Skocz do zawartości

Dlaczego już nie jestem libertarianinem ;)


Rekomendowane odpowiedzi

Jak powszechnie wiadomo tylko krowa i Korwin Mikke nie zmieniają poglądów ;). Dlatego wasz ulubiony libertariański wojownik postanowił opisać dlaczego zszedł z tej drogi. A powody będą wymienione w punktach:

 

1. Libertariańskie podejście do etyki jest niepełne. Aksjomat samoposiadania i aksjomat nieagresji brzmią fajnie, ale czegoś tu brakuje. Samo kierowanie się NAP-em prowadzi do serio dziwnych rozmów, np. o tym czy prywatne posiadanie bomby atomowej aby na pewno jest złe. A jeśli tak to na jakiej zasadzie etycznej oprzemy jego zakaz? Zasadniczy błąd polega w tym, że o ile dualizm metodologiczny jest poprawny, czyli metody empiryczne stosujemy w naukach przyrodniczych, a w naukach społecznych gdzie nie da się wyodrębnić jednego czynnika jak w laboratorium stosujemy rozumowanie aksjomatyczno-dedukcyjne. To o tyle etyka w odróżnieniu od innych nauk społecznych nie tylko nie jest "wolna od wartościowania" ale jest w czysty sposób oparta właśnie na wartościowaniu. Dlatego jest nauką specyficzną.

 

I tak np. to że 2+2 = 4 jest tylko suchym faktem, to nie jest ani moralne ani niemoralne. Może nawet byśmy chcieli żeby 2+2 = 1000000, wtedy wystarczyłoby wziąć dwa bochenki chleba, dodać do nich kolejne dwa bochenki i trach, mamy milion bochenków, problem głodu na świecie rozwiązany. No ale 2+2 to 4, czy się nam podoba czy nie. Tak samo jak z matematyką jest z ekonomią. Niska podaż dobra, przy wysokim popycie na nie, przekłada się na jego wysoką cenę, dlatego np. nowe leki na rzadkie choroby są bardzo drogie, czy się to nam podoba czy nie. Ale o ile matematyka i ekonomia to nauki wolne od wartościowania, o tyle rzecz ma się inaczej w przypadku etyki. Tutaj samo podejście aksjomatyczno-dedukcyjne prowadzi do dziwnych rozkmin, jakie chociażby popełniał Murray Rothbard w książce "Etyka wolności", gdzie autorowi wyszło m. in. że zabicie dziecka przez rodzica to zbrodnia ale zagłodzenie go już nie, bo rodzic nie powinien mieć obowiązku jego utrzymania. Inne przypały to np. poparcie dla legalności pomówień, szantażu, czy dawania łapówek. O ile był to genialny ekonomista, o tyle jak pisał o etyce i filozofii politycznej, to potrafił tak coś odjebać, że hej. Co prawda libertarianie widzą te błędy, często przedstawiają inne zdanie, ale znowu bardzo się w tym wszystkim plątają. Tymczasem etyka wymaga uzupełnienie o aksjologię (naukę o wartościach) i nie może polegać tylko na czystej deontologii, potrzeba przynajmniej częściowego uwzględnienia utylitaryzmu i konsekwencjonalizmu. Samym patrzeniem na NAP nie ustalimy np. praw zwierząt albo np. skutecznych metod walki z terroryzmem, tak po prostu się nie da. 

 

2. Libertarianizm nie wytrzymuje starcia z nowymi dziedzinami nauki jak np. teoria gier, ekonomia behawioralna, neurobiologia, czy geopolityka. Co gorsza libertarianie robią dokładnie to co robił niegdyś Karol Marks, który nie dając rady odeprzeć argumentów logicznych i ekonomicznych atakował samą logikę i ekonomię, jako "nauki burżuazyjne". Tak samo dla libertarian Austriacka Szkoła Ekonomii, prakseologia czy socjobiologia są spoko, ale inne dziedziny wiedzy już niekoniecznie, stąd komentarze typu: "o ile mi wiadomo libertarianie nie są zbyt przychylni dla teorii gier", "serio jakiś libertarianin bierze na poważnie geopolitykę?". A czasami nawet reprezentują podejście wybiórcze. I jak np. "tragedia dobra wspólnego" wykazuje konieczność dla własności prywatnej to wtedy teoria gier jest spoko, ale kiedy "efekt gapowicza" rozkłada na łopatki zarówno tzw. anarchokapitalizm (niemożliwość utrzymania prywatnych ubezpieczeń od wojny) jak i minarchizm (niemożliwość utrzymania państwa minimum bez przymusu podatkowego) to wówczas libki mają ból dupy.

