Skocz do zawartości

A może sąsiadke...


Rekomendowane odpowiedzi

Ruchnąć, ba ale najpierw trzeba do tego doprowadzić!

 

Ja swojej, no takiej z dalszego bloku kompletnie nie znałem gdzieś do 20 roku, życia.

Tak jakoś się poznaliśmy przez znajomych, choć tyle lat mieszkaliśmy na rzut oka. Troche wspólnych imprez, potem jakieś wypady do sklepu, różne białorycerskie pomoce meskomechaniczne i o mały włos nie wjebałem się na własną miną gdy ona nagle poznała chlopaka i ograniczyła kontakt ze mną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta jest jak szansa, niewykorzystane lubią się mścić :) Daj jej do zrozumienia że chodzi tylko o ruchanie, jeśli na to przystoi to jakby co nic nie obiecywałeś, jak będzie sie wykręcać to znaczy ze chce Ciebie przytrzymać, wtedy bym się ewakuował :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym sąsiadki wolał nie ruchać, prędzej, czy później będą z tego kłopoty.

 

Wyobraź sobie sytuację, że jej się to spodobało, ale Ty zrobiłeś co chciałeś, i chcesz to zakończyć. Gwarantuję, że babka narobi Ci takiej lipy, że ludzie będą Cię obrzucać kamieniami, bo zbeszcześciłeś "niewinną" kobietę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem różne rzeczy mogą się wydarzyć, ale nie należy się nad tym zastanawiać, tworzysz w ten sposób w rzeczywistości przyszłość na zasadzie "self fulfilling prophecy effect" by potem powiedzieć "wiedziałem, ze tak będzie". Jako, ze nasz umysł (pozostałości dawnych czasów ludzkiego rozwoju gatunkowego a nawet wcześniej) woli tworzyć czarne scenariusze to zrealizujesz czarny scenariusz, zwłaszcza, ze widać, ze bardzo martwisz się możliwymi negatywnymi konsekwencjami.

 

Było nie było to nie Twoja siostra albo szefowa. Jeśli mieszkacie drzwi w drzwi to może (!) rzeczywiście nie warto, lepiej zgrywać głupka, ale jeśli to inne piętro lub budynek to nie widzę problemu. Moze nie jesteś gotów mentalnie na takie zabawy, ja np. nie jestem ale z mojego doświadczenia wynika, ze naprawdę jeśli nie musisz mieszkać z jakaś kobieta, z która się konkretnie zjebalo (a ja musiałem) to wszelkie ewentualne "problemy" to pikus. Nikt nie rzuca kamieniami za ruchanie sąsiadek, przynajmniej w mojej okolicy :D. Może polegniesz w całej akcji i będzie jakiś kwas, ale na porażkach się człowiek najlepiej uczy, wyciąga wnioski i wzrasta. Może warto zaryzykować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracie doskonale Cię rozumiem, tez nie wypływam jeszcze na głębokie wody jak np. zarywanie do nauczycielki od baletu, która chyba jest niezadowolona z małżeństwa z moim innym nauczycielem, który prowadzi razem z nią nasz zespół. Ale robienie takich rzeczy jest możliwe, chociaż nie mieści się to w mojej głowie i na pewno w moim przypadku skończyłoby się katastrofa. Jak wrócę do Polski to bezpiecznie kilka spotkań przez tindera, może jakiś bar dwa razy, rozwijanie inner-gamę i styknie. Bez szalenstw ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kumpel kupił mieszkanie w fajnej bananowej okolicy i obskoczył już chyba wszystkie sąsiadki haha to jest as. Jedna mieszka centralnie obok niego, dymali się kiedy on nie miał kobiety (chociaż nawet jak jest w związku to dyma inne) a ona była akurat stanu wolnego. Dzisiaj sąsiadka ma chłopaka. Mój kolega i jej chłopak (wprowadził się do niej) to teraz najlepsi kumple, wspólnie imprezują i pomagają sobie wzajemnie np. jakieś prace w ogródku, odwiedzali się w szpitalu itp.. Mojemu kumplowi na złe to nie wyszło, zależy od sytuacji i grupy społecznej w jakiej się mieszka, tam u niego na ośce to się dzieje, wszyscy mają wyjebane kto z kim i jak, normalnie trójkąt bermudzki haha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Przemek1991 said:

Ja bym sąsiadki wolał nie ruchać, prędzej, czy później będą z tego kłopoty.

 

Wyobraź sobie sytuację, że jej się to spodobało, ale Ty zrobiłeś co chciałeś, i chcesz to zakończyć. Gwarantuję, że babka narobi Ci takiej lipy, że ludzie będą Cię obrzucać kamieniami, bo zbeszcześciłeś "niewinną" kobietę.

To prawda. Ja jednak bzyknalem dwie sasiadki i klopotow nie mialem.

One tez chca, jesli widza ze facet jest rozsadny - masz za free pieprzenie przez dlugie lata.

 

Rada taty:

Jesli chcesz sie odczepic - zrob tak zeby to ONA CIEBIE rzucila.

Jest 100 sposobow.

Przyklad:

Idz do niej jak zawsze ale tym razem pijany i wyrzygaj sie jej w przedpokoju.

Jeszcze dwa podobne numery i to ona bedzie sie zastanawiac jak sie z toba rozstac zebys jej nie spiewal serenad gdy mąż bedzie w domu.

To proste jak pierd-lenie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, maVen napisał:

Sąsiadka sąsiadką. W małych miastach też jest z tym problem ha ha ha. Ja już w okolicy mam spalony bar, restaurację, sklep z częściami samochodowymi i spożywczy :)

 

Jak napiszesz, że jeszcze warsztat samochodowy i sklep wędkarski to zacznę się o Ciebie martwić :D 

 

A tak serio do autora wątku. Daj spokój bracie. Przyjemności na 10 minut, a problemów może być cała masa jak Ci się znudzi, a lali odpierdoli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym olał, miałem mysli podobne w głowie gdzie dom budowałem, 3 razy wiekszy niz wszystkie razem wziete obok, koles za granica ona sie pindrzyła (starsza wiara wie o co chodzi ;) a ja nie i juz.

Wiadomo co dalej, rycerz wrócił z zza granicy i teksty do niego, że do niej podbijałem za dupe łapałem itp itd... tu dobry przyklad do czego sa zdolne baby ktory nie zaznaja porzadnego kutasa.

 

Olej wywłoke ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.