich relacji jak z ex.

Cóż, tak to już jest z naszymi pannami. 

 

 

Kurde, miałem mniej więcej podobnie, ale nie liczyłem ile Pań w międzyczasie miałem. Nie było tego 50, trochę mniej, dziwne to bo wydawało by się, że taka ilość mięsa podziała jak szczepionka. A tu ch...j :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ReddAnthony im dalej się w to zaglebialem tym bardziej trafiały do mnie schematy podobne do tych wyżej które przytoczył @Stulejman Wspaniały. Im więcej kobiet przerabiam tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu ze najlepiej bez kobiety:/ 

 

Boli mnie to trochę ponieważ wychodzi na to ze musisz wymazać z głowy poprzednie schematy i uświadomić sobie w końcu, że miłości nie ma i nie bedzie. Chyba, że portfel gruby;] 

Wszystko to gra. Taki ten nasz świat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie było tak, że trzykrotnie z jedną dziewczyną się poznałem - pierwszy raz to było na czacie, ale kiedy miała przyjść to nie pojawiła się, drugi raz jakoś tak trollując na gg, to ją dorwałem po kilku latach i chciała mi sprzedać swoje dziewictwo za 400 zeta :D trzeci raz to było kiedy szukałem osób na coaching (kiedy robiłem podyplomówkę), co by sobie jakąś praktykę wyrobić, to przyszła a potem się zaczęły teksty o podrywie itp. (kiedy powiedziałem jej o sobie, czyli doktorant firma rodzinna, własny biznes też) więc ją zlałem, a mogłem sobie podymać, ale nazwisko ważniejsze... Też była inna licealna miłostka i serio chciałem się na niej zemścić, ale jakoś nie wyszło, więc odpuściłem i moim zdaniem nie ma sensu się mścić, tylko olać i rozkoszować się chwilą myślenia: "mogłaś mnie nie olewać suko..." ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy artykuł. Dobrze się czyta.
Oczywiście miałem podobnie.

Assasyn oglądałeś "kompanie braci"?

Na unitarce 101 powietrzno-desantowa kompania E dowodzona była przez porucznika Herberta M Sobla.
W obozie Toccoa w stanie Georgia dawał niezły wycisk swoim żołnierzom. Częste biegania, fizyczne i psychiczne urabianie ludzi.
Zawsze był nienawidzony za swój twardy charakter.
Kompani w dywizji było sporo ale tylko E zawsze zapierdalała najdłużej, najciężej, bez przepustek, zawsze ostry zapierdol.

Później w czasie działań wojennych w Europie kompania E często wykazywała się męstwem, odwagą, niezłomnością, robili co mogli żeby wpierdolić niemcom.
Wielu chłopaków wspominało, że to wszystko zawdzięczają swojemu dowódcy porucznikowi Soblowi, którego tak nienawidzili za to wszytsko co im zrobił na unitarce.

Życie takie już jest. Kształtują nas trudne momenty. Dzięki kobietom stajemy się silniejsi. Bo gdybyśmy byli ideałami, mieli wszytsko na tacy, kobiety nie wymagały by od nas zmiany.

Także w audycjach Marka był poruszany ten temat. Nie możemy się mścić na kobietach za to jakimi są :)

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotykać się z kobietą od czasu do czasu to może i jest ok ale brać kobietę na pokład swojego okrętu bez formalnego nawet związku to od razu gdzieś te pieniądze uciekają :):P eh a kiedyś wypłata wystarczała i nawet było z czego odłożyć :) 

 

ot tak mnie natchnęło czytając was :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary znajomy opowiadał że jak był kawalerem to miał i motocykl, auto i wolny czas, spotkania z kolegami na różnych zlotach, w momencie kiedy poznał swoją obecną, nie ma nic, ale konsekwentnie realizuje jej plan, nie może nic bo Ania będzie zła, bo Ania nie pozwoli...

