Skocz do zawartości

Chester Bennington - lider zespołu Linkin Park popełnił dzisiaj samobójstwo.


MoszeKortuxy

Rekomendowane odpowiedzi

Wypowiem się bo temat bardzo ważny.

 

Moje zdanie jest takie, ze ktoś kto popełnia samobójstwo ma albo problemy z psychika albo posiada jakieś silne zaburzenia. Pomyślcie sobie ile odwagi lub nie wiadomo czego trzeba mieć w sobie aby targnąć się na swoje życie. Nawet po stracie kobiety czy czegokolwiek ważnego w Twoim życiu umysł nie pozwoli Ci tak łatwo podjąć takiej decyzji stad morał taki, ze z tymi ludźmi jest coś nie tak. Albo dochodzi tu zaburzenie psychiki albo jest problem z dragami lub coś więcej. Przy największym dołku i załamaniu upadniesz na samo dno, stracisz dom majątek itp ale z tego miejsca daleka droga do samobójstwa. Miałem 3 kolegów ze szkoły którzy w wieku 22 lat postanowili odebrać sobie życie. Znam powody- wszystko jak powyżej.

 

Jak chodzi o Linkin Park...

 

Moj pierwszy zespół który chwycił gdzieś tam głęboko. LP to praktycznie cale moje młode lata. Słuchałem jako szczyl w Gimbazjum. Pierwszy zespół który mnie zainfekował po zakupie neostrady. Ściągałem dyskografie jak głupi, znam każda piosenkę, praktycznie wszystko na pamięć, każdy utwór, każdy koncert. Zajarany jestem do teraz. Linkin Park zdecydowanie mnie rozdziewiczył jeżeli mówimy o muzyce i to właśnie ten rodzaj muzyki jakoś mną pokierował dalej. Gdzieś tam ubolewam w środku, że właśnie tak to się potoczyło. 

 

Niestety, życie.

 

 

 

Edytowane przez qbacki
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dosyć medialna sprawa. Pewnie nastąpi tzw. efekt Wertera. LP nie słuchałem, więc musiałem doczytać kim był ś.p. indywiduum.

 

Samobójstwo potrafię zrozumieć w przypadku kalectwa, które czyni życie niegodnym lub prowadzi do niemożności spełniania pasji, marzeń. Sam pewnie odszedłbym w takim przypadku w wieczny sen, szczególnie nie mając ani żony, ani dzieci.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem największym powodem dlaczego ktoś popełnia samobójstwo jest przyjęty przez niego fakt, że tak naprawdę nie ma ucieczki od cierpienia czy to fizycznego czy też psychicznego, który mógł powstać na wiele różnych sposobów.

 

Zanim się zabił musiał spróbować pewnie wszystkiego co miał pod ręką, by czymś go zgasić, zdusić. Niestety nic mu nie mogło pomóc, a że nie dostrzegał żadnego sensu o czym wspomniał @Glux nie pozostawało mu nic innego jak po prostu się od niego uwolnić. 

 

Strach przed cierpieniem i przede wszystkim brak odnalezienia w nim sensu tak naprawdę spycha człowieka na samą granicę.  Tam gdzie diabeł mówi dobranoc.

 

W dzieciństwie był molestowany seksualnie, a ten odcisk tak mocno utkwił mu w podświadomości, że nie był w stanie się pogodzić z bólem i wstydem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, qbacki napisał:

Pomyślcie sobie ile odwagi lub nie wiadomo czego trzeba mieć w sobie aby targnąć się na swoje życie.

 

To już nie jest odwaga,odwagą była by próba przezwyciężenia problemu,a samobójstwo to zupełne tchórzostwo i ucieczka.Ci ludzie po prostu cierpią na tak skrajny bój istnienia, że zakończenie żywota jawi im się jako zupełne wybawienie.Ich już nie interesuje jak to zrobią i co się stanie z ciałem - byle by się stało.Bo jak wytłumaczyć inaczej, że bojące się na co dzień byle robaka,płaczące po rozcięciu palca nożem nastolatki rzucają się pod pociągi? - przykłady z mojej mieściny.

Po mojemu jest to domena ludzi słabych psychicznie, a nie spowodowana spaczeniami natury psychicznej.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz @Jebak Leśny wiedząc co my dziś wiemy ( a nie tylko na sprawach dupka-penis nasze poszukiwanie wiedzy się kończy) jest nam łatwiej radzić sobie z życiem. Ja dziś opierdalam i ustawiam gości w firmie przed którymi jeszcze parę lat temu szczałem po nogach i całkiem spokojnie mogli być zapalnikiem moich skrajnych reakcji. Człowiek nieświadomy , zapędzony w róg jak dzikie zwierze nie myśli tylko reaguje ,często przesadnie. 