 

3. Brak strategii i pomysłu

 

-Metody polityczne - tzw. model Hotellinga sprawia że partie o skrajnych poglądach nie mają szans w wyborach. Zawsze wygra partia z programem "real politik". Dlatego sukces może osiągnąć co najwyżej partia z umiarkowanie wolnorynkowym programem.

-Metody agorystyczne - optymalizacja podatkowa, ubery, bitcoiny, o to już coś praktycznego. Tyle że ludzie sięgają po to z przyczyn finansowych i praktycznych a nie ideologicznych. Do żadnego "wolnego społeczeństwa" to nie prowadzi. Wystarczy, że wygra prędzej czy później umiarkowanie liberalna gospodarczo partia z programem real polityk, zmniejszy biurokrację, obniży podatki i wtedy akurat szara strefa się zmniejszy a wpływy do budżetu wzrosną na skutek krzywej Laffera, państwo tylko się wzmocni. I tu agorystyczne strategie rozbijają się o kant dupy. Sorry libku, tak chciał rynek :lol: 

 

4. Służba zdrowia, emerytury - prywatne ubezpieczenia zdrowotne i społeczne działają lepiej niż państwowy monopol, prawda. Ale musi istnieć obowiązek ubezpieczenia. Każdy może wybrać u którego prywatnego ubezpieczyciela będzie ubezpieczony, ale sam obowiązek ubezpieczenia musi być. Znowu kłania się efekt gapowicza. Przy braku obowiązku, jak osoba nieubezpieczona zachoruje np. na raka będzie problem. Trzeba będzie ją albo leczyć na koszt państwa albo będzie szukać pomocy po fundacjach charytatywnych albo jeśli pozostanie sama sobie, może zwyczajnie zejść na drogę przestępstwa. Tak czy inaczej trzeba będzie "coś" z nią zrobić. No i to będzie generować w społeczeństwie wesołków, którzy nie będą się ubezpieczać, skoro w razie czego i tak ludzie pomogą. Dlatego trzeba postawić na prywatne i jednocześnie obowiązkowe ubezpieczenia zdrowotne jak jest w Singapurze albo Holandii. A państwowy system emerytalny zastąpić systemem kapitałowym, podobnym do tego w Chile. 

 

5. Polityka społeczna - analogicznie, zamiast np. zasiłków dla bezrobotnych, prywatne ale znowuż obowiązkowe ubezpieczenie od straty pracy, tak jak jest w Szwajcarii i Liechtensteinie. I w ogóle takie ubezpieczenie powinno zawierać cały pakiet, ubezpieczenie od utraty pracy, od nieszczęśliwego wypadku itd. Zostają jeszcze niepełnosprawni, ludzie niezdolni do pracy i wszyscy którym się coś złego przytrafiło a nie byli akurat ubezpieczeni w danym momencie. Cóż, pozostają organizacje charytatywne. Wiem że niegdyś działało to bardzo dobrze, działały różne stowarzyszenia braterskie, jeszcze na początku XX w. nawet 30% Amerykanów brało w tym udział. Ja to wszystko znam. Ale czy aby na pewno, tak każdy otrzyma pomoc? Głowy sobie uciąć nie dam. Więc jakaś forma pomocy państwa dla prawdziwie potrzebujących, którym nie pomógł sektor prywatny jest OK, najlepiej na poziomie lokalnym. Zwłaszcza że mówimy teraz o naprawdę garstce ludzi, dużych kosztów nie będzie.

 

6. Dostęp do broni - OK, ale nie dla Januszy, zezwolenia na posiadanie i osobne licencje na noszenie muszą być, jak w cywilizowanym świecie

 

7. Bez przesady z deregulacją zawodów - owszem liczbę regulowanych zawodów trzeba zmniejszyć, ale niektóre jak lekarz muszą zostać. A jeszcze inne jak np. psycholog, to właśnie powinny zacząć być uregulowane, bo tego brakuje

 

8. Libertarianizm nie daje skutecznego rozwiązania na problem najazdu imigrantów i ekspansji islamu - tu potrzebne są metody nie do końca "wolnościowe" :)

 

 

A kim teraz jestem? No powiedzmy że klasycznym liberałem, leseferystą, konstytucjonalistą. Etykiety zresztą nieważne. W każdym razie postawiłbym na solidnie napisaną Konstytucję, która oprócz najważniejszych praw jak wolność osobista, wolność słowa, domniemanie niewinności i prawo do rzetelnego procesu będzie zawierać także takie rzeczy jak np. zakaz zamykania budżetu z deficytem. Państwo ograniczyć do niezbędnego minimum, ale postawić w tym na silną armię, sprawną policję i sądownictwo. Podatki możliwe obniżyć i uprościć, np. zlikwidować PIT, a CIT zastąpić 1% podatkiem obrotowym, możliwie przyciąć VAT i podatki akcyzowe. Wywalić biurokrację, przywracając coś w rodzaju "Ustawy Wilczka". Służbę zdrowia i politykę społeczną tak jak opisywałem powyżej. Ustawową płacę minimalną zastąpić "modelem skandynawskim" lub czymś podobnym co nie powoduje bezrobocia. Itd. itd. W każdym razie realne rozwiązania, a nie pierdółki z fejsbuka. 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie te punkty niosą podświadomą pogardę do człowieka np.

 

2 godziny temu, EnemyOfTheState napisał:

6. Dostęp do broni - OK, ale nie dla Januszy, zezwolenia na posiadanie i osobne licencje na noszenie muszą być, jak w cywilizowanym świecie

 

1. Kto wydawałby licencje? Czy te licencje nie wydawałby kolejny "Janusz"? 

2. Czy psychopata który doskonale ukrywa swoje zamiary dostanie tę licencję?

3. Czy brak broni u zwykłych ludzi nie spowoduje, że przestępcy i psychopaci będą mieli przewagę?

4. Szwecja to cywilizowany kraj, a Szwajcaria już nie?

 

2 godziny temu, EnemyOfTheState napisał:

Inne przypały to np. poparcie dla legalności pomówień, szantażu, czy dawania łapówek

 

Tutaj jest ukazane podejście "real politik", które tak zachwalasz, a nie libertarianizmu. Branie dotacji Unijnych jeżeli jest taka możliwość, pomimo że z zasady są złe i powodują nierówną konkurencję. Poza tym łapówki i pomówienia powstają właśnie z powodu braku wolności, które ktoś ogranicza. Ten kto je ogranicza zyskuje władzę, którą wykorzystuje zgodnie z aksjomatem, że ludzie robią to co dla nich najlepsze. Jeżeli ktoś ma władzę , to ją wykorzystuje.

 

2 godziny temu, EnemyOfTheState napisał:

Tymczasem etyka wymaga uzupełnienie o aksjologię (naukę o wartościach)

 

Jest wręcz odwrotnie, libertarianie wierzą w ludzi, wierzą że jeśli ktoś kto ma zasoby, to z chęcią się z nimi podzieli. Oczywiście ma z tego zysk, ponieważ czuje się wtedy ważny i pomaganie ludziom sprawia przyjemność. Libertarianizm opiera się na pozytywnych wzorcach, z kolei nurty socjalizmu i "real politik" skłaniają się ku temu, że ludzie nie są skłonni do pomocy jeżeli nie są do tego zmuszeni podając różne statystyki wynikające z tego właśnie podejścia, uważające że ludzie są głupi (oczywiście poza nimi samymi).

 

2 godziny temu, EnemyOfTheState napisał:

3. Brak strategii i pomysłu

 

-Metody polityczne - tzw. model Hotellinga sprawia że partie o skrajnych poglądach nie mają szans w wyborach. Zawsze wygra partia z programem "real politik". Dlatego sukces może osiągnąć co najwyżej partia z umiarkowanie wolnorynkowym programem.

 

Poglądy głoszone na tym forum też są w miarę skrajne jak na obecny stan wiedzy ludzi, nawet sam Pan Marek twierdzi , że nie jest możliwy duży sukces tej idei w mainstreamowych mediach. Idąc tym tokiem rozumowania należy odrzucić te poglądy, ponieważ nie mają siły przebicia jak na obecny czas. Zapominasz że zmiana następuje powoli i wymaga pracy u podstaw, którą libertarianie wykonują i od tego trzeba zacząć.

 

2 godziny temu, EnemyOfTheState napisał:

7. Bez przesady z deregulacją zawodów - owszem liczbę regulowanych zawodów trzeba zmniejszyć, ale niektóre jak lekarz muszą zostać. A jeszcze inne jak np. psycholog, to właśnie powinny zacząć być uregulowane, bo tego brakuje

 

Kolejna pogarda dla ludzi, Kościół Katolicki również palił na stosie Panie, które leczyły innych np. ziołami. Uregulować i spalić na stosie, pomimo że ludzie sami do nich chodzili. Genialne!.

Mam w rodzinie licencjonowanego psychologa i powiem Ci, że Pan Marek więcej pomoże pomimo, że nie ma licencji.

Ten "licencjonowany" psycholog ma osobowość psychopatyczną, problemy z alkoholem i ogólnie dalej nie będę wymieniał. Regulacją niech się zajmą ludzie, a nie jakiś urzędnik, który niby wie lepiej ? Jakim cudem ? Pieniądze moje też lepiej wyda jak rozumiem ?

 

2 godziny temu, EnemyOfTheState napisał:

2. Libertarianizm nie wytrzymuje starcia z nowymi dziedzinami nauki

 

Ukazane bolączki są akurat domeną skrajnych odmian Państwa minimum, a jak wiadomo każde skrajności są złe. Ukazałeś bardzo wysublimowane przypadki, ale jakby porównać skrajne warianty dla różnych poglądów to libertarianizm wypada najlepiej. Przy socjalizmie więcej by tego było. Są plusy i minusy każdej ideologii w szczególności politycznej. Nie ma idealnego rozwiązania. Geopolityka jest opisana szczegółowo, nie wiem skąd czerpałeś wiedzę na ten temat.

 

2 godziny temu, EnemyOfTheState napisał:

No i to będzie generować w społeczeństwie wesołków, którzy nie będą się ubezpieczać, skoro w razie czego i tak ludzie pomogą.

 

Równie dobrze można stwierdzić, że istnienie zasiłków spowoduje , że generowane będą bandy wesołków, którzy nie będą się rozwijać, bo Państwo i tak pomoże... I dodatkowo zejdą na drogę przestępczą... Obie Retoryki zakrawają pogardą do ludzi.

 

2 godziny temu, EnemyOfTheState napisał:

Ale czy aby na pewno, tak każdy otrzyma pomoc? Głowy sobie uciąć nie dam.

 

A czy teraz każdy otrzyma pomoc? Głowy sobie nie dam uciąć . Nie ma idealnego modelu.

 

2 godziny temu, EnemyOfTheState napisał:

niemożliwość utrzymania prywatnych ubezpieczeń od wojny

 

Podajesz przypadki z którymi żaden system sobie nie poradził. Wojna z definicji jest nieprzewidywalna, aktualnie "cywilizowane" kraje mogą się zamienić na wypadek wojny w skrajnie barbarzyńskie, więc nie jest możliwe ubezpieczenie od wszystkiego. Najlepiej się nie rodzić na tej planecie jeśli chcesz mieć pewność .

 

2 godziny temu, EnemyOfTheState napisał:

minarchizm (niemożliwość utrzymania państwa minimum bez przymusu podatkowego)

 

Tego nie da się sprawdzić w teorii, ponieważ dochodzą nauki socjologiczne. Trzeba sprawdzić w praktyce żeby się przekonać. Idąc tokiem rozumowania: na forum ludzie nie mają przymusu wpłacania datków , a mimo to wpłacają datki, cuda? W teorii też słabo wygląda taki model biznesowy, a w praktyce okazało się inaczej. Przykłady inne to portal "Polak portafi", "Patronite".

 

2 godziny temu, EnemyOfTheState napisał:

Więc jakaś forma pomocy państwa dla prawdziwie potrzebujących, którym nie pomógł sektor prywatny jest OK, najlepiej na poziomie lokalnym

 

Właśnie opisałeś mechanizm pomocy w systemie, który tak atakujesz. Ludzie na poziomie lokalnym lepiej wiedzą kto jest potrzebujący i robią zrzutkę na te osoby. Mają z tego zysk , ponieważ czują się dzięki temu lepiej. Oczywiście jeśli Państwo nie pomaga, bo jeśli pomaga to myślą sobie "czemu ja mam pomagać skoro Państwo do tego się zobligowało?". Zgadzam się , że takich ludzi jest garstka, ale to właśnie ludzie na poziomie lokalnym to lepiej wychwycą, a nie scentralizowany urząd, który ma tych ludzi w nosie.

2 godziny temu, EnemyOfTheState napisał:

teoria gier, ekonomia behawioralna, neurobiologia, czy geopolityka

 

Te elementy są świetnie opisane w licznych dziełach T. Sowella czy Misesa. Mało która ideologia się nad tym w ogóle zastanawia i samym rozważaniem teoretycznym rozwija te nauki.

 

2 godziny temu, EnemyOfTheState napisał:

gdzie autorowi wyszło m. in. że zabicie dziecka przez rodzica to zbrodnia ale zagłodzenie go już nie, bo rodzic nie powinien mieć obowiązku jego utrzymania

 

Podajesz rozważania filozoficzne, które wpływają na rozwój nauk. Autor wychodzi z założenia , że ludzie nie będą myśleć o zabiciu swojego dziecka lub jego zagłodzeniu , ponieważ nie jest to w ich interesie , etyka i socjologia są opisane w innym dziale. Podobny przypadek skrajny etycznie jest w krajach muzułmańskich gdzie mężczyzna może zjeść swoją żonę i chyba dzieci żeby przeżyć. Żeby zrozumieć kontekst tego zdania trzeba przeczytać całość. Autor wychodzi z założenia, że ludzie są z natury dobrzy, poza nielicznymi wyjątkami, ale nie należy wrzucać wszystkich do jednego wora.

 

2 godziny temu, EnemyOfTheState napisał:

8. Libertarianizm nie daje skutecznego rozwiązania na problem najazdu imigrantów i ekspansji islamu 

 

Właśnie teraz jest zupełnie odwrotnie, gdzie Rządy krajów mówią TAK muzułmanom , a społeczeństwo NIE.

Real politik wykorzystuje muzułmanów do własnych celów i kontrolowania społeczeństwa, a Ty twierdzisz, że chcesz więcej "real politik". Jak wygląda Real politik można zobaczyć w serialu House of Cards ew. w rozmowach u "Sowy". Naprawdę to takie fajne jest?

Edytowane przez PewnySiebie
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PewnySiebie

 

Nie pogardę tylko realne spojrzenie na naturę człowieka, który nie jest niestety na tyle racjonalny na ile się niektórym ludziom wydaje. Dlatego chociażby teoria perspektywy Kahnemana i Tversky’ego całkowicie obaliła teorią użyteczności oczekiwanej:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_perspektywy

 

Efekt gapowicza oznacza, że np. jak masz wykupione ubezpieczenie od bombardowania, to Twój sąsiad już nie musi go mieć. Może się podłączyć pod Ciebie, i co mu zrobisz? :>. Ludzie zawsze jak mogą mieć coś za darmo to nie chcą za to płacić. Kwestie dobrowolnego podatku przetestowano ostatnio w Norwegii, z marnym skutkiem:

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Za-niskie-podatki-Norwegowie-wprowadzili-dobrowolna-danine-i-nikt-nie-chce-jej-placic-7531610.html

 

W tej Norwegii, w której ludzie uważają że podatki są spoko :>

 

W Szwajcarii nietrudno o broń, ale nie można jej nosić w miejscach publicznych, a karabin w domu jest dostępny dla prawie każdego ze względu na przymusową służbę wojskową. Każdy ma z automatu przeszkolenie. W dodatku nie można posiadać amunicji, tylko sam karabin. W USA każdy stan osobno reguluje prawo co do broni palnej, w rzeczywistości jest tam całe mnóstwo przepisów co do tego kto może posiadać i jaką broń, kto może ją nosić i gdzie. To zawsze jest jakoś uregulowane.  

 

Zasiłki itd. generują patologię jak się je daje byle komu. Ja tu mówię po prostu o uszczelnieniu systemu. Wtedy nie będzie ani wesołków na zasiłkach ani wesołków szukających pomocy, bo nie chcieli się ubezpieczyć ani odkładać na czarną godzinę. Z tym poziomem lokalnym chodziło mi o jednostki samorządu terytorialnego.

 

Marek daje porady ludziom, ale już jako biegły sądowy nie wystąpi, nie te kompetencje. A brak ustawy o zawodzie psychologa w naszym kraju jest problemem i to jest fakt. Pewne kwestie muszą być uregulowane, po to jest właśnie prawo. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, EnemyOfTheState napisał:

 

Podatek dobrowolny musi iść w parze ze świadomością ludzi i dodatkowo mieć jakiś plan oraz być dłuższy niż ten miesiąc.

Poza tym nie jest możliwe łagodne przejście w Norwegii z jednych z najwyższych podatków na Świecie do dobrowolnych podatków.

 

Z tego co wiem odwrotny model (socjalistyczny) w Finlandii Bezwarunkowy dochód gwarantowany, również się nie sprawdził, ale jeszcze czekamy na statystyki, może się to zmieni.

 

Jak ludzie zobaczyliby dziury na drodze i ich biznesy by upadały ze względu na słaba infrastrukturę czy braki w policji, to zaczęliby wpłacać (logiczne).

Ale zgadzam się, że na obecny stan świadomości nie jest to dobre rozwiązanie i jest rozważaniem czysto teoretycznym (praca u podstaw).

 

Przekładając to na model biznesowy to na streamach czy youtube na samym początku zarabia się grosze, ale potem dochodzi efekt skali i masa czynników, które są jeszcze niezbadane.

 

Słusznie zauważyłeś, że na aktualny stan wiedzy należy zostawić podatki przymusowe, ale z uwzględnieniem krzywej laffera i ich uproszczeniem, bo to co jest teraz w Polsce to przegięcie.

 

1 godzinę temu, EnemyOfTheState napisał:

naturę człowieka, który nie jest niestety na tyle racjonalny na ile się niektórym ludziom wydaje

 

Mises w "Ludzkie działanie" wyznaczył aksjomat: "Ludzie działają na swoją korzyść, nawet jeśli innym wydaje się to nieracjonalne" np. ostatnia wiadomość: samobójstwo lidera Linkin Park wydaje się innym ludziom nieracjonalne, miał wszystko, a mimo to popełnił samobójstwo.

 

Uważam, że błędem jest w ogóle zastanawianie się nad pewnymi aspektami w ideologii libertarianizmu, ponieważ są one zbyt trudne do zrozumienia i czasami są to sytuacje patowe jak np. ubezpieczenia od wojny czy efekt gapowicza, który występuje również w systemach z przymusowymi ubezpieczeniami - np. ZUS odwoła świadczenie ponieważ pacjent jest za stary, ew. na leczenie czeka się kilka lat (jednakże trzeba zaznaczyć, że aktualny system daje namiastkę bezpieczeństwa, ułudy co z kolei libertarianizm nie potrafi zapewnić). Brnięcie w tematy z których nie ma idealnego rozwiązania jest błędem, aczkolwiek przyczyniają się na rozwój nauk.

 

1 godzinę temu, EnemyOfTheState napisał:

Ja tu mówię po prostu o uszczelnieniu systemu

 

Tylko że uszczelnienie systemu również musi iść w parze ze świadomością ludzi. W przypadku np. uszczelnień co do zarobków ludzie proszą pracodawcę o obniżenie zarobków, aby załapać się na dany próg (np. na program 500+). Nie jest możliwe uszczelnienie systemu w 100%. Jest to spore pole do nadużyć. Jak widać obie ideologie mają w sobie luki na tym polu.

Już pomijam, że czasami koszt uszczelnienia systemu jest większy niż jakby tych uszczelnień nie było.

 

1 godzinę temu, EnemyOfTheState napisał:

Marek daje porady ludziom, ale już jako biegły sądowy nie wystąpi, nie te kompetencje

 

Nie ma idealnego rozwiązania, licencjonowanie to naprawdę spore pole do nadużyć i nie wyklucza złych zachowań np. biegłych sądowych w 100%.

Licencje można traktować jak certyfikaty ew. promować je wyższymi zarobkami. Człowiek powinien mieć wybór pójść do certyfikowanego psychologa lub do niecertyfikowanego, ale np. polecanego przez lokalną społeczność.

Nie ma idealnego systemu. Powtarzam, że błędem ideologii libertarianizmu jest zastanawianie się nad skrajnymi przypadkami dla których nie ma idealnego rozwiązania problemu.

 

Przykłady licencjonowanych lekarzy:

https://pracownia4.wordpress.com/2013/04/15/dr-heinrich-gross-lekarz-doskonale-psychopatyczny/

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/194690-lekarze-zostawili-igle-w-sercu-dziecka-po-trzech-operacjach-chlopiec-nie-chodzi-nie-mowi-i-jest-karmiony-sonda

https://forumprawne.org/prawo-cywilne/72384-dentysta-zostawil-igle.html

 

Cytuj
Błędna opinia biegłego psychiatry czy psychologa potrafi zniszczyć komuś życie. Autorzy krzywdzących opinii rzadko ponoszą karę za niedouczenie i niefrasobliwość.

 

 

 

 

 

Edytowane przez PewnySiebie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.