Skocz do zawartości

Starsza dziewczyna - jak do tego podejść


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim, poznałem jakieś dwa tygodnie temu dziewczynę, studentkę, starszą o 3 lata. Ruda, zgrabna i wysportowana :D. Impreza, gdzie obydwoje byliśmy ostro wstawieni i doszło do paru głębszych pocałunków. Dała mi swój numer i kolejnego dnia napisałem, taka swoista rozmowa wstępna. Następny tydzień ponownie impreza, tym razem znacznie trzeźwiej, ale pocałunki również były. Zaprosiłem ją na kawe kolejnego dnia (wolała świderka, ale co tam :P) , pojechałem po nią i pospacerowaliśmy jakieś 3h godziny, pogadaliśmy o wszystkim i o niczym. To było pierwsze, w pełni trzeźwe spotkanie, na powitanie całus w policzek, na koniec w usta.  Lubi bardzo dużo mówić o sobie, jest bardzo wygadania, ambitna i troszke tajemnicza. Nie chce zdradzić co oznacza jej tatuaż, dodatkowo troche intryguje mnie jej praca w klubie nocnym, gdzie zaczyna prace o 21 a za drinki płacą dobre kilkadziesiąt złotych..Za to mało pyta i po pierwszym spotkaniu widzę, że lubi dominować. Wydaje mi się, że ma mnie troszke za takiego gówniarza, ja 19 lat ona 22 i już bardziej obyta w tym dorosłym życiu. Mamy wspólne zaintresowania, lecz to wygląda tak, że po moim zapytaniu i uważnym wysłuchaniu, nawet z dopytywaniem się, ona nie pyta, a ciągnie dalej swoje. Moim początkowym celem było znalezienie fajnej dziewczyny na dwa wesela, która dobrze tańczy i którą można pokazać rodzinie. Lecz coś czuje, że to poszło za daleko i z początkowej chęci tylko tego, powstało jakieś uczucie (z mojej strony...:wacko:). I tak, wracając do głównego tematu, wczoraj ją odwiozłem i póki co między nami nie ma kontaktu (tak to wcześniejsze dwie rozmowy ja zaczynałem, ona jedną). Pierwsze wesele 20 sierpnia więc i czasu mało, a chciałbym jakoś dobrze to rozegrać.  Wiem, że była wcześniej w związku jak i ona wie, że ja byłem lecz póki co o tym postanowiliśmy nie rozmawiać. Ona na tygodniu w krakowie (praktyki), czasem na weekend wraca. Co radzicie robić dalej? Odezwać się, czekać na odzew z jej strony czy może sobię odpuścić? 

Z góry bardzo dziękuję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No.

 

Zastanów się może czego ona od ciebie może chcieć. Klientów chcących ją przelecieć. Z kasą i czasem niebrzydkich jest sporo.

Czyli pozostaje de facto orbitowanie. Ktoś w końcu powinien jej dać poczucie, że nie jest tylko kawałkiem mięsa.

 

Człowieku. Pomyśl. Klientka pracuje tam gdzie pracuje i robi to co robi. Nie ma w tym nic złego, ok.

Ale do chuja wafla, to nie jest materiał na cokolwiek.

Chcesz ją dupczyć ok, ale o jakiś związkach zapomnij.

 

Tyle, że do seksu nie jesteś jej potrzebny. Może go mieć od cholery i trochę i jeszcze zapłacą.

Ty masz być misio-dowartościowywacz.

 

Przynajmniej tak to widzę.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Rexer napisał:

dodatkowo troche intryguje mnie jej praca w klubie nocnym, gdzie zaczyna prace o 21

Widziałeś ją w tej pracy?

Radziłbym porządną gumę założyć przed konsumpcją ;)

 

Możliwe, że jest troszkę Tobą zafascynowana jako takim "normalnym" chłopakiem, w odróżnieniu od napaleńców których spotyka w klubie.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź na to wesele jakąś koleżankę z klasy lepiej, a jak już MUSISZ KONIECZNIE MIEĆ KOGOŚ NA TE WESELE TO WEŹ KUMPLA I POWIEDŹ ŻE JESTEŚ GEJEM

Serio, masz taką presję, żeby byle laske pokazywać w rodzinie bo musisz? Dużo nauki o niezależności przed Tobą drogi Kolego

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może przeczytałem inny tekst niż Wy @aras i @wroński ale chłopak nie szuka "szczęśliwej przyszłości" tylko laski na dwa wesela więc to nawet lepiej, że ona pracuje tam gdzie pracuje - przez to może się ubierze bardziej wyzywająco na to wesele i

2 godziny temu, Rexer napisał:

która dobrze tańczy i którą można pokazać rodzinie.

 lepiej pokaże się rodzinie :D

 

2 godziny temu, Rexer napisał:

Lecz coś czuje, że to poszło za daleko i z początkowej chęci tylko tego, powstało jakieś uczucie (z mojej strony...:wacko:).

