Skocz do zawartości

Całe życie sam i jest mi dobrze :)


Rekomendowane odpowiedzi

Zgadzam się z Wyzwolonym a przy okazji w tym wątku poruszono kilka ważnych kwestii. 

 

Ktoś z Panów powiedział że nie wszyscy mają naturalne cechy samców alfa. Ja też nie mam i co więcej choćbym się zesral to ich w sobie nie wyrobie. Jestem typowym nerdem z umysłem ścisłym i "bycie sobą przy kobietach" jest dla mnie mniej więcej tak samo trudne jak ogarniecie rachunku rozniczkowego przez kogoś kto ma same paly z matmy :)

 

Po drugie co poniekąd wynika z pierwszego, nie czuję jakiejś potrzeby relacji z kobietami. Jasne lubię seks i czasem chciałbym się do kogoś przytulić ale zaraz moja logika i obserwacje sprowadzają mnie na ziemię że te wspaniałe chwile z kobietą są okupione masą wyrzeczeń i ciągłą grą aktorską. Bo dla mnie to jest gra o czym wszyscy tu wiemy. 

 

Kobiety kochają emocje. A co jeśli dla mnie mówienie i rozumienie języka emocji wymaga ogromnego wysiłku, żeby uzyskać jakikolwiek efekt? I co jeśli nie daje mi to żadnej satysfakcji? Pod tym względem kobiety z rynku wtórnego (rozwodki z dzieckiem) są o niebo lepsze. O ile te z rynku pierwotnego (bez przychowku) lubią emocje i inne pierdoly o których nie mam bladego pojęcia to te dzieciate wiedzą że ich smv bardzo spadło ze względu na dziecko. U nich jedyne wymagania to abyś miał hajs i żeby dzieciak Ci nie przeszkadzał. 

 

Przerabialem to już i chociaż są jak komputer bez antywirusa to trzeba mocno uważać zabierając się za taką. Koniecznie gumowe ubranko i żadnych ślubów, bo inaczej skończysz jako bankomat i nianiek dla nieswojego dziecka (Pan Marek mówił o tym w jednej audycji), a Twoja czarodziejka z Księżyca szybko zmieni się w wiedzme z Blair. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 5.09.2017 o 21:21, kryss napisał:

No co byłeś szczery..... a kobiety podobno bardzo to cenią...:D

To jest dobry sposób żeby już na starcie wiedzieć z kim ma się do czynienia. Bo co z tego że ładna , jak myślenie seksualne zostało u niej w latach 40 ubiegłego wieku ? Zero przyjemności i ciągłe proszenie. Narastająca (moja) frustracja. A od święta ŁASKAWIE zgodzi się na coś innego niż classic . Nie , taką to bym kopnął w dupę. Trzeba nadawać na tych samych falach. Ona musi lubić to co ja i tak samo często jak ja. Wiem że jest pełno takich związków gdzie strona męska albo damska(rzadziej) ciągle prosi o jakieś urozmaicenie czy wgl zmiane myślenia. A tak się nie da , człowiek z bomby wie co mu się podoba a co nie. Więc już na początku znajomości trzeba położyć wszystkie karty na stół , niż później bawić się w jakieś podchody , proszenie i łaski :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wyzwolony25 z tą szczerością to trochę pojechałeś jak z bazuką na wróble bo nie to miejsce i nie ten czas na takie rozmowy, co innego gdyby już leżała goła w Twojej sypialni ale to pewnie sam dobrze wiesz. Z resztą o tym się nie gada tylko się bierze jak swoje we właściwym momencie. A wyczucie tego momentu jest kluczowe.

Ważniejsze w tym jest to że nic z tego nie wyszło bo po co Ci syf w miejscu pracy. Spokój i zero chlewa w najbliższym otoczeniu to podstawa.

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.