 

Niunia chciała psa, kupił psa teraz tylko on przy nim pracuje, sprząta, wychodzi na spacer, to była tylko chwilowa zachcianka księżniczki, tak jak małe dziecko w sklepie, chce cukierka, chce zabawkę, pobawi się minute i wyrzuca...

 

Teraz wymyśliła sobie coś w perspektywie następnych pięciu lat, oczywiście nie bierze pod uwagi sytuacji na świecie, w rodzinie itd no ale miś zrobi wszystko...:)

 

Koleś po wódce wygadał się ze nie wie co to sex, wieczne fochy, wieczne obrażanie się, młody człowiek lat 31 a wrak psychiczny człowieka...

Juz jest ustawiony, co ma robić, kiedy, inwestuje mnóstwo a odbiera z tego może 5% :) wieczne telefony w przerwie na papierosa, wieczna kontrola, czy zrobił to czy zrobił tamto, jak kiedyś umówiłem się z nim na piłke, to oczywysicie musiał się jej zapytać, nie minęło 10 minut, niunia przychodzi do nas, przeszkadza, tylko po to aby miś poświęcał jej uwagę, w 100%, zaczepki, głupie gadanie i przeszkadzanie w grze, po pół godziny skończyliśmy mecz, niunia dopięła swego...:)

 

 

 

 

 

Edytowane przez Assasyn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odrobina zemsty sie przydaje. Bardzo. Jest jak pieprz do zupy.

Gdy spotykasz swoja milosc sprzed 20-30 lat, 20-30 kg cięższą a sam idziesz z laską...

Te spojrzenia - twoje i jej sa warte milion dolarow.

Mialas swoja szanse.

Cóż. One graja w gre jaką ICH geny zaplanowaly - my w naszą.

Kazdy/a ma swoje 5 minut a tak naprawde one maja 15 lat przewagi, tak w przedziale wieku 18-33, my 50, od 30 do 100 lat a dlugosc zycia sie zwieksza.

Baba powyzej 55 lat nie wie juz do czego sex sluzy, facet bzyka poki mu serce nie stanie i to siksy co moglyby byc jego wnuczkami, jak chce to po kilka naraz.

Na stawanie czego innego ma sposoby.

 

Do wszystkich co im sie ulozenie zwiazku nie uklada:

Nie martwcie sie. Wasza ukochana moze jeszcze sie nie urodzila.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JoeBlue

 

Hahahahhahaha dokładnie tak.Ten moment kiedy po jakimś czasie mijasz babę,która Cię nie chciała,zdradzała,mówiła,że jesteś nieogarniętym zerem i frajerem jest BEZCENNY :) Zwłaszcza kiedy idziesz pod rękę z wysoką modelką i masz ten błysk w oku co kiedyś,te samą pewność siebie co kiedyś,a ona jest tylko jakimś tam etapem w Twoim życiu,który już nie ma żadnego znaczenia.

One wtedy wiedzą jak bardzo się myliły i jak dużo straciły przez swoją próżność i głupotę.Patrząc wówczas w jej zagubione i zakłopotane oczy wiesz,że jest sprawiedliwość na  świecie i równowaga w przyrodzie.

 

Szach mat :)

 

P.S. Próżne to,ale jakże miłe i budujące :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, p47thunderbolt said:

JoeBlue z tym sexem nie do końca. Po 40stce facetom obniża się poziom ochoty na sex a kobietom wzrasta.

Za duzo pierdół sie naczytales.

To baby odstawiaja taka propagande ale mam wrazenie ze dojdziesz do moich wnioskow gdy bedziesz po 40-ce.

Niestety nie pisze na forach absolutnie nic o sobie wiec nie moge powiedziec ile mam lat, ale moge powiedziec ze wiem co mowie.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie to jest piękne uczucie, gdy kobieta, która wylała na nas morze gówna w przeszłości, teraz stoi tuż obok z wywalonym z podniecenia jęzorem :D

 

Ja to nazywam prawem karmy, ona zawsze wraca i robi rozpierduchę w życiu :D

 

Brawo dla Ciebie za zmianę siebie, i podejście do samiczek. One robią nam dokładnie tak samo, więc można powiedzieć załatwiłeś je ich własną bronią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wraca - tak

Rozpierduche - niby czemu i jak?