Samo nie poszło. Pamiętaj, że to w Ty kontrolujesz ile uczuć będziesz darzył kobiecie. Jeśli nie potrafisz nad tym zapanować to popracuj nad tym, bo będziesz ciągnięty przez Panie za nos.

 

Nie napiszę co zrobić, bo obiecałem już pewnem moderatorowi tutaj, że nie będę doradzał :D Pozdro

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, wroński napisał:

Tyle, że do seksu nie jesteś jej potrzebny. Może go mieć od cholery i trochę i jeszcze zapłacą.

Ty masz być misio-dowartościowywacz.

 

Potwierdzam. Dziewczyna tańczy na rurze. Seksu i kasy ma/może mieć po czubek głowy. 

Po robocie potrzebuje odskoczni i potwierdzenia, że jeszcze jest normalna czy tam moralna.

Ty jesteś idealny. Potencjalna świeżynka czysta i nie zepsuta. Taki misio jak napisał to @wroński do dowartościowania lub przytulania.

 

Nie wchodź w to. Jeśli jeszcze lubi dominować to zrobi Ci taki bajzel w głowie z którego będziesz się wyplątywał miesiącami lub latami. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rexer czy ja dobrze rozumiem, ze skumales sie z laska, ktora pracuje w klubie gogo zeby pokazac ja rodzinie na weselu? Hahhahahahhahahaha :D

Ok, tak na powaznie. Zadaj sobie pytanie czego chcesz od kobiety w zwiazku - jesli chcesz pocwiczyc seks, pokazac sie z nia wsrod kumpli - opcja idealna dla ciebie. +50% respektu na dzielni za umawianie sie z laska z gogo. Stulejarze ci beda robic zly PR zes frajer, ale nie oszukujmy sie - wiekszosc wieczorem bedzie myslec o niej trzepiac konia.

Jesli do zwiazku, na spacerki, na wspolna przyszlosc - zapomnij. Trzeba miec jaja, zeby utrzymac taki zwiazek i duuuuuzy dystans do zycia i siebie, po twojej wypowiedzi wnosze, ze nie byles wczesniej w zwiazkowym WRC. Nigdy nie mialem takiej laski, chociaz w gogo bylem (skubane ruszaja sie i kusza cipka, ze hoho), ale jej zycie to kluby i zycie nocne - taka laska jest nieprzystosowana do zycia w normalnym swiecie. A latwe pieniadze kusza, oj kusza nawet jak sie popierdolilo poprzednie zajecie.

Nie mam nic do lasek z gogo. Praca jak kazda inna, trzeba tylko wiedziec co sie chce od kobiety w zwiazku.

Aaaa i najwazniejsze - nigdy. NIGDY bez gumy! Chyba, ze chcesz zeby cie jaja szczypaly i swedzialy przez 2 tygodnie. I jebaly ryba mimo mycia 3x dziennie. Zaufaj mi - nie chcesz tego.

Edytowane przez Tomko
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem Ci szczerze co ja bym zrobił na Twoim miejscu, ale po kolei: 

 

Musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czego oczekujesz od tej relacji. Czy zależy Ci tylko na ruchaniu czy związku. Jak na ruchaniu to nie rób nic. Niech sprawy toczą się własnym torem. Jak na związku to jak najprędzej niech ona zmieni pracę chyba, że Ci to nie przeszkadza ( w co wątpię ;)

 

Ja bym zrobił tak weź zaufanego kumpla niech idzie do tego klubu i ją poobserwuje jak zachowuje się w stosunku do klientów, ale niech idzie sam bez Ciebie, aby się nie domyśliła nic. Często jest tak, że ona Ci mówi że tylko podaję drinki a tak na prawdę kręci dupą na lewo i prawo lub gorsze rzeczy robi. Nie odzywaj się nic póki co i wyślij tam kumpla na przyczajke. :D. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpaprałeś się w to już emocjonalnie. Co zaszło za daleko? Parę razy się z nią spotkałeś a Ty piszesz, ze zaszło za daleko? Zaszło za daleko bo poczułeś emocje i się zalfociałeś. Odpuść sobie. Syndrom białego rycerza, kilka spotkań, buzi - buzi i już emocjonalnie spaprany. Kurwa, sami prosicie się o problemy i ból.

 

Napiszcie mu Bracia co Ona tak na prawdę o nim myśli...... ja nie mam sił.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wyslij tam kumpla i dowiedz się czy jest w klubie tzw secret room. :).

 

Ja bym w to szedł ale ja sary pimp juz jestem. A ty chłopaku będziesz robił za zabawkę,  czasoumilacz.

Jak na wesele tylko, tez bym brał chyba ze potem wystawi rachunek za to wyjście... Powodzenia.

 

 

Pamiętam jak jeden kolega na studniowke z diva, a ona o godzinie 0:00 puka go i pokazuje na zegarek ze czas się skonczył, i wszyscy beka razem z nim... Śmiesznie bylo ... Fajna bizneswoman...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rexer

 

Oj to będzie boleć...

Pocałowaliście się raptem 3-4 razy i twierdzisz,że to zaszło za daleko? Człowieku ,wiesz ile średnio ładne laski w jej wieku, w dużych miastach są w stanie mieć takich pocałunków??? Dziesiątki.A Ty pewnie myślisz,że coś między wami zaiskrzyło??Nie,nie zaiskrzyło.

Zawróciła Ci w głowie laska z jakiegoś klubu nocnego.Wasze uczucie przetrwa wszystko.Ona zostawi tę "poniżającą"pracę i będziecie razem.Ever & forever.Czy Ty sam słyszysz jak to śmiesznie i niedorzecznie brzmi?? Jak scenariusz jakiegoś podrzędnego romansidła z lat 80'.

 

Co do wesela.

Chcesz z nią iść, to zapytaj.Po co jakieś zabawy w ciuciubabkę? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, widze, że wszyscy tutaj jasno przetrzepali mi myślenie, bardzo dziękuję. Faktyczne, to że pracuje w takim klubie powinno dać mi wiele do myślenia - dopiero teraz, ja mi to dosadniej zostało wyjaśnione, zrozumiałem. Kurcze, pewnie dobrze wiecie, jak młodszym chłopakiem i to jeszcze po kilku mocnych może zawładnąć dziewczyna. Wiecie co, serce mówi spróbuj, bo fajna dziewczyna, natomiast teraz rozum mówi uciekaj gdzie możesz. Co ciekawe, ona na wczorajszym pierwszym spotkaniu, przyznała, że pracuje w klubie jako bramanka i że to klenerki mają bezpśredni kontakt z klientami i ich "usadzają". Kurcze, ale ciągle irytuje mnie to, że co jak co, ale z innymi nic takiego nie robiła (w klubie, w którym dwa razy się spotkalismy), tylko ze mną. Wiem wiem, zapewne takie postrzeganie przez to, że mną owładneła. Po prostu bardzo dobrze mi się z nią rozmawia, tak na poważnie, bo dziewczy w tym wieku są..mało rozgarnięte i trudno porozmawiać na fajne tematy. Odnośnie wesela, po prostu przez ostatni związek z "cnotą", straciłem wielu przyjaciół i teraz muszę dosłownie szukać kogoś na gwałt. Przykre jest to, że tyle naobiecywała i słodziła po pijaku, a potem jakby nigdy nic co innego. Nie mam możliwości wysłania kogoś tam, gdzie pracuje, bo nawet nie wiem gdzie to dokładnie, a także nie mam żadnych znajomych w Krakowie, jestem z innego miasta. Czyli co, mówicie żeby po całości odpuścić? Dać sobie spokój? Coś czuję, że to bedzie troche trudne.

Limit lajków wyczerpany na dzisiaj, jutro jak tylko będę mógł, uzupełnie braki :)

Edytowane przez Rexer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rexer Uważaj, w tego typu klubach praktykują dosypywanie "substancji" do drinków ;)

 

6 godzin temu, Rexer napisał:

Wiecie co, serce mówi spróbuj, bo fajna dziewczyna,

Już przegrałeś, nie kieruj się sercem lecz kutasem.

Zastanawiałeś się co powie rodzina gdy ona im oznajmi, że "tańczy w klubie nocnym". Kumplom zaimponujesz, ale rodzina pomyśli, żeś kurwę poderwał:D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Rexer napisał:

Co ciekawe, ona na wczorajszym pierwszym spotkaniu, przyznała, że pracuje w klubie jako bramanka i że to klenerki mają bezpśredni kontakt z klientami i ich "usadzają".

 

 Barmanka powiadasz? .... Jaaasneeee..... ONE tam wszystkie za barmanki i szatniarki robią ..... :lol:

 

7 godzin temu, Rexer napisał:

Czyli co, mówicie żeby po całości odpuścić? Dać sobie spokój? Coś czuję, że to bedzie troche trudne.

 

EDIT do mojego poprzedniego posta. Ona Ci nie narobi bajzlu w głowie. Ona JUŻ Ci go narobiła. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam nic ani do barmanek ani do "kelnerek" ani do prostytutek. Zarabiają na siebie ciężko pracując bo wcale to nie są łatwe prace.... ale zdaję sobie sprawę z konsekwencji jakie niosą dla tych dziewczyn to co robią. Jakie wzorce pozostawiają, jakie zachowania, postawy propagują. To wszystko przysłowiowo jak się mówi potocznie wchodzi w krew. Można być w związku z tancerką z klubu ale to wyższy poziom jazdy dla na prawdę silnych psychicznie i zdystansowanych a kluczem do tego jest brak związku emocjonalnego z kobietą.

 

Brat, autor postu już wyidealizował panienkę, postawił na piedestale być może już się zakochał co prowadzi do automatycznego wybielania jej i wspomnianego idealizowania. To wszystko po czym? Kilku spacerach i dwóch pocałunkach? Masakra......

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, spróbuję zrobić tak jak mówicie. Totalna olewka, ale coś czuje, że będzie ciężko. Gdyby coś mnie jeszcze złapało, to będę pisał. Tylko jak tu teraz znaleźć kolejną na wesele (w tym klubie mogą być podobne :D). W zasadzie to było kilka godzin lizania się na parkiecie..aż mi teraz troche głupio. Właśnie to jej zbyt duże gadulstwo od samego początku dawało mi do myślenia, że sama nie chce nic o mnie wiedzieć. Skoro wszystkie tam robią za wszystko to co innego :lol: Ale co zrobiła to zrobiła i aż kur*a żałuję. I to jeszcze po alkoholu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Rexer napisał:

 Właśnie to jej zbyt duże gadulstwo od samego początku dawało mi do myślenia, że sama nie chce nic o mnie wiedzieć.

 

Czyli ma Cię w czterech literach. Dziewczyna, która byłaby Tobą na poważnie zainteresowana wypytywałaby o Twoje pasje, zainteresowania, prace/studia itp. Czy ją to rzeczywiścieby interesowało, to juz osobny temat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Freakowata laska, która znalazła uczciwego i poczciwego chłopa do miłego spędzenia czasu.

BTW polecam oldskulowy tekst na temat takich dziewczyn, nie wiem czy na forum powstało lepsze kompendium: https://forum-uwodzenie.pl/kobieta-programowanie-spoleczne-f21/freak-kobieta-do-jak-rozpoznac-i-jak-uwodzic-t2166.html
Jeśli tak, to chętnie się zapoznam. Oczywiście, patrząc psychologicznie/ezoterycznie można by to było 100x dokładniej przeanalizować, ale nie wiem czy to ma sens pod kątem tego wątku.

A jeszcze co do tego, że dużo mówi o sobie - to jest często takie podświadome paplanie, który służy temu, żeby nie powiedzieć tego, co naprawdę leży na sercu. Więcej o tym http://archiwum.cudownyportal.pl/article.php?article_id=1287

Edytowane przez t0rek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zwierzak Coś mi się wydaje, że to Ty inny tekst przeczytałeś. Kolega jest w wieku, gdzie rządzą hormony i ta druga, mniejsza główka. Z tego co pisze, to już emocjonalnie jest nieźle urobiony, haj działa. Im lepiej się koleżanka się zaprezentuje na weselu, im bardziej ją rodzina wychwali, tym większa presja powstanie ze strony rodziny i haj tym mocniej uderzy do głowy.

 

Po czymś takim kolega może być zabujany na zabój w prawdopodobnie nieciekawym elemencie, który nadaje się ewentualnie tylko do FF. Ale żeby to działało musiałby wyłączyć sentymenty i uczucia, co w tym przypadku wydaje mi się niemożliwe. Dodatkowo obraz dopełnia to kto dominuje. Z takiej pozycji można zostać co najwyżej podpaską emocjonalną (to bardziej pasuje niż tampon, bo nigdzie nie wejdzie :P ).

 

"Mężczyzna może być szczęśliwy z każdą kobietą, o ile jej nie kocha."

Coś w tym jest.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo grasz albo się bawisz w podchody. Zaproś laskę na chatę i próbuj załadować jak Ci nie da nie jest tobą zainteresowana, proste jak drut po co tyle zamieszania tego kwiatu pół świata. I co to w ogóle jest kurwa za szukanie partnerki na wesele tylko żeby się pokazać głupota w czystej postaci. Ja chodzę sam na wesela a jak mnie się pytają czemu to mówię że jestem za młody i za przystojny żeby się marnować. Po co robić sztuczną szopkę. Siadasz przy stole z kuzynami i wujkami i walisz gorzołe całą noc a nie jakieś tańce. I tak do tańca pewnie porwie Cię jakaś ciotka z nadwagą także trochę się poruszasz.

Edytowane przez adrv
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.