Skocz do zawartości

Kobieta jako szef w pracy


manygguh

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

 

Macie jakieś sposoby na radzenie sobie z kobietą-szefem w pracy? Do firmy w której pracuję na stanowisko menedżerskie przyszła loszka, która de facto nie robi żadnej szczególnej roboty, a jednocześnie ma władzę nad całym polskim oddziałem tej firmy. Przez pierwszy miesiąc było ok, pierwsze wrażenie było pozytywne, ale teraz zaczęło jej odpierdalać. 

 

Żąda wprowadzenia jakiś swoich pomysłów, które nic nie wnoszą i są tylko po to, by mogła sobie wpisać w portfolio, że coś zrobiła, ale w praktyce nie ma to żadnego wpływu na organizację. Np zażyczyła sobie, że laptopy nie mogą zostać na biurkach jak kończymy pracę i musimy je codziennie zabierać do domu, bo to może być powodem do wykradzenia danych (ta kurwa, sprzątaczka zhakuje bitlockera, hasło do windowsa i vpn...). Albo jakieś bzdurne treningi, które nie wnoszą nic. Albo kazała ludziom zmieniać miejsca na których siedzą i przenieść ich do innych pokojów, bo tak! Poruszyłem niewygodne dla mnie tematy dziś na rozmowie 1on1, ale ego ma ogromne, a możliwości jego zaspokojenia małe, więc nie wynegocjowałem nic. Firma jest ok, ludzie ok i perspektywy w pracy też ok. Nie chcę zmieniać tego,tylko przez korpo biurwę z ambicjami, która chce się pokazać.

 

Pamiętam, jak Marek w audycjach też opowiadał o swoich perypetiach. Teraz zaczynam to dostrzegać samemu? Macie podobne sytuacje? Jak sobie radziliście z loszkami, które Wami ,,zarządzały/ zarządzają"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, problem polega na tym, że babka rządzi wszystkimi działami w firmie. Taki menagjer na cały oddział w Polsce. Firma daje mi możliwość wejścia do IT (bazy danych) i szkoda mi stracić tą możliwość, bo nie mam wykształcenia w tym kierunku, a tutaj się tego powoli uczę i jeszcze mi za to płacą. W perspektywie 2-3 lat mógłbym zająć się zarządzaniem i utrzymywaniem baz, a w przypadku zmiany pracy zostaje mi pewnie wklepywanie danych do systemu albo customer care service w języku obcym, czyli gorsze perspektywy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz kilka opcji

a)Uwieść jak ładna (może zdobędziesz haki) 

b)Wszystko obróć w żart i się śmiej z tego (mojego szefa to wkurza, bo jestem jedynym szczęśliwy)
c)Jak innym też się ta sprawa nie podoba, to dolewaj oliwy do ognia, tak aby wszyscy myśleli, że to ich pomysł, a nie twój (pacz pkt.B )

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, shinobi napisał:

(mojego szefa to wkurza, bo jestem jedynym szczęśliwy)
 

Mam podobnie, mój mnie unika a  ostatnio mi powiedział że ma wrażenie jakby rozmawiał z Donaldem Trumpem. Podziękowałem za komplement i za wiarę we mnie. Zagotował się choć nie chciał tego pokazać bo nie ma praktycznie kim mnie zastąpić. Oczywiście nie ma ludzi niezastąpionych , zdaję sobie z tego sprawę dlatego się pilnie uczę i chcę zacząć ze swoim biznesem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nic nie robi a nie ogarnia nawet tematów bitlockerów itd, to musi być mocno ubolcowana umocowana wyżej. Nie przeskoczysz, panie zawierające sojusze cipką czują się mega-pewnie. Pierwszy miesiąc "spokoju" był tylko badaniem możliwości "przeciągania liny".

Może sugestia jednego z moich pociotków - "najlepszy sposób na mendy, to je polubić" da Ci materiał do przemyśleń ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BrightStar Ms sql, my sql, t-sql dla siebie z książek/internetu.

 

@Rnext teraz też to widzę, że przez pierwszy miesiąc było urabianie. Jak będzie nie do ruszenia ''dobrym sercem i życzliwością", to przerobię jeszcze raz 48 praw władzy R. Greena. Jeśli to też nie, to trzeba się będzie skumać z nią jakoś, ale na razie mnie odrzuca od jakichkolwiek rozmów z nią. Zobaczymy.

 

@shinobi mężatka z dwójką dzieci, więc słabo. Śmiech odpada, bo nie chodzi mi o to, żeby kogoś wkurzać, tylko żeby mieć dobre warunki pracy. Nie chcę żeby jej priorytetem na każdy dzień było zepsucie mi nastroju.

 

Mogę pogadać z innymi, ale wg moich obserwacji część to jelenie, którzy tańczą jak im się zagra, bo mają kredyty i się boją zrobić cokolwiek. Poza tym to korpo i nadmierne zaufanie nie jest wskazane.

Edytowane przez manygguh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@manygguh

 

Skoro sam wspomniałeś, że ludzie mają kredyty itd- wszelkie kopanie dołków odpada, bo wszyscy zaraz pokażą na Ciebie bo się boją o pracę itd., tym bardziej, iż zapewne zarabiają całkiem nieźle i maja niemałe kredyty.

 

Proponuje Ci sprawę rozwiązać uśmiechem. "Dzień dobry", "Do widzenia", "Proszę", "Dziękuje", "Przepraszam, ale nie..." . Inaczej się nie da. Poza tym to loszka- nic konstruktywnego nie wymyśli. Ona szuka silnego samca- więc nim bądź. Rób swoje, tak jak robiłeś do tej pory. I uśmiech. Nawet wymuszony, ale uśmiech. To działa cuda. Nawet jeśli Cię nie polubi- to będzie unikać, bo będzie szukała kogoś na kim wyżyje się- a radosny człowiek, to silny człowiek :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, manygguh napisał:

Panowie, problem polega na tym, że babka rządzi wszystkimi działami w firmie. Taki menagjer na cały oddział w Polsce. Firma daje mi możliwość wejścia do IT (bazy danych) i szkoda mi stracić tą możliwość, bo nie mam wykształcenia w tym kierunku, a tutaj się tego powoli uczę i jeszcze mi za to płacą. W perspektywie 2-3 lat mógłbym zająć się zarządzaniem i utrzymywaniem baz[...]

W IT 2-3 lata to wieczność. Douczaj się tych baz samemu i szukaj innej pracy (widzę, że Wawa to nie powinno być problemu). Szkoda zdrowia na pracę, gdzie człowieka ch... strzela. Jak masz realnego skilla i doświadczenie w IT, to studia nie są tak istotne.
 

Edytowane przez t0rek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.