Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

W ostatnim czasie dość głośno było na forum o filmie "The Red Pill", czyli filmie dokumentalnym o tzw. Men's Rights Activist, czyli aktywistach na rzecz praw mężczyzn. Film o tyle ciekawy, że został zrobiony przez feministkę Cassie Jaye, która przestała być feministką na skutek jego realizacji, spotkań z działaczami MRA itd. 

 

Kto widział ten film, ten wie, że mamy w nim wywiady zarówno z działaczami MRA, feministkami, jak i kobietami, które wspierają Men's Rights, które tłumaczą dlaczego to robią. Pozwolę sobie teraz przytoczyć według mnie najlepszy fragment w całym filmie, czyli rozmowę z niejaką Karen Straughan (nie zwracajcie uwagi na hiszpańskie napisy, tylko taką wersję znalazłem):

 

 

Pani Karen mówi tutaj o sprawie islamskich terrorystów z Boko Haram, który w Nigerii napadają na chrześcijańskie szkoły i chrześcijan w ogóle. Kiedy porwali 200 dziewczynek, nagle podniosła się wrzawa w zachodnim świecie, w sprawę zaangażowało się ONZ, Michael Obama, Barack Obama, media, celebryci itd. Tyle że terroryści z Boko Haram wcześniej dokonali całe mnóstwo ataków, którymi głównymi ofiarami byli mężczyźni i chłopcy. Wówczas media o tym ledwo co wspominały. W czasie poprzednich ataków na szkoły to dziewczynki były wypuszczane na wolność, a chłopców palono żywcem. Ba, oni w końcu zaatakowali dziewczynki właśnie dlatego, że zdali sobie sprawę, że dopiero to zwróci uwagę opinii publicznej. To pokazuje jak wielka jest różnica w reakcji społeczeństwa kiedy ofiarą jest płeć żeńska (słabsza) niż płeć męska. 

 

Tu jest właśnie sedno problemu. Przyczyna czysto psychologiczna, ludzie (obojga płci) silnej reagują na krzywdę kobiety niż mężczyzny, podobnie jak np. silniej reaguje się na krzywdę dziecka niż osoby dorosłej. Dlatego problemy mężczyzn są tak często lekceważone. Jest to tzw. empathy gap. Zjawisko dokładniej opisuje pani Janice Fiamengo z Uniwersytetu w Ottawie:

 

 

W punkt ujęte. 

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle zastanówmy się, czy feminizm i cała mu podobna ideologia jest źródłem problemu. Wydaje mi się, że to tylko krok w większym planie. Coś takiego jak przypadek nie istnieje... Komu opłaca dzielić się społeczeństwo, degenerować je kulturowo i zajmować nic nieznaczącymi na obecne czasy problemami? Cały świat to pole gry, a większość przeciętnych ludzi patrzy tylko na pojedyncze ruchy, a nie na graczy. Cały skomplikowany konstrukt służy komuś i czemuś. Feminizm, uchodźcy i inne kryzysy są PO COŚ, ale komu to służy. Wielu jest dużych graczy i każdy chce coś ugrać, a więc i interesów jest sporo. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red obawiam się właśnie, że nie. Zauważ, że kobiety zaczęły dostawać prawa wyborcze dopiero po 1 WŚ kiedy to zginęło na froncie miliony mężczyzn. Z tym też związana jest 1 rewolucja seksualna z lat 20 XX wieku. Później doszła jeszcze 2 WŚ która tylko pogłębiła ten problem i już w latach 60 doszło do kolejnej rewolucji seksualnej i feminizmu tzw. 2 fali. Na wojnach przeważnie giną mężczyźni więc ich miejsce w pracy, urzędach czy innych miejscach muszą zająć kobiety co oznacza, że one zyskują coraz większą władzę nad społeczeństwem. To właśnie Zachodnia cywilizacja jest obecnie najbardziej matriarchalna, bo właśnie ona doświadczyła najbardziej obu wojen światowych.

Historia pokazuje, że wojny tylko osłabiają pozycję mężczyzn jako całej płci w społeczeństwie zdominowanym liczebnie przez kobiety - https://pl.wikipedia.org/wiki/Wskaźnik_feminizacji

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MoszeKortuxy owszem tylko że 1 i 2 WŚ to łącznie ok 40mln ofiar, wciąż pozostało mnóstwo mężczyzn do prac fizycznych itp. Dziś mężczyźni coraz rzadziej pracują fizycznie, kobiety coraz częściej są w wojsku, technologia pozwala na zniszczenie całego kraju w godzinę. Następna wojna to nie będzie kilkadziesiąt milionów ofiar, tylko kilkaset(a może i nawet dojdzie do miliarda), takie ograniczenie liczby mężczyzn spowoduje upadek feminizmu(bo bez mężczyzn nie będą miały za co żyć)

 

Na Ukrainie, Rosji, w Polsce feminizm dopiero się rozwija bo to kraje w które poniosły największe ofiary. W Francji rozwinął się najszybciej bo tam umarło tylko tyle mężczyzn że dało się ich zastąpić kobietami

Edytowane przez seven
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.