Po prostu ją rżniesz bez mrugniecia okiem i sentymentow.

Chyba ze obudza ci sie sentymenty. Wtedy jest duuzo gorzej dla ciebie.

Oczywiscie jesli obecnie jest tego rzniecia warta, bo jesli zrobila sie modelem "szafa kuchenna" to raczej odpada.

 

p47thunderbolt

GRU ma mnie w swoich aktach od czasow gdy ciebie jeszcze nie bylo na swiecie.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że w większości przypadków to działa tylko wasza wyobraźnia. No na pewno jakaś niezła sztuka będzie pluć sobie w brodę jak zawaliła, bo kiedyś tam was olała :D  Panowie, w czasach jej prime to byliście jednymi z wielu. To cud, że nawet was pamięta skoro przez parę lat mogło się przewinąć nawet z kilkadziesiąt chłopów. Inna sprawa, że nawet jak was pamięta, to pamięta też wasze frajerstwo, białorycerstwo, nudę i powody dlaczego was kopnęła w tyłek. Trochę kasy na koncie? Samochód? Nawet własne mieszkanie? To ma być dla niej wielki awans społeczny? No chyba tylko jeśli mowa o karynce 4/10, której chłopak akurat robi na magazynie. Natomiast 1 liga to i po 30stce ma duże branie, więc takie rzeczy nie robią na niej dużego wrażenia. W przypadku takich kobiet aby nagle zaczęły jej się szklić oczy, to z dnia na dzień musielibyście się stać kimś sławnym, multimilionerem, kimś kto naprawdę się wyróżnia spośród innych.

 

Dnia 17.07.2017 o 19:25, JoeBlue napisał:

Kazdy/a ma swoje 5 minut a tak naprawde one maja 15 lat przewagi, tak w przedziale wieku 18-33, my 50, od 30 do 100 lat a dlugosc zycia sie zwieksza.

Za duzo pierdół sie naczytales.

To baby odstawiaja taka propagande ale mam wrazenie ze dojdziesz do moich wnioskow gdy bedziesz po 40-ce.

 

Nie do końca się zgadzam. Kobietom chce się ruchać po 40stce tak samo ja przedtem, a może nawet i bardziej. Istnieje teoria, według której najlepiej dopasowane temperamenty są gdy baba jest z 10 lat starsza.

Co do facetów po 40stce to wątpię by temperament ich był taki sam gdy byli młodsi. To w większości już są panowie z brzuszkiem, skupieni na robocie, rozleniwieni, w pewnym sensie zniszczeni lub mocno naruszeni przez życie, przez co sex jest w ich przypadku utrudniony nawet ze względów technicznych. Nie ta kondycja, werwa, podniecenie. 40latek jest po prostu słabszy. Taki 25latek jest w najlepszym wieku, jest młody, w pełni sił, może ruchać kiedy chce i ile chce, a potem jeszcze wyskoczyć na mecz lub siłkę, nie ma problemów ze wzwodem, takiemu staremu to by skopał dupę bez większego problemu. Młodość jest najlepszym okresem dla wszystkich, a nie tylko dla kobiet. Facet po 40stce jeśli nie ma wyjątkowo dobrych genów, nie dbał o siebie wcześniej, miał stresującą pracę i życie, wcale nie jest atrakcyjny dla młodych kobiet. Może jedynie takie wyrywać na kasę (o ile taką posiada) lub korzyści jakie będzie mieć taka gówniara dając mu dupy :) A wcale nie jest powiedziana, że ciągnąc kasę jak pasożyt, nie będzie mieć i tak na boku młodszego byczka. Więc jeśli się niema zasobów, krzepy i kondycji Bernarda Hopkinsa to raczej słabo po tej 40tce będzie ze wszystkim.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.