Wiedza i świadomość to potęga ,oczywiście wszystko w swoim czasie bo coś wiedzieć a przyjąć , zrozumieć to inna bajka, to często długi , żmudny proces.

Edytowane przez jaro670
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominajcie o tym, że zdecydowana większość (jeśli nie wszyscy) artyści są zazwyczaj osobami wydaje mi się, znacznie bardziej wrażliwymi na pewne kwestie niż taki zwyczajny, przeciętny człowiek. Z drugiej strony by wzbić się na takie wyżyny, zdobyć popularność, trzeba było umieć sobie radzić z presją, nie wiem czy dobrze rozumuję ale czy artysta nie powinen być w takim wypadku znacznie bardziej podatny na presję? i w przypadku, gdy coś zaczyna się psuć, dochodzą problemy i gdy puszcza ich wewnętrzna bariera, która oddziela ich od większości spraw to czy nie taki człowiek nie pęka? My możemy mieć tu wiele teorii ale tak na prawdę, to po prostu szkoda tego człowieka, miał 41 lat..tyle życia przed nim. W sumie gdy przeczytałem o tym wszystkim to też od razu pomyślałem o Nirvanie (mam na myśli wokalistę tego zespołu) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Quo Vadis? napisał:

Z drugiej strony by wzbić się na takie wyżyny, zdobyć popularność, trzeba było umieć sobie radzić z presją

 

Ależ oni sobie radzą z presją - alko, narko i wszelakie leki :) Na krótką metę pomaga, w dalszej perspektywie niszczy.Jak by się przypatrzeć życiorysom takich osób to niemal każda idzie w ten schemat niczym loszki do ołtarza.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym aktu samobójstwa nie umieszczał w ramach pojęć takich jak tchórzostwo czy odwaga. Po prostu ktoś odczuwa absolutny bezsens życia, dodatkowo czuje nieznośny ból psychiczny - zabicie swojego ciała i mózgu wydaje się jedyną opcją ucieczki od męczarni.

 

Jak mogę potępić kogoś, kto bezustannie czuje straszny ból i rozpacz? Jak mogę go wyzywać, obrażać? Nie mogę.

 

Kiedyś prawie odciąłem sobie kciuk ostrym nożem - nie bolało za mocno, ale krwi było dużo. Miesiącami prześladował mnie ten ból i uczucia cięcia, ohydne i niemożliwe do czucia; a samobójca czuje takie emocje cały czas. Nie dziwne że skacząc z mostu, cieszy się że za chwilę przestanie odczuwać ból.

 

Uważam że nazywanie takich ludzi tchórzami jest bardzo niesprawiedliwe. Wielu naprawdę twardych ludzi - np. żołnierzy - zabijało się nie mogąc znieść wspomnień z wojny. Byli tchórzami? Wątpię. Nie mogli znieść odtwarzanej przez mózg wspomnieniowej reakcji bólowej, i woleli zniknąć.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Quo Vadis? napisał:

 W sumie gdy przeczytałem o tym wszystkim to też od razu pomyślałem o Nirvanie (mam na myśli wokalistę tego zespołu) :)

I innych heroinistach jak Jimi Hendrix, Jim Morrison, Amy Winehouse itd. Na szczęście moi ulubieni dziadkowie Stonsi dają jeszcze trasy koncertowe, a Mick Jagger został w wieku 73 lat ojcem 8 dziecka :D

 

8 godzin temu, Stulejman Wspaniały napisał:

Ja bym aktu samobójstwa nie umieszczał w ramach pojęć takich jak tchórzostwo czy odwaga. Po prostu ktoś odczuwa absolutny bezsens życia, dodatkowo czuje nieznośny ból psychiczny - zabicie swojego ciała i mózgu wydaje się jedyną opcją ucieczki od męczarni.

 

Jak mogę potępić kogoś, kto bezustannie czuje straszny ból i rozpacz? Jak mogę go wyzywać, obrażać? Nie mogę.

 

Kiedyś prawie odciąłem sobie kciuk ostrym nożem - nie bolało za mocno, ale krwi było dużo. Miesiącami prześladował mnie ten ból i uczucia cięcia, ohydne i niemożliwe do czucia; a samobójca czuje takie emocje cały czas. Nie dziwne że skacząc z mostu, cieszy się że za chwilę przestanie odczuwać ból.

 

Uważam że nazywanie takich ludzi tchórzami jest bardzo niesprawiedliwe. Wielu naprawdę twardych ludzi - np. żołnierzy - zabijało się nie mogąc znieść wspomnień z wojny. Byli tchórzami? Wątpię. Nie mogli znieść odtwarzanej przez mózg wspomnieniowej reakcji bólowej, i woleli zniknąć.

To tak jak tetraplegicy leżący na oddziałach. Jako, że uzyskują taką sprawność w mięśniach szyi, gardła, języka potrafią wypluć rurkę oddechową, obgryźć bark albo opuszki do krwi jeżeli rutynowo ktoś z personelu medycznego zostawi ich w sprzyjającej do takich czynów pozycji. Po prostu nie mogą znieść swojego kalectwa i próbują na wszelkie sposoby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, że umieszczanie wszystkich samobójców w szufladce "tchórze" to zbyt duże uogólnienie.Ale nie stawiajmy na tym samy miejscu ludzi leżących latami w ciężkiej chorobie czy naznaczonymi naprawdę traumatycznymi doświadczeniami - czyli ludzi naprawdę w sytuacji bez wyjścia, a tych którzy w pełni sprawni chcą zniknąć bo rzuciła ich dupa, czy stracili dobra robotę i spadł poziom życia... Przecież takich powodów "z dupy" jest większość i jak ich nazywać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra napiszę coś w swoim stylu.

No i chooj. jednego mniej.
Ktoś ma jeszcze ochotę się pierdolnąć na drzewie?

Jedni żyją w nędzy, wychowuja 3 dzieci, zarabiają 1500 zł, alimenty, sądy, wyroki, długi...Brak perspektyw, nędza i bieda.

Na pewnej stacji kolejowej w Polsce nie powiem jakiej, mieszka facet. Ubrany normalnie jak by szedł w góry, plecak, Siedzi od roku w jednym miejscu. Zadbany, nigdy nie był pijany. Poprostu tam siedzi. Nie znam jego historii ale on w zimę też tam siedział, dzień i noc. W mrozy i upały.

Wyobrażacie sobie w zimę przy -20 wytrzymać całą noc?
Około 300 dni tak siedzi.

Więc NIE SZKODA MI TAKICH SAMOBUJCÓW....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość z nas tutaj narzeka, że inni nam dokuczają pytaniami kiedy dzieci, ślub itd. Czyli nie lubimy, jak ktoś się wpierdala w nasze życie, i próbuje nam narzucić własną wizję życia - jak ma wyglądać, czyli że trzeba mieć dzieci, ślub i fabię w kredycie.

 

Tu widzę jest podobnie. Ktoś z jakiegoś względu rezygnuje z życia - może bolało go ciało, może bolała Dusza... a "twardziele" wierzący w idee "człowiek jak jest zdrowy to musi żyć", próbują narzucić tę ideę innym ludziom, którzy jej nie wyznają. To czym my się różnimy od tych, co nam dokuczają? Tamci nas osądzają, a wy osądzacie człowieka, który dokonał wolnego wyboru - nie chciał żyć, skoczył, jego sprawa. 

 

Nie wpieprzajcie się w cudze życie - nie narzucajcie innym swoich przekonań, bo nie wiecie co ten człowiek czuł w chwili śmierci. Nie bądźcie hipokrytami - bo nie każdy ból można ukoić siłką, zdrowym jedzeniem i afirmacjami.

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stulejman Wspaniały Zgadzam się z tobą w 100%.

 

@MichaelLevitt Przypadek czy nie, mimo że Linkin Parka nie słucham, w środę na siłowni gdzieś w tle przewinął się kawałek In The End i przez chwilę zastanawiałem się czy gość nie ma przypadkiem problemów psychicznych. W piątek przeczytałem że popełnił samobójstwo, smutne.

 

Co do tematu samobójstwa, Jung twierdził że człowiek który popełnia samobójstwo nie ma kontaktu ani ze swoją duszą i jednocześnie nie widzi sensu w świecie zewnętrznym. Przy takim wyalienowaniu, dla ego jedynym wyjściem (tak naprawdę ucieczką od bólu, własnego cienia) wydaje się własne unicestwienie. Czasami trwa ono dłużej (np. alkoholizm) czasami krócej (nagła chęć zakończenia życia). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chester ewidentnie przelewał swój ból i cierpienie w teksty i muzykę to było wyraźnie słychać. Co z jednej strony stawiało go w uprzywilejowanej pozycji, bo wielu nie ma takiej możliwości ani talentu i często się kisi z tym, nie dając temu ujścia w żaden sposób., a on dzięki temu zdobywał poklask na całym świecie i zarabiając na tym krocie. Dochodzi u niego jeszcze problem alkoholowy i narkotyczny, będąc w amoku narkotyczno- alkoholowo-depresyjnym o wyhuśtanie się nie trudno. Zresztą jeden z ich ostatnich singli jest dość wymowny: 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@p47thunderbolt za słowa '' No i chooj. jednego mniej'' powinieneś dostać bana na pare dni, ja wiem że jesteś na takim etapie ''rozwoju'' że gardzisz wszystkim i wszystkimi , ale wypowiadanie takich słów, bez względu na okoliczności w jakich ten człowiek pozbawił siebie życia, to totalne kurewstwo, pewne rzeczy trzeba zachować dla siebie, nie znałeś tego człowieka, nie wiesz co w nim siedziało, jakie miał motywy, nie masz żadnego prawa oceniać w taki sposób, a Twoja wypowiedz którą wyżej podałem pokazuję typowo Sebixową pogardę do życia ludzkiego i całej gamy przeżyć, cierpienia i ogólnie zaistniałej sytuacji...

 

Popieram to co @Stulejman Wspaniały napisał, odnośnie jego czynu, nie masz prawa gardzić ludźmi, bo nikt z nas nie jest święty, chciał to zrobić-zrobił, nie poradził sobie ze swoimi demonami, nie każdy jest taki silny jak Ty, więc powinineneś to zrozumieć, bo jesli będziesz w swoich postach promował taka postawe, będziesz osobiscie przezemnie wyjebany na pysk mówiąc językiem młodzieżowym, tak abyś lepiej zrozumiał...

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Quo Vadis?

Obejrzałem początek i słowa "Chester nie popełnił samobójstwa, zabiła go depresja" mi wystarczą.

To tak, jakby depresja miała swoje własne życie, wchodziła do pokoju i swoją mocą zmusiła biednego człowieka do popełnienia głupiego czynu.

 

Zdaję sobie sprawę, że depresja to nie przelewki i człowiek jest osobą głównie emocjonalną, potem dopiero intelektualną, ale to właśnie odkrycie zależności, że mamy na to wpływ na depresję prowadzi zazwyczaj do powrotu do zdrowia. [tak, miałem depresję jakby kto pytał] Więc gdy człowiek pod wpływem alkoholu potrąci pieszego to nie można mówić, że "to alkohol zabił" bo był to kierowca który dokonał wyboru. Tylko, że depresja to wybór na mniej świadomych polach. Nie potępiam nikogo za to, ale też nie wchodzę w zrzucanie winy na depresję jako kata tej osoby, na którą nie miała wpływu.

 

Dnia 22.07.2017 o 13:08, Stulejman Wspaniały napisał:

 bo nie każdy ból można ukoić siłką, zdrowym jedzeniem i afirmacjami.

 

Wiem, że jest to pośrednio wymierzone w to co ja piszę wiec chcę się do tego odnieść, bo źle rozumiesz to co piszę w ogólnym znaczeniu na forum.

Nie da się bólu emocjonalnego ukoić siłką, zdrowym jedzeniem i afirmacjami. Ale każde poczucie niemocy, a tym jest depresja można 'przebić' poczuciem kontroli oraz wpływu.

 

Jest wiele osób, które miały depresję i przypadkiem znalazły to co polubiły, a następnie w efekcie pokochały i 'przypadkiem' wyszły z poczucia niemocy.

A najprostsze i najłatwiejsze sposoby na "początkowe" poczucie mocy to właśnie zmiana nawyków żywienia, nawyków ruchowych i nawyków myślowych, potem następuje zazwyczaj efekt kuli śnieżnej w drodze do normalności.

 

Koniec końców, nic nie jest bardziej motywujące niż poczucie kontroli w życiu i bardzo dobrze mówią o tym dzieła takich osób jak m.in. Andre Saltera, który wyleczył cały oddział Nowojorskich alkoholików w pewnej klinice - a nie był on psychiatrą, psychologiem, a co ciekawe był hipnotyzerem czy książki Duhigg'a Charles'a.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Assasyn napisał:

Twoja wypowiedz którą wyżej podałem pokazuję typowo Sebixową pogardę do życia ludzkiego i całej gamy przeżyć, cierpienia i ogólnie zaistniałej sytuacji...

ŻE CO???????????

Ja mam pogardę do życia?
Jak śmiesz chłopie takie rzeczy pisać.

To ON miał pogardę dla życia dla SIEBIE I INNYCH!!!!!!!!!!!!!

Cierpnie to nieodłączna część naszego życia. I albo się poddasz i robisz samobuja albo zaciskasz zęby i idzesz dalej.

NIC NIE USPRAWIEDLIWIA SAMOBUJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ja o swoje życia dbam, robię co moge żeby było dobrze. A Tu taki sie pierdolnie na lince i mam go żałować? NIGDY~!!!!!

BÓG też nie toleruje samobujców

Możesz mnie nienawidzic za moje poglądy.

Ale kurwa świat to jedno wielkie gówno oprócz moczu.

Śmierć czasami widzę na własne oczy. każdy walczy o jeden dzień życia dłużej.

Mógł chociaż swoje organy oddać dla kogoś innego.

EGOISTA!!!!!!!!!!!!!!!

 

Edytowane przez p47thunderbolt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, p47thunderbolt napisał:

To ON miał pogardę dla życia dla SIEBIE I INNYCH!!!!!!!!!!!!!

Jak ja lubię takie jednoznaczne stwierdzenia co komu w głowie siedzi. Ech...

 

14 godzin temu, p47thunderbolt napisał:

EGOISTA!!!!!!!!!!!!!!!

Jak każdy hominid. Altruizm też jest egoizmem, tyle że zamaskowanym. Jeśli cokolwiek robisz z własnej, wewnętrznej potrzeby, robisz dla siebie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyście tego nie nazywali, jakbyście tego nie wybielali, jakich pięknych słów byście nie używali to i tak jedno jest pewne. To jest zabójstwo z premedytacja pierwszego stopnia tylko, że na sobie.

To nie ja jestem hipokrytą ale WY :)

Codziennie jakiś człowieczek popełnia samobójstwo.
Ale jeśli nie jesteś kimś znanym to niestety świat ma Cię w dupie.

Więc tylko dlatego mam akceptować odbieranie sobie życia przez tych "lepszych" ludzi bo oni są lepsi od tych zwykłych szarych?

Samobójstwo to nie jest kupno różowego samochodu, ostrzyżenia się na łyso, wzięcia kredytu. To dotyka też rodzinę i znajomych.
Egoizm w takim sensie, że masz w dupie to co będzie dalej z twoimi bliskimi.
Rodzice Cię spłodzili i tak się im odwdzięczasz?
Wydali na Twoje wychowanie i rozwój majątek ale kij tam skocze sobie z bloku jak magik bo życie jest ciężkie :D
 
SAMOBÓJSTWO to jest SŁABOŚĆ
powinno być piętnowane, zakazane, potępiane przez społeczeństwo.

Jak nie chcesz żyć to idź do wojska, jedź na misję/wojnę i tak zginiesz ale może zabierzesz ze sobą kilku złych parchów.

Na koniec coś w kwestii ogólnej.

Taki ktoś kto odbiera sobie życie jest egoistą. Bo Państwo wydało na niego pieniądze. Chodził do szkoły publicznej, korzystał z opieki zdrowotnej miał pracować, płacić podatki i zus.
Po to żeby inny który zapierdalał całe życie mógł pobierać emeryturę.

Tak to jest słabość tego jegomościa.


Niby tacy samcy alfa a rozczulają się nad słabą jednostką.

 

Edytowane przez p47thunderbolt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, p47thunderbolt napisał:

Codziennie jakiś człowieczek popełnia samobójstwo.

przykre ale niestety to prawda, jakbyście obejrzeli wrzucony przeze mnie filmik, to gość na końcu podaje statystyki jak to wygląda w samej Polsce, bo okazuje się, że jako kraj jesteśmy w europejskiej czołówce jeśli chodzi o samobójstwa.

22 minuty temu, p47thunderbolt napisał:

Więc tylko dlatego mam akceptować odbieranie sobie życia przez tych "lepszych" ludzi bo oni są lepsi od tych zwykłych szarych?

o ile się nie mylę nikt tu nie pisał o tym, że mamy to akceptować tylko dlatego, że facet był osobą znaną na całym świecie i o ile się nie mylę, nikt też nie napisał, że lepszą od szarych ale chyba rozumiem co chciałeś powiedzieć :) generalnie chodzi o to, bynajmniej w moim odczuciu, że Twoja krytyka samobójstwa jest zwyczajnie niesprawiedliwa. Nie wiem czy wiesz, ale ludzie są różni, mają różne problemy (w tym psychiczne, które są BARDZO WAŻNE w tym kontekście o którym mówimy) i osoba zdrowa psychicznie wypowiadająca się na temat tego jak powinna się zachować osoba po cieżkich przejściach (molestowanie etc) to ma się do tego tak jak sprinter wypowiadający się na temat tego jak powinien biec kaleka i, że powinien on dać rade w końcu ma jedną noge... Ludzie, trochę zrozumienia, mnie razi patrzenie na świat przez CZARNO BIAŁE OKULARY, otóż, kurwa nie, nic nie jest do końca złe ani nic nie jest do końca dobre, ludzie zawsze będą mieli różne opinie a prawda leży gdzieś pośrodku, stąd reasumując mój wywód: samobójstwo to nie jest coś, czego powinieneś próbować ale są takie momenty, są takie sytuacje w życiu, że może Ci się przytrafić (nikomu tego nie życze), że podejmiesz taką a nie inną decyzję o wykasowaniu się z tego świata i nikt nie ma prawa Cię za to potępiać. 

 

33 minuty temu, p47thunderbolt napisał:

Egoizm w takim sensie, że masz w dupie to co będzie dalej z twoimi bliskimi.
Rodzice Cię spłodzili i tak się im odwdzięczasz?

a jak rodzice np Cię nie akceptują i Ci dopierdalają to co? masz się im za coś odwdzieczać? a co jeśli są toksyczni? czy to nie jest tak, że jako człowiek powinniśmy na 1 miejscu zadbać o siebie (tj.rozwój etc) a dopiero na drugim miejscu o innych? przecież to o czym mówisz to można powiedzieć to samo w przypadku np alkoholików i tu jest jeszcze gorsza sytuacja, bo np matka z ojcem chleją dzień w dzień, dzieci patrzą na nich jak się upadlają, jak leżą zarzygani, potem dziecko dorasta, chce im pomóc ale oni mają to gdzieś i dalej się zabijają..

41 minut temu, p47thunderbolt napisał:

Taki ktoś kto odbiera sobie życie jest egoistą. Bo Państwo wydało na niego pieniądze. Chodził do szkoły publicznej, korzystał z opieki zdrowotnej miał pracować, płacić podatki i zus.
Po to żeby inny który zapierdalał całe życie mógł pobierać emeryturę.

patrzysz tylko z 1 punktu widzenia :) 

43 minuty temu, p47thunderbolt napisał:

Niby tacy samcy alfa a rozczulają się nad słabą jednostką.

zajeżdza mi tu korwinizmem, jeśli chcesz by u nas było tak jak w Chinach gdzie "słabe jednostki" są tratowane i dobijane jeśli są potrącone przez samochód to współczuję .

Bez hejtu, to tylko moja opinia :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, p47thunderbolt napisał:

SAMOBÓJSTWO to jest SŁABOŚĆ

A na przykład kamikaze? No jednak samobój jak by nie było. 

 

Godzinę temu, p47thunderbolt napisał:

Jak nie chcesz żyć to idź do wojska, jedź na misję/wojnę i tak zginiesz ale może zabierzesz ze sobą kilku złych parchów

W sumie jest to nawet bliskie memu sercu, ale po co zaraz na misję? Mało to parchów na mieście? Fakt, samobójcy "przed" mogliby zrobić coś pożytecznego. Ale może boją się, że znaleźli by w tym sens i z samobója nici? Nie wiem, ale urzekająca koncepcja.

 

Godzinę temu, p47thunderbolt napisał:

Rodzice Cię spłodzili i tak się im odwdzięczasz?

Matrix do kwadratu. Rodzice spłodzili bejbi dla siebie? Żebyś się odwdzięczał? No to jeszcze gorzej o nich świadczy. No cóż - w takim razie krytykowany przez Ciebie egoizm, w przypadku takich rodziców, jest poza skalą.

 

Godzinę temu, p47thunderbolt napisał:

Niby tacy samcy alfa a rozczulają się nad słabą jednostką

Zbyt tania manipulacja. Poza tym, jestem gammą. W każdym razie, rozumiem, że Ty się nie rozczulasz nad nikim i niczym. To egoistyczne czy nie?

 

Godzinę temu, p47thunderbolt napisał:

Taki ktoś kto odbiera sobie życie jest egoistą

Ale co Ty masz za problem z tym egoizmem? Czyżbyś uważał że sam nie jesteś egoistą